Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Świat bez pieniędzy i polityków

Świat bez pieniędzy i polityków

Data: 2009-07-11 15:30:46
Autor: jendrysz
Świat bez pieniędzy i polityków
Jacek pisze:
Trafiłem na ciekawy pomysł. Zautomatyzowany świat bez pieniędzy i
polityków. Kolesie twierdzą że system pieniężny to jedno wielkie
oszustwo (pieniądz to dług) wcelu zamienienia wolnych ludzi w
niewolników. Automatyzacja ma zwolnić ludzi od potrzeby pracy, dobra
będą produkowane w takich ilościach że dla wszystkich starczy i będa
bez ceny. Trochę tutaj komunizmu, ale niem się czym przejmować. Na
dzisiejszy poziom techniki chyba jest to do zrealizowania.
Info:
http://www.thezeitgeistmovement.com/wiki/index.php/Translation_Projects/Activist_Orientation_Guide/pl

Oczekuje merytorycznej krytyki, co o tym myślicie.
Pozdrawiam

--
http://ds6.ovh.org/drppl.html - RAR player

Może później zobaczę, ale odpowiedzieć już mogę teraz.
Tak, system pieniężny to jedno wielkie oszustwo, ale nie z tego tytułu że istnieje pieniądz, tylko z tego tytułu ze jest źle określany, ma specjalnie źle nadawaną wartość. To nie wina istnienia miernika, tylko wina fałszowania ile co jest warte.
Wartość pieniądza - towaru określa się metodą dyktatu silniejszego. Tu jest te wielkie oszustwo.
Ekonomiści unikają obiektywnego określania wartości pieniądza, wszystko opierają na dyktatorskich - bandyckich umowach.

Automatyzacja ma szersze działanie, nie służy tylko do zastępowania ludzi w pracy, może też zastąpić ludzką wolę. I ta automatyzacja pomagając w produkcji też może zamienić ludzi w niewolników.
Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy.
Idziemy w ślepą uliczkę.

jendrysz

Data: 2009-07-11 15:51:45
Autor: marek czaplicki
Świat bez pieniędzy i polityków
jendrysz pisze:
Wartość pieniądza - towaru określa się metodą dyktatu silniejszego. Tu jest te wielkie oszustwo.
wartość pieniądza określa wolny rynek czyli zasada popyt-podaż. coś jest warte tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. nie tyle ile ktoś odgórnie zaleca.
Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy.
Idziemy w ślepą uliczkę.

nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. przecież to ludzie wybierają co chcą kupić. coś tańszego=gorsza jakość. coś droższego=lepsza jakość. czy dobrze rozumuję? proszę o wyjaśnienia.


--
Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia,
całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności.
To najgorsza udręka, najcięższa tortura.
     * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut
http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek

Data: 2009-07-11 10:02:07
Autor: Jacek
Świat bez pieniędzy i polityków


marek czaplicki napisał(a):
wartość pieniądza określa wolny rynek czyli zasada popyt-podaż. coś jest
warte tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. nie tyle ile ktoś odgórnie zaleca.

Właśnie w kwestii wartości pieniądza dość duże znaczenie ma mechanizm
kreacji pieniądza który opisałem wcześniej. W linku jest on też
opisany. Znaczy to że banki mogą wyprodukować pieniądz właściwie z
niczego(pieniądz jest towarem), a później go anihilować wchłaniając
trochę pieniędzy z rynku. Co zaburza rynek. Dodatkowo w kapitalizmie
opłaca się mniej produkować żeby utrzymać podaż na wysokim poziomie
(chociażby niszczenie pożywienia w UE, kwoty mleczne, mała produkcja
procesorów i gpu chociaż zamiast gorszych można wyprodukować lepsze w
tej samej cenie na tej samej linii) itd. Tak samo jeśli podaż czasowo
zwyżkuje(moda) to nie warto zwiększać produkcji (koszty sprzętu i
zatrudnienia nowych pracowników których trzeba będzie później zwolnić)
wystarczy podnieść cenę do takiego poziomu aż zostanie coś w
magazynie.

nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. przecież to ludzie wybierają co
chcą kupić. coś tańszego=gorsza jakość. coś droższego=lepsza jakość. czy
dobrze rozumuję? proszę o wyjaśnienia.

Dobrze rozumujesz. To jest problem tego systemu, że gorsze wygrywa z
lepszym. Dlatego państwo  musi 'wymusić' jakość (chociażby
energochłonność monitorów i lodówek; czy poboru paliwa i jakie ma być;
poprzez zbanowanie azbestu).
Firma nie może produkować 'wiecznych' rzeczy bo szybko by nasyciła
rynek. Masz to opisane w tym linku co podałem.
Produkcja gorszych rzeczy prowadzi do tego że marnujemy energię i
powiększa się góra odpadów, a ludziom wcale dzięki temu nie żyje się
lepiej.
Pozdrawiam

Data: 2009-07-11 17:59:32
Autor: jendrysz
Świat bez pieniędzy i polityków
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze:
Wartość pieniądza - towaru określa się metodą dyktatu silniejszego. Tu jest te wielkie oszustwo.
wartość pieniądza określa wolny rynek czyli zasada popyt-podaż. coś jest warte tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. nie tyle ile ktoś odgórnie zaleca.

Wolny rynek, czyli konfrontacja w stylu wolno-amerykanka akcja-reakcja, popyt-podaż, gdzie spotykają się dwie strony i ustalają, metodą silniejszy-słabszy, kto wygrywa. W wielu dziedzinach juz wymyslono, że potrzebna jest, przy dwóch spornych stronach, trzecia o obiektywna strona, która ma rozstrzygnąć spór. Tylko w ekonomii unika się tego jak ognia. Ciągle stosuje się zasadę, że silniejszy bierze ile chce. Na tym "wolnym rynku" doprowadza się do konfrontacji dwóch nieobiektywnych stron.
Dyktat kapitalistów pilnuje, by silniejszy mógł wygrywać i robi co może, by nie dopuścić pojawienie się trzeciej obiektywnej strony.
Na tym polega to wielkie oszustwo.

Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy.
Idziemy w ślepą uliczkę.

nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. przecież to ludzie wybierają co chcą kupić. coś tańszego=gorsza jakość. coś droższego=lepsza jakość. czy dobrze rozumuję? proszę o wyjaśnienia.


Wybierają tylko to co dostają, kierując się przy tym kryterium
tańsze/droższe, natomiast to czy gorsze/lepsze ocenić mogą po niewczasie. W momencie wyboru mają w pełni dostępne to pierwsze kryterium, a drugie kryterium jakościowe jest dostępne bardzo mgliście.
Ilość wygrywa bo rzuca się w oczy, a jakość jest znacznie trudniej ocenić. Kupując w sklepie śliwki klienci nie zobaczą, czy są robaczywe, czy są pryskane.
Jakość jest trudniejsza do oceny i potrzebne są do tego zbiorowe, zorganizowane działania. Opierając się na indywidualnym wyborze wygrywa ilość.
Ból polega też na tym, że tak jak u poprzednika, wszyscy martwią się o to, by było dużo, nie martwiąc się o to, że te dużo, oznacza też dużo śmieci.
Nie więcej produkować, tylko lepiej rozdzielać. Jednak do tego potrzebna jest odpowiedzialna władza i lepsze zasady.

jendrysz

Data: 2009-07-11 19:06:43
Autor: marek czaplicki
Świat bez pieniędzy i polityków
jendrysz pisze:

Wybierają tylko to co dostają, kierując się przy tym kryterium
tańsze/droższe, natomiast to czy gorsze/lepsze ocenić mogą po niewczasie. W momencie wyboru mają w pełni dostępne to pierwsze kryterium, a drugie kryterium jakościowe jest dostępne bardzo mgliście.
Ilość wygrywa bo rzuca się w oczy, a jakość jest znacznie trudniej ocenić. Kupując w sklepie śliwki klienci nie zobaczą, czy są robaczywe, czy są pryskane.
Jakość jest trudniejsza do oceny i potrzebne są do tego zbiorowe, zorganizowane działania. Opierając się na indywidualnym wyborze wygrywa ilość.
Ból polega też na tym, że tak jak u poprzednika, wszyscy martwią się o to, by było dużo, nie martwiąc się o to, że te dużo, oznacza też dużo śmieci.
Nie więcej produkować, tylko lepiej rozdzielać. Jednak do tego potrzebna jest odpowiedzialna władza i lepsze zasady.

jendrysz

nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. chcesz aby to władza decydowała o tym co i czym kierują się ludzie w swoich codziennych wyborach? wiesz ja mam taki przykład. kiedyś kupiłem buty. zapłaciłem za nie dużo pieniędzy i jeden kumpel powiedział mi że co będzie kiedy przestaną być modne, czy będę je nadal nosił? ja mu odpowiedziałem że nie kierowałem się modą tylko ich trwałością. przechodziłem w nich cztery zimowe sezony i sumarycznie okazały się tańsze niż jakbym kupował co roku nową parę butów i chodził w nich parę miesięcy.
w dzisiejszych czasach mamy internet, żeby wymienić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi różnych towarów i wybrać lepsze. kierujemy się więc doświadczeniami innych ludzi. myślę że takie podejście do wolnego rynku będzie postępować.
--
Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia,
całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności.
To najgorsza udręka, najcięższa tortura.
     * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut
http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek

Data: 2009-07-13 00:10:37
Autor: jendrysz
Świat bez pieniędzy i polityków
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze:

Wybierają tylko to co dostają, kierując się przy tym kryterium
tańsze/droższe, natomiast to czy gorsze/lepsze ocenić mogą po niewczasie. W momencie wyboru mają w pełni dostępne to pierwsze kryterium, a drugie kryterium jakościowe jest dostępne bardzo mgliście.
Ilość wygrywa bo rzuca się w oczy, a jakość jest znacznie trudniej ocenić. Kupując w sklepie śliwki klienci nie zobaczą, czy są robaczywe, czy są pryskane.
Jakość jest trudniejsza do oceny i potrzebne są do tego zbiorowe, zorganizowane działania. Opierając się na indywidualnym wyborze wygrywa ilość.
Ból polega też na tym, że tak jak u poprzednika, wszyscy martwią się o to, by było dużo, nie martwiąc się o to, że te dużo, oznacza też dużo śmieci.
Nie więcej produkować, tylko lepiej rozdzielać. Jednak do tego potrzebna jest odpowiedzialna władza i lepsze zasady.

jendrysz

nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. chcesz aby to władza decydowała o tym co i czym kierują się ludzie w swoich codziennych wyborach?

Oczywiście że władza współdecyduje w codziennych i w niecodziennych
wyborach np. tworzy normy żywieniowe, normy postępowania, reaguje w
sytuacjach nietypowych, itd.
Odpowiedzialna władza, między innymi by lepiej rozdzielać, w oparciu o lepsze zasady niż obecnie np. z zaborczego prawa własności usunąć ten składnik zaborczy itd.

w dzisiejszych czasach mamy internet, żeby wymienić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi różnych towarów i wybrać lepsze. kierujemy się więc doświadczeniami innych ludzi. myślę że takie podejście do wolnego rynku będzie postępować.

Internet daje tak nieograniczone możliwości wymiany wiedzy, w tym i
doświadczenia, że staje się olbrzymim śmietnikiem, w którym czasem
pojawiają się perełki np .Allegro z cennymi komentarzami, których w
normalnym sklepie nie zobaczysz. Ale z tą wolnością byłbym ostrożny,
podobnie jak z tzw. wolnym (dzikim) rynkiem.
Nadmiar wolności jest tak samo szkodliwy jak jej brak.

jendrysz

Data: 2009-07-13 18:02:17
Autor: marek czaplicki
Świat bez pieniędzy i polityków
jendrysz pisze:
Oczywiście że władza współdecyduje w codziennych i w niecodziennych
wyborach np. tworzy normy żywieniowe, normy postępowania, reaguje w
sytuacjach nietypowych, itd.
Odpowiedzialna władza, między innymi by lepiej rozdzielać, w oparciu o lepsze zasady niż obecnie np. z zaborczego prawa własności usunąć ten składnik zaborczy itd.

tu się z Tobą zgodzę. jest tylko małe światełko w tunelu :-). to my razem z milionami swoich współobywateli decydujemy kto sprawuje władzę więc tak naprawdę to my decydujemy o swoich codziennych wyborach poprzez wybieranie takich a nie innych posłów i senatorów.

Internet daje tak nieograniczone możliwości wymiany wiedzy, w tym i
doświadczenia, że staje się olbrzymim śmietnikiem, w którym czasem
pojawiają się perełki np .Allegro z cennymi komentarzami, których w
normalnym sklepie nie zobaczysz. Ale z tą wolnością byłbym ostrożny,
podobnie jak z tzw. wolnym (dzikim) rynkiem.
Nadmiar wolności jest tak samo szkodliwy jak jej brak.
jendrysz

myślę, że podobnie myśleli ludzie po wynalezieniu słowa pisanego, druku, książek, kina, radia i telewizji. że można bardzo prostym sposobem dotrzeć do milionów; mieć wpływ na to co myślą, czują, co wybierają ludzie. a po jakimś czasie zostawało po staremu. ludzie wykorzystywali nowe narzędzia do kreacji nowych autorytetów, którzy posiadali na nich wpływ. więc internet będzie tylko nowym narzędziem, który ludzie wykorzystają do lepszego zrozumienia siebie nawzajem i do tworzenia społeczności.

--
Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia,
całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności.
To najgorsza udręka, najcięższa tortura.
     * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut
http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek

Data: 2009-07-14 02:40:53
Autor: jendrysz
Świat bez pieniędzy i polityków
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze:
Oczywiście że władza współdecyduje w codziennych i w niecodziennych
wyborach np. tworzy normy żywieniowe, normy postępowania, reaguje w
sytuacjach nietypowych, itd.
Odpowiedzialna władza, między innymi by lepiej rozdzielać, w oparciu o lepsze zasady niż obecnie np. z zaborczego prawa własności usunąć ten składnik zaborczy itd.

tu się z Tobą zgodzę. jest tylko małe światełko w tunelu :-). to my razem z milionami swoich współobywateli decydujemy kto sprawuje władzę więc tak naprawdę to my decydujemy o swoich codziennych wyborach poprzez wybieranie takich a nie innych posłów i senatorów.


W zakresie prywatnych spraw częściowo decydujemy, ale w zakresie społecznym, państwowym niestety, najwyżej mamy wpływ, ale to jeszcze nie jest decydowanie. Rzecz polega na tym że nam wmawiają, że o czymś decydujemy. Nawet nie mamy prawa się sprzeciwić.

jendrysz

Data: 2009-07-14 16:33:14
Autor: marek czaplicki
Świat bez pieniędzy i polityków
jendrysz pisze:

W zakresie prywatnych spraw częściowo decydujemy, ale w zakresie społecznym, państwowym niestety, najwyżej mamy wpływ, ale to jeszcze nie jest decydowanie. Rzecz polega na tym że nam wmawiają, że o czymś decydujemy. Nawet nie mamy prawa się sprzeciwić.

jendrysz

ale ostatecznie wszystko zależy od nas, obywateli. w normalnym społeczeństwie obywatelskim najwięcej zależy od zwykłych obywateli. to oni przecież wybierają ludzi do służby publicznej czyli wszelkich władz. wiem że moje słowa zabrzmią trochę naiwnie, ale zwykły obywatel ma więcej do powiedzenia niż polityk. my mamy prawo do krytyki, na krytyce bowiem zbudowana jest demokracja. krytyka osłabia totalitarne systemy, dobrze to wiedzieli "władcy" w owych systemach, a wzmacnia demokrację. ludzie to sobie tylko muszą uświadomić.

Data: 2009-07-14 14:34:11
Autor: nicolaus
Świat bez pieniędzy i polityków
On 14 июл, 16:33, marek czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:
jendrysz pisze:

> W zakresie prywatnych spraw częściowo decydujemy, ale w zakresie
> społecznym, państwowym niestety, najwyżej mamy wpływ, ale to jeszcze nie
> jest decydowanie. Rzecz polega na tym że nam wmawiają, że o czymś
> decydujemy. Nawet nie mamy prawa się sprzeciwić.

> jendrysz

ale ostatecznie wszystko zaleĹźy od nas, obywateli. w normalnym
społeczeństwie obywatelskim najwięcej zależy od zwykłych obywateli. to
oni przecież wybierają ludzi do służby publicznej czyli wszelkich władz.
wiem że moje słowa zabrzmią trochę naiwnie, ale zwykły obywatel ma
więcej do powiedzenia niż polityk. my mamy prawo do krytyki, na krytyce
bowiem zbudowana jest demokracja. krytyka osłabia totalitarne systemy,
dobrze to wiedzieli "władcy" w owych systemach, a wzmacnia demokrację.
ludzie to sobie tylko muszą uświadomić.

wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwałbym
tak śmiało, jak to uczynił przedmówca, demokracją. Zgadzam się, że
mamy prawo do krytyki, ale krytyki podyktowanej przez media (radio,
tv, onet, wp itp.komercję). Wg mnie ludzie muszą uświadomić, że żyją w
niewoli. Niewoli radia, tv, reklam, bankĂłw, niewolniczej pracy (bo
tradycja każe ósemkami jechać do emerytury), kościołów, bezwzględnych
rządów, polityków i nadal w niewoli stada owieczek bez zamiaru do
zmian.
Możemy to zmienić, ale przede wszystkim musimy zmienić siebie. Zmiana
w nas samych to pierwszy klucz do innego świata rozumienia, pokoju i
pojednania.

Data: 2009-07-14 23:44:50
Autor:
Swiat bez pieniedzy i polityków

"nicolaus" <nicolaus.soleil@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:7c42ad32-d415-4e28-97ca-8984aa10c3d0r33g2000yqn.googlegroups.com...
On 14 ???, 16:33, marek czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:
jendrysz pisze:

> W zakresie prywatnych spraw czesciowo decydujemy, ale w zakresie
> spolecznym, panstwowym niestety, najwyzej mamy wplyw, ale to jeszcze nie
> jest decydowanie. Rzecz polega na tym ze nam wmawiaja, ze o czyms
> decydujemy. Nawet nie mamy prawa sie sprzeciwic.

> jendrysz

ale ostatecznie wszystko zalezy od nas, obywateli. w normalnym
spoleczenstwie obywatelskim najwiecej zalezy od zwyklych obywateli. to
oni przeciez wybieraja ludzi do sluzby publicznej czyli wszelkich wladz.
wiem ze moje slowa zabrzmia troche naiwnie, ale zwykly obywatel ma
wiecej do powiedzenia niz polityk. my mamy prawo do krytyki, na krytyce
bowiem zbudowana jest demokracja. krytyka oslabia totalitarne systemy,
dobrze to wiedzieli "wladcy" w owych systemach, a wzmacnia demokracje.
ludzie to sobie tylko musza uswiadomic.

wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwalbym
tak smialo, jak to uczynil przedmówca, demokracja. Zgadzam sie, ze
mamy prawo do krytyki, ale krytyki podyktowanej przez media (radio,
tv, onet, wp itp.komercje). Wg mnie ludzie musza uswiadomic, ze zyja w
niewoli. Niewoli radia, tv, reklam, banków, niewolniczej pracy (bo
tradycja kaze ósemkami jechac do emerytury), kosciolów, bezwzglednych
rzadów, polityków i nadal w niewoli stada owieczek bez zamiaru do
zmian.
Mozemy to zmienic, ale przede wszystkim musimy zmienic siebie. Zmiana
w nas samych to pierwszy klucz do innego swiata rozumienia, pokoju i
pojednania.

ojo

Data: 2009-07-15 13:28:42
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Świat bez pieniędzy i polityków
nicolaus wrote:

wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwałbym
tak śmiało, jak to uczynił przedmówca, demokracją. Zgadzam się, że
mamy prawo do krytyki, ale krytyki podyktowanej przez media (radio,
tv, onet, wp itp.komercję). Wg mnie ludzie muszą uświadomić, że żyją w
niewoli. Niewoli radia, tv, reklam, banków, niewolniczej pracy (bo
tradycja każe ósemkami jechać do emerytury), kościołów, bezwzględnych
rządów, polityków i nadal w niewoli stada owieczek bez zamiaru do
zmian.
Możemy to zmienić, ale przede wszystkim musimy zmienić siebie. Zmiana
w nas samych to pierwszy klucz do innego świata rozumienia, pokoju i
pojednania.

Nic nie możemy zrobić, bo żeby było aż tak pięknie, potrzebna by była zmiana
globalna, a nie tylko tu czy tam - u nas czy nie u nas.
Zmiana globalna jest mało prawdopodobna, chyba, że przez globalną rewolucję,
do której nawoływał Karol Marks. Jednak to wiąże się z wielkim rozlewem
krwi i może okazać się, że na darmo, gdy się nie powiedzie.

Chcąc wprowadzić Raj na Ziemi, najpierw trzeba wprowadzić Piekło.
Trzeba sobie zdawać z tego sprawę, jak również z tego, że w Piekle jest
absolutne zło, a to oznacza, że małe są szanse na wyjście z niego.

Komunizm, bo tylko w taki sposób należy nazywać to wszystko opisane na
podanej stronie, ktoś już kiedyś wymyślił, ale nie jest on możliwy do
wprowadzenia również z powodu ograniczenia zasobów.

Bawełniana koszula z automatu "za darmo" opisywana tak pięknie przez autorów
strony jest mitem, bo na ten przykład, my nie mamy bawełny, więc
musielibyśmy ją kupować i już przez ten mały szczegół produkcja koszuli nie
byłaby darmowa, gdyż do jej produkcji byłyby potrzebne pieniądze.

Skąd je wziąć?
Produkując i sprzedając to i owo. Z tego też powodu owa koszula nabierała by
wymiernej wartości pieniężnej. O wartości użytkowej koszuli nie ma co nawet
wspominać.

Oczywiście można by było zrezygnować z pieniędzy i wprowadzić handel
wymienny, ale to nie czyni owej koszuli darmowej, a wręcz odwrotnie, bo im
ją bardziej wycenimy podczas wymiany, tym więcej za nią zyskamy.

BTW Owa strona jest pisana w sposób dość popularny wśród wszelkiego rodzaju
agitatorów. Jej język przypomina mi język używany przez różnej maści
sekciarzy i innych oszołomów mamiących ludzi wizją wyimaginowanej,
świetlanej przyszłości czy nadchodzącego raju.
Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i spotkań
z nimi dr Pająk.

Coś mi się zdaje, że ta strona, to wyrafinowana agitka spłodzona przez
kryptokomunistów. Marksa lepiej poczytać, bo to przynajmniej klasyk.
--
Pit

Data: 2009-07-16 17:22:45
Autor: Jacek
Świat bez pieniędzy i polityków


Pit Kowalski albo Nowak napisał(a):
Bawełniana koszula z automatu "za darmo" opisywana tak pięknie przez autorów
strony jest mitem, bo na ten przykład, my nie mamy bawełny, więc
musielibyśmy ją kupować i już przez ten mały szczegół produkcja koszuli nie
byłaby darmowa, gdyż do jej produkcji byłyby potrzebne pieniądze.

Gospodarka oparta an zasobach, jeśli zakładamy że nie mamy bawełny to
produkujemy koszule z konopii. Większość materiałów da się zastąpić.
Albo patrzymy jakie mamy zasoby, np. mamy pomidory to je eksportujemy
i dostajemy forsę za którą importujemy bawełnę. Czyli wynik jest taki
sam jakbyśmy produkowali bawełnę. Lub stawiamy szklarnie i w nich
hodujemy bawełnę. Wynik jest taki sam, wystarczy dać naukowcom szanse
by znaleźli najlepsze rozwiązanie bazując na zasobach które mamy.

Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i spotkań
z nimi dr Pająk.

Rzeczywiście podobny styl, ale każda utopia będzie podobna.
Pozdrawiam
--
http://ds6.ovh.org/drppl.html

Data: 2009-07-17 03:45:55
Autor: Pit Kowalski albo Nowak
Świat bez pieniędzy i polityków
Jacek wrote:



Pit Kowalski albo Nowak napisał(a):
Bawełniana koszula z automatu "za darmo" opisywana tak pięknie przez
autorów strony jest mitem, bo na ten przykład, my nie mamy bawełny, więc
musielibyśmy ją kupować i już przez ten mały szczegół produkcja koszuli
nie byłaby darmowa, gdyż do jej produkcji byłyby potrzebne pieniądze.

Gospodarka oparta an zasobach, jeśli zakładamy że nie mamy bawełny to
produkujemy koszule z konopii.

Ale to jest niesprawiedliwe, że Papuasi i jankesi chodzą w bawełnianych, a
my w lnianych. Ubierz sobie lniane majty, to zrozumiesz o czym piszę. :)

Większość materiałów da się zastąpić. Albo patrzymy jakie mamy zasoby, np. mamy pomidory to je eksportujemy
i dostajemy forsę za którą importujemy bawełnę.

I już cały system poległ w gruzach, bo miało być bez pieniędzy i bez
wartościowania towarów. Wartość pieniężna koszuli bawełnianej miała być
równa zero.

Czyli wynik jest taki sam jakbyśmy produkowali bawełnę. Lub stawiamy szklarnie i w nich
hodujemy bawełnę. Wynik jest taki sam, wystarczy dać naukowcom szanse
by znaleźli najlepsze rozwiązanie bazując na zasobach które mamy.

Naukowcom? Jakim naukowcom? Nikt na darmo uczył się nie będzie.
Poza tym badania naukowe też wymagają jakiegoś wymiernego wkładu.
Automaty mogą zastąpić ludzi w fabryce i produkować darmowe koszule, ale
wynajdywać, konstruować i budować póki co same nie potrafią.
Zatem jeśli występuje praca ludzka (praca naukowców - wynajdywaczy), to w
myśl tamtej publikacji występuje czynnik wartościujący, a to oznacza, że
już nie jest za darmo.

Znów system leży i kwiczy. :)

Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i
spotkań z nimi dr Pająk.

Rzeczywiście podobny styl, ale każda utopia będzie podobna.

Super, że się rozumiemy. ;) To jest utopia niewarta uwagi.
--
Pit

Data: 2009-07-15 16:30:46
Autor: marek czaplicki
Świat bez pieniędzy i polityków
nicolaus pisze:
Możemy to zmienić, ale przede wszystkim musimy zmienić siebie. Zmiana
w nas samych to pierwszy klucz do innego świata rozumienia, pokoju i
pojednania.
masz rację. kiedyś zapamiętałem takie słowa "zmienianie świata najlepiej zacząć od zmiany siebie" i się do nich stosuję.
dlatego wybierając polityków nie patrzę na to czy ma dobrze zawiązany krawat, spodnie w kant itp... staram się dostrzec czy dany człowiek wykonuje pracę nad sobą, nad swoim stylem myślenia, czy jest otwarty na ludzi i na ich poglądy.

Świat bez pieniędzy i polityków

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona