Data: 2019-03-12 14:57:58 | |
Autor: boukun | |
Świat musi zobaczyć niesprawiedliwość, która mu się wydarzyła | |
Cezary R. został zatrzymany w piątek w sprawie uprowadzenia 25-letniej Natalii i 3-letniej Amelki. Usłyszał zarzut pozbawienia wolności swojej córki i jej matki. Obecnie przebywa w areszcie. Wirtualna Polska dotarła do siostry mężczyzny. Ewelina bardzo przeżywa całe zdarzenie.
- Nie jest nam łatwo. Ciężko mi się o tym mówi, to są ogromne emocje. To traumatyczne przeżycie dla całej naszej rodziny. Ale prawda jest, jaka jest. Trzeba walczyć. Mój brat jest w areszcie i musimy go jak najszybciej stamtąd wyciągnąć. On został pozostawiony sam sobie. Nie mamy z nim kontaktu, nie wiemy nawet, kto go broni - wyznaje kobieta. - On wie dużo, będzie potrafił się obronić, jeśli dostanie taką szansę. Mamy też dużo dowodów, że walczył o udział w życiu dziecka - dodaje. "Wracamy do domu" Ewelina przyznaje, że nie wiedziała, co planuje jej brat. - Nie mówił mi. Myślę, że on się udał tam po to, żeby zobaczyć to dziecko, czy jest całe i zdrowe - stwierdza kobieta. Według niej Cezary R. nie widywał Amelki od 2017 roku. - Zadzwonił do mnie raz, jak już z nimi był. Powiedział, że mam przekazać ojcu Natalii, że Amelia jest szczęśliwa, wszystko jest dobrze i wracają do domu. Później wyłączył telefon. Bardzo się martwiłam - wyznaje Ewelina w rozmowie z Wirtualną Polską. "Tatuś, tatuś, do domku" - Czarek uderzał wszędzie. Z każdej strony, przez dwa lata. Do sądów polskich, niemieckich, do ministerstwa sprawiedliwości. Bezskutecznie. Wiele osób na jego miejscu już by się poddało. Niejeden ojciec - opowiada Ewelina. - Mój brat Cezary zawsze był zaradnym ojcem. Zajmował się dzieckiem, gotował, pracował. Poświęcał Amelce dużo uwagi. Zabiegał o kontakty z córką, ale sądy odrzuciły bezprawnie jego wnioski. Jak przyjeżdżaliśmy do Białegostoku to mi się chciało płakać. Amelka mówiła "tatuś, tatuś, do domku". I rzucała mu się na szyję - opowiada siostra Cezarego R. - Nie możemy się poddawać. Jestem dobrej myśli. Świat musi zobaczyć niesprawiedliwość, która mu się wydarzyła - podsumowuje Ewelina. Wnioskował o wydanie mu dziecka Cezary R. faktycznie zwracał się do białostockich sądów o wydanie mu małoletniej córki. Już wcześniej Wirtualna Polska ustaliła, że mężczyzna najpierw złożył wniosek w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Chciał, by Amelka wróciła z nim do jej stałego miejsca zamieszkania - Niemiec. Sąd nie przychylił się do tego wniosku, oddalając go w lutym 2018 roku. Rzecznik prasowy sądu rejonowego Beata Wołosik informowała, że sąd oddalił wniosek ojca, bo matka dziewczynki wykazała w postępowaniu, że mężczyzna zgodził się, aby obie z córką zostały w Polsce. Cezary R. złożył apelację do sądu okręgowego. - Sąd Okręgowy w Białymstoku w dniu 10.07.2018 r. oddalił apelację wnioskodawcy w tej sprawie - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku Dariusz Gąsowski. https://wiadomosci.wp.pl/siostra-cezarego-r-zabiera-glos-zadzwonil-i-powiedzial-ze-amelka-jest-szczesliwa-6358546986468994a egon 55 min. temu Gdy matka wyprowadza się z domu rodzinnego ( do babci, kochanka lub do nieznanego miejsca) i zabiera dziecko to się po prostu wyprowadza, jeśli ojciec zabiera dziecko z powrotem do domu rodzinnego to je "porywa". Ta "subtelność" w nazewnictwie ma później następstwa w wyrokach sądowych |
|
Data: 2019-03-12 17:09:45 | |
Autor: Pajdak | |
Świat musi zobaczyć niesprawiedliwość, która mu się wydarzyła | |
Użytkownik "boukun" <boukun@gmail.com> napisał w wiadomości
news:q68dt6$14io$1gioia.aioe.org... Cezary R. został zatrzymany w piątek w sprawie uprowadzenia 25-letniej Policja poprawiła swój nadszarpnięty wizerunek? Poprawiła. I o to w tym wszystkim chodziło. Afera z policyjnymi sprzątaczkami przykryta? https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/sprzataczki-z-komendy-sprzataly-mieszkanie-komendanta-policji-szymczyka/rm3tr3d -- Pajdak |
|