Użytkownik "Grzegorz Z." <torri@higginson.org> napisał w wiadomości news:kgng33$g7l$1dont-email.me...
Rodziny zmarłych, którzy mają być pochowani na cmentarzach parafialnych,
muszą korzystać z usług tylko wybranych firm pogrzebowych, które
administrują cmentarzami. Mają one umowy z duchownymi na wyłączność. Jedna
z firm ma monopol na siedemnaście cmentarzy, druga na trzy - ujawniło Radio
Gdańsk.
Proceder trwa od lat. Proboszczowie zarządzający dwudziestoma nekropoliami,
naganiają klientów firmom pogrzebowym. Wysyłają rodziny zmarłych do
"zaprzyjaźnionej" firmy, z zastrzeżeniem, że nikt inny zmarłego na tym
cmentarzu nie pochowa.
- To jest przyziemna, albo już podziemna paranoja - komentował w audycji
Mariusza Nowaczyńskiego, dziennikarz tygodnika Angora Tomasz Gawiński.
Na parafialnych rządzą proboszczowie
Inne firmy bezskutecznie próbują walczyć z lokalnym monopolem, piszą skargi
na działalność duchownych do kurii w Pelplinie i Koszalinie. Monopoliści
działają w najlepsze i dyktują ceny usług na cmentarzach. O sprawie
poinformował RG pracownik jednej z "wykluczonych" firm:
Reporter RG, Przemek Woś: Czy możecie korzystać ze wszystkich cmentarzy w
okolicach Słupska i świadczyć tam usługi?
Anonimowy pracownik firmy pogrzebowej: W okolicach Słupska i samym Słupsku
możemy wykonywać usługi pogrzebowe tylko na cmentarzach komunalnych.
A dlaczego na parafialnych nie?
- Na parafialnych rządzą proboszczowie. I proboszczowie mają układy z
innymi firmami ze Słupska i po prostu naszej firmy nie wpuszczają tam.
Jeśli przyjdę do was i powiem, żeby np. w Kobylnicy był pochowany mój
bliski, to co się stanie?
- No stanie się to, że rodzina pójdzie do księdza proboszcza i ksiądz
powie, jeśli nie pochowacie w tej firmie, z którą ja mam podpisaną umowę,
nie odbędzie się msza lub nie pozwolę wpuścić zmarłego do kościoła. Musi
być zmarły pochowany przez firmę, z którą ja mam umowę.
Ksiądz na to pozwolił?
Reporter Radia Gdańsk próbował zlecić
W tym Gdańsku wszystko jest mozliwe wylegarnia konfidentw Bolków a ciagle,,,,,,,,,,,,,,
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie
opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te
organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich
polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa
MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm