On 15 Paź, 12:53, "Rafał Muszczynko" <roweroraffi.SKA...@gazeta.pl>
wrote:

TAK, ROWER ABSOLUTNIE NIE NADAJE SIĘ DO JAZDY W TAKĄ POGODĘ. Zwłaszcza jak
ktoś lubi jechać długo, przemoknąć i się spóźnić. Dla pozostałych jednak
polecam. Pogoda - jak widać - nie gra roli :-)

Jak kiedyś napisałem coś podobnego na jednym z portali rowerowych,
wyszedłem na niezłego hardkora, do tego z tak zwanymi szmerami pod
kopułą :D.
Gdzieś w necie jest takie fajne zdjęcie - ulica w Kopenhadze,
śnieżyca, asfaltu nie widać... a ulicą spokojnie pedałują rowerzyści.
I to nie tacy, jak u nas zimą dosyć często można spotkać, że kask,
ochraniacze, kominiarki, czasem jakieś wymyślne maski na pyszczydłach,
tylko przykładowo paniusia w płaszczyku i z koszyczkiem. Z tego, co
słyszałem od ludzi, którzy tam byli, takie obrazki to raczej norma.
A ja niedawno zostałem na ulicy wyśmiany za jazdę podczas mżawki w
temperaturze w okolicach piętnastu stopni (coś tam o debialch na
rowerze w taką pogodę padło:)
Inna sprawa, że sytuacja się poprawia, coraz więcej drze nas przez
śniegi, a rowerzysta zimą tak bardzo nie dziwi.

cyclomaniak pisze:

A ja niedawno zostałem na ulicy wyśmiany za jazdę podczas mżawki w
temperaturze w okolicach piętnastu stopni (coś tam o debialch na
rowerze w taką pogodę padło:)

Raz jak jechałem było 15st i świeciło słonce ludzie w ciepłych kaftanach, kurtkach z szalkami a ja w krótkim rękawku bo bluze zdjąłem bo mi było za gorąco bo szybko jechałem i wiozłem kafelki na balokn na bagazniku. ;-)

Co prawda to prawda Ludzie się patrzą jak na kosmitę, stereotypy to silny hamulec psychiczny.

cyclomaniak wrote:
[...]

Gdzieś w necie jest takie fajne zdjęcie - ulica w Kopenhadze,
śnieżyca, asfaltu nie widać... a ulicą spokojnie pedałują rowerzyści.
I to nie tacy, jak u nas zimą dosyć często można spotkać, że kask,
ochraniacze, kominiarki, czasem jakieś wymyślne maski na pyszczydłach,
tylko przykładowo paniusia w płaszczyku i z koszyczkiem. Z tego, co
słyszałem od ludzi, którzy tam byli, takie obrazki to raczej norma.

[...]

Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle, ze w malych miejscowosciac/wsiach. Tyle, ze paniusie niezbyt gustownie ubrane i ich koafiury sa z innej epoki ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 15 Paź, 13:58, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle,
ze w malych miejscowosciac/wsiach. Tyle, ze paniusie niezbyt gustownie
ubrane i ich koafiury sa z innej epoki ;-)

Otóż to, nawet w mojej mieścinie graniczącej z Łodzią są tacy którzy
korzystają bo to dla nich jedyny środek transportu po bliższej
okolicy. Niemniej jednak rowerzysta w garniturze czy elegancko ubrana
pani nadal są u nas rzadkością nawet gdy jest sucho i ciepło a co
dopiero gdy jest mróz i opady śniegu. Pewnie chodziło o ten obrazek:
http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg

On 15 Paź, 14:08, Saurus <saur...@gmail.com> wrote:

Pewnie chodziło o ten obrazek:http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg

Dokładnie o ten:).

Przetrzyj dobrze oczy a zobaczysz, ze u nas to tez w zimie norma tyle,
ze w malych miejscowosciac/wsiach. Tyle, ze paniusie niezbyt gustownie
ubrane i ich koafiury sa z innej epoki ;-)

To się zgadza. Z tego co zauważyłem w ogóle na tzw prowincji
postrzeganie roweru jest nieco inne. W zeszłym roku toczyłem się
trochę zimą po lubelskiej prowincji i faktycznie, takich "normalnych"
jest sporo. Jednak w naszym kraju, w kilkusettysięcznym mieście jednak
już rowerzysta pedałujący w takich warunkach jak na podlinkowanym
zdjęciu w skrajnych przypadkach wręcz robi za przykład zaburzeń
psychicznych - i mówię to z własnego doświadczenia. A żeby w dużym
mieście zimą zobaczyć taki obrazek jak na powyższej fotce... ech...
"Wielkomiejskość" i rower, mam wrażenie, nieco się wykluczają w
odbiorze przeciętnego "mieszczucha" (też jestem mieszczuch, żeby nie
było, że kogoś obrażam:). Nawet pamiętam wypowiedź jakiegoś światłego
lubelskiego urzędniczyny pod tytułem: "rower jest dobry na wsi",
odnośnie rozwoju lubelskiej infrastruktury rowerowej.

Tak poza tym u nas np. zimą nie widzi się potrzeby odśnieżania ścieżek
rowerowych bo "przecież kto zimą nikt jeździ na rowerze".

cyclomaniak <pawel77000@poczta.onet.pl> napisał(a):

Nawet pamiętam wypowiedź jakiegoś
światłego
lubelskiego urzędniczyny pod tytułem: "rower jest dobry na wsi",

Pewnie wziął przykład z "góry", skoro jesteśmy przy urzędniczych mądrościach -
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć".

Tak poza tym u nas np. zimąnie widzi się potrzeby odśnieżania ścieżek
rowerowych bo "przecież kto zimą nikt jeździ na rowerze".

Skąd my to znamy... "Ścieżki rowerowe będą czyszczone sporadycznie, więc zachęcam do saneczkarstwa"

Jan Białek, p. o. dyrektora ZOM
(konferencja poświęcona przygotowaniom do zimy, gazeta.pl, 10.11.2006)



--   Pozdrawiam,
Krees


--

Tak poza tym u nas np. zimą nie widzi się potrzeby odśnieżania ścieżek
rowerowych

Prawdę mówiąc ja także nie widzę sensu odśnieżania ścieżek rowerowych. Za to
drogi rowerowe ...OBOWIĄZKOWO!

--

On 15 Paź, 21:25, "Roberto" <rostrowskiWYTNI...@interia.pl> wrote:

> Tak poza tym u nas np. zimą nie widzi się potrzeby odśnieżania ścieżek
> rowerowych

Prawdę mówiąc ja także nie widzę sensu odśnieżania ścieżek rowerowych. Za to
drogi rowerowe ...OBOWIĄZKOWO!

No przyznam, że dzisiaj przeżyłem lekki szok, ponieważ mym zszokowanym
oczętom ukazała się ni mniej, ni więcej... tylko odśnieżona ścieżka
rowerowa. I to w części miasta, która wygląda tak, jakby drogowcy z
grubsza odgarnęli śnieg w drodze gdzieś indziej.  Cud nad cudy, po
prostu... Ciekawe czy ta tendencja się utrzyma.

cyclomaniak wrote:

No przyznam, że dzisiaj przeżyłem lekki szok, ponieważ mym zszokowanym
oczętom ukazała się ni mniej, ni więcej... tylko odśnieżona ścieżka
rowerowa.

A chodnik był odśnieżony? Bo najczęściej DDR odśnieżają po to, by służyła jako chodnik.

--
Dorota,
Szprota.

On 16 Paź, 00:24, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:

A chodnik był odśnieżony? Bo najczęściej DDR odśnieżają po to, by
służyła jako chodnik.

Odśnieżony i chodnik, i śmieszka, na całej szerokości - fakt, że jakby
trochę na odwal, ale jednak :). Chodniki w okolicy w większości nadal
były zawalone śniegiem, nawet na pobliskim wiadukcie, zazwyczaj szybko
sprzątanym w takich sytuacjach, piesi męczyli się w błocie
pośniegowym.

On 16 Paź, 10:25, cyclomaniak <pawel77...@poczta.onet.pl> wrote:

On 16 Paź, 00:24, stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:

> A chodnik był odśnieżony? Bo najczęściej DDR odśnieżają po to, by
> służyła jako chodnik.

Odśnieżony i chodnik, i śmieszka, na całej szerokości - fakt, że jakby
trochę na odwal, ale jednak :). Chodniki w okolicy w większości nadal
były zawalone śniegiem, nawet na pobliskim wiadukcie, zazwyczaj szybko
sprzątanym w takich sytuacjach, piesi męczyli się w błocie
pośniegowym.

20 lat temu spędziłem zimą parę miesięcy w Niemczech, w Heidelbergu.
Przyjechałem tam samochodem, ale po mieście i okolicach poruszałem się
rowerem wynajętym po przystępnej cenie od gospodarza domu, w którym
mieszkałem.
Parę dni po moim przyjeździe w nocy zaczęły się dość intensywne opady
śniegu. Wychodziąc rano (ok. 9) do pracy, postanowiłem pójść piechotą
(daleko nie miałem), bo - myślałęm sobie - nie uśmiecha mi się
brnięcie rowerkiem przez zwały śniegu. Wyszedłszy jednak na ulicę
doznałem szoku (kulturowego) - DDR-y były doskonale odśnieżone,
chodniki - w trakcie odśnieżania. Jezdnie "załatwiano" w ostatniej
kolejności, jeśli była potrzeba, tzn. jeśli samochody nie rozjeździły
wszystkiego wcześniej.

Od tego czasu co roku marzy mi się, żeby tak i u nas  (WRO] DDR-y były
odśnieżane w 1. kolejności. Tymczasem (w latach poprzednich) widzę
tendencję wręcz odwrotną - DDR-y są traktowane jako miejsce zwalania
śniegu i błota odgarniętego z jezdni i chodnika.

Co kraj, to obyczaj...

(p)

cyclomaniak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Nawet pamiętam wypowiedź jakiegoś światłego
lubelskiego urzędniczyny pod tytułem: "rower jest dobry na wsi",
odnośnie rozwoju lubelskiej infrastruktury rowerowej.

A nie było to przypadkiem w Warszawie?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On 16 Paź, 12:43, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

cyclomaniak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

> Nawet pamiętam wypowiedź jakiegoś światłego
> lubelskiego urzędniczyny pod tytułem: "rower jest dobry na wsi",
> odnośnie rozwoju lubelskiej infrastruktury rowerowej.

A nie było to przypadkiem w Warszawie?

..W Lublinie też mamy takich mądrych:). Nawet mądrzejszych.
Niewykluczone, że tak jak zostało to napisane wyżej, brał przykład z
góry. Poza tym u nas dochodzą argumenty tego typu, że zbyt duże
nachylenie ulic, że mało kto jeżdzi na rowerze, że trzeba poszerzać
ulice bo miasto się korkuje, a nie inwestować w infrastrukturę
rowerową  itp.

cyclomaniak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Poza tym u nas dochodzą argumenty tego typu, że zbyt duże
nachylenie ulic,

Lol! Dobre urzędasy! :-D

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On Fri, 16 Oct 2009, cyclomaniak wrote:

Poza tym u nas dochodzą argumenty tego typu, że zbyt duże
nachylenie ulic

  A są takie, które mogłyby (nomen omen) stanąć do konkurencji
z dajmy na to bielskobialskimi? Jak nie, to wysyłać na wycieczkę ;)

że mało kto jeżdzi na rowerze, że trzeba poszerzać
ulice bo miasto się korkuje, a nie inwestować w infrastrukturę
rowerową  itp.

  Ale kiedy to ostatnie może być prawdziwe.
  Pobudują śmieszki i dopiero będziesz zły.
  Szersze ulice są zdecydowanie dobrym rozwiązaniem!
  Najlepiej z pół pasa ruchu dla rowerów z boku ;)

pzdr, Gotfryd

On 23 Paź, 13:25, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

On Fri, 16 Oct 2009, cyclomaniak wrote:
> Poza tym u nas dochodzą argumenty tego typu, że zbyt duże
> nachylenie ulic

  A są takie, które mogłyby (nomen omen) stanąć do konkurencji
z dajmy na to bielskobialskimi? Jak nie, to wysyłać na wycieczkę ;)

Urzędasów na wycieczkę edukacyjną, znaczy się? Są nieuleczalni w
takich kwestiach.

> że mało kto jeżdzi na rowerze, że trzeba poszerzać
> ulice bo miasto się korkuje, a nie inwestować w infrastrukturę
> rowerową  itp.

  Ale kiedy to ostatnie może być prawdziwe.
  Pobudują śmieszki i dopiero będziesz zły.
  Szersze ulice są zdecydowanie dobrym rozwiązaniem!
  Najlepiej z pół pasa ruchu dla rowerów z boku ;)

Toż i taką infrastrukturą miałem na myśli. Tyle że - jak być może już
gdzieś słyszałeś :) - ulice są dla samochodów, zatem nie uważam, żeby
groziły nam odrębne pasy ruchu. Byłyby podobne awantury jak przy
okazji tworzenia buspasów .

Jak kiedyś napisałem coś podobnego na jednym z portali rowerowych,
wyszedłem na niezłego hardkora, do tego z tak zwanymi szmerami pod
kopułą :D.

Bo dla zapuszkowanych/zaklimatyzowanych ludzi temperatura poniżej 21/22 st C to
już Syberia.
 

A ja niedawno zostałem na ulicy wyśmiany za jazdę podczas mżawki w
temperaturze w okolicach piętnastu stopni (coś tam o debialch na
rowerze w taką pogodę padło:)
Inna sprawa, że sytuacja się poprawia, coraz więcej drze nas przez
śniegi, a rowerzysta zimą tak bardzo nie dziwi.

Nie jest jeszcze aż tak różowo. Codziennie pokonuję trasę do Powsina i przy
letniej pogodzie ruch jest ogromny tak wczoraj spotkałem tylko jednego
rowerzystę. W lesie Kabackim bylo podobnie. Co więcej to biegacze widąc mnie
patrzyli z wielkim zdziwieniem a "normalnie" nie raczą ani na chwilę wymienić
spojrzenia.


--

cyclomaniak bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Gdzieś w necie jest takie fajne zdjęcie - ulica w Kopenhadze,

http://i.pinger.pl/pgr232/dc07faaf000e8b604923de31/kopenhaga.jpg

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.