Data: 2009-10-15 10:53:05 | |
Autor: Rafa³ Muszczynko | |
[pogoda][WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
W³±czy³em wczoraj wiadomo¶ci z rana - wiatr 130km/h, powalone drzewa, tysi±ce
ludzi bez pr±du, opó¼nienia poci±gów, samolotów, wypadki, korki, podtopienia na wybrze¿u, ¶nie¿yca, zawieja.... Strasz± by z domu nie wychodziæ, bo armagedon trwa i nawet widziano ju¿ je¼d¼ców apokalipsy (w postaci p³ugosolarek zaskoczonych drogowców). Wygl±dam za okno. Syf. My¶lê sobie: "nie bêdzie ³atwo". Z niechêci± wsiadam na rower, bo o ile ¶nieg lubiê, o tyle deszczu ze ¶niegiem (lepkiego, bardziej "przemaczaj±cego" ciuchy ni¿ deszcz czy ¶nieg) nie bardzo. Silny wiatr na mostach te¿ bywa upierdliwy. Ale jednak jadê - trza twardym byæ ;-) Ruszam spod domu - oooo, ko³o tylne odje¿d¿a w bok i to na wysokim prze³o¿eniu (najwiêkszy blat). "To hamulca mo¿na ju¿ nie u¿ywaæ" - my¶lê sobie. Auta te¿ siê ¶lizgaj± na osiedlówce - maj± problem z ruszeniem, z wyjechaniem z miejsc parkingowych - ¶niegu niby niewiele, ale za to tworzy zaspy - dla nisko zawieszonych aut to wystarczaj±ca przeszkoda. Ja tymczasem jadê - tylko ruszam z wy¿szego biegu ni¿ zwykle i ko³a paplaj± siê w ciut wiêkszym b³ocie. Poza tym jest ok. Wyje¿d¿am na Modliñsk± i dalej... Faktycznie, na mie¶cie s± jakie¶ korki, s± jakie¶ st³uczki, wszystko siê "ci±gnie" i nikt nie bije rekordów prêdko¶ci na lewym pasie. Kto¶ skasowa³ s³up sygnalizacji przy Auchan na Modliñskiej (mo¿e wiatr, a nie auto?). Na (nie)szczê¶cie sygnalizacja dzia³a - trzeba zmarnowaæ minutê na czerwonym ¶wietle. Ruszam dalej. Jagielloñska jedzie, ale te¿ nie za szybko - fajnie, bezpiecznie. Do tego jedzie siê ca³kiem ¿wawo, bo wiatr w plecy. Momentami irytuj± auta - momentami jadê szybciej od nich i korci by wyprzedzaæ. Powstrzymujê siê jednak - ¶lisko jest, a ja tej zimy nie mam jeszcze du¿ego do¶wiadczenia na ¶niegu i lodzie. Na szaleñstwa przyjdzie jeszcze czas. Doje¿d¿am do Starzyñskiego. Zatkany stoi most Gdañski, co o 11 rano jest do¶æ nietypowe. Mnie to jednak nie dotyczy. Ja jadê pomiêdzy pojazdami. Dziêki ZDM za tak szerokie pasy - nawet gdyby kierowcy chcieli mi utrudniæ przejazd, to miejsca jest tyle, ¿e i tak nie daliby rady - jak nie z prawej to z lewej, zawsze jest miejsce. Jednak wszyscy siê rozje¿d¿aj± - o wiele bardziej ni¿ zwykle. Znaczy z nudów patrz± ju¿ nawet w lusterka - fajnie. Na chwilê zwalniam jedynie za autobusem na ¶rodku mostu - za nim nie wieje, a w korku nie mogê sobie pozwoliæ, by mnie wiatr zdmuchn±³ o metr - bo metr dalej w bok zazwyczaj jest jakie¶ auto. Za mostem ju¿ tak nie dmucha - wyje¿d¿am zza "zas³ony" i wyprzedzam dalej. W ten sposób wbijam siê na czo³o kolejki do skrêtu w Miêdzyparkow±, a pó¼niej wje¿d¿am w lukê miêdzy autami jad±cymi na most. Kierowca auta stoj±cy obok nawet nie próbowa³ siê tam mie¶ciæ - pewnie ba³ siê, ¿e na ¶liskim nie zd±¿y na czas. Ja mam jednak wiêksz± przyczepno¶æ ni¿ auta - choæ oczywi¶cie nie mam problemu, gdybym chcia³ ja zerwaæ. Na Miêdzyparkowej ju¿ jest lu¼no - wszystkich kierowców koncertowo trzyma zawrotka. I dobrze, bo nie trzeba bike-pasem jechaæ. Tam stoi woda. Du¿o wody. Niefajnie by siê p³y... jecha³o. Za to na pasie przy hotelu nie stoj± auta - co w sumie teraz zdarza siê coraz czê¶ciej. Widaæ nieuchronno¶æ kary odstrasza od parkowania - a znam co najmniej 3 osoby, które codziennie tamtêdy je¿d¿± i wzywaj± Stra¿ miejsk±, gdy tylko co¶ zawala bike-pas. Ju¿ nawet samochodowi kurierzy i taxi nauczyli siê parkowaæ po drugiej stronie jezdni - tam pasa nie ma, wiêc wychodzi o 50z³/dzieñ taniej ;-) Dalej Bonifraterska - nierówny bruk i ka³u¿e przy s±dzie zmuszaj± do jazdy po lewej stronie pasa - po prostu po prawej s± spore dziury pe³ne wody. Nie widac co pod spodem, a ko³a mi ¿al, bo prawie nowe. Lawirujê, choæ wiem, ¿e to uniemo¿liwi kierowcom wyprzedzenie mnie. "Ciekawe kiedy poprawi± tu krzywy bruk" - przelatuje mi przez my¶l. Mo¿e kiedy¶ to zg³oszê, choæ na program frezowañ ulic nie mam chyba co liczyæ w tym przypadku ;-) Znowu asfalt. Miodowa. Zatkana do skrêtu w Senatorsk±. Mnie to nie dotyczy - obje¿d¿am auta od lewej w zasadzie nie zmniejszaj±c prêdko¶ci. K³opot jest tylko przy Kapitulnej - tam jest w±sko, trudniej siê wyprzedza. Ale jednak wci±¿ siê wyprzedza. Ogólnie wydaje siê, ¿e wiêcej dzi¶ aut na ulicach. Za to je¿d¿± powoli i spokojnie - nawet kierunków i lusterek u¿ywaj±, co nie zawsze siê zdarza. Jedzie siê (paradoksalnie) du¿o bezpieczniej ni¿ zwykle - mogliby tak na co dzieñ je¼dziæ ;-) Jeszcze Krakowskie Przedmie¶cie. Puste. Ma³o ludzi, ma³o pojazdów. Nawet taksówek jako¶ mniej ni¿ zwykle. Nikt mnie nie wyprzedza a¿ do Karowej, gdzie skrêcam. A¿ mi siê skojarzy³o ze Szczytem, gdy te¿ by³o tu tak pusto - wtedy po mie¶cie te¿ najlepiej je¼dzi³o siê rowerem. Bo siê je¼dzi³o i to nawet przez strefê zamkniêt±. Parkuje rower przy kracie. Zazwyczaj mam tam k³opot ze znalezieniem tam miejsca na pojazd. Tyle rowerów parkuje. Ale nie dzi¶ - dzi¶ jest pusto. Dziêki temu przypinam siê bli¿ej wej¶cia ni¿ zwykle ;-) Na schodach na górê mijam jedn± niebiesk± kolarkê - ³adna. Trzeba jednak mieæ jaja by na w±ziuteñkich slickach w tak± pogodê. Choæ z drugiej strony ja te¿ na slicku z przodu je¿d¿ê - tylko ciut szerszym. A z ty³u na pó³slicku. Wchodzê na piêtro wydzia³u. Mocno mokry z wierzchu, ale dziêki dobremu ubraniu - praktycznie ca³kiem suchy pod spodem. Otrzepuje z mokrego ¶niegu ciuchy w kiblu, co by nie pochlapaæ pod³ogi w sali. Pó¼niej wieszam ciuchy "rowerowe" na kaloryfer - z wierzchu pewnie i tak nie wyschn±, ale bêd± "ciep³e" gdy wrócê po nie za 3h. A w ¶rodku i tak s± suche. Bêdzie dobrze. Zak³adam ciuchy "cywilne". Tez suche - by³y w wodoszczelnej sakwie, wiêc nic im nie grozi³o. Tylko zimne s±. Na szczê¶cie to chwilowe. Spogl±dam na zegarek. Szok. Mam jeszcze kwadrans do zajêæ - celowo wyjecha³em wcze¶niej, bo nie wiedzia³em jak ¼le bêdzie na drodze i ile zajmie mi dojazd. Ale nie spodziewa³em siê, ¿e dojadê z takim zapasem czasu. Chwilê pó¼niej sprawdzam licznik - jecha³em 26 minut. Niby tak straszna pogoda, a ja tylko 5 minut d³u¿ej ni¿ najszybszy mój czas na tej trasie, przy idealnej pogodzie i je¼dzie ile si³ w nogach. Wolniej tylko o 3-4 minuty ni¿ zwykle, czyli przy dobrej pogodzie, ale gdy siê nie ¶cigam sam z sob±. Czyli w sumie pogoda z³a nie by³a ;-) Pó¼niej (du¿o pó¼niej) pojawiaj± siê inni ludzie z semestru. Przemoczeni, zziêbniêci - mój wydzia³ jest do¶æ daleko od przystanku autobusowego, zw³aszcza takiego na którym staj± "piêæsetki". Jeszcze dalej mamy do metra. Taki dystans wystarczy by zmokn±æ w "normalnych" ciuchach, nieprzystosowanych do takiej aury. A wiêkszo¶æ ludzi ma przecie¿ takie ciuchy. Zaczynaj± siê zajêcia. Sporo jest osób spó¼nionych, ca³kiem du¿o nieobecnych. Tu korek, tam st³uczka, komu¶ poci±g nie dojecha³, komu¶ siê spó¼ni³ autobus, gdzie¶ tramwaje stanê³y, kto¶ nie ma pr±du w domu... typowe tematy na wyk³adzie :-) Ludzie opowiadaj± sobie jak to "przedzierali siê" przez miasto by dotrzeæ na uczelniê. Pomy¶leæ, ¿e ja zwyczajnie dojecha³em, prawie jak na co dzieñ. TAK, ROWER ABSOLUTNIE NIE NADAJE SIÊ DO JAZDY W TAK¡ POGODÊ. Zw³aszcza jak kto¶ lubi jechaæ d³ugo, przemokn±æ i siê spó¼niæ. Dla pozosta³ych jednak polecam. Pogoda - jak widaæ - nie gra roli :-) -- |
|
Data: 2009-10-15 04:38:40 | |
Autor: cyclomaniak | |
[WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 15 Pa¼, 12:53, "Rafa³ Muszczynko" <roweroraffi.SKA...@gazeta.pl>
wrote: TAK, ROWER ABSOLUTNIE NIE NADAJE SIÊ DO JAZDY W TAK¡ POGODÊ. Zw³aszcza jak Jak kiedy¶ napisa³em co¶ podobnego na jednym z portali rowerowych, wyszed³em na niez³ego hardkora, do tego z tak zwanymi szmerami pod kopu³± :D. Gdzie¶ w necie jest takie fajne zdjêcie - ulica w Kopenhadze, ¶nie¿yca, asfaltu nie widaæ... a ulic± spokojnie peda³uj± rowerzy¶ci. I to nie tacy, jak u nas zim± dosyæ czêsto mo¿na spotkaæ, ¿e kask, ochraniacze, kominiarki, czasem jakie¶ wymy¶lne maski na pyszczyd³ach, tylko przyk³adowo paniusia w p³aszczyku i z koszyczkiem. Z tego, co s³ysza³em od ludzi, którzy tam byli, takie obrazki to raczej norma. A ja niedawno zosta³em na ulicy wy¶miany za jazdê podczas m¿awki w temperaturze w okolicach piêtnastu stopni (co¶ tam o debialch na rowerze w tak± pogodê pad³o:) Inna sprawa, ¿e sytuacja siê poprawia, coraz wiêcej drze nas przez ¶niegi, a rowerzysta zim± tak bardzo nie dziwi. |
|
Data: 2009-10-15 13:48:18 | |
Autor: arturbac | |
[WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasyp any, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak pisze:
A ja niedawno zosta³em na ulicy wy¶miany za jazdê podczas m¿awki w Raz jak jecha³em by³o 15st i ¶wieci³o s³once ludzie w ciep³ych kaftanach, kurtkach z szalkami a ja w krótkim rêkawku bo bluze zdj±³em bo mi by³o za gor±co bo szybko jecha³em i wioz³em kafelki na balokn na bagazniku. ;-) Co prawda to prawda Ludzie siê patrz± jak na kosmitê, stereotypy to silny hamulec psychiczny. |
|
Data: 2009-10-15 13:58:41 | |
Autor: Coaster | |
[WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasyp any, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak wrote:
[...] Gdzie¶ w necie jest takie fajne zdjêcie - ulica w Kopenhadze,[...] Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle, ze w malych miejscowosciac/wsiach. Tyle, ze paniusie niezbyt gustownie ubrane i ich koafiury sa z innej epoki ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "If you find yourself standing to accelerate, on level ground, it is a sign that your gear is too high or that your saddle is too low." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-10-15 05:08:54 | |
Autor: Saurus | |
[d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dale j... | |
On 15 Pa¼, 13:58, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle, Otó¿ to, nawet w mojej mie¶cinie granicz±cej z £odzi± s± tacy którzy korzystaj± bo to dla nich jedyny ¶rodek transportu po bli¿szej okolicy. Niemniej jednak rowerzysta w garniturze czy elegancko ubrana pani nadal s± u nas rzadko¶ci± nawet gdy jest sucho i ciep³o a co dopiero gdy jest mróz i opady ¶niegu. Pewnie chodzi³o o ten obrazek: http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg |
|
Data: 2009-10-15 06:02:49 | |
Autor: cyclomaniak | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 15 Pa¼, 14:08, Saurus <saur...@gmail.com> wrote:
Pewnie chodzi³o o ten obrazek:http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg Dok³adnie o ten:). Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle,To siê zgadza. Z tego co zauwa¿y³em w ogóle na tzw prowincji postrzeganie roweru jest nieco inne. W zesz³ym roku toczy³em siê trochê zim± po lubelskiej prowincji i faktycznie, takich "normalnych" jest sporo. Jednak w naszym kraju, w kilkusettysiêcznym mie¶cie jednak ju¿ rowerzysta peda³uj±cy w takich warunkach jak na podlinkowanym zdjêciu w skrajnych przypadkach wrêcz robi za przyk³ad zaburzeñ psychicznych - i mówiê to z w³asnego do¶wiadczenia. A ¿eby w du¿ym mie¶cie zim± zobaczyæ taki obrazek jak na powy¿szej fotce... ech... "Wielkomiejsko¶æ" i rower, mam wra¿enie, nieco siê wykluczaj± w odbiorze przeciêtnego "mieszczucha" (te¿ jestem mieszczuch, ¿eby nie by³o, ¿e kogo¶ obra¿am:). Nawet pamiêtam wypowied¼ jakiego¶ ¶wiat³ego lubelskiego urzêdniczyny pod tytu³em: "rower jest dobry na wsi", odno¶nie rozwoju lubelskiej infrastruktury rowerowej. Tak poza tym u nas np. zim± nie widzi siê potrzeby od¶nie¿ania ¶cie¿ek rowerowych bo "przecie¿ kto zim± nikt je¼dzi na rowerze". |
|
Data: 2009-10-15 13:27:12 | |
Autor: Krees | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak <pawel77000@poczta.onet.pl> napisa³(a):
Nawet pamiêtam wypowied¼ jakiego¶ Pewnie wzi±³ przyk³ad z "góry", skoro jeste¶my przy urzêdniczych m±dro¶ciach - "Warszawa to nie wie¶, ¿eby po niej rowerem je¼dziæ".
Sk±d my to znamy... "¦cie¿ki rowerowe bêd± czyszczone sporadycznie, wiêc zachêcam do saneczkarstwa" Jan Bia³ek, p. o. dyrektora ZOM (konferencja po¶wiêcona przygotowaniom do zimy, gazeta.pl, 10.11.2006) -- Pozdrawiam, Krees -- |
|
Data: 2009-10-15 21:25:32 | |
Autor: Roberto | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
Tak poza tym u nas np. zim± nie widzi siê potrzeby od¶nie¿ania ¶cie¿ek Prawdê mówi±c ja tak¿e nie widzê sensu od¶nie¿ania ¶cie¿ek rowerowych. Za to drogi rowerowe ...OBOWI¡ZKOWO! -- |
|
Data: 2009-10-15 13:21:49 | |
Autor: cyclomaniak | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 15 Pa¼, 21:25, "Roberto" <rostrowskiWYTNI...@interia.pl> wrote:
> Tak poza tym u nas np. zim± nie widzi siê potrzeby od¶nie¿ania ¶cie¿ek No przyznam, ¿e dzisiaj prze¿y³em lekki szok, poniewa¿ mym zszokowanym oczêtom ukaza³a siê ni mniej, ni wiêcej... tylko od¶nie¿ona ¶cie¿ka rowerowa. I to w czê¶ci miasta, która wygl±da tak, jakby drogowcy z grubsza odgarnêli ¶nieg w drodze gdzie¶ indziej. Cud nad cudy, po prostu... Ciekawe czy ta tendencja siê utrzyma. |
|
Data: 2009-10-16 00:24:22 | |
Autor: stefandora | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak wrote:
No przyznam, ¿e dzisiaj prze¿y³em lekki szok, poniewa¿ mym zszokowanym A chodnik by³ od¶nie¿ony? Bo najczê¶ciej DDR od¶nie¿aj± po to, by s³u¿y³a jako chodnik. -- Dorota, Szprota. |
|
Data: 2009-10-16 01:25:48 | |
Autor: cyclomaniak | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 16 Pa¼, 00:24, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:
A chodnik by³ od¶nie¿ony? Bo najczê¶ciej DDR od¶nie¿aj± po to, by Od¶nie¿ony i chodnik, i ¶mieszka, na ca³ej szeroko¶ci - fakt, ¿e jakby trochê na odwal, ale jednak :). Chodniki w okolicy w wiêkszo¶ci nadal by³y zawalone ¶niegiem, nawet na pobliskim wiadukcie, zazwyczaj szybko sprz±tanym w takich sytuacjach, piesi mêczyli siê w b³ocie po¶niegowym. |
|
Data: 2009-10-16 02:33:29 | |
Autor: (p) | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 16 Pa¼, 10:25, cyclomaniak <pawel77...@poczta.onet.pl> wrote:
On 16 Pa¼, 00:24, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote: 20 lat temu spêdzi³em zim± parê miesiêcy w Niemczech, w Heidelbergu. Przyjecha³em tam samochodem, ale po mie¶cie i okolicach porusza³em siê rowerem wynajêtym po przystêpnej cenie od gospodarza domu, w którym mieszka³em. Parê dni po moim przyje¼dzie w nocy zaczê³y siê do¶æ intensywne opady ¶niegu. Wychodzi±c rano (ok. 9) do pracy, postanowi³em pój¶æ piechot± (daleko nie mia³em), bo - my¶la³êm sobie - nie u¶miecha mi siê brniêcie rowerkiem przez zwa³y ¶niegu. Wyszed³szy jednak na ulicê dozna³em szoku (kulturowego) - DDR-y by³y doskonale od¶nie¿one, chodniki - w trakcie od¶nie¿ania. Jezdnie "za³atwiano" w ostatniej kolejno¶ci, je¶li by³a potrzeba, tzn. je¶li samochody nie rozje¼dzi³y wszystkiego wcze¶niej. Od tego czasu co roku marzy mi siê, ¿eby tak i u nas (WRO] DDR-y by³y od¶nie¿ane w 1. kolejno¶ci. Tymczasem (w latach poprzednich) widzê tendencjê wrêcz odwrotn± - DDR-y s± traktowane jako miejsce zwalania ¶niegu i b³ota odgarniêtego z jezdni i chodnika. Co kraj, to obyczaj... (p) |
|
Data: 2009-10-16 12:43:49 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak bredzi/³¿e/gada/be³kocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶liæ):
Nawet pamiêtam wypowied¼ jakiego¶ ¶wiat³ego A nie by³o to przypadkiem w Warszawie? -- Pozdrowienia, | Pró¿no¶ repliki siê spodziewa³ Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies ciê j***³, Tuwima c(z)ytujê z przyjemno¶ci± | bo to mezalians by³by dla psa. |
|
Data: 2009-10-16 05:55:48 | |
Autor: cyclomaniak | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 16 Pa¼, 12:43, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote: cyclomaniak bredzi/³¿e/gada/be³kocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶liæ):..W Lublinie te¿ mamy takich m±drych:). Nawet m±drzejszych. Niewykluczone, ¿e tak jak zosta³o to napisane wy¿ej, bra³ przyk³ad z góry. Poza tym u nas dochodz± argumenty tego typu, ¿e zbyt du¿e nachylenie ulic, ¿e ma³o kto je¿dzi na rowerze, ¿e trzeba poszerzaæ ulice bo miasto siê korkuje, a nie inwestowaæ w infrastrukturê rowerow± itp. |
|
Data: 2009-10-16 22:15:30 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak bredzi/³¿e/gada/be³kocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶liæ):
Poza tym u nas dochodz± argumenty tego typu, ¿e zbyt du¿e Lol! Dobre urzêdasy! :-D -- Pozdrowienia, | Pró¿no¶ repliki siê spodziewa³ Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies ciê j***³, Tuwima c(z)ytujê z przyjemno¶ci± | bo to mezalians by³by dla psa. |
|
Data: 2009-10-23 13:25:47 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On Fri, 16 Oct 2009, cyclomaniak wrote:
Poza tym u nas dochodz± argumenty tego typu, ¿e zbyt du¿e A s± takie, które mog³yby (nomen omen) stan±æ do konkurencji z dajmy na to bielskobialskimi? Jak nie, to wysy³aæ na wycieczkê ;) ¿e ma³o kto je¿dzi na rowerze, ¿e trzeba poszerzaæ Ale kiedy to ostatnie mo¿e byæ prawdziwe. Pobuduj± ¶mieszki i dopiero bêdziesz z³y. Szersze ulice s± zdecydowanie dobrym rozwi±zaniem! Najlepiej z pó³ pasa ruchu dla rowerów z boku ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-10-24 02:46:03 | |
Autor: cyclomaniak | |
¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
On 23 Pa¼, 13:25, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:
On Fri, 16 Oct 2009, cyclomaniak wrote:Urzêdasów na wycieczkê edukacyjn±, znaczy siê? S± nieuleczalni w takich kwestiach. > ¿e ma³o kto je¿dzi na rowerze, ¿e trzeba poszerzaæ To¿ i tak± infrastruktur± mia³em na my¶li. Tyle ¿e - jak byæ mo¿e ju¿ gdzie¶ s³ysza³e¶ :) - ulice s± dla samochodów, zatem nie uwa¿am, ¿eby grozi³y nam odrêbne pasy ruchu. By³yby podobne awantury jak przy okazji tworzenia buspasów . |
|
Data: 2009-10-15 21:20:23 | |
Autor: Roberto | |
[WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
Jak kiedy¶ napisa³em co¶ podobnego na jednym z portali rowerowych, Bo dla zapuszkowanych/zaklimatyzowanych ludzi temperatura poni¿ej 21/22 st C to ju¿ Syberia. A ja niedawno zosta³em na ulicy wy¶miany za jazdê podczas m¿awki w Nie jest jeszcze a¿ tak ró¿owo. Codziennie pokonujê trasê do Powsina i przy letniej pogodzie ruch jest ogromny tak wczoraj spotka³em tylko jednego rowerzystê. W lesie Kabackim bylo podobnie. Co wiêcej to biegacze wid±c mnie patrzyli z wielkim zdziwieniem a "normalnie" nie racz± ani na chwilê wymieniæ spojrzenia. -- |
|
Data: 2009-10-16 12:42:09 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
[WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
cyclomaniak bredzi/³¿e/gada/be³kocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶liæ):
Gdzie¶ w necie jest takie fajne zdjêcie - ulica w Kopenhadze, http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg -- Pozdrowienia, | Pró¿no¶ repliki siê spodziewa³ Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies ciê j***³, Tuwima c(z)ytujê z przyjemno¶ci± | bo to mezalians by³by dla psa. |
|
Data: 2009-10-15 13:08:24 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
[pogoda][WAW][d³ugie]¦wiat stoi za sypany, rower jedzie dalej... | |
Rafa³ Muszczynko napisa³:
Na schodach na górê mijam jedn± niebiesk± kolarkê - ³adna. Phiii... U mnie by ten fragment wygl±da³ raczej tak: "Na schodach na górê mijam jedn± niebieskook± kolarkê - ³adna. Idziemy na kawê, która rozgrzewa mnie po zimowym ch³odzie. Kolarka ma na imiê Ania, lubi trekingowe wypady i kuchniê w³osk±, ma dwa koty i szuka partnera na wycieczki. Zdobywam jej numer i u¶miechniêty idê na salê wyk³adów. (...)" Pzdr :-) A. |
|
Data: 2009-10-16 12:49:15 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
[pogoda][WAW][d³ugie]¦wiat stoi zasypany, rower jedzie dalej... | |
Rafa³ Muszczynko bredzi/³¿e/gada/be³kocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶liæ):
Spogl±dam na zegarek. Szok. Mam jeszcze kwadrans do zajêæ - celowo wyjecha³em Hyh... Mnie w ¶rodê wysz³o na uczelniê i do domu ponad 2h (rowerem, oczywi¶cie), ale to 46km. Gdybym jecha³ autobusami to droga do domu zajê³aby mi oko³o 2h 30': autobus z Sosnowca do centrum Jaworzna jecha³ 1h 20', potem 50 minut na przystanku (jak moja mama), a nastêpnie 25 minut w autobusie (rozk³adowo: 10 minut). I jeszcze spacer do domu, 10 minut. Wyprzedzanie samochodów - bezcenne. :-) -- Pozdrowienia, | Pró¿no¶ repliki siê spodziewa³ Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies ciê j***³, Tuwima c(z)ytujê z przyjemno¶ci± | bo to mezalians by³by dla psa. |