Data: 2009-07-11 15:30:46 | |
Autor: jendrysz | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
Jacek pisze:
Trafiłem na ciekawy pomysł. Zautomatyzowany świat bez pieniędzy i Może później zobaczę, ale odpowiedzieć już mogę teraz. Tak, system pieniężny to jedno wielkie oszustwo, ale nie z tego tytułu że istnieje pieniądz, tylko z tego tytułu ze jest źle określany, ma specjalnie źle nadawaną wartość. To nie wina istnienia miernika, tylko wina fałszowania ile co jest warte. Wartość pieniądza - towaru określa się metodą dyktatu silniejszego. Tu jest te wielkie oszustwo. Ekonomiści unikają obiektywnego określania wartości pieniądza, wszystko opierają na dyktatorskich - bandyckich umowach. Automatyzacja ma szersze działanie, nie służy tylko do zastępowania ludzi w pracy, może też zastąpić ludzką wolę. I ta automatyzacja pomagając w produkcji też może zamienić ludzi w niewolników. Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy. Idziemy w ślepą uliczkę. jendrysz |
|
Data: 2009-07-11 15:51:45 | |
Autor: marek czaplicki | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
jendrysz pisze:
Wartość pieniądza - towaru określa się metodą dyktatu silniejszego. Tu jest te wielkie oszustwo.wartość pieniądza określa wolny rynek czyli zasada popyt-podaż. coś jest warte tyle ile ktoś jest gotów zapłacić. nie tyle ile ktoś odgórnie zaleca. Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy. nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. przecież to ludzie wybierają co chcą kupić. coś tańszego=gorsza jakość. coś droższego=lepsza jakość. czy dobrze rozumuję? proszę o wyjaśnienia. -- Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura. * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek |
|
Data: 2009-07-11 10:02:07 | |
Autor: Jacek | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
marek czaplicki napisał(a): wartość pieniądza określa wolny rynek czyli zasada popyt-podaż. coś jest Właśnie w kwestii wartości pieniądza dość duże znaczenie ma mechanizm kreacji pieniądza który opisałem wcześniej. W linku jest on też opisany. Znaczy to że banki mogą wyprodukować pieniądz właściwie z niczego(pieniądz jest towarem), a później go anihilować wchłaniając trochę pieniędzy z rynku. Co zaburza rynek. Dodatkowo w kapitalizmie opłaca się mniej produkować żeby utrzymać podaż na wysokim poziomie (chociażby niszczenie pożywienia w UE, kwoty mleczne, mała produkcja procesorów i gpu chociaż zamiast gorszych można wyprodukować lepsze w tej samej cenie na tej samej linii) itd. Tak samo jeśli podaż czasowo zwyżkuje(moda) to nie warto zwiększać produkcji (koszty sprzętu i zatrudnienia nowych pracowników których trzeba będzie później zwolnić) wystarczy podnieść cenę do takiego poziomu aż zostanie coś w magazynie. nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. przecież to ludzie wybierają co Dobrze rozumujesz. To jest problem tego systemu, że gorsze wygrywa z lepszym. Dlatego państwo musi 'wymusić' jakość (chociażby energochłonność monitorów i lodówek; czy poboru paliwa i jakie ma być; poprzez zbanowanie azbestu). Firma nie może produkować 'wiecznych' rzeczy bo szybko by nasyciła rynek. Masz to opisane w tym linku co podałem. Produkcja gorszych rzeczy prowadzi do tego że marnujemy energię i powiększa się góra odpadów, a ludziom wcale dzięki temu nie żyje się lepiej. Pozdrawiam |
|
Data: 2009-07-11 17:59:32 | |
Autor: jendrysz | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze: Wolny rynek, czyli konfrontacja w stylu wolno-amerykanka akcja-reakcja, popyt-podaż, gdzie spotykają się dwie strony i ustalają, metodą silniejszy-słabszy, kto wygrywa. W wielu dziedzinach juz wymyslono, że potrzebna jest, przy dwóch spornych stronach, trzecia o obiektywna strona, która ma rozstrzygnąć spór. Tylko w ekonomii unika się tego jak ognia. Ciągle stosuje się zasadę, że silniejszy bierze ile chce. Na tym "wolnym rynku" doprowadza się do konfrontacji dwóch nieobiektywnych stron. Dyktat kapitalistów pilnuje, by silniejszy mógł wygrywać i robi co może, by nie dopuścić pojawienie się trzeciej obiektywnej strony. Na tym polega to wielkie oszustwo. Cywilizacja techniczna poszła w kierunki ilości, np. produkcji, ale nie poszła w kierunku jakości. Sami się tą produkcją zadusimy. Wybierają tylko to co dostają, kierując się przy tym kryterium tańsze/droższe, natomiast to czy gorsze/lepsze ocenić mogą po niewczasie. W momencie wyboru mają w pełni dostępne to pierwsze kryterium, a drugie kryterium jakościowe jest dostępne bardzo mgliście. Ilość wygrywa bo rzuca się w oczy, a jakość jest znacznie trudniej ocenić. Kupując w sklepie śliwki klienci nie zobaczą, czy są robaczywe, czy są pryskane. Jakość jest trudniejsza do oceny i potrzebne są do tego zbiorowe, zorganizowane działania. Opierając się na indywidualnym wyborze wygrywa ilość. Ból polega też na tym, że tak jak u poprzednika, wszyscy martwią się o to, by było dużo, nie martwiąc się o to, że te dużo, oznacza też dużo śmieci. Nie więcej produkować, tylko lepiej rozdzielać. Jednak do tego potrzebna jest odpowiedzialna władza i lepsze zasady. jendrysz |
|
Data: 2009-07-11 19:06:43 | |
Autor: marek czaplicki | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
jendrysz pisze:
Wybierają tylko to co dostają, kierując się przy tym kryterium nie wiem czy dobrze Ciebie rozumiem. chcesz aby to władza decydowała o tym co i czym kierują się ludzie w swoich codziennych wyborach? wiesz ja mam taki przykład. kiedyś kupiłem buty. zapłaciłem za nie dużo pieniędzy i jeden kumpel powiedział mi że co będzie kiedy przestaną być modne, czy będę je nadal nosił? ja mu odpowiedziałem że nie kierowałem się modą tylko ich trwałością. przechodziłem w nich cztery zimowe sezony i sumarycznie okazały się tańsze niż jakbym kupował co roku nową parę butów i chodził w nich parę miesięcy. w dzisiejszych czasach mamy internet, żeby wymienić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi różnych towarów i wybrać lepsze. kierujemy się więc doświadczeniami innych ludzi. myślę że takie podejście do wolnego rynku będzie postępować. -- Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura. * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek |
|
Data: 2009-07-13 00:10:37 | |
Autor: jendrysz | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze: Oczywiście że władza współdecyduje w codziennych i w niecodziennych wyborach np. tworzy normy żywieniowe, normy postępowania, reaguje w sytuacjach nietypowych, itd. Odpowiedzialna władza, między innymi by lepiej rozdzielać, w oparciu o lepsze zasady niż obecnie np. z zaborczego prawa własności usunąć ten składnik zaborczy itd. w dzisiejszych czasach mamy internet, żeby wymienić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi różnych towarów i wybrać lepsze. kierujemy się więc doświadczeniami innych ludzi. myślę że takie podejście do wolnego rynku będzie postępować. Internet daje tak nieograniczone możliwości wymiany wiedzy, w tym i doświadczenia, że staje się olbrzymim śmietnikiem, w którym czasem pojawiają się perełki np .Allegro z cennymi komentarzami, których w normalnym sklepie nie zobaczysz. Ale z tą wolnością byłbym ostrożny, podobnie jak z tzw. wolnym (dzikim) rynkiem. Nadmiar wolności jest tak samo szkodliwy jak jej brak. jendrysz |
|
Data: 2009-07-13 18:02:17 | |
Autor: marek czaplicki | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
jendrysz pisze:
Oczywiście że władza współdecyduje w codziennych i w niecodziennych tu się z Tobą zgodzę. jest tylko małe światełko w tunelu :-). to my razem z milionami swoich współobywateli decydujemy kto sprawuje władzę więc tak naprawdę to my decydujemy o swoich codziennych wyborach poprzez wybieranie takich a nie innych posłów i senatorów. Internet daje tak nieograniczone możliwości wymiany wiedzy, w tym i myślę, że podobnie myśleli ludzie po wynalezieniu słowa pisanego, druku, książek, kina, radia i telewizji. że można bardzo prostym sposobem dotrzeć do milionów; mieć wpływ na to co myślą, czują, co wybierają ludzie. a po jakimś czasie zostawało po staremu. ludzie wykorzystywali nowe narzędzia do kreacji nowych autorytetów, którzy posiadali na nich wpływ. więc internet będzie tylko nowym narzędziem, który ludzie wykorzystają do lepszego zrozumienia siebie nawzajem i do tworzenia społeczności. -- Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura. * Autor: Paulo Coelho, Jedenaście minut http://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiek |
|
Data: 2009-07-14 02:40:53 | |
Autor: jendrysz | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
marek czaplicki pisze:
jendrysz pisze: W zakresie prywatnych spraw częściowo decydujemy, ale w zakresie społecznym, państwowym niestety, najwyżej mamy wpływ, ale to jeszcze nie jest decydowanie. Rzecz polega na tym że nam wmawiają, że o czymś decydujemy. Nawet nie mamy prawa się sprzeciwić. jendrysz |
|
Data: 2009-07-14 16:33:14 | |
Autor: marek czaplicki | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
jendrysz pisze:
W zakresie prywatnych spraw częściowo decydujemy, ale w zakresie społecznym, państwowym niestety, najwyżej mamy wpływ, ale to jeszcze nie jest decydowanie. Rzecz polega na tym że nam wmawiają, że o czymś decydujemy. Nawet nie mamy prawa się sprzeciwić. ale ostatecznie wszystko zależy od nas, obywateli. w normalnym społeczeństwie obywatelskim najwięcej zależy od zwykłych obywateli. to oni przecież wybierają ludzi do służby publicznej czyli wszelkich władz. wiem że moje słowa zabrzmią trochę naiwnie, ale zwykły obywatel ma więcej do powiedzenia niż polityk. my mamy prawo do krytyki, na krytyce bowiem zbudowana jest demokracja. krytyka osłabia totalitarne systemy, dobrze to wiedzieli "władcy" w owych systemach, a wzmacnia demokrację. ludzie to sobie tylko muszą uświadomić. |
|
Data: 2009-07-14 14:34:11 | |
Autor: nicolaus | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
On 14 иŃĐť, 16:33, marek czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:
jendrysz pisze: wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwaĹbym tak ĹmiaĹo, jak to uczyniĹ przedmĂłwca, demokracjÄ . Zgadzam siÄ, Ĺźe mamy prawo do krytyki, ale krytyki podyktowanej przez media (radio, tv, onet, wp itp.komercjÄ). Wg mnie ludzie muszÄ uĹwiadomiÄ, Ĺźe ĹźyjÄ w niewoli. Niewoli radia, tv, reklam, bankĂłw, niewolniczej pracy (bo tradycja kaĹźe Ăłsemkami jechaÄ do emerytury), koĹcioĹĂłw, bezwzglÄdnych rzÄ dĂłw, politykĂłw i nadal w niewoli stada owieczek bez zamiaru do zmian. MoĹźemy to zmieniÄ, ale przede wszystkim musimy zmieniÄ siebie. Zmiana w nas samych to pierwszy klucz do innego Ĺwiata rozumienia, pokoju i pojednania. |
|
Data: 2009-07-14 23:44:50 | |
Autor: | |
Swiat bez pieniedzy i polityków | |
"nicolaus" <nicolaus.soleil@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:7c42ad32-d415-4e28-97ca-8984aa10c3d0r33g2000yqn.googlegroups.com... On 14 ???, 16:33, marek czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote: jendrysz pisze: wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwalbym tak smialo, jak to uczynil przedmówca, demokracja. Zgadzam sie, ze mamy prawo do krytyki, ale krytyki podyktowanej przez media (radio, tv, onet, wp itp.komercje). Wg mnie ludzie musza uswiadomic, ze zyja w niewoli. Niewoli radia, tv, reklam, banków, niewolniczej pracy (bo tradycja kaze ósemkami jechac do emerytury), kosciolów, bezwzglednych rzadów, polityków i nadal w niewoli stada owieczek bez zamiaru do zmian. Mozemy to zmienic, ale przede wszystkim musimy zmienic siebie. Zmiana w nas samych to pierwszy klucz do innego swiata rozumienia, pokoju i pojednania. ojo |
|
Data: 2009-07-15 13:28:42 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
nicolaus wrote:
wg mnie nie mamy nic do powiedzenia. Obecnego miszmaszu nie nazwałbym Nic nie możemy zrobić, bo żeby było aż tak pięknie, potrzebna by była zmiana globalna, a nie tylko tu czy tam - u nas czy nie u nas. Zmiana globalna jest mało prawdopodobna, chyba, że przez globalną rewolucję, do której nawoływał Karol Marks. Jednak to wiąże się z wielkim rozlewem krwi i może okazać się, że na darmo, gdy się nie powiedzie. Chcąc wprowadzić Raj na Ziemi, najpierw trzeba wprowadzić Piekło. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę, jak również z tego, że w Piekle jest absolutne zło, a to oznacza, że małe są szanse na wyjście z niego. Komunizm, bo tylko w taki sposób należy nazywać to wszystko opisane na podanej stronie, ktoś już kiedyś wymyślił, ale nie jest on możliwy do wprowadzenia również z powodu ograniczenia zasobów. Bawełniana koszula z automatu "za darmo" opisywana tak pięknie przez autorów strony jest mitem, bo na ten przykład, my nie mamy bawełny, więc musielibyśmy ją kupować i już przez ten mały szczegół produkcja koszuli nie byłaby darmowa, gdyż do jej produkcji byłyby potrzebne pieniądze. Skąd je wziąć? Produkując i sprzedając to i owo. Z tego też powodu owa koszula nabierała by wymiernej wartości pieniężnej. O wartości użytkowej koszuli nie ma co nawet wspominać. Oczywiście można by było zrezygnować z pieniędzy i wprowadzić handel wymienny, ale to nie czyni owej koszuli darmowej, a wręcz odwrotnie, bo im ją bardziej wycenimy podczas wymiany, tym więcej za nią zyskamy. BTW Owa strona jest pisana w sposób dość popularny wśród wszelkiego rodzaju agitatorów. Jej język przypomina mi język używany przez różnej maści sekciarzy i innych oszołomów mamiących ludzi wizją wyimaginowanej, świetlanej przyszłości czy nadchodzącego raju. Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i spotkań z nimi dr Pająk. Coś mi się zdaje, że ta strona, to wyrafinowana agitka spłodzona przez kryptokomunistów. Marksa lepiej poczytać, bo to przynajmniej klasyk. -- Pit |
|
Data: 2009-07-16 17:22:45 | |
Autor: Jacek | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
Pit Kowalski albo Nowak napisał(a): Bawełniana koszula z automatu "za darmo" opisywana tak pięknie przez autorów Gospodarka oparta an zasobach, jeśli zakładamy że nie mamy bawełny to produkujemy koszule z konopii. Większość materiałów da się zastąpić. Albo patrzymy jakie mamy zasoby, np. mamy pomidory to je eksportujemy i dostajemy forsę za którą importujemy bawełnę. Czyli wynik jest taki sam jakbyśmy produkowali bawełnę. Lub stawiamy szklarnie i w nich hodujemy bawełnę. Wynik jest taki sam, wystarczy dać naukowcom szanse by znaleźli najlepsze rozwiązanie bazując na zasobach które mamy. Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i spotkań Rzeczywiście podobny styl, ale każda utopia będzie podobna. Pozdrawiam -- http://ds6.ovh.org/drppl.html |
|
Data: 2009-07-17 03:45:55 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Świat bez pieniędzy i polityków | |
Jacek wrote:
Ale to jest niesprawiedliwe, że Papuasi i jankesi chodzą w bawełnianych, a my w lnianych. Ubierz sobie lniane majty, to zrozumiesz o czym piszę. :) Większość materiałów da się zastąpić. Albo patrzymy jakie mamy zasoby, np. mamy pomidory to je eksportujemy I już cały system poległ w gruzach, bo miało być bez pieniędzy i bez wartościowania towarów. Wartość pieniężna koszuli bawełnianej miała być równa zero. Czyli wynik jest taki sam jakbyśmy produkowali bawełnę. Lub stawiamy szklarnie i w nich Naukowcom? Jakim naukowcom? Nikt na darmo uczył się nie będzie. Poza tym badania naukowe też wymagają jakiegoś wymiernego wkładu. Automaty mogą zastąpić ludzi w fabryce i produkować darmowe koszule, ale wynajdywać, konstruować i budować póki co same nie potrafią. Zatem jeśli występuje praca ludzka (praca naukowców - wynajdywaczy), to w myśl tamtej publikacji występuje czynnik wartościujący, a to oznacza, że już nie jest za darmo. Znów system leży i kwiczy. :) Podobnym językiem pisywał też swoje opracowania dotyczące kosmitów i Super, że się rozumiemy. ;) To jest utopia niewarta uwagi. -- Pit |
|
Data: 2009-07-15 16:30:46 | |
Autor: marek czaplicki | |
Ĺwiat bez pieniÄdzy i politykĂłw | |
nicolaus pisze:
MoĹźemy to zmieniÄ, ale przede wszystkim musimy zmieniÄ siebie. Zmianamasz racjÄ. kiedyĹ zapamiÄtaĹem takie sĹowa "zmienianie Ĺwiata najlepiej zaczÄ Ä od zmiany siebie" i siÄ do nich stosujÄ. dlatego wybierajÄ c politykĂłw nie patrzÄ na to czy ma dobrze zawiÄ zany krawat, spodnie w kant itp... staram siÄ dostrzec czy dany czĹowiek wykonuje pracÄ nad sobÄ , nad swoim stylem myĹlenia, czy jest otwarty na ludzi i na ich poglÄ dy. |