Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Surogaci

Surogaci

Data: 2009-09-26 00:53:52
Autor: Moon
Surogaci
Łukasz Góralczyk wrote:
Hej,

Wczoraj byłem na "Surogaci" w kinie - ogólnie film przeciętny,
historyjka bardzo przewidywalna. Niby jest jakieś przesłanie ale, na
tle całości, wydaje się mało poważne i naciągane.

to teraz napisz co ciekawego widziałeś.
przęciętnych gówien nie trzeba już więcej

moon

Data: 2009-09-26 19:55:20
Autor: looker
Surogaci
to teraz napisz co ciekawego widziałeś.
przęciętnych gówien nie trzeba już więcej

No coz, taki cos jak "District 9" niezbyt czesto sie pojawia. SF od paru lat to badziew a tyle dobrego materialu literackiego czeka. No ale jak myslenie ogranicza sie do  "wpier.... tam efektow za 100 mln dolarow i Toma-wredny usmiech za 50mln i bedzie hit" to tak sie konczy. Fajne trailery i na tym koniec.

Data: 2009-09-26 23:11:58
Autor: Darek
Surogaci
looker pisze:
to teraz napisz co ciekawego widziałeś.
przęciętnych gówien nie trzeba już więcej

No coz, taki cos jak "District 9" niezbyt czesto sie pojawia. SF od paru lat to badziew a tyle dobrego materialu literackiego czeka. No ale jak myslenie ogranicza sie do  "wpier.... tam efektow za 100 mln dolarow i Toma-wredny usmiech za 50mln i bedzie hit" to tak sie konczy. Fajne trailery i na tym koniec.

IMHO dopóki ludzie będą łykali owo "G" i się nim zachwycali, takie filmy będą powstawały. Prawo popytu i podaży. Bardziej się opłaca wyprodukować gówno z fajerwerkami niż film z głębią, poprostu.

Data: 2009-09-26 23:44:04
Autor: Tiber
Surogaci
Silly, silly Darek nabazgrału:

IMHO dopóki ludzie będą łykali owo "G" i się nim zachwycali, takie
filmy będą powstawały. Prawo popytu i podaży. Bardziej się opłaca
wyprodukować gówno z fajerwerkami niż film z głębią, poprostu.

A kiedy tych filmów z głębią było dużo? W latach osiemdziesiątych?
Jedyny obfity rok jaki kojarzę z ostatniego dwudziestolecia, to '97,
kiedy wyszedł Cube (mi się średnio), Piąty element, Gattaca, End of
Evangelion i Starship Troopers. Ewentualnie jeszcze 2001: Cowboy Bebop,
Donnie Darko, K-PAX i Vanilla Sky. Jak w tym roku będą trzy dobre filmy
sf, to będzie to dobry rok.

--
tbr

Data: 2009-09-27 14:35:35
Autor: Atlantis
Surogaci
looker pisze:

No coz, taki cos jak "District 9" niezbyt czesto sie pojawia.

Hmm... Film niezły, ale też dyskutowałbym nad realizmem niektórych
założeń. Przylatuje do nas milion wygłodzonych kosmitów, zaniedbanych
kosmicznych uchodźców - ok. Dysponują zaawansowaną technologią. Nasi
naukowcy nie mogą sobie poradzić z jej rozgryzieniem.
Tymczasem co się robi z kosmitami? Zamyka się ich w brudnym gaćcie,
gdzie grzebią w śmieciach!? Odpowiedź brzmi: NIE! Bardziej realistyczny
scenariusz wygląda tak, że z całego świata pośpieszyłaby pomoc. Rządy i
wielkie korporacje dostarczyłyby żywność i zapewniły godne warunki
życiowe licząc, iż w zamian otrzymają ważne informacje.

Nawet jeśli władze RPA byłyby na tyle głupie aby tego nie pojąć, to
zaraz ktoś inny przejąłby pałeczkę proponując przybyszom miejsce u siebie.

Szczególnie zabawnie wyglądały ukryte laboratoria w D9. Przecież każdy z
takich obcych naukowców z tego wysypiska byłby nieoceniony w każdej
zachodniej placówce badawczej. :)

Data: 2009-09-27 13:51:55
Autor: Łukasz Góralczyk
Surogaci [OT]
On Sun, 27 Sep 2009 14:35:35 +0200, Atlantis wrote:

looker pisze:

No coz, taki cos jak "District 9" niezbyt czesto sie pojawia.

Hmm... Film niezły, ale też dyskutowałbym nad realizmem niektórych
założeń. Przylatuje do nas milion wygłodzonych kosmitów, zaniedbanych
kosmicznych uchodźców - ok. Dysponują zaawansowaną technologią. Nasi
naukowcy nie mogą sobie poradzić z jej rozgryzieniem. Tymczasem co się
robi z kosmitami? Zamyka się ich w brudnym gaćcie, gdzie grzebią w
śmieciach!? Odpowiedź brzmi: NIE! Bardziej realistyczny scenariusz
wygląda tak, że z całego świata pośpieszyłaby pomoc. Rządy i wielkie
korporacje dostarczyłyby żywność i zapewniły godne warunki życiowe
licząc, iż w zamian otrzymają ważne informacje.

To gdzie ich przetrzymywali miało być tymczasowe, okazało się trwałe (jest o tym na początku filmu). Pamiętaj że obcych było milion, gdzieś ich musieli upchać. Jest też krótka scena wskazująca że było jakieś wsparcie materialne dla nich.
Obcy są zwykłymi robolami (jest wzmianka w filmie) - nie ma wśród nich naukowców, ew. nie chcą się ujawniać, stąd raczej nie dało się z nich nic konkretnego wyciągnąć. Coś jakbyś dzisiaj z ulicy zgarnąć kogoś i kazać mu wytłumaczyć jak działa laptop i żeby pokazał jak go zbudować.
Trzeba pamiętać że to co jest pokazane to ponad 20 lat życia z obcymi; film nie skupia się na tym co było zaraz po ich przylocie ale o historii która dzieje się długo długo potem.
Jest kilka dziur które trudno, wprost, obronić, m.in.: mało na temat badań nad statkiem, skąd obcy mieli na ziemi broń, połączenie DNA Wikusa z obcym DNA. Dla mnie mimo tego, historia naprawdę ciekawie opowiedziana z wyważonymi efektami specjalnymi.

BTW1: to czego nie widać na kopiach krążących po sieci, a widać w kinie, każdy obcy ma namalowany na głowie emblemat MNU i numer.
BTW2: http://wikus.co.za/

--
Łukasz.

Data: 2009-09-27 18:51:52
Autor: Tiber
Surogaci [OT]
Silly, silly Łukasz Góralczyk nabazgrału:

BTW1: to czego nie widać na kopiach krążących po sieci, a widać w
kinie, każdy obcy ma namalowany na głowie emblemat MNU i numer.

Widać.

--
tbr

Data: 2009-09-27 18:05:03
Autor: Łukasz Góralczyk
Surogaci [OT]
On Sun, 27 Sep 2009 18:51:52 +0200, Tiber wrote:

Silly, silly Łukasz Góralczyk nabazgrału:

BTW1: to czego nie widać na kopiach krążących po sieci, a widać w
kinie, każdy obcy ma namalowany na głowie emblemat MNU i numer.

Widać.

Mój błąd. Te które było mi dane zobaczyć był kiepskie (pewnie pierwszy rzut).

--
Łukasz.

Data: 2009-09-27 20:13:57
Autor: Atlantis
Surogaci [OT]
Łukasz Góralczyk pisze:

To gdzie ich przetrzymywali miało być tymczasowe, okazało się trwałe (jest o tym na początku filmu). Pamiętaj że obcych było milion, gdzieś ich musieli upchać. Jest też krótka scena wskazująca że było jakieś wsparcie materialne dla nich.

Nie przemawia to do mnie. Obcych było TYLKO około miliona. Na całą
planetę. Oni zamykają ich w jednym "obozie koncentracyjnym" zamiast
zwyczajnie rozłożyć koszta na cały świat - niechby wiele krajów
zorganizowało kilkaset takich "miasteczek" dla przybyszów. Niechby i
były pod ścisłym wojskowym nadzorem, niechby obowiązywał zakaz
niekontrolowanej prokreacji (to całkiem zrozumiałe z punktu widzenia
przetrwania ludzkiego gatunku) jednak wtedy przybysze nie musieliby
grzebać w śmietnikach. Tak się nie traktuje pierwszych przedstawicieli
obcego gatunku jacy nawiążą z nami kontakt. ;)


Obcy są zwykłymi robolami (jest wzmianka w filmie) - nie ma wśród nich naukowców, ew. nie chcą się ujawniać, stąd raczej nie dało się z nich nic konkretnego wyciągnąć. Coś jakbyś dzisiaj z ulicy zgarnąć kogoś i kazać mu wytłumaczyć jak działa laptop i żeby pokazał jak go zbudować.

To nie o to chodzi. Oni jakby nie patrzeć byli przedstawicielami wysoko
zaawansowanej rasy potrafiącej budować statki międzygwiezdne,
zaawansowaną broń energetyczną i całkiem sprawne mechy sprzężone z
układem nerwowym operatora. Śmiem zaryzykować twierdzenie, że nawet taki
zwykły "robol" musiał posiadać całkiem przydatne informacje, dla jego
rasy wschodzące w skład elementarnego wykształcenia. Jeden będzie
posiadał bardzo fragmentaryczne informacje, ale ich było około miliona!

Czasem zresztą nie trzeba dokładnej instrukcji - wystarczy wskazać
ogólny tor. Wyobraź sobie podróşnika w czasie z naszych czasów
trafiającego powiedzmy w lata trzydzieste. Raczej nie powie ówczesnym
naukowcom jak zbudować procesor C2D. Jednak sam fakt, że zwróci ich
uwagę na półprzewodniki i mętnie wytłumaczy czym jest tranzystor
znacząco przyśpieszy rozwój techniki - oni już wiedzieliby gdzie szukać.

Trudno powiedzieć czy ów Christopher był naukowcem czy bardziej
inteligentnym robolem. Widać jednak było, że posiada dosyć sporą wiedzę.
Dlaczego nie chciał się nią podzielić? Za ludźmi nie przepadał i nie ma
się co dziwić. IMO spartolono sprawę już na początku pozwalając, by obóz
zmienił się w obóz koncentracyjny... Ludzie z gospodarzy dość szybko
zmienili się w oprawców, a z takimi raczej chętnie z własnej woli nie
podzielisz się swoją wiedzą.


Jest kilka dziur które trudno, wprost, obronić, m.in.: mało na temat badań nad statkiem

Właśnie to też jak dla mnie jest spore niedociągnięcie. Obcych
przeniesiono do obozu, statek praktycznie wisiał pusty nad miastem. Już
wcześniej się do niego dobrano przy okazji pierwszego kontaktu. Jak dla
mnie przez tych dwadzieścia lat powinny tam nieustannie pracować ekipy
naukowców. Mniejsza o to czy przynosiłoby to jakieś efekty czy nie -
skoro z bronią tak się męczyli, to tym bardziej powinni ze statkiem.


skąd obcy mieli na ziemi broń

Zapewne na statku było sporo zbrojowni. Obcych było wielu, zapewne
niejeden broń przemycił. Chociaż faktycznie trochę za dużo jej było w D9
- po dwudziestu latach odnajdywano spore skrytki a Krewetki
przehandlowywały ją za kocie żarcie. ;) No i jakoś trudno wyobrazić
sobie przemyt takiego mecha. ;)

połączenie DNA Wikusa z obcym DNA.

Nie takie wątki pojawiały się w SF... Technologia obcych była po części
przynajmniej organiczna. Można więc dopuścić myśl, iż w tym rzadkim i
cennym płynie potrzebnym do uruchomienia systemów statku było coś, co
przy okazji nadpisywało ludzkie DNA. ;)
BTW motyw nie jest nowy. Pamiętam jeden z odcinków "The Outer Limits".
Był bardzo podobny wątek - ludzie ewakuowali mieszkańców planety
krążącej wokół gwiazdy, która weszła w stan supernovej. Osadzeni na
Ziemi uchodźcy dość szybko spadli do rangi niewolników. Cała intryga
odcinka kręciła się wokół człowieka, który zainfekowany w dziwny sposób
obcym DNA zaczyna się przeistaczać w jednego z nich nie znajdując
zrozumienia wśród swoich.

Data: 2009-09-27 21:01:02
Autor: Rais
Surogaci [OT]
Atlantis pisze:
Łukasz Góralczyk pisze:

To gdzie ich przetrzymywali miało być tymczasowe, okazało się trwałe (jest o tym na początku filmu). Pamiętaj że obcych było milion, gdzieś ich musieli upchać. Jest też krótka scena wskazująca że było jakieś wsparcie materialne dla nich.

Nie przemawia to do mnie. Obcych było TYLKO około miliona. Na całą
planetę. Oni zamykają ich w jednym "obozie koncentracyjnym" zamiast
zwyczajnie rozłożyć koszta na cały świat - niechby wiele krajów
zorganizowało kilkaset takich "miasteczek" dla przybyszów.

Oczywiście "kraje" nie maja innych problemów więc radośnie
biorą do siebie bardzo dziwnych imigrantów.

Tak się nie traktuje pierwszych przedstawicieli
obcego gatunku jacy nawiążą z nami kontakt. ;)

Ale oni nie nawiązywali kontaktu.
Samo tak wyszło.

Śmiem zaryzykować twierdzenie, że nawet taki
zwykły "robol" musiał posiadać całkiem przydatne informacje, dla jego
rasy wschodzące w skład elementarnego wykształcenia. Jeden będzie
posiadał bardzo fragmentaryczne informacje, ale ich było około miliona!

Weź milion ZU komputerów. Zbudują choćby najmarniejszy scalak?

--
pzdr

Data: 2009-09-27 21:16:34
Autor: Atlantis
Surogaci [OT]
Rais pisze:

Oczywiście "kraje" nie maja innych problemów więc radośnie
biorą do siebie bardzo dziwnych imigrantów.

Dziwnych imigrantów posiadających potencjalnie bardzo cenne informacje?
Dziwnych imigrantów posiadających i potrafiących sprawnie obsługiwać
niezwykle skuteczną broń? Nawet jeśli nie powie taki niczego
interesującego naukowcom, to będzie całkiem interesującym rekrutem do
jednostek specjalnych. ;) Zamykanie tych obcych w obozie było zwyczajną
głupotą i marnowaniem potencjału jaki ze sobą przynieśli.


Weź milion ZU komputerów. Zbudują choćby najmarniejszy scalak?

Nie doceniasz informacji jakie taki ZU przypadkiem gromadzi przez całe
Ĺźycie.
Oczywiście - nawet milion takich nie da Ci planów najprostszego układu w
stylu 4040. Jednak informacje jakie od nich zbierzesz mogą już dać
pewien ogląd na technikę i drogę jaką szła.
Nie bez przyczyny podawałem przykład z tranzystorem i kimś przeniesionym
do lat trzydziestych. Niech to będzie zwykły robotnik. Oczywiście
kompletnego procesu produkcyjnego nie przedstawi, no bo jak? Ale niech
już coś powie o półprzewodnikach i zastosowaniu krzemu lub germanu... A
gdy ich będzie więcej któryś sobie z podstawówki przypomni, że
tranzystor ma trzy warstwy, inny doda ogólną zasadę działania. Dalej
niech się ówcześni jajogłowi martwią - już mają dosyć zawężone pole do
eksperymentĂłw. ;)

Z podstawĂłwki wynosimy mnĂłstwo informacji, ktĂłre dajmy na to w
szesnastym wieku byłyby w stanie wywołać istną rewolucję chociaż dla nas
są proste i banalne. Na przykład takie ogniwo Volty i elektromagnes.
Niby drobiazg... Jednak gdybyś przypadkiem znalazł się w elżbietańskiej
Anglii i dysponując taką podstawową wiedzą znalazł dobrego zegarmistrza
mógłbyś spokojnie rozpocząć pierwsze eksperymenty z telegrafem. ;)

Data: 2009-09-29 01:21:47
Autor: neuro
Surogaci [OT]
On 27 Wrz, 20:13, Atlantis <marekw1986NOS...@wp.pl> wrote:

Nie przemawia to do mnie. Obcych było TYLKO około miliona. Na całą
planetę. Oni zamykają ich w jednym "obozie koncentracyjnym" zamiast
zwyczajnie rozłożyć koszta na cały świat - niechby wiele krajów
zorganizowało kilkaset takich "miasteczek" dla przybyszów.

    Niechby nie było głodu na świecie - a co?! Przeciez produkcja to
umozliwia, a jednka dzieci w Nigerii, wydęte brzuszki itt. itp.
No to jak? :>

To nie o to chodzi. Oni jakby nie patrzeć byli przedstawicielami wysoko
zaawansowanej rasy potrafiącej budować statki międzygwiezdne,
zaawansowaną broń energetyczną i całkiem sprawne mechy sprzężone z
układem nerwowym operatora. Śmiem zaryzykować twierdzenie, że nawet taki
zwykły "robol" musiał posiadać całkiem przydatne informacje, dla jego
rasy wschodzące w skład elementarnego wykształcenia.

    Twoim zdaniem  polski "zwykły robol" posiada przydatne informacjhe
n/y budowy silnika spalinowego? Konfabulujesz chłopie.

Czasem zresztą nie trzeba dokładnej instrukcji - wystarczy wskazać
ogólny tor. Wyobraź sobie podróżnika w czasie z naszych czasów
trafiającego powiedzmy w lata trzydzieste. Raczej nie powie ówczesnym
naukowcom jak zbudować procesor C2D. Jednak sam fakt, że zwróci ich
uwagę na półprzewodniki i mętnie wytłumaczy czym jest tranzystor
znacząco przyśpieszy rozwój techniki - oni już wiedzieliby gdzie szukać.

    Stawiam swoje jaja przeciw Twoim wydmuszkom, że z losowo wybranej
grupy ma polskiej ulicy, istnieje mała szansa, że 1 osoba wie w ogóle,
co to półprzewodnik :>

Tak w ogóle odnoszę wrażenie, ze wszystkie Twoje argumenty opierają
się na jakimś urojonych i nierealnych założeniach świata doskonałego i
pięknego.
Tylko, że ja takiego nie znam ;>

p.

Data: 2009-09-29 17:43:31
Autor: Atlantis
Surogaci [OT]
neuro pisze:

Niechby nie było głodu na świecie - a co?! Przeciez produkcja to
umozliwia, a jednka dzieci w Nigerii, wydęte brzuszki itt. itp.
No to jak? :>

A kto tu mówi o dawaniu im tego wszystkiego za friko? Przecież oni byli
po pierwsze niesamowicie cenni, po drugie mogliby zapracować na swoje
utrzymanie. Cenna mogła być elementarna wiedza jaką posiadali, niechby
robotnicy, ale pochodzący z rasy zdolnej do podróży nadświetlnych.
Cenni byliby jako żołnierze i to nie tylko zwykłe mięso armatnie, ale
członkowie jednostek wyborowych. Jeden obcy + mutujący człowiek
wyposażeni w obce karabiny byli w stanie zinfiltrować rządową placówkę.
To chyba niezły wynik. :)
Zamiast skorzystać z faktu, że oni jako jedyni mogą obsługiwać całkiem
fajną broń zwyczajnie ją skonfiskowano a jej dawnych właścicieli krojono
licząc na to, że uda się ją przystosować do ludzi. Nie udało się.
W dodatku "Krewetki" były szybsze, silniejsze i bardziej zwinne od
ludzi. Milion potencjalnych rekrutów o całkiem niezłej wartości bojowej
zdychający na wysypisku. Po prostu genialne...
Oni głodowali, nie mieli się gdzie podziać. Myślisz, że nie przyjęliby
chętnie takiej propozycji i nie wykonywali rozkazów za coś lepszego niż
kocie żarcie? :)


Twoim zdaniem  polski "zwykły robol" posiada przydatne informacjhe
n/y budowy silnika spalinowego? Konfabulujesz chłopie.

Oczywiście, że posiada. Zwłaszcza, jeśli sam ma samochód i czasem
wykonuje jakieś drobne naprawy. A nawet jeśli nie... Powinien posiadać
choćby minimalne pozostałości wiedzy z podstawówki. Jeszcze raz
powtarzam: nie chodzi o dostarczenie naszym inżynierom kompletnego opisu
procesu produkcyjnego takiego czy innego urządzenia. Chodzi o zgrubne
przedstawienie zasady jego działania, skierowania uwagi na właściwe tory.

Wiesz ilu wynalazków teoretycznie można by dokonać już w starożytności?
Były ku temu możliwości techniczne, nawet pojawiły się pewne pojedyncze
konstrukcje wyprzedzające swoje czasy (Mechanizm z Antikythery,
Aeolipila i inne zabawki Herona z Aleksandrii) ale generalnie nikt
jeszcze wtedy nie wpadł na pomysły, które musiały czekać całe wieki na
lepsze czasy. Właśnie takie pomysły mógłby nam dostarczyć zwykły obcy
robol. :)


Stawiam swoje jaja przeciw Twoim wydmuszkom, że z losowo wybranej
grupy ma polskiej ulicy, istnieje mała szansa, że 1 osoba wie w ogóle,
co to półprzewodnik :>

Mówimy o grupie liczącej 1000000 (słownie: MILION) osób!

Data: 2009-09-29 18:08:20
Autor: Rais
Surogaci [OT]
Atlantis pisze:

A kto tu mówi o dawaniu im tego wszystkiego za friko? Przecież oni byli
(...)
Mówimy o grupie liczącej 1000000 (słownie: MILION) osób!

Ja widzę tu:
1.Zbyt dużo SF
2.Zbyt wiele wiary w otaczający świat.
:D

--
pzdr

Data: 2009-09-29 20:09:43
Autor: Tiber
Surogaci [OT]
Silly, silly Rais nabazgrału:

A kto tu mówi o dawaniu im tego wszystkiego za friko? Przecież oni
byli (...) Mówimy o grupie liczącej 1000000 (słownie: MILION) osób!

Ja widzę tu:
1.Zbyt dużo SF

Kolega nie chciał robić wychodzić z tematu :D

--
tbr

Data: 2009-09-29 21:28:36
Autor: looker
Surogaci [OT]
W dodatku "Krewetki" były szybsze, silniejsze i bardziej zwinne od
ludzi. Milion potencjalnych rekrutów o całkiem niezłej wartości bojowej
zdychający na wysypisku. Po prostu genialne...
Oni głodowali, nie mieli się gdzie podziać. Myślisz, że nie przyjęliby
chętnie takiej propozycji i nie wykonywali rozkazów za coś lepszego niż
kocie żarcie? :)

Nie jezeli byli swiadomoscia zbiorowa sterowana przez "mozg-matke". W filmie powiedziane ze nie rozumieli slowa "wlasnosc" wiec byc moze twoja propozycja bylaby dla nich niezrzoumiala.

Data: 2009-09-29 22:24:23
Autor: Tiber
Surogaci [OT]
Silly, silly looker nabazgrału:

W dodatku "Krewetki" były szybsze, silniejsze i bardziej zwinne od
ludzi. Milion potencjalnych rekrutów o całkiem niezłej wartości
bojowej zdychający na wysypisku. Po prostu genialne...
Oni głodowali, nie mieli się gdzie podziać. Myślisz, że nie
przyjęliby chętnie takiej propozycji i nie wykonywali rozkazów za
coś lepszego niż kocie żarcie? :)

Nie jezeli byli swiadomoscia zbiorowa sterowana przez "mozg-matke".

Skąd taki niedorzeczny pomysł?

W
filmie powiedziane ze nie rozumieli slowa "wlasnosc" wiec byc moze
twoja propozycja bylaby dla nich niezrzoumiala.

W filmie jest powiedziane, że nie do końca rozumieli i prawdą jest,
niektórzy może nie rozumieli, ale jest wiele klinicznych przypadków,
które rozumiały.

--
tbr

Data: 2009-09-29 22:33:28
Autor: looker
Surogaci [OT]
Nie jezeli byli swiadomoscia zbiorowa sterowana przez "mozg-matke".

Skąd taki niedorzeczny pomysł?

Mrowki bez sterowania centralnego sa tez bez szans.

Data: 2009-09-29 23:17:06
Autor: Tiber
Surogaci [OT]
Silly, silly looker nabazgrału:

Nie jezeli byli swiadomoscia zbiorowa sterowana przez "mozg-matke".

Skąd taki niedorzeczny pomysł?

Mrowki bez sterowania centralnego sa tez bez szans.

Skąd taki niedorzeczny pomysł, że mogli być świadomością zbiorą
sterowaną przez "mózg-matkę". Jest jakiś element fabuły, który mógł mi
umknąć, a który może czynić twoją tezę prawdziwą?

--
tbr

Data: 2009-09-30 08:30:31
Autor: looker
Surogaci [OT]
Skąd taki niedorzeczny pomysł, że mogli być świadomością zbiorą
sterowaną przez "mózg-matkę". Jest jakiś element fabuły, który mógł mi
umknąć, a który może czynić twoją tezę prawdziwą?

Stad ze sa robalami, jak mrowki. Chcoiaz tu kadry moglo byc wiecej, bo przeciez robili bron na sprzedaz itp.

Data: 2009-09-30 00:03:23
Autor: Atlantis
Surogaci [OT]
looker pisze:

Nie jezeli byli swiadomoscia zbiorowa sterowana przez "mozg-matke".

Nie. W filmie pokazano jedynie fragment materiału telewizyjnego w którym
reporter oskarżał obcych o brak własnej inicjatywy. Zabrzmiało to tak,
że stanowią oni rzeszę prostych robotników, którzy nie są sami o sobie
decydować. Nie było niczego, co mogłoby sugerować, iż byli jedynie
dronami sterowanymi z zewnątrz. Ba! Fabuła filmu wyraźnie temu przeczy -
 widzieliśmy jak niektórzy z nich biorą inicjatywę we własne ręce.

Wiesz z czym mi się kojarzyły te relacje w TV pokazane w filmie? Z
nazistowską propagandą antyżydowską. Oni też byli oskarżani o brak
"kręgosłupa", niezdolność do działania na własną rękę, bierność i
tchórzostwo.

To się ogólnie wpisuje w wydźwięk innych scen:
- Oskarżenia obcych o akty terroru (nie wiadomo, czy nie były nimi
zwykłe wypadki)
- Wystąpienia ludności mówiące o tym, jacy to oni nie są niebezpieczni.
Szczególnie komicznie wyglądała kobieta przedstawiające demoniczny obraz
"Krewetki" zdolnej zabić za komórkę, podczas gdy w trakcie wywiadu jeden
z tych "zabójców" spokojnie z tyłu grzebał sobie w śmietniku nikogo nie
przerażając. ;)
- Wywiad z policjantem, który nie widział nic złego w stosowaniu
obraźliwego określenia w stosunku do obcych.

Obcy stykali się z czymś w rodzaju bardzo silnego rasizmu ze strony
ludzi. Dlatego ja osobiście ową wzmiankę sugerującą, iż są oni taką
przygłupią masą tłumaczyłbym właśnie rasistowską propagandą, a nie
stanem faktycznym.


W filmie powiedziane ze nie rozumieli slowa "wlasnosc" wiec byc moze
twoja propozycja bylaby dla nich niezrzoumiala.

I znów nie do końca tak. Obcy doskonale rozumieli pojęcie własności - te
szopy w których mieszkali w końcu uważali za swoje i niechętnie chcieli
się wynieść. D9 był jedyną namiastką domu jaką mieli, nawet ludzie po
dwudziestu latach "przez zasiedzenie" uważaliby ten kawałek ziemi za własny.
W relacji telewizyjnej chodziło o coś innego - o to, że obcy nie chcą
zrozumieć, iż zgodnie z prawem D9 tak naprawdę jest własnością kogoś
innego, w ten sposób próbowano usankcjonować eksmisję.

Nie sądzę jednak by istniały aż tak wielkie różnice międzykulturowe
kompletnie uniemożliwiające współpracę. Ba! Jeśli obcy faktycznie byliby
dronami pozbawionymi możliwości podejmowania samodzielnych decyzji (a
jak mówiłem to co widzieliśmy w filmie na to NIE wskazuje) to taka
sytuacja aż się prosi o wykorzystanie, danie im kogoś wydającego
polecenia. ;)

Data: 2009-09-30 12:49:44
Autor: Oczko
Surogaci [OT]
slusznie prawisz Atlantis. zgadzam sie w calej rozciaglosci. pisz
wiecej bo przyjemnie czyta sie Twoje posty.

--
Oczko

Data: 2009-09-28 02:21:01
Autor: Moon
Surogaci
Atlantis wrote:

 Zamyka się ich w brudnym gaćcie,

a wiadomo, że brudne gacie to pierwszy stopień do świerzbu!

moon

Data: 2009-09-28 13:44:09
Autor: Atlantis
Surogaci
A tfu! Ale wtopa. ;)
Pisałem wieczorem po męczącym dniu, a wredny Firefox mnie wystawił nie
podkreślając jakimś cudem. ;P

Data: 2009-09-29 07:49:57
Autor: Tiber
Surogaci
Silly, silly Atlantis nabazgrału:

A tfu! Ale wtopa. ;)
Pisałem wieczorem po męczącym dniu, a wredny Firefox mnie wystawił nie
podkreślając jakimś cudem. ;P

Nie ma tu żadnego cudu, po prostu Firefoksowi nie chce się myśleć za
użytkownika:
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2460530

--
tbr

Surogaci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona