Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Sweep

Sweep

Data: 2010-05-09 23:54:04
Autor: sooobi
Sweep
Czy jest na swiecie ktokolwiek (łącznie z najbardziej zagorzalymi
fanatykami spurs) ktorzy typowali sweepa?

Tym bardziej ze Spursi grali swoj basket, nie grali wcale slabiej.
Jedyne do czego mozna sie przyczepic do skutecznosc z linii rzutow
wolnych bo to wg. mnie zadecydowalo o przegranych Spurs w 2 i 3
meczu.

No coz czyzby droga Lakers byla prostsza niz kazdy oczekiwal?

Data: 2010-05-10 01:49:05
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 08:54, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Czy jest na swiecie ktokolwiek (łącznie z najbardziej zagorzalymi
fanatykami spurs) ktorzy typowali sweepa?

Nie sądzę i cały czas nie mogę w to uwierzyć.

Tym bardziej ze Spursi grali swoj basket, nie grali wcale slabiej.

IMO grali słabiej. A w obronie grali dużo gorzej niż normalnie.
Zwłaszcza Tim był zbyt wolny, zeby zatrzymać Nasha przy pick and
rollach, czy Amare przy wejściach 1-on-1 (BTW podobne problemy ma
Garnek, którego Jamison wczoraj mijał jak dziecko).
Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

Jedyne do czego mozna sie przyczepic do skutecznosc z linii rzutow
wolnych bo to wg. mnie zadecydowalo o przegranych Spurs w 2 i 3
meczu.

A ja byłem najbardziej zaskoczony w tej serii tym jak Suns pozostawali
skupieni na wyniku.
W poprzednich latach za każdym razem coś ich wytrącało z równowagi i
nie potrafili się z powrotem skupić. A tutaj kilka razy Spurs wchodzi
w run, bardzo zbliżali wynik, po czym Suns znowu spokojnie
odjeżdżali.
Myślę, że w ogromnej mierze to zasługa Dudleya. Wiem, że to zmiennik,
ale gość daje z siebie wszystko w każdej akcji, świetnie broni i
trafia te rzuty, ktore trafić powinien.

No coz czyzby droga Lakers byla prostsza niz kazdy oczekiwal?

Bardzo możliwe. Chociaż niech najpierw w ogóle awansują do Finałów
konferencji.
Chociaż marzy mi się finał Suns-Magic.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 02:30:58
Autor: sooobi
Sweep
> Tym bardziej ze Spursi grali swoj basket, nie grali wcale slabiej.

IMO grali słabiej. A w obronie grali dużo gorzej niż normalnie.
Zwłaszcza Tim był zbyt wolny, zeby zatrzymać Nasha przy pick and
rollach, czy Amare przy wejściach 1-on-1

A ile to razy Amare gral z Timem 1-on-1 i zdobyl punkty? Naliczysz
takich akcji na palcach jednej reki  dla calej serii.

(BTW podobne problemy ma
Garnek, którego Jamison wczoraj mijał jak dziecko).

A Garnek gra rewelacyjnie w PO. Rewelacyjnie w porownaniu do tego jak
gral w RS.
Przy okazji musze wspomniec ze ogladanie Celtcis sprawia mi ogromy
problem, nie moge patrzyc na ich gre.

Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

Bo z rogów rzucał George Hill.

> No coz czyzby droga Lakers byla prostsza niz kazdy oczekiwal?

Bardzo możliwe. Chociaż niech najpierw w ogóle awansują do Finałów
konferencji.

Taaaa na pewno Jazz wroca z 0-3 i wygraja serie;)

Data: 2010-05-10 03:20:56
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 11:30, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
A ile to razy Amare gral z Timem 1-on-1 i zdobyl punkty? Naliczysz
takich akcji na palcach jednej reki  dla calej serii.

Mozliwe, ze duzo czesciej to robił Nash. Ale Tim rzuciał sie w oczy
tym o ile wolniejszy jest od Amare.

> (BTW podobne problemy ma
> Garnek, którego Jamison wczoraj mijał jak dziecko).

A Garnek gra rewelacyjnie w PO. Rewelacyjnie w porownaniu do tego jak
gral w RS.

Wczoraj wpadło mi kilka rzutów z dalekiego obwodu, ale pod koszem
niestety częściej kończy layupem niz wsadem. A są takie momenty, ze
nie doskakuje nawet do obręczy. Jeszcze nie odzwyczaiłem się od
dawnego, dynamicznego Garnetta. :-(

Przy okazji musze wspomniec ze ogladanie Celtcis sprawia mi ogromy
problem, nie moge patrzyc na ich gre.

Rondla sie niezle oglada. Ja w kazdym razie kibicuję w tej serii
Celtom.

> Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
> nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
> to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

Bo z rogów rzucał George Hill.

A tam. W więcej niż kilku akcjach Jefferson dostawał piłkę do rogu i
zamiast rzucać z czystej pozycji albo oddawał, albo robił dwa kozły i
ciskał z 5 metra.
A Hill miał w tej serii 3-13 3PA. Rychu miał 0-1 - a to koleś który w
karierze ma 35% skuteczności w rzutach za 3 i oddawał ich między 2 a 3
w każdym meczu.

> > No coz czyzby droga Lakers byla prostsza niz kazdy oczekiwal?

> Bardzo możliwe. Chociaż niech najpierw w ogóle awansują do Finałów
> konferencji.

Taaaa na pewno Jazz wroca z 0-3 i wygraja serie;)

IMO seria jest bliższa niż wskazywałby jej wynik. Równie dobrze mogło
być 2-1 dla Jazz. Lakers wygrają, ale mam nadzieję, że Jazz zespują im
jeszcze trochę krwi.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 03:55:27
Autor: sooobi
Sweep
On 10 Maj, 12:20, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 10 Maj, 11:30, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> A ile to razy Amare gral z Timem 1-on-1 i zdobyl punkty? Naliczysz
> takich akcji na palcach jednej reki  dla calej serii.

Mozliwe, ze duzo czesciej to robił Nash. Ale Tim rzuciał sie w oczy
tym o ile wolniejszy jest od Amare.

Ale nadal lepszy od Amare;)

> > Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
> > nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
> > to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

> Bo z rogów rzucał George Hill.

A tam.

Nie a tam tylko tak

W więcej niż kilku akcjach Jefferson dostawał piłkę do rogu i
zamiast rzucać z czystej pozycji albo oddawał, albo robił dwa kozły i
ciskał z 5 metra.

I jak spojrzysz na jego skutecznosc za ten sezon to byly to miejsca
gdzie Jefferson byl najskuteczniejszy.

A Hill miał w tej serii 3-13 3PA.

Co nie zmienia faktu ze to Hill jest odpowiedzialny w Spurs za
ciskanie z rogow i to on zastapil w tej roli Bowena.

Rychu miał 0-1 - a to koleś który w
karierze ma 35% skuteczności w rzutach za 3 i oddawał ich między 2 a 3
w każdym meczu.

Kariera kariera, w tym sezonie rzucal fatalnie, stad zapewne decyzje
Popa zeby Jefferson rzucal z miejsc z ktorych wychodzi mu to
najlepiej.

Data: 2010-05-10 04:45:53
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 12:55, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Mozliwe, ze duzo czesciej to robił Nash. Ale Tim rzuciał sie w oczy
> tym o ile wolniejszy jest od Amare.

Ale nadal lepszy od Amare;)

Oczywiście ;-)

> > > Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
> > > nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
> > > to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

> > Bo z rogów rzucał George Hill.

> A tam.

Nie a tam tylko tak

A tam. Ile z tych 13 3PA było z rogu? Dwie? Trzy?

> W więcej niż kilku akcjach Jefferson dostawał piłkę do rogu i
> zamiast rzucać z czystej pozycji albo oddawał, albo robił dwa kozły i
> ciskał z 5 metra.

I jak spojrzysz na jego skutecznosc za ten sezon to byly to miejsca
gdzie Jefferson byl najskuteczniejszy.

Możliwe. Nie wiem czy brak skutecznej broni z dystansu był główna
przyczyna porażki Spurs, ale na pewno nie pomogło.

> A Hill miał w tej serii 3-13 3PA.

Co nie zmienia faktu ze to Hill jest odpowiedzialny w Spurs za
ciskanie z rogow i to on zastapil w tej roli Bowena.

A powinien Jefferson :-)

> Rychu miał 0-1 - a to koleś który w
> karierze ma 35% skuteczności w rzutach za 3 i oddawał ich między 2 a 3
> w każdym meczu.

Kariera kariera, w tym sezonie rzucal fatalnie, stad zapewne decyzje
Popa zeby Jefferson rzucal z miejsc z ktorych wychodzi mu to
najlepiej.

Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 05:00:29
Autor: sooobi
Sweep
> > > > Jefferson okazał się drogim i mało wydajnym wzmocnieniem. Hubie Brown
> > > > nie mógł się nadziwić dlaczego Jefferson nie rzuca trójek z rogu skoro
> > > > to jeden z podstawowych wymogów dla SF'a Spurs.

> > > Bo z rogów rzucał George Hill.

> > A tam.

> Nie a tam tylko tak

A tam. Ile z tych 13 3PA było z rogu? Dwie? Trzy?

4 w pierwszym meczu
5 w drugim meczu
2 w trzecim meczu
0 w czwartym meczu

Tak wiec na 13 az 11 oddal z rogów.

Dodam takze w serii Suns na 16 rzutow az 14 oddal z rogow. Pozostale 2
byly oddane blisko z polowy boiska, wiec 100% jego rzutow za 3 ktore
oddawal po ustawionych akcjach bylo z rogów.


> > A Hill miał w tej serii 3-13 3PA.

> Co nie zmienia faktu ze to Hill jest odpowiedzialny w Spurs za
> ciskanie z rogow i to on zastapil w tej roli Bowena.

A powinien Jefferson :-)

Przestan pisac bzdury

> > Rychu miał 0-1 - a to koleś który w
> > karierze ma 35% skuteczności w rzutach za 3 i oddawał ich między 2 a 3
> > w każdym meczu.

> Kariera kariera, w tym sezonie rzucal fatalnie, stad zapewne decyzje
> Popa zeby Jefferson rzucal z miejsc z ktorych wychodzi mu to
> najlepiej.

Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

Data: 2010-05-10 05:38:45
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 14:00, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Nie a tam tylko tak

> A tam. Ile z tych 13 3PA było z rogu? Dwie? Trzy?

Tak wiec na 13 az 11 oddal z rogów.

Faktycznie - nie miałem racji. Ale ze skutecznościa mimo wszystko był
fatalnie.

Dodam takze w serii Suns na 16 rzutow az 14 oddal z rogow. Pozostale 2
byly oddane blisko z polowy boiska, wiec 100% jego rzutow za 3 ktore
oddawal po ustawionych akcjach bylo z rogów.

Spoko. Widać, że Jefferson rezygnujacy z rzutu bardziej rzuca się w
oczy niz Hill oddający rzut.
Kolejny kamyczek do ogródka wzrokowców.

> > > A Hill miał w tej serii 3-13 3PA.

> > Co nie zmienia faktu ze to Hill jest odpowiedzialny w Spurs za
> > ciskanie z rogow i to on zastapil w tej roli Bowena.

> A powinien Jefferson :-)

Przestan pisac bzdury

To nie żadne bzdury. Spurs ustawiają zagrywki pod trójkę z rogu graną
przez SF'a. Na tym polegała ich strategia stosowana od lat. Hill jest
rozgrywającym, a więc zawodnikiem mającym inicjować atak, a nie go
kończyć.
Popatrz jak to wyglądała skuteczność Spurs w kolejnych playoffs od
2005 roku w trójkach z rogu - 44% (2005 - tytuł), 41% (2006 - 2
runda), 48% (2007 - tytuł), 42% (2008 - finały konferencji), 43% (2009
- 1 runda), 34% (2010 - 2 runda).

> Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 06:09:45
Autor: sooobi
Sweep
On 10 Maj, 14:38, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 10 Maj, 14:00, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > > Nie a tam tylko tak

> > A tam. Ile z tych 13 3PA było z rogu? Dwie? Trzy?

> Tak wiec na 13 az 11 oddal z rogów.

Faktycznie - nie miałem racji. Ale ze skutecznościa mimo wszystko był
fatalnie.

W tej rundzie tak. W poprzedniej jak i calym sezonie regulanym bylo
dobrze.

> Dodam takze w serii Suns na 16 rzutow az 14 oddal z rogow. Pozostale 2
> byly oddane blisko z polowy boiska, wiec 100% jego rzutow za 3 ktore
> oddawal po ustawionych akcjach bylo z rogów.

Spoko. Widać, że Jefferson rezygnujacy z rzutu bardziej rzuca się w
oczy niz Hill oddający rzut.
Kolejny kamyczek do ogródka wzrokowców.

No widzisz jak ogladajac mecz zwrocilem uwage akurat na to jak czesto
Hill rzuca z rogow.

> > > > A Hill miał w tej serii 3-13 3PA.

> > > Co nie zmienia faktu ze to Hill jest odpowiedzialny w Spurs za
> > > ciskanie z rogow i to on zastapil w tej roli Bowena.

> > A powinien Jefferson :-)

> Przestan pisac bzdury

To nie żadne bzdury.

Owszem bzdury. Hill rzuca z rogow za 3 na b.dobrym poziomie, Jefferson
robi to slabo. Niech wiec rzuca Hill a nie Jefferson.

Spurs ustawiają zagrywki pod trójkę z rogu graną
przez SF'a. Na tym polegała ich strategia stosowana od lat. Hill jest
rozgrywającym, a więc zawodnikiem mającym inicjować atak, a nie go
kończyć.

Ogladales w ogole jakies mecze Spurs? Najpierw piszesz o jakis
pojedynkach 1-on-1 miedzy Amare i Duncanem? Potem o tym ze Hill nie
rzucal z boku, teraz ze to Hill inicjowal atak??
Atak Spurs od lat inicjuje ta sama trojka, Hill w ataku pozycyjnym
stal w rogu i zastepowal Bowena. Hill robil wlasnie za tego sf'a
stojacego z boku.
Prosze Ci wiec przestan pisac totalne bzdury, wiem ze sie malo dzieje
na prsk i piszesz zeby zabic czas ale reprezentuj chociaz jakikolwiek
poziom:)

Popatrz jak to wyglądała skuteczność Spurs w kolejnych playoffs od
2005 roku w trójkach z rogu - 44% (2005 - tytuł), 41% (2006 - 2
runda), 48% (2007 - tytuł), 42% (2008 - finały konferencji), 43% (2009
- 1 runda), 34% (2010 - 2 runda).

Ano Hillowi trojki z bokow nie wpadaly( w 2 rundzie), Manu tez rzucal
gorzej. To na pewno jedna z przyczyn porazki.
Hill trafial caly sezon, trafial 1 runde i dobrze robil ze rzucal tez
w 2 rundzie, tak samo jak Jefferson dobrze robil ze rzucal z pozycjych
z ktorych trafial najlepiej. Gracze Spurs(jak zawsze u Popa) robili to
co wychodzilo im najlepiej, niestety Sunsi byli w tej rundzie lepsi.

> > Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

> W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.

Widac zle patrzysz

Data: 2010-05-10 06:39:41
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 15:09, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Spurs ustawiają zagrywki pod trójkę z rogu graną
> przez SF'a. Na tym polegała ich strategia stosowana od lat. Hill jest
> rozgrywającym, a więc zawodnikiem mającym inicjować atak, a nie go
> kończyć.

Ogladales w ogole jakies mecze Spurs?

Yup.

Najpierw piszesz o jakis pojedynkach 1-on-1 miedzy Amare i Duncanem?

Bo do takich dochodziło. amare z kozła mijał Duncana aż miło.

Potem o tym ze Hill nie rzucal z boku, teraz ze to Hill inicjowal atak??

A Ty rozumiesz co czytasz? Piszę, że PG ma inicjować atak, a nie go
kończyć.

Atak Spurs od lat inicjuje ta sama trojka, Hill w ataku pozycyjnym
stal w rogu i zastepowal Bowena. Hill robil wlasnie za tego sf'a
stojacego z boku.

Hill najczęściej w sezonie zasaniczym grał jako rozgrywający z
Ginobilim i Jeffersonem, lub Bogansem.
W takim układzie (gdy Hill ma robić za SF'a) masz na boisku dokładnie
_jednego_ zawodnika potrafiącego cokolwiek zrobić z piłką. Teraz
zgadnij jak to ogranicza Twoje możliwości konstruowania ataku.

Prosze Ci wiec przestan pisac totalne bzdury, wiem ze sie malo dzieje
na prsk i piszesz zeby zabic czas ale reprezentuj chociaz jakikolwiek
poziom:)

OK - nie ma sprawy. A w ryj chcesz? :-)

> Popatrz jak to wyglądała skuteczność Spurs w kolejnych playoffs od
> 2005 roku w trójkach z rogu - 44% (2005 - tytuł), 41% (2006 - 2
> runda), 48% (2007 - tytuł), 42% (2008 - finały konferencji), 43% (2009
> - 1 runda), 34% (2010 - 2 runda).

Ano Hillowi trojki z bokow nie wpadaly( w 2 rundzie), Manu tez rzucal
gorzej. To na pewno jedna z przyczyn porazki.
Hill trafial caly sezon, trafial 1 runde i dobrze robil ze rzucal tez
w 2 rundzie, tak samo jak Jefferson dobrze robil ze rzucal z pozycjych
z ktorych trafial najlepiej. Gracze Spurs(jak zawsze u Popa) robili to
co wychodzilo im najlepiej, niestety Sunsi byli w tej rundzie lepsi.

A mi już nawet nie chodzi o samą skuteczność Hilla, co o ewidentną
zmianę strategii w porównaniu z latami poprzednimi, która w tej serii
kopnęła Spurs z tyłek.
Przed G2 czy 3 mówiło się, że w S5 wyjdzie Parker żeby bardziej męczyć
szalejącego Nasha, a tu okazuje się, że chcąc mieć kogokolwiek
rzucającego z rogów - Hill musiał grać duże minuty i musiał to robić
na PG.
W efekcie miałeś do wyboru - olać trójki z rogów i skazywać Duncana na
notoryczne podwajanie, lub grać niskim składem, ciskać trójki z rogu
ale dawać szaleć JRichowi, Hillowi i Nashowi.

> > > Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

> > W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

> Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.

Widac zle patrzysz

Tak - to Spurs wygrali czy przegrali 4-0?

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 07:10:35
Autor: sooobi
Sweep
> Najpierw piszesz o jakis pojedynkach 1-on-1 miedzy Amare i Duncanem?

Bo do takich dochodziło. amare z kozła mijał Duncana aż miło.

Z gry 1-on-1? Come on przestan zartowac.

> Potem o tym ze Hill nie rzucal z boku, teraz ze to Hill inicjowal atak??

A Ty rozumiesz co czytasz? Piszę, że PG ma inicjować atak, a nie go
kończyć.

Ale w Spurs pg jest Parker.

> Atak Spurs od lat inicjuje ta sama trojka, Hill w ataku pozycyjnym
> stal w rogu i zastepowal Bowena. Hill robil wlasnie za tego sf'a
> stojacego z boku.

Hill najczęściej w sezonie zasaniczym grał jako rozgrywający z
Ginobilim i Jeffersonem, lub Bogansem.

Ale rozmawiamy o pg gdzie Hill grywal wiecej na sf niz na pg.

W takim układzie (gdy Hill ma robić za SF'a)

Nie udawaj glupszego niz jestes. Hill w PO gral na sf kiedy Parker
gral na pg
masz na boisku dokładnie

> > Popatrz jak to wyglądała skuteczność Spurs w kolejnych playoffs od
> > 2005 roku w trójkach z rogu - 44% (2005 - tytuł), 41% (2006 - 2
> > runda), 48% (2007 - tytuł), 42% (2008 - finały konferencji), 43% (2009
> > - 1 runda), 34% (2010 - 2 runda).

> Ano Hillowi trojki z bokow nie wpadaly( w 2 rundzie), Manu tez rzucal
> gorzej. To na pewno jedna z przyczyn porazki.
> Hill trafial caly sezon, trafial 1 runde i dobrze robil ze rzucal tez
> w 2 rundzie, tak samo jak Jefferson dobrze robil ze rzucal z pozycjych
> z ktorych trafial najlepiej. Gracze Spurs(jak zawsze u Popa) robili to
> co wychodzilo im najlepiej, niestety Sunsi byli w tej rundzie lepsi.

A mi już nawet nie chodzi o samą skuteczność Hilla, co o ewidentną
zmianę strategii

Przepraszam, ale gdzie Ty widzisz ta zmiane strategi??
Grali dokladnie to samo co przez ostatnie lata.

w porównaniu z latami poprzednimi, która w tej serii
kopnęła Spurs z tyłek.

W tej serii glownie kopnela ich w tylek skutecznosci z lini wolnych,
pozniej skutecznosc za 3. Oczywiscie pomijam tutaj gre Suns i skupiam
sie tylko na tym co Spurci robili gorzej niz w poprzednich latach.


Przed G2 czy 3 mówiło się, że w S5 wyjdzie Parker żeby bardziej męczyć
szalejącego Nasha, a tu okazuje się, że chcąc mieć kogokolwiek
rzucającego z rogów - Hill musiał grać duże minuty i musiał to robić
na PG.

Nie, nie ogladales tej serii, inaczej nie pisalbys nadal takich
pierdol

> > > > Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

> > > W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

> > Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.

> Widac zle patrzysz

Tak - to Spurs wygrali czy przegrali 4-0?

Na pewno kazanie Jeffersonowi rzucac za 3 by tego wyniku nie zmienilo.

Data: 2010-05-10 07:52:55
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 16:10, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Najpierw piszesz o jakis pojedynkach 1-on-1 miedzy Amare i Duncanem?

> Bo do takich dochodziło. amare z kozła mijał Duncana aż miło.

Z gry 1-on-1? Come on przestan zartowac.

Jasne, że z 1-on-1. Piłka na "elbow", wjazd i kosz. Ile było takich
zagrań - nie wiem, ale rzucały się w oczy.

> > Potem o tym ze Hill nie rzucal z boku, teraz ze to Hill inicjowal atak??

> A Ty rozumiesz co czytasz? Piszę, że PG ma inicjować atak, a nie go
> kończyć.

Ale w Spurs pg jest Parker.

82games jeszcze nie udostępniło danych z playoffs, ale Hill 80%
swojego czasu gry spędzał na PG. W playoffs niewykluczone, ze ten
udział znacząco się zmniejszył. Być może błędem było ustawianie go na
innej pozycji.

> > Atak Spurs od lat inicjuje ta sama trojka, Hill w ataku pozycyjnym
> > stal w rogu i zastepowal Bowena. Hill robil wlasnie za tego sf'a
> > stojacego z boku.

> Hill najczęściej w sezonie zasaniczym grał jako rozgrywający z
> Ginobilim i Jeffersonem, lub Bogansem.

Ale rozmawiamy o pg gdzie Hill grywal wiecej na sf niz na pg.

Możliwe. I miało to zastosowanie tak w ataku jak i obronie. Możliwe,
że bilans zysków i strat był negatywny.

> W takim układzie (gdy Hill ma robić za SF'a)

Nie udawaj glupszego niz jestes. Hill w PO gral na sf kiedy Parker
gral na pg masz na boisku dokładnie

I krył analogicznie SF'a Suns. Ciekawe jak wyglądają splity Granta
Hilla i JRicha w podziale na obrońców.

> A mi już nawet nie chodzi o samą skuteczność Hilla, co o ewidentną
> zmianę strategii

Przepraszam, ale gdzie Ty widzisz ta zmiane strategi??
Grali dokladnie to samo co przez ostatnie lata.

Szkoda, że nie mamy dostępu do Synergy :-) Aż się prosi zamówienie
klipów z udziałem Hilla w ataku i obronie.

> w porównaniu z latami poprzednimi, która w tej serii
> kopnęła Spurs z tyłek.

W tej serii glownie kopnela ich w tylek skutecznosci z lini wolnych,
pozniej skutecznosc za 3. Oczywiscie pomijam tutaj gre Suns i skupiam
sie tylko na tym co Spurci robili gorzej niz w poprzednich latach.

To na pewno. Duncan poniżej 50%.

> Przed G2 czy 3 mówiło się, że w S5 wyjdzie Parker żeby bardziej męczyć
> szalejącego Nasha, a tu okazuje się, że chcąc mieć kogokolwiek
> rzucającego z rogów - Hill musiał grać duże minuty i musiał to robić
> na PG.

Nie, nie ogladales tej serii, inaczej nie pisalbys nadal takich pierdol

Poczekajmy na info z 82games. Jeśli się mylę, to mi przypomnisz i
grzecznie odszczekam.

> > > > > Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?

> > > > W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.

> > > Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.

> > Widac zle patrzysz

> Tak - to Spurs wygrali czy przegrali 4-0?

Na pewno kazanie Jeffersonowi rzucac za 3 by tego wyniku nie zmienilo.

Kto wie. Jefferson w tym sezonie miał słabą skuteczność przy mniejszej
liczbie prób niż w rok temu. BTW skueczność Jeffersona w karierze była
tym większa im więcej oddawał rzutów. Przypadek czy prawidłowość?

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-05-10 17:47:17
Autor: sooobi
Sweep
Leszczur pisze:
On 10 Maj, 16:10, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Najpierw piszesz o jakis pojedynkach 1-on-1 miedzy Amare i Duncanem?
Bo do takich dochodziło. amare z kozła mijał Duncana aż miło.
Z gry 1-on-1? Come on przestan zartowac.

Jasne, że z 1-on-1. Piłka na "elbow", wjazd i kosz. Ile było takich
zagrań - nie wiem, ale rzucały się w oczy.

ja wiem ile, jak pisalem na palcach jednej reki mozna je policzyc.

Potem o tym ze Hill nie rzucal z boku, teraz ze to Hill inicjowal atak??
A Ty rozumiesz co czytasz? Piszę, że PG ma inicjować atak, a nie go
kończyć.
Ale w Spurs pg jest Parker.

82games jeszcze nie udostępniło danych z playoffs, ale Hill 80%
swojego czasu gry spędzał na PG. W playoffs niewykluczone, ze ten
udział znacząco się zmniejszył.

niewykluczone?? zobacz ile minut gral Parker. Pozostaly czas na pg przypadl Hillowi tutaj nie trzeba miec 82games.com


Być może błędem było ustawianie go na
innej pozycji.

Ale Hill gra w tych PO bardzo dobrze. Nie mam ochoty wchodzic w L'e-manowce. Odchodzac od sedna.

Atak Spurs od lat inicjuje ta sama trojka, Hill w ataku pozycyjnym
stal w rogu i zastepowal Bowena. Hill robil wlasnie za tego sf'a
stojacego z boku.
Hill najczęściej w sezonie zasaniczym grał jako rozgrywający z
Ginobilim i Jeffersonem, lub Bogansem.
Ale rozmawiamy o pg gdzie Hill grywal wiecej na sf niz na pg.

Możliwe. I miało to zastosowanie tak w ataku jak i obronie. Możliwe,
że bilans zysków i strat był negatywny.

Byc moze, mozliwe, mozliwe, byc moze. Zadne byc moze tylko NA PEWNO zyski byly wieksze niz straty. Hill sprawdzal sie w swojej roli.

A mi już nawet nie chodzi o samą skuteczność Hilla, co o ewidentną
zmianę strategii
Przepraszam, ale gdzie Ty widzisz ta zmiane strategi??
Grali dokladnie to samo co przez ostatnie lata.

Szkoda, że nie mamy dostępu do Synergy :-) Aż się prosi zamówienie
klipów z udziałem Hilla w ataku i obronie.

Ale nie odpowiedziales jaka zmiane strategi widziales?

Przed G2 czy 3 mówiło się, że w S5 wyjdzie Parker żeby bardziej męczyć
szalejącego Nasha, a tu okazuje się, że chcąc mieć kogokolwiek
rzucającego z rogów - Hill musiał grać duże minuty i musiał to robić
na PG.
Nie, nie ogladales tej serii, inaczej nie pisalbys nadal takich pierdol

Poczekajmy na info z 82games. Jeśli się mylę, to mi przypomnisz i
grzecznie odszczekam.

Juz teraz odszczekaj nie trzeba czekac na info z 82games.com

Czyli lepiej z 5 metra z obrońcą niż z 7 metrów z czystej pozycji?
W przypadku Jeffersona lepiej z 5 metra.
Patrząc na efekty - wcale nie byłbym tego pewien.
Widac zle patrzysz
Tak - to Spurs wygrali czy przegrali 4-0?
Na pewno kazanie Jeffersonowi rzucac za 3 by tego wyniku nie zmienilo.

Kto wie. Jefferson w tym sezonie miał słabą skuteczność przy mniejszej
liczbie prób niż w rok temu. BTW skueczność Jeffersona w karierze była
tym większa im więcej oddawał rzutów. Przypadek czy prawidłowość?

Moze miala tu do czynienia wiara we wlasne mozliwosci...nie zapomnialem w koszykowke graja roboty prawda Tomku?

Data: 2010-05-10 14:41:37
Autor: Tomasz Radko
Sweep
W dniu 2010-05-10 12:20, Leszczur pisze:

IMO seria jest bliższa niż wskazywałby jej wynik. Równie dobrze mogło
być 2-1 dla Jazz. Lakers wygrają, ale mam nadzieję, że Jazz zespują im
jeszcze trochę krwi.

To, ile mogło być, nie ma znaczenia. Powiedzmy, że w tej chwili obie
drużyny mają identyczne szansa na wygranie pojedynczego meczu (czyli że
faktycznie Utah mogło wygrac dwa mecze, ale wyskoczyła reszka zamiast
orzełka). W takim razie Jazz mieliby 6.25% szans na awans do finału.
Uwzględniając HCA - wyjdzie jeszcze mniej (bo zamiast 0.5^4 mamy,
powiedzmy 0.6^2 * 0.4^2, czyli mniej).

Oczywiście Utah się wzmocniło, a występ Bynuma w czwartym meczu może
oznaczać, że Lakers się za chwilę osłabią. To by zwiększało szanse Utah,
ale nadal Lakers byliby olbrzymim faworytem.

pzdr

TRad

Data: 2010-05-10 06:07:12
Autor: Leszczur
Sweep
On 10 Maj, 14:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-05-10 12:20, Leszczur pisze:

> IMO seria jest bliższa niż wskazywałby jej wynik. Równie dobrze mogło
> być 2-1 dla Jazz. Lakers wygrają, ale mam nadzieję, że Jazz zespują im
> jeszcze trochę krwi.

To, ile mogło być, nie ma znaczenia.

Ma znaczenie w sensie oceny szans na wygranie przynajmniej jednego
meczu. A w G4 Jazz mają ponad 50% szans na wyjście zwycięsko
(minimalna przegrana w G3, własne boisko, motywacja itp)
Teraz modne jest szukanie jak w G4 wypadały druzyny mające zero
wygranych, ale grające u siebie. W ciemno strzelam, ze wygrywały
częściej niż w 60% przypadków. Dla chcących to sprawdzić mam -
powiedzmy - małego Balantinesa do odebrania na drafcie 2010 :-)

Powiedzmy, że w tej chwili obie drużyny mają identyczne szansa na wygranie pojedynczego meczu (czyli że
faktycznie Utah mogło wygrac dwa mecze, ale wyskoczyła reszka zamiast
orzełka). W takim razie Jazz mieliby 6.25% szans na awans do finału.

W życiu bym się tego nie doliczył :-)
Nie pisze o szansach wyeliminowania Lakers, bo sa one przy
zaokrąglaniu do dziesiącej części procenta - zerowe.
Patrząc jednak na szanse przedłużenia tej serii o przynajmniej jeden
mecz - są one duże.

Pozdro

L'e-szczur

Sweep

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona