Data: 2009-12-01 12:03:54 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Witam,
Interesuje mnie taki oto temat dot surogatek. Czy kobieta ktora zgadza sie na noszenie ciazy za inna kobiete w ramach tzw bycia surogatka w momencie poronienia lub utraty dziecka w inny sposob (takze zawiniony) moze byc pozwana przez niedoszlych genetycznych rodzicow o umylsnie badz nieumyslne spowodowanie smierci dziecka? Pytanie dotyczy realiow prawa w Polsce? Czy w USA byloby podobnie? Czy mialyby tu zastosowanie przepisy o nalezytej starannosci przy wykonywaniu umowy (jezeli taka w ogole jest dozwolona). Jakie sa Wasze opinie? pozdrawiam -- |
|
Data: 2009-12-01 12:26:21 | |
Autor: mvoicem | |
Surogatki | |
(01.12.2009 12:03), Krzysztof wrote:
Witam,Karnie - na 99% nie. Cywilnie (np. odszkodowanie/zadośćuczynienie/kara umowna)- na 90% umowa zostałaby uznana za nieważną. p. m. |
|
Data: 2009-12-01 03:48:15 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 12:26 pm, mvoicem <mvoi...@gmail.com> wrote:
(01.12.2009 12:03), Krzysztof wrote: Dlaczego uwazasz, ze karnie na 99% nie? Skoro kolega zadaje pytanie o odpowiedzialnosc za utrate dziecka w inny sposob - TAKZE ZAWINIONY to taka surogatka moze odpowiadac karnie jak kazdy czlowiek :) Doniesienie o popelnieniu przestepstwa moga zlozyc biologiczni rodzice :) |
|
Data: 2009-12-01 12:01:37 | |
Autor: Olgierd | |
Surogatki | |
Dnia Tue, 01 Dec 2009 03:48:15 -0800, BK napisał(a):
Dlaczego uwazasz, ze karnie na 99% nie? Skoro kolega zadaje pytanie o Aczkolwiek głośnych przypadków oskarżenia (bądź choćby myślenia o pociągnięciu do odpowiedzialności) matki, której złe prowadzenie się w czasie ciąży spowodowało śmierć czy utratę zdrowia płodu był bodajże jeden. Tj. jakiś rok temu lekarze złożyli doniesienie na babkę, która przyszła rodzić pod wpływem narkotyków i chyba pijana. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-12-01 04:06:13 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 1:01 pm, Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> wrote:
Dnia Tue, 01 Dec 2009 03:48:15 -0800, BK napisał(a):Mhm z tym zlym prowadzeniem to racja. Inna sprawa, ze spraw jesli chodzi o "aborcje" bylo wiecej [tzn. kobiete oskarzano o umyslne doprowadzenie do poronienia]. |
|
Data: 2009-12-01 12:51:20 | |
Autor: Olgierd | |
Surogatki | |
Dnia Tue, 01 Dec 2009 04:06:13 -0800, BK napisał(a):
Inna sprawa, ze spraw jesli chodzi o Nie ma takiej możliwości!! Odpowiedzialności podlega tylko ten, kto za zgodą kobiety przerywa ciążę, nakłania ją do tego albo jej pomaga (art. 152 kk), plus postać kwalifikowana (art. 153 kk). Ba, matka nie ponosi odpowiedzialności nawet za uszkodzenie ciała dziecka poczętego (art. 157 par. 3 kk), zaś jeśli zabije ona dziecko w warunkach "okołoporodowych", to ma relatywnie niskie zagrożenie (art. 149 kk). -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-12-01 05:07:22 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 1:51 pm, Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> wrote:
Dnia Tue, 01 Dec 2009 04:06:13 -0800, BK napisa (a): Olgeird ale ja nie pisze o przypadku gdzie ktos kobiecie robi aborcje tylko o przypadkach gdy kobieta sama na sobie dokonuje "aborcji". Znam takie przypadki [slownie dwa] - zakladam, ze w kraju moglo ich byc wiecej. |
|
Data: 2009-12-01 14:13:06 | |
Autor: Tomek | |
Surogatki | |
Dnia 01-12-2009 o 14:07:22 BK <bkapuscinski@gmail.com> napisał(a):
tylko o przypadkach gdy kobieta sama na sobie dokonuje "aborcji". Jest to praktycznie niemożliwe aby dziecko w brzuchu samo siebie zabiło. Chyba że mówisz o tym, ze kobieta zabiła dziecko które nosiła w brzuchu, wtedy faktycznie to nie jest "aborcja" tylko morderstwo. -- Tomek |
|
Data: 2009-12-01 05:28:05 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 2:13 pm, Tomek <tomekz...@op.pl> wrote:
Dnia 01-12-2009 o 14:07:22 BK <bkapuscin...@gmail.com> napisał(a): Dlatego daje "" przy slowie aborcja. |
|
Data: 2009-12-01 13:41:13 | |
Autor: Olgierd | |
Surogatki | |
Dnia Tue, 01 Dec 2009 14:13:06 +0100, Tomek napisał(a):
Chyba że mówisz o tym, ze kobieta zabiła dziecko które nosiła w brzuchu, Cokolwiek to jest, kobieta za to nie ponosi odpowiedzialności. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-12-01 14:25:10 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Chyba że mówisz o tym, ze kobieta zabiła dziecko które nosiła w brzuchu, robi sie ciekawie, czekam na wiecej :-) -- |
|
Data: 2009-12-01 16:34:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Surogatki | |
Olgierd pisze:
Odpowiedzialności podlega tylko ten, kto za zgodą kobiety przerywa ciążę, nakłania ją do tego albo jej pomaga (art. 152 kk), plus postać kwalifikowana (art. 153 kk). Ba, matka nie ponosi odpowiedzialności nawet za uszkodzenie ciała dziecka poczętego (art. 157 par. 3 kk), zaś jeśli zabije ona dziecko w warunkach "okołoporodowych", to ma relatywnie niskie zagrożenie (art. 149 kk). Tylko pytanie, czy ta "surogatka" powinna być uznana za matkę... Przepisy ciągle nie nadążają za technologią :-P |
|
Data: 2009-12-01 13:21:54 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Mhm z tym zlym prowadzeniem to racja. Inna sprawa, ze spraw jesli w ogole temat surogatek jest dosc gleboki i porusza wiele watkow oraz dotyka wielu spraw jednoczesnie, ktore nie sa do konca zdefiniowane w prawie na tyle aby wykluczyc mozliwosc naduzyc - kotra kobieta powinna byc uwazana za matke ta ktora urodzi czy ta ktora byla dawca komorki jajowej, czy wreszcie ta ktora byla dawca kodu genetycznego - jaka wladze nad plodem moga sprawowac rodzice w przypadku gdy ciaze nosi osobna kobieta - jaki jest zakres odpowiedzialnosci osoby noszacej dziecko dla innej kobiety (przy zalozeniu odrebnego materialu genetycznego) te tematy moze nie dzis ale za 20 lat beda na porzadku dziennym, w momencie gdy nasza cywilizacja wyksztalci inne sposoby poza naturalnymi w kwestii rozmanzania np ciaza poza ustrojem kobiety od momentu zaplodnienia komorki jajowej (np w jakims inkubatorze) - rozwiaze to problem par nie mogacych miec dzici ale spowoduje powstanie dylematow prawnych dotyczacych odpowiedzialnosci za starannosc wykonywania ew umow, z tego co wiem polskie prawo okresla ze matka jest kobieta ktora fizycznie urodzi dziecko, ale co z materialem genetycznym przeciez np ojcostwo ustala sie na podstawie DNA, dlaczego nie robic tego w przypadku ustalania "matczynosci"? im dalej o tym mysle tym bardziej mi se robi niedobrze -- |
|
Data: 2009-12-01 14:14:07 | |
Autor: Jacek_P | |
Surogatki | |
Krzysztof napisal:
- kotra kobieta powinna byc uwazana za matke ta ktora urodzi czy ta ktora byla Problem jest spory, bo duza czesc kodu nie jest w jadrze komorki, ale w organellach pozajadrowych np. mitochondriach. W efekcie dziecko, ktore by powstalo mialo by de facto dwie matki genetyczne i jednego ojca. - jaka wladze nad plodem moga sprawowac rodzice w przypadku gdy ciaze nosi A tu jest zgryz z ewentualna chimeryzacja, w wyniku ktorej czesc komorek dziecka bedzie pochodzic od nosicielki ciazy. W tym punkcie mamy juz dziecko, ktore jest chimera: ma komorki od tercetu matka-matka-ojciec oraz od nosicielki. - jaki jest zakres odpowiedzialnosci osoby noszacej dziecko dla innej kobiety A to jest kwestia otwarta do ustalenia arbitralnego. Poczawszy od sprawy, czy surogatyzm bedzie w ogole legalny. z tego co wiem polskie prawo okresla ze matka jest kobieta ktora fizycznie Zaprzeczenie macierzynstwa? Do tej pory dotyczylo wylacznie przypadku, o ile wiem jednego, gdy ktos falszywie podal autentyczne dane innej kobiety. im dalej o tym mysle tym bardziej mi se robi niedobrze Witamy w Nowym Wspanialym Swiecie! -- Pozdrawiam, Jacek |
|
Data: 2009-12-01 16:24:22 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Zaprzeczenie macierzynstwa? Do tej pory dotyczylo wylacznie przypadku, o ile chodziło mi o przykład z Lodzi, gdzie surogatka chce zatrzymać dziecko urodzone dla innej pary, sad ma rozstrzygnąć czy ma do tego prawo, dla mnie kluczowa sprawa będzie orzeczenie kogo powinniśmy uważać za prawdziwa matkę tego malucha, czy tę która rodziła, czy tę, której materiał genetyczny nosi dziecko -- |
|
Data: 2009-12-01 13:12:26 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Witam,pytanie pomocnicze dolewajace oliwy do ognia: czy ojciec dziecka moze pozwac matke o umyslne badz nieumyslne spowodowanie smierci dziecka wskutek np zlego prowadzenia sie? czy sledztwo nie zostanie umorzone z braku obiektywnych dowodow wskazujacych na zwiazek przyczynowo skutkowy pomiedzy smiercia dziecka lub uszkodzeniem plodu a np piciem alkoholu? nie wiem czy medycyna dysponuje na tyle szeroka wiedza nt temat aby w 100% okreslic przyczyne zgonu plodu pozdrawiam -- |
|
Data: 2009-12-01 04:23:14 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 1:12 pm, "Krzysztof" <stefanetWYTNI...@poczta.onet.pl>
wrote: > Witam, "Pozwac" to moze w post. cywilnym, w karnym moze uprzejmie doniesc do prokuratora, ba moze byc nawet oskarzycielem posilkowym. Ale generalnie w karnym to sie oskarza, nie pozywa :) czy sledztwo nie zostanie A skad mozemy wiedziec czy sledztwo zostanie umozone czy nie? Moze mamy jeszcze przewidziec jaka kare wymierzy sad? Trudno powiedziec jakie beda dowody w sprawie i dzialania prokuratora/ sadu. Za duzo zmiennych zeby cos przewidziec jednak statystyka jest po stronie "matki" - takie sprawy karne w Polsce sie nie zdarzaja. Aczkolwiek teoretyczna mozliwosc oskarzenia "matki" o doprowadzenie do smierci plodu np. w wyniku nieustannego picia alko istnieje, istnieje tez teoretyczna mozliwosc udowodnienia zwiazku miedzy piciem matki a smiercia plodu, istnieje tez teoretyczna mozliwosc jej skazania. Ale to wszystko teoria. Jak by bylo w praktyce zalezy od wielu, wielu rzeczy. Jaka matka, jakie dowody, jaki prokurator, jaki sad, jaki ojciec, jaki biegly itp :) |
|
Data: 2009-12-01 13:36:13 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Jak by bylo w praktyce zalezy od wielu, wielu rzeczy. Jaka matka, Mi raczej zalezy na uzyskaniu opini czy tego typu sprawy - wlasnie ze wzgledu na ilosc zmiennych - bylyby z gory skazane na niepowodzenie, byc moze wlasnie jest to powod dla ktorego sie nie zdarzaja innymi slowy wiem ze kazda sprawa sadowa jest inna i jest rozpatrywana indywidualnie, mnie natomiast interesuja przypadki dosc wyjatkowe np czy mozna oskarzyc/pozwac partnera za to ze np chrapie w nocy przez co powoduje permanentne niewyspanie a co za tym idzie np nastepnstwa zdrowotne wiem ze Polska jest krajem w ktorym prawo jest bardziej zdroworozsadkowe tzn na dzien dzisijszy nikt nie uzywa do wyjasniania bzdur, ja jednak interesuje sie sprawami glownie w USA ze wzgledu ze tam ludzie pozywaja sie za wszystko i co wiecej czesto wygrywaja sprawy ktore z punktu widzenia np prawa polskiego sa po prostu bzdurne np o to chrapanie, rozwod dziecka z wlasnymi rodzicami itd. :) pozdrawiam i dzieki za opinie -- |
|
Data: 2009-12-01 04:44:42 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 1:36 pm, "Krzysztof" <stefanetWYTNI...@poczta.onet.pl>
wrote: > Jak by bylo w praktyce zalezy od wielu, wielu rzeczy. Jaka matka, Takie uogolnienie bedzie z gruntu rzeczy bledne [tzn. zalozenie, ze takie sprawy z gory skazane sa na niepowodzenie] bo zawsze po wszczeciu postepowania matka dreczona wyrzutami sumienia moze sie przyznac i zlozyc wniosek o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy :) Taka mozliwosc jest [teoretycznie] ;)
;-) ja jednak interesuje sie Hmm jesli sie interesujesz prawem w USA to tu pewnie nie ma za wielu specow-praktykow :) :) :) Ale generalnie mozesz zalozyc, ze w USA mozna pozwac wszystkich za wszystko. Jesli interesuje Cie to od strony "popularnej" to zawsze mozna poczytac ich thrillery-sadowe typu Apelacja czy Lawa przysieglych to w takiej bardzo przystepnej formie bedziesz mia przedstawiony ten ich cyrk zwany sadem :) A jak Cie interesuje to od strony naukowo-prawnej to trzeba grzac po literature fachowa najlepiej na jakis wydzial prawa :) |
|
Data: 2009-12-01 13:56:36 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Hmm jesli sie interesujesz prawem w USA to tu pewnie nie ma za wielu tak tez sadzilem ale nie szkodzi zapytac w ogole temat surogatek od ktorego zaczalem wydaje mi sie idealny na prawo w USA bo przypomina mi troche (moze to zbytnie uproszczenie) sprawe o to "ze nie wiedzialem ze w kubku herbata jest goraca" coz nie wiem w jakim kierunku bedzie ewoluowalo prawo w Europie a w jakim w USA, spoleczenstwa te roznia sie zarowno doorbkiem kulturowym jak i poziomem wyksztalcenia, historią, jednak wraz z przenoszeniem Amerykanskich korporacji rowniez do Polski, przenosi sie do nas nawyki z USa typu polityczna poprawnosc (przesadna? tez) itd. sprawa krzyza we Wloszech pokazuje ze cos z tego sposobu uzywania prawa jednak w Europie rowniez jest, pewnie przyjdzie to ze Skandynawii pozdrawiam :-) -- |
|
Data: 2009-12-01 05:10:26 | |
Autor: BK | |
Surogatki | |
On Dec 1, 1:56 pm, "Krzysztof" <stefanetWYTNI...@poczta.onet.pl>
wrote: sprawa krzyza we Wloszech pokazuje ze cos z tego sposobu uzywania prawa jednak w E nie do konca. Nasz system [kontynetalny] i system USA [prawo precedensow] nie sa ze soba powiazane. To dwa rownolegle systemy majace inny poczatek i zapewne inny koniec. Jakos nie bardzo widze mozliwosc zeby nasze prawo nie uznajace precedensow droga ewolucji dotarlo do tego co jest w USA. Taka zmiana mozliwa jest jedynie na drodze rewolucji ale to wymagaloby calkowitej zmiany naszego sposobu myslenia o prawie. Zakladam, ze to jest niemozliwe :) Zwlaszcza, ze nikt tego u nas nie postuluje - i zakladam, ze amerykanskie korporacje dzialajace w Polsce, a bedace w USA najwiekszym wrogiem ich systemu "odszkodowan" nie beda zbytnio zainteresowane walka o wprowadzenie takich rozwiazan w UE/Polsce :) |
|
Data: 2009-12-01 14:32:10 | |
Autor: Krzysztof | |
Surogatki | |
Taka zmiana mozliwa jest jedynie na Zgodze sie czesciowo, uwazam ze Europejska forma precedensu polega na tym "kto pierwszy" tzn. dopoki nie znajdzie sie smialek ktory odwazy sie podwazyc przed sadem zastany porzadek ktory zoastanie orzeczony jako niezgodny z prawem, spoowduje lawine dzialan dostosowawczych do tego wyroku (ok moze nie przyjmuje to formy lawiny, jednak przynajmniej jest rozglos wmediach a z czasem nastapi rowniez zmiana mentalnosc) sprawa krzyza idealnie to pokazuje, osoba spoza kregu kulturowego Wloch odwazyla sie podwazyc zastany tam porzadek, ktory byl (w rozumieniu orzeczenia sadu) niezgodny z prawem, lub inaczej - naduzywal tej osoby prawo do laickosci ksztalcenia sam wyrok juz spowodowal lawine dyskucji czy to jest sluszne czy nie, mimo ze niewiele osob rozumie to orzeczenie, tak bedzie wygladala ta rewolucja o ktorej piszesz, Europejczycy beda bardziej chetni podwazac zastany porzadek, ktory w ich mniemaniu jest niezgody prawem nie wiem czy wyrazilem sie jasno ale ja jednak widze ze powolną acz rewolucje -- |
|