Data: 2010-05-23 23:22:47 | |
Autor: CUT | |
Swiatla do jazdy dziennej - "klopoty" | |
Dzis natomiast dopadl mnie jakis furiat... Mnie kiedyś też podobny debil dopadł. Dokładnie to samo jak u ciebie. Hamowanie, zajeżdżanie drogi. Po prostu debil w BMW z małym ptaszkiem. A co go sprowokowało? Jadę DK1, Vito2. Wyprzedzam sznur samochodów (5-6) które poruszają się z prędkością ok 100km/h. Rozpędzam się do 140-150 i wyprzedzam. Patrzę w lusterko - zbliża się ze sporą szybkością BMW. Gościu miga, trąbi żebym zjechał na prawy pas. Jakby się dało to bym zjechał. Przecież się nie teleportuje czy zdematerializuje. Mam takie samo prawo wyprzedzać jak on. Sam manewr trwał może z 10-15s. Po wyprzedzaniu zjechałem na prawo. Ten kretyn wyprzedził mnie i zaczęła się zabawa. |
|
Data: 2010-05-24 00:01:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Swiatla do jazdy dziennej - "klopoty" | |
CUT pisze:
A co go sprowokowało? Jadę DK1, Vito2. Wyprzedzam sznur samochodów (5-6) 997 -> "panie władzo, jaki¶ pijany albo naćpany tu szaleje - najpierw wyprzedza, a potem gwałtownie zajeżdża drogę i hamuje, jakie¶ konwulsje ma - przez szybę widać jakie¶ dziwne drgawki kończyn..." ;-) PS: albo jaki¶ młodziak w bumie czy innym strupieszałym autku z większym silnikiem, albo [censored] przedstawiciel handlowy z garniturkiem na wieszaczku z tyłu... Oni tak maj± i chyba jedyne, co by na dłuższ± metę pomogło, to odstrzał kontrolowany ;-/ |
|