|
Data: 2009-03-19 08:57:48 |
Autor: Artur\(m\) |
Światła w dzień. |
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gpl7v1$rub$1atlantis.news.neostrada.pl...
Czy słychać coś w sprawie likwidacji nakazu jazdy na światłach w dzień?
Może
środowiska emocjonalnie bliskie PO wiedzą coś na ten temat? Na jesieni
była
zapowiedź PO rozważenia powrotu do rozumu, ale jakoś cisza. Minął 1 marca,
a
tu dalej nic. Czy PO to zawsze tylko piar, obietnice bez pokrycia i własny
interes? Jeśli biorą się za ściąganie abonamentu RTV ( zapowiedziami
likwidacji wręcz zachęcali do niepłacenia) to pewnie nadal będziemy grzać
asfalt, bo na nic nie mają kasy.
Neelix naciągnij moher na głowę głębiej.
Teraz wiem dlaczego myślisz powoli.
Pozdrawiam RadioM
Artur(m)
|
|
|
Data: 2009-03-19 17:10:46 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:gpstrq$o3q$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gpl7v1$rub$1atlantis.news.neostrada.pl...
Czy słychać coś w sprawie likwidacji nakazu jazdy na światłach w dzień?
Może
środowiska emocjonalnie bliskie PO wiedzą coś na ten temat? Na jesieni
była
zapowiedź PO rozważenia powrotu do rozumu, ale jakoś cisza. Minął 1 marca,
a
tu dalej nic. Czy PO to zawsze tylko piar, obietnice bez pokrycia i własny
interes? Jeśli biorą się za ściąganie abonamentu RTV ( zapowiedziami
likwidacji wręcz zachęcali do niepłacenia) to pewnie nadal będziemy grzać
asfalt, bo na nic nie mają kasy.
Neelix naciągnij moher na głowę głębiej.
Teraz wiem dlaczego myślisz powoli.
Dlaczego powoli? Możesz lubisz grzać asfalt i wypalać reflektory, dodatkowe paliwo np. przez 8h dziennie? Ja do masochistów nie należę.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-20 14:05:11 |
Autor: Artur\(m\) |
Światła w dzień. |
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gptqu1$4ep$1atlantis.news.neostrada.pl...
>> interes? Jeśli biorą się za ściąganie abonamentu RTV ( zapowiedziami
>> likwidacji wręcz zachęcali do niepłacenia) to pewnie nadal będziemy
grzać
>> asfalt, bo na nic nie mają kasy.
>
> Neelix naciągnij moher na głowę głębiej.
> Teraz wiem dlaczego myślisz powoli.
Dlaczego powoli? Możesz lubisz grzać asfalt i wypalać reflektory,
dodatkowe
Myślę (szybko:)),
że nadejdzie czas,
że doświadczysz,
że światła uratują Ci d**ę,
i że będziesz przez to żył długo i szczęśliwie.
Ci co jeżdżą na światłach
(jeżdżę na światłach długo przed obowiązywaniem)
są wnikliwymi obserwatorami i doświadczyli organoleptycznie:)
zbawcze skutki jazdy "jaśnieoświeconej"
Mnie nikt nie ZMUSI do jazdy BEZ świateł.
Co najmniej raz, facet, wprost przyznał mi się (rozdygotanym głosem),
że zobaczył mnie w ostatniej chwili (gdyby nie światła ujrzałby mnie
pewnie parę milisekund później i, ...).
paliwo np. przez 8h dziennie? Ja do masochistów nie należę.
i to jest słuszna linia.
Pozdrawiam i życzę "wnikliwości obserwacji"
Artur(m)
|
|
|
Data: 2009-03-21 16:34:55 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:gq0483$f63$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gptqu1$4ep$1atlantis.news.neostrada.pl...
>> interes? Jeśli biorą się za ściąganie abonamentu RTV ( zapowiedziami
>> likwidacji wręcz zachęcali do niepłacenia) to pewnie nadal będziemy
grzać
>> asfalt, bo na nic nie mają kasy.
>
> Neelix naciągnij moher na głowę głębiej.
> Teraz wiem dlaczego myślisz powoli.
Dlaczego powoli? Możesz lubisz grzać asfalt i wypalać reflektory,
dodatkowe
Myślę (szybko:)),
że nadejdzie czas,
że doświadczysz,
że światła uratują Ci d**ę,
i że będziesz przez to żył długo i szczęśliwie.
Ja mam nadzieję, że nie doświadczę bo to zniosą.
Ci co jeżdżą na światłach
(jeżdżę na światłach długo przed obowiązywaniem)
są wnikliwymi obserwatorami i doświadczyli organoleptycznie:)
zbawcze skutki jazdy "jaśnieoświeconej"
Nie ma pozytywów. Są negatywy.
Mnie nikt nie ZMUSI do jazdy BEZ świateł.
Tylko tak się wydaje. Wystarczy jeden zapis i zostaniesz zmuszony.
Co najmniej raz, facet, wprost przyznał mi się (rozdygotanym głosem),
że zobaczył mnie w ostatniej chwili (gdyby nie światła ujrzałby mnie
pewnie parę milisekund później i, ...).
Bo kmiot jeden nie patrzy na pojazdy tylko na światła i to już jest powód by światła znieść.
paliwo np. przez 8h dziennie? Ja do masochistów nie należę.
i to jest słuszna linia.
Pozdrawiam i życzę "wnikliwości obserwacji"
Swiatła w dzień linię krzywią.
--
Pozdrawiam
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-23 08:13:38 |
Autor: Artur\(m\) |
Światła w dzień. |
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gq31it$a8o$1atlantis.news.neostrada.pl...
> Ci co jeżdżą na światłach
> (jeżdżę na światłach długo przed obowiązywaniem)
> są wnikliwymi obserwatorami i doświadczyli organoleptycznie:)
> zbawcze skutki jazdy "jaśnieoświeconej"
Nie ma pozytywów. Są negatywy.
> Mnie nikt nie ZMUSI do jazdy BEZ świateł.
Tylko tak się wydaje. Wystarczy jeden zapis i zostaniesz zmuszony.
> Co najmniej raz, facet, wprost przyznał mi się (rozdygotanym głosem),
> że zobaczył mnie w ostatniej chwili (gdyby nie światła ujrzałby mnie
> pewnie parę milisekund później i, ...).
Bo kmiot jeden nie patrzy na pojazdy tylko na światła i to już jest powód
by
światła znieść.
Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie czy
jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Rzeczywistość jest taka że koncentracji nie utrzymasz przez cały czas,
cokolwiek robisz, jedziesz samochodem, czy słuchasz wykładu,
czy też grasz w szachy, czy też...
Jeżeli twierdzisz że Ty tak masz i koncentracja na dowolnym zdarzeniu,
przez 100% trwania zdarzenia, to dla Ciebie "chleb z dżemem"
- to gratuluje "nadczłowieczeństwa".
Pozostali l_u_d_z_i_e tak nie potrafią (oczywiście wśród nich i ja).
i dla nich jeżdżę od 10 lat na światłach.
Pozdrawiam
Artur(m)
PS
Widzę że cały czas do Ciebie nie docierają żadne argumenty
Dawniej nazywało się takich "betonami"
Mam dla Ciebie radę zarchiwizuj sobie tę i parę innych dyskusji
na temat "świateł".
Przeczytaj je za dziesięć -piętnaście lat zobaczysz, że będzie Ci wstyd
że tego wcześniej nie rozumiałeś
|
|
|
Data: 2009-03-23 08:37:02 |
Autor: J.F. |
wiatła w dzień. |
On Mon, 23 Mar 2009 08:13:38 +0100, Artur(m) wrote:
Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie czy
jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Ale statystyka sugeruje ze nie tylko nie uchronisz, a moze nawet do
grobu wpedzisz..
Widzę że cały czas do Ciebie nie docierają żadne argumenty
Dawniej nazywało się takich "betonami"
A w druga strone nie obowiazuje ? J.
P.S. Przyznaje - widac samochody lepiej. Zaczalem bardziej
niebezpiecznie wyprzedzac :-)
|
|
|
Data: 2009-03-23 10:05:07 |
Autor: Artur\(m\) |
?wiatła w dzień. |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ltees4dr8c2r1dhlrt77h5s81s4rh04tbq4ax.com...
On Mon, 23 Mar 2009 08:13:38 +0100, Artur(m) wrote:
>Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie
czy
>jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Ale statystyka sugeruje ze nie tylko nie uchronisz, a moze nawet do
grobu wpedzisz..
>Widzę że cały czas do Ciebie nie docierają żadne argumenty
>Dawniej nazywało się takich "betonami"
A w druga strone nie obowiazuje ?
Podniosłeś ważną sprawę.
Masz rację.
Przyznaję się (ze wstydem).
jestem betonem;) -z drugiej strony.
Chyba potrzeba mi trochę refleksji natury
intelektualno-emocjonalnej.
P.S. Przyznaje - widac samochody lepiej. Zaczalem bardziej
niebezpiecznie wyprzedzac :-)
Tak to może być jedyna(?) wada świateł.
Pozdrawiam
Artur(m)
|
|
|
Data: 2009-03-23 13:00:38 |
Autor: Arek (G) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
J.F. pisze:
[...]
P.S. Przyznaje - widac samochody lepiej. Zaczalem bardziej
niebezpiecznie wyprzedzac :-)
To moĹźe, naleĹźaĹoby zrobiÄ coĹ takiego aby samochody byĹy zupeĹnie niewidoczne. WĂłwczas idÄ
c TwojÄ
logikÄ
jeszcze bardziej podniesiemy bezpieczeĹstwo.
Nie jestem pewien, ale trochÄ wÄ
tpiÄ w to aby to zadziaĹaĹo.
A tak na powaĹźnie, pomyĹl o innych. Ty wyprzedzajÄ
c widzisz samochĂłd z przeciwka bo ma ĹwiatĹa. Ale nie wiesz czy on Ciebie widzi - bo jedziesz bez ĹwiateĹ. Tak ciÄĹźko to sobie wyobraziÄ? Efekt jest taki, Ĺźe jak sam zginiesz to bÄdzie Twoja decyzja, ale po cholerÄ zabijaÄ innych? W tym drugim samochodzie, mogĹa byÄ caĹa rodzina z dzieÄmi. Dlaczego majÄ
ponosiÄ konsekwencjÄ Waszej doĹÄ osobliwej ideologii?
A.
|
|
Data: 2009-03-23 15:19:57 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gq7tld$hbp$1inews.gazeta.pl...
J.F. pisze:
[...]
P.S. Przyznaje - widac samochody lepiej. Zaczalem bardziej
niebezpiecznie wyprzedzac :-)
To moĹźe, naleĹźaĹoby zrobiÄ coĹ takiego aby samochody byĹy zupeĹnie niewidoczne. WĂłwczas idÄ
c TwojÄ
logikÄ
jeszcze bardziej podniesiemy bezpieczeĹstwo.
GdybyĹ tak bardzo nie przegiÄ
Ĺ.
Nie jestem pewien, ale trochÄ wÄ
tpiÄ w to aby to zadziaĹaĹo.
A tak na powaĹźnie, pomyĹl o innych. Ty wyprzedzajÄ
c widzisz samochĂłd z przeciwka bo ma ĹwiatĹa. Ale nie wiesz czy on Ciebie widzi - bo jedziesz bez ĹwiateĹ. Tak ciÄĹźko to sobie wyobraziÄ? Efekt jest taki, Ĺźe jak sam zginiesz to bÄdzie Twoja decyzja, ale po cholerÄ zabijaÄ innych? W tym drugim samochodzie, mogĹa byÄ caĹa rodzina z dzieÄmi. Dlaczego majÄ
ponosiÄ konsekwencjÄ Waszej doĹÄ osobliwej ideologii?
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania) to oba auta bÄdÄ
widoczne na podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw. Jak nie widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-23 15:30:45 |
Autor: Arek (G) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
neelix pisze:
A tak na powaĹźnie, pomyĹl o innych. Ty wyprzedzajÄ
c widzisz samochĂłd z przeciwka bo ma ĹwiatĹa. Ale nie wiesz czy on Ciebie widzi - bo jedziesz bez ĹwiateĹ. Tak ciÄĹźko to sobie wyobraziÄ? Efekt jest taki, Ĺźe jak sam zginiesz to bÄdzie Twoja decyzja, ale po cholerÄ zabijaÄ innych? W tym drugim samochodzie, mogĹa byÄ caĹa rodzina z dzieÄmi. Dlaczego majÄ
ponosiÄ konsekwencjÄ Waszej doĹÄ osobliwej ideologii?
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania) to oba auta bÄdÄ
widoczne na podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw. Jak nie widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
WiÄc zabiera siÄ za wyprzedzanie np. TIR'a i bÄdÄ
c w poĹowie juĹź wie, Ĺźe tam byĹo auto. JeĹli o mnie chodzi (i zakĹadam, Ĺźe 100% kierowcĂłw) wolÄ przed manewrem mieÄ pewnoĹÄ, czy coĹ jedzie czy nie.
A.
|
|
|
Data: 2009-03-23 19:52:03 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gq86ev$b86$1inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
A tak na powaĹźnie, pomyĹl o innych. Ty wyprzedzajÄ
c widzisz samochĂłd z przeciwka bo ma ĹwiatĹa. Ale nie wiesz czy on Ciebie widzi - bo jedziesz bez ĹwiateĹ. Tak ciÄĹźko to sobie wyobraziÄ? Efekt jest taki, Ĺźe jak sam zginiesz to bÄdzie Twoja decyzja, ale po cholerÄ zabijaÄ innych? W tym drugim samochodzie, mogĹa byÄ caĹa rodzina z dzieÄmi. Dlaczego majÄ
ponosiÄ konsekwencjÄ Waszej doĹÄ osobliwej ideologii?
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania) to oba auta bÄdÄ
widoczne na podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw. Jak nie widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
WiÄc zabiera siÄ za wyprzedzanie np. TIR'a i bÄdÄ
c w poĹowie juĹź wie, Ĺźe tam byĹo auto. JeĹli o mnie chodzi (i zakĹadam, Ĺźe 100% kierowcĂłw) wolÄ przed manewrem mieÄ pewnoĹÄ, czy coĹ jedzie czy nie.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-24 11:28:54 |
Autor: Arek (G) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
neelix pisze:
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania) to oba auta bÄdÄ
widoczne na podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw. Jak nie widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
TrochÄ pojeĹşdzisz to zrozumiesz o czym mowa.
WiÄc zabiera siÄ za wyprzedzanie np. TIR'a i bÄdÄ
c w poĹowie juĹź wie, Ĺźe tam byĹo auto. JeĹli o mnie chodzi (i zakĹadam, Ĺźe 100% kierowcĂłw) wolÄ przed manewrem mieÄ pewnoĹÄ, czy coĹ jedzie czy nie.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
Jak na razie maĹo kto zapomina. Nie dziwi CiÄ dlaczego ludzie tego przepisu starajÄ
siÄ nie ĹamaÄ? Ĺamanie ograniczeĹ prÄdkoĹci jest powszechne, ale nie wĹÄ
czanie ĹwiateĹ juĹź nie. Jak myĹlisz? Bo wiÄkszoĹÄ kierowcĂłw uwaĹźa to za sensowny przepis.
OczywiĹcie wyjÄ
tkiem sÄ
ludzie, ktĂłrzy nie jeĹźdĹźÄ
, Ci oczywiĹcie majÄ
najwiÄcej do powiedzenia.
A.
|
|
|
Data: 2009-03-24 11:55:47 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqacl8$gps$1inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania) to oba auta bÄdÄ
widoczne na podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw. Jak nie widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
TrochÄ pojeĹşdzisz to zrozumiesz o czym mowa.
A to trochÄ to ile??? JeĹli ktoĹ robi coĹ na podstawie tego co mu siÄ wydaje to droga nie jest miejscem na eksperymenty. Jednak okulista, albo psycholog.
WiÄc zabiera siÄ za wyprzedzanie np. TIR'a i bÄdÄ
c w poĹowie juĹź wie, Ĺźe tam byĹo auto. JeĹli o mnie chodzi (i zakĹadam, Ĺźe 100% kierowcĂłw) wolÄ przed manewrem mieÄ pewnoĹÄ, czy coĹ jedzie czy nie.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
Jak na razie maĹo kto zapomina. Nie dziwi CiÄ dlaczego ludzie tego przepisu starajÄ
siÄ nie ĹamaÄ? Ĺamanie ograniczeĹ prÄdkoĹci jest powszechne, ale nie wĹÄ
czanie ĹwiateĹ juĹź nie. Jak myĹlisz? Bo wiÄkszoĹÄ kierowcĂłw uwaĹźa to za sensowny przepis.
Przed nakazem ĹwieciĹa garstka. WiÄkszoĹÄ zmuszono nakazem.JesteĹ aĹź tak naiwny??? PrzecieĹź nie dlatego ĹwiecÄ
. Dlatego, Ĺźe jak nie wĹÄ
czysz ĹwiateĹ to jesteĹ pierwszym do kontroli drogowej i ukarania, a wiÄkszoĹÄ aut to szroty i kontrola moĹźe zakoĹczyÄ siÄ nieprzyjemnie. Wypij piwo i nie wĹÄ
cz ĹwiateĹ. Ze swiatĹami jakoĹ przejedziesz. Bez ĹwiateĹ jesteĹ juĹź na widelcu. Do oceny zĹamania ograniczenia prÄdkoĹci potrzeba radaru, a brak ĹwiateĹ dostrzeĹźe nawet krawÄĹźnik.
OczywiĹcie wyjÄ
tkiem sÄ
ludzie, ktĂłrzy nie jeĹźdĹźÄ
, Ci oczywiĹcie majÄ
najwiÄcej do powiedzenia.
Tych nie slucham.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-24 13:27:15 |
Autor: Arek (G) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
neelix pisze:
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
TrochÄ pojeĹşdzisz to zrozumiesz o czym mowa.
A to trochÄ to ile??? JeĹli ktoĹ robi coĹ na podstawie tego co mu siÄ wydaje to droga nie jest miejscem na eksperymenty. Jednak okulista, albo psycholog.
ProponowaĹbym jednak kiedyĹ przejechaÄ siÄ samochodem. Jako pasaĹźer moĹźe nie wystarczyÄ.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
Jak na razie maĹo kto zapomina. Nie dziwi CiÄ dlaczego ludzie tego przepisu starajÄ
siÄ nie ĹamaÄ? Ĺamanie ograniczeĹ prÄdkoĹci jest powszechne, ale nie wĹÄ
czanie ĹwiateĹ juĹź nie. Jak myĹlisz? Bo wiÄkszoĹÄ kierowcĂłw uwaĹźa to za sensowny przepis.
Przed nakazem ĹwieciĹa garstka. WiÄkszoĹÄ zmuszono nakazem.JesteĹ aĹź tak naiwny??? PrzecieĹź nie dlatego ĹwiecÄ
. Dlatego, Ĺźe jak nie wĹÄ
czysz ĹwiateĹ to jesteĹ pierwszym do kontroli drogowej i ukarania, a wiÄkszoĹÄ aut to szroty i kontrola moĹźe zakoĹczyÄ siÄ nieprzyjemnie. Wypij piwo i nie wĹÄ
cz ĹwiateĹ. Ze swiatĹami jakoĹ przejedziesz. Bez ĹwiateĹ jesteĹ juĹź na widelcu. Do oceny zĹamania ograniczenia prÄdkoĹci potrzeba radaru, a brak ĹwiateĹ dostrzeĹźe nawet krawÄĹźnik.
Jak ktoĹ przekracza prÄdkoĹÄ teĹź od razu widaÄ. KrawÄĹźnik moĹźe sobie dostrzegaÄ, zatrzymaÄ CiÄ juĹź nie moĹźe. ZresztÄ
Ĺatwiej wĹÄ
czyÄ ĹwiatĹa niĹź zwolniÄ.
OczywiĹcie wyjÄ
tkiem sÄ
ludzie, ktĂłrzy nie jeĹźdĹźÄ
, Ci oczywiĹcie majÄ
najwiÄcej do powiedzenia.
Tych nie slucham.
Jaaasne:)..
A.
|
|
|
Data: 2009-03-24 18:58:04 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqajj4$ob4$4inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
TrochÄ pojeĹşdzisz to zrozumiesz o czym mowa.
A to trochÄ to ile??? JeĹli ktoĹ robi coĹ na podstawie tego co mu siÄ wydaje to droga nie jest miejscem na eksperymenty. Jednak okulista, albo psycholog.
ProponowaĹbym jednak kiedyĹ przejechaÄ siÄ samochodem. Jako pasaĹźer moĹźe nie wystarczyÄ.
Takie teksty Ci nie pomogÄ
.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
Jak na razie maĹo kto zapomina. Nie dziwi CiÄ dlaczego ludzie tego przepisu starajÄ
siÄ nie ĹamaÄ? Ĺamanie ograniczeĹ prÄdkoĹci jest powszechne, ale nie wĹÄ
czanie ĹwiateĹ juĹź nie. Jak myĹlisz? Bo wiÄkszoĹÄ kierowcĂłw uwaĹźa to za sensowny przepis.
Przed nakazem ĹwieciĹa garstka. WiÄkszoĹÄ zmuszono nakazem.JesteĹ aĹź tak naiwny??? PrzecieĹź nie dlatego ĹwiecÄ
. Dlatego, Ĺźe jak nie wĹÄ
czysz ĹwiateĹ to jesteĹ pierwszym do kontroli drogowej i ukarania, a wiÄkszoĹÄ aut to szroty i kontrola moĹźe zakoĹczyÄ siÄ nieprzyjemnie. Wypij piwo i nie wĹÄ
cz ĹwiateĹ. Ze swiatĹami jakoĹ przejedziesz. Bez ĹwiateĹ jesteĹ juĹź na widelcu. Do oceny zĹamania ograniczenia prÄdkoĹci potrzeba radaru, a brak ĹwiateĹ dostrzeĹźe nawet krawÄĹźnik.
Jak ktoĹ przekracza prÄdkoĹÄ teĹź od razu widaÄ. KrawÄĹźnik moĹźe sobie dostrzegaÄ, zatrzymaÄ CiÄ juĹź nie moĹźe. ZresztÄ
Ĺatwiej wĹÄ
czyÄ ĹwiatĹa niĹź zwolniÄ.
Nie widaÄ. Przekroczenie trzeba udowodniÄ. SÄ
tacy, ktĂłrzy polujÄ
na takich i mogÄ
zatrzymaÄ. Ĺatwiej zwolniÄ niĹź wĹÄ
czyÄ ĹwiatĹa. Moja noga nie jest ciÄĹźka. Rozum stawia opĂłr przed Ĺwieceniem w dzieĹ.
OczywiĹcie wyjÄ
tkiem sÄ
ludzie, ktĂłrzy nie jeĹźdĹźÄ
, Ci oczywiĹcie majÄ
najwiÄcej do powiedzenia.
Tych nie slucham.
Jaaasne:)..
Jasne.
|
|
|
Data: 2009-03-25 10:53:20 |
Autor: Arek (G) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
neelix pisze:
UĹźytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqajj4$ob4$4inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
Ale on nie wie czy nie widzi. Wydaje mu siÄ, Ĺźe nikogo nie ma. Ba jest pewien, Ĺźe nikogo nie ma bo nikogo nie widzi.
To okulista.
TrochÄ pojeĹşdzisz to zrozumiesz o czym mowa.
A to trochÄ to ile??? JeĹli ktoĹ robi coĹ na podstawie tego co mu siÄ wydaje to droga nie jest miejscem na eksperymenty. Jednak okulista, albo psycholog.
ProponowaĹbym jednak kiedyĹ przejechaÄ siÄ samochodem. Jako pasaĹźer moĹźe nie wystarczyÄ.
Takie teksty Ci nie pomogÄ
.
Mi nie majÄ
w czym, Tobie natomiast bardzo.
A jak ktoĹ zapomni wĹÄ
czyÄ? Wiosna, po 1 marca. SÄ
tacy, dla ktĂłrych ĹwiatĹa w dzieĹ sÄ
naturalnym absurdem. ZapominajÄ
. Ta pewnoĹÄ mĂłwiÄ
c kolokwialnie poszĹa siÄ pieprzyÄ.:-( Nie masz 100% pewnoĹci nie wyprzedzasz, bo inaczej ryzykujesz Ĺźyciem.
Jak na razie maĹo kto zapomina. Nie dziwi CiÄ dlaczego ludzie tego przepisu starajÄ
siÄ nie ĹamaÄ? Ĺamanie ograniczeĹ prÄdkoĹci jest powszechne, ale nie wĹÄ
czanie ĹwiateĹ juĹź nie. Jak myĹlisz? Bo wiÄkszoĹÄ kierowcĂłw uwaĹźa to za sensowny przepis.
Przed nakazem ĹwieciĹa garstka. WiÄkszoĹÄ zmuszono nakazem.JesteĹ aĹź tak naiwny??? PrzecieĹź nie dlatego ĹwiecÄ
. Dlatego, Ĺźe jak nie wĹÄ
czysz ĹwiateĹ to jesteĹ pierwszym do kontroli drogowej i ukarania, a wiÄkszoĹÄ aut to szroty i kontrola moĹźe zakoĹczyÄ siÄ nieprzyjemnie. Wypij piwo i nie wĹÄ
cz ĹwiateĹ. Ze swiatĹami jakoĹ przejedziesz. Bez ĹwiateĹ jesteĹ juĹź na widelcu. Do oceny zĹamania ograniczenia prÄdkoĹci potrzeba radaru, a brak ĹwiateĹ dostrzeĹźe nawet krawÄĹźnik.
Jak ktoĹ przekracza prÄdkoĹÄ teĹź od razu widaÄ. KrawÄĹźnik moĹźe sobie dostrzegaÄ, zatrzymaÄ CiÄ juĹź nie moĹźe. ZresztÄ
Ĺatwiej wĹÄ
czyÄ ĹwiatĹa niĹź zwolniÄ.
Nie widaÄ. Przekroczenie trzeba udowodniÄ. SÄ
tacy, ktĂłrzy polujÄ
na takich i mogÄ
zatrzymaÄ. Ĺatwiej zwolniÄ niĹź wĹÄ
czyÄ ĹwiatĹa. Moja noga nie jest ciÄĹźka. Rozum stawia opĂłr przed Ĺwieceniem w dzieĹ.
Zwolnienie zajmuje x czasu. WĹÄ
czenie ĹwiateĹ chwilÄ. Kara za jazdÄ bez ĹwiateĹ mniejsza. WiÄc nie jest to problem. Po prostu jak wspomniaĹem wczeĹniej, narĂłd ktĂłry lubi byÄ przeciw, ten nakaz chÄtnie respektuje. O czymĹ to Ĺwiadczy. A tacy wywrotowcy jak Ty znajdÄ
siÄ zawsze. Po prostu kaĹźdy chce jakoĹ zaistnieÄ.
OczywiĹcie wyjÄ
tkiem sÄ
ludzie, ktĂłrzy nie jeĹźdĹźÄ
, Ci oczywiĹcie majÄ
najwiÄcej do powiedzenia.
Tych nie slucham.
Jaaasne:)..
Jasne.
To, Ĺźe jesteĹ niereformowalny wszyscy na grupie wiedzÄ
. Aczkolwiek Ĺmiesznie siÄ z TobÄ
dyskutuje. Potrafisz pieprzyÄ 3po3 przez dziesiÄ
tki postĂłw, ale jednego linka wkleiÄ Ci siÄ nie chce. Jaka jest tego wymowa?;) TrochÄ CiÄ podpuĹciĹem, i nawet siÄ udaĹo. OczywiĹcie Ty i tak tego nie zrozumiesz.
A.
|
|
|
Data: 2009-03-24 10:49:18 |
Autor: Artur\(m\) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci
news:gq85u4$dfc$1atlantis.news.neostrada.pl...
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania)
Co Ty sugerujesz, "zakaz naduĹźywania"?
Ciekawa kompozycja sĹowna
W Ĺźadnym wypadku nie do wyegzekwowania!
Na tej samej zasadzie co byĹ nakaz wĹÄ
czania ĹwiatĹa
przy ograniczonej widocznoĹci.
Co niektĂłrzy uwaĹźali ze jak widzÄ
"swĂłj czubek chĹodnicy"
to jeszcze nie naleĹźy ĹwiateĹ wĹÄ
czaÄ.
Przy opadach deszczu byĹo to samo
"panie policjancie ja jeszcze widzÄ bo mam dobre wycieraczki"
i tak dalej...
to oba auta bÄdÄ
widoczne na
podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw.
To lepiej bÄdzie jak bÄdziesz wnioskowaĹ, aby wydaÄ zarzÄ
dzenie
"aby wszyscy byli piÄkni, mÄ
drzy, mĹodzi i zdrowi"...
...oczywiĹcie wystarczy. Wystarczy wydaÄ zarzÄ
dzenie,
a Polacy (szczegĂłlnie mĹodzi) gremialnie znaczna je wykonywaÄ
Jak nie
widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Neelix nadajesz siÄ na polityka.
MyĹlÄ, Ĺźe znajdziesz sporÄ
grupÄ ktĂłra Ci uwierzy
tylko musiaĹbyĹ dorzuciÄ ze nie lubisz ĹťydĂłw i TVN.
Artur(m)
|
|
Data: 2009-03-24 11:26:48 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqaa8i$2n5$1inews.gazeta.pl...
UĹźytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci
news:gq85u4$dfc$1atlantis.news.neostrada.pl...
JeĹli w obu bÄdÄ
zgaszone (zakaz naduĹźywania)
Co Ty sugerujesz, "zakaz naduĹźywania"?
Ciekawa kompozycja sĹowna
Tak jak w przypadku p-mgĹowych czy drogowych. Generalnie sÄ
rzadko uĹźywane niezgodnie z przeznaczeniem. BywajÄ
natomiast naduĹźywane przez ĹwiatĹomaniakĂłw. Inny przykĹad to sygnaĹ Ĺwietlny. Dopuszczony w konkretnym przypadku. Skoro masz wÄ
tpliwoĹci to wyraĹşny zakaz Ĺwiecenia w dzieĹ z pominiÄciem niedostatecznej widocznoĹci jak poprzednio.
W Ĺźadnym wypadku nie do wyegzekwowania!
Na tej samej zasadzie co byĹ nakaz wĹÄ
czania ĹwiatĹa
przy ograniczonej widocznoĹci.
Co niektĂłrzy uwaĹźali ze jak widzÄ
"swĂłj czubek chĹodnicy"
to jeszcze nie naleĹźy ĹwiateĹ wĹÄ
czaÄ.
Przy opadach deszczu byĹo to samo
"panie policjancie ja jeszcze widzÄ bo mam dobre wycieraczki"
i tak dalej...
Jest do wyegzekwowania. Z powodu jednostek nie wolno karaÄ hurtem wsystkich.
to oba auta bÄdÄ
widoczne na
podobnym poziomie. Wystarczy dostosowaÄ prÄdkoĹÄ do warunkĂłw.
To lepiej bÄdzie jak bÄdziesz wnioskowaĹ, aby wydaÄ zarzÄ
dzenie
"aby wszyscy byli piÄkni, mÄ
drzy, mĹodzi i zdrowi"...
..oczywiĹcie wystarczy. Wystarczy wydaÄ zarzÄ
dzenie,
a Polacy (szczegĂłlnie mĹodzi) gremialnie znaczna je wykonywaÄ
JeĹli jest problem z mĹodymi to trzeba podnieĹÄ granicÄ wieku na PJ lub jeszcze bardziej kosiÄ na egzaminie. Trzeba daÄ im czas na doroĹniÄcie.
Jak nie
widzisz to nie wyprzedzasz, a wtedy nie ma ryzyka.
Neelix nadajesz siÄ na polityka.
MyĹlÄ, Ĺźe znajdziesz sporÄ
grupÄ ktĂłra Ci uwierzy
tylko musiaĹbyĹ dorzuciÄ ze nie lubisz ĹťydĂłw i TVN.
Taki polityk byĹby skoĹczony juĹź na starcie. ZapomniaĹeĹ o politycznej poprawnoĹci.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-24 11:34:51 |
Autor: Artur\(m\) |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci
news:gqad2b$969$1nemesis.news.neostrada.pl...
JeĹli jest problem z mĹodymi to trzeba podnieĹÄ granicÄ wieku na PJ lub
jeszcze bardziej kosiÄ na egzaminie. Trzeba daÄ im czas na doroĹniÄcie.
No to nie wiem, czy chcesz za niewielu karaÄ innych, czy nie?
Artur(m)
|
|
|
Data: 2009-03-24 11:57:31 |
Autor: neelix |
ďż˝wiatĹa w dzieĹ. |
UĹźytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:gqactu$i7n$1inews.gazeta.pl...
UĹźytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci
news:gqad2b$969$1nemesis.news.neostrada.pl...
JeĹli jest problem z mĹodymi to trzeba podnieĹÄ granicÄ wieku na PJ lub
jeszcze bardziej kosiÄ na egzaminie. Trzeba daÄ im czas na doroĹniÄcie.
No to nie wiem, czy chcesz za niewielu karaÄ innych, czy nie?
Skoro mĹodzi sÄ
problemem to trzeba zaczÄ
Ä od nich. Co za problem? JuĹź tak siÄ dzieje. PrzecieĹź egzaminatorzy teĹź jeĹźdĹźÄ
samochodami i widzÄ
co siÄ dzieje na drogach. Dlatego tak trudno zdaÄ egzamin.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-23 15:08:45 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:gq7con$m55$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gq31it$a8o$1atlantis.news.neostrada.pl...
> Ci co jeżdżą na światłach
> (jeżdżę na światłach długo przed obowiązywaniem)
> są wnikliwymi obserwatorami i doświadczyli organoleptycznie:)
> zbawcze skutki jazdy "jaśnieoświeconej"
Nie ma pozytywów. Są negatywy.
> Mnie nikt nie ZMUSI do jazdy BEZ świateł.
Tylko tak się wydaje. Wystarczy jeden zapis i zostaniesz zmuszony.
> Co najmniej raz, facet, wprost przyznał mi się (rozdygotanym głosem),
> że zobaczył mnie w ostatniej chwili (gdyby nie światła ujrzałby mnie
> pewnie parę milisekund później i, ...).
Bo kmiot jeden nie patrzy na pojazdy tylko na światła i to już jest powód
by
światła znieść.
Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie czy
jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Rzeczywistość jest taka że koncentracji nie utrzymasz przez cały czas,
cokolwiek robisz, jedziesz samochodem, czy słuchasz wykładu,
czy też grasz w szachy, czy też...
Jeżeli twierdzisz że Ty tak masz i koncentracja na dowolnym zdarzeniu,
przez 100% trwania zdarzenia, to dla Ciebie "chleb z dżemem"
- to gratuluje "nadczłowieczeństwa".
Pozostali l_u_d_z_i_e tak nie potrafią (oczywiście wśród nich i ja).
i dla nich jeżdżę od 10 lat na światłach.
Już nie chcę pytać co stanie się z nieoświetlonymi, bo dyskusja od początku jest bez sensu. Wiesz co trzeba zrobić? Odpocząć, albo dostosować prędkość(znacznie zmniejszyć), a może jedno i drugie.
Pozdrawiam
Artur(m)
PS
Widzę że cały czas do Ciebie nie docierają żadne argumenty
Dawniej nazywało się takich "betonami"
Mam dla Ciebie radę zarchiwizuj sobie tę i parę innych dyskusji
na temat "świateł".
Przeczytaj je za dziesięć -piętnaście lat zobaczysz, że będzie Ci wstyd
że tego wcześniej nie rozumiałeś
Nie będzie. Bezsensowne świecenie często 8h dziennie nie wpłynie na zmianę moich poglądów. Dla mnie jest to idiotyzm. Beton to ci, którzy to wprowadzili, bo widzieli, że świeci tylko garstka.
neelix
|
|
Data: 2009-03-24 11:15:00 |
Autor: Artur\(m\) |
Światła w dzień. |
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gq85me$7o2$1nemesis.news.neostrada.pl...
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
Artur(m)
ps
Powinieneś jeszcze raz przeczytać, co to jest demagogia.
|
|
|
Data: 2009-03-24 11:41:08 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:gqaboo$bne$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "neelix" <aneelix@wp.pl> napisał w wiadomości
news:gq85me$7o2$1nemesis.news.neostrada.pl...
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
U nas każdą tezę przejedzie w praktyce walec ludzkiej głupoty. Im więcej protez/hipotez mających na celu poprawę bezpieczeństwa tym więcej ich nadużywania. Dla bardzo wielu pasy, światła i inne gadżety służą do przeginania pały czyli do bezmyślnej brawurowej jazdy. Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadkow. Wiara w cudowną moc świateł to naiwność dziecka, która u dorosłego budzi co najmniej zdziwienie. Jestem realistą, a nie marzycielem, który zabrnął w ślepą uliczkę i nie potrafi wyzwolić się z dybów trendów i poprawności. Wiem też, że nie chodzi o nasze bezpieczeństwo tylko o nasze pieniądze. Medialnie głośne bezpieczeństwo to tylko pretekst do zrobienia kolejnej dziury w naszych kieszeniach.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-24 13:32:37 |
Autor: Arek (G) |
Światła w dzień. |
neelix pisze:
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
U nas każdą tezę przejedzie w praktyce walec ludzkiej głupoty. Im więcej protez/hipotez mających na celu poprawę bezpieczeństwa tym więcej ich nadużywania. Dla bardzo wielu pasy, światła i inne gadżety służą do przeginania pały czyli do bezmyślnej brawurowej jazdy. Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadkow. Wiara w cudowną moc świateł to naiwność dziecka, która u dorosłego budzi co najmniej zdziwienie. Jestem realistą, a nie marzycielem, który zabrnął w ślepą uliczkę i nie potrafi wyzwolić się z dybów trendów i poprawności. Wiem też, że nie chodzi o nasze bezpieczeństwo tylko o nasze pieniądze. Medialnie głośne bezpieczeństwo to tylko pretekst do zrobienia kolejnej dziury w naszych kieszeniach.
Ale o czym Ty teraz piszesz? Jaka cudowna moc? Jakie pieniądze? Ile straciłeś tych pieniędzy przez jazdę na światłach w skali roku. Proszę o konkretne wyliczenie. Wiem, wiem, powiesz, że Ci się nie chce liczyć. A prawda jest taka, że nie wiesz o co bijesz pianę. Podpierasz się pustymi nic nie znaczącymi sloganami. Dorośnij.
A.
|
|
|
Data: 2009-03-24 19:00:35 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:gqajt6$ob4$5inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) > niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
U nas każdą tezę przejedzie w praktyce walec ludzkiej głupoty. Im więcej protez/hipotez mających na celu poprawę bezpieczeństwa tym więcej ich nadużywania. Dla bardzo wielu pasy, światła i inne gadżety służą do przeginania pały czyli do bezmyślnej brawurowej jazdy. Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadkow. Wiara w cudowną moc świateł to naiwność dziecka, która u dorosłego budzi co najmniej zdziwienie. Jestem realistą, a nie marzycielem, który zabrnął w ślepą uliczkę i nie potrafi wyzwolić się z dybów trendów i poprawności. Wiem też, że nie chodzi o nasze bezpieczeństwo tylko o nasze pieniądze. Medialnie głośne bezpieczeństwo to tylko pretekst do zrobienia kolejnej dziury w naszych kieszeniach.
Ale o czym Ty teraz piszesz? Jaka cudowna moc? Jakie pieniądze? Ile straciłeś tych pieniędzy przez jazdę na światłach w skali roku. Proszę o konkretne wyliczenie. Wiem, wiem, powiesz, że Ci się nie chce liczyć. A prawda jest taka, że nie wiesz o co bijesz pianę. Podpierasz się pustymi nic nie znaczącymi sloganami. Dorośnij.
Skalkuluj minimalną kwotę 300 mln zł to zrozumiesz. Potem 2 mld. Powinieneś zrozumieć o co chodzi. Jak potrafisz skalkuluj też swoje zdrowie.
neelix
|
|
|
Data: 2009-03-25 10:56:25 |
Autor: Arek (G) |
Światła w dzień. |
neelix pisze:
Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:gqajt6$ob4$5inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) > niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
U nas każdą tezę przejedzie w praktyce walec ludzkiej głupoty. Im więcej protez/hipotez mających na celu poprawę bezpieczeństwa tym więcej ich nadużywania. Dla bardzo wielu pasy, światła i inne gadżety służą do przeginania pały czyli do bezmyślnej brawurowej jazdy. Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadkow. Wiara w cudowną moc świateł to naiwność dziecka, która u dorosłego budzi co najmniej zdziwienie. Jestem realistą, a nie marzycielem, który zabrnął w ślepą uliczkę i nie potrafi wyzwolić się z dybów trendów i poprawności. Wiem też, że nie chodzi o nasze bezpieczeństwo tylko o nasze pieniądze. Medialnie głośne bezpieczeństwo to tylko pretekst do zrobienia kolejnej dziury w naszych kieszeniach.
Ale o czym Ty teraz piszesz? Jaka cudowna moc? Jakie pieniądze? Ile straciłeś tych pieniędzy przez jazdę na światłach w skali roku. Proszę o konkretne wyliczenie. Wiem, wiem, powiesz, że Ci się nie chce liczyć. A prawda jest taka, że nie wiesz o co bijesz pianę. Podpierasz się pustymi nic nie znaczącymi sloganami. Dorośnij.
Skalkuluj minimalną kwotę 300 mln zł to zrozumiesz. Potem 2 mld. Powinieneś zrozumieć o co chodzi. Jak potrafisz skalkuluj też swoje zdrowie.
Te miliony i miliardy wzięte z sufitu, nie robią na nikim wrażenia, bo to oczywista bzdura.
Poprosiłem o prostą kalkulację. Ile straciłeś w ubiegłym roku przez światła. Proszę napisz choć raz coś konkretnego. Stań się choć w minimalnym stopniu wiarygodny.
A.
|
|
|
Data: 2009-04-04 17:07:30 |
Autor: neelix |
Światła w dzień. |
Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:gqcv4d$cuo$1inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:gqajt6$ob4$5inews.gazeta.pl...
neelix pisze:
> Wolę przez 30 lat jeździć na światłach jeżeli choć raz przez ten
czas
> uchronię kogoś lub siebie, (choćby tylko, przed stłuczką) >
niezależnie
czy
> jakiś "kmiot patrzy na światła" czy po prostu jest - gapą,
Demagogia. Nie masz żadnej gwarancji, że tak się stanie, a koszty w skali
kraju są znacznie większe niż ewentualne hipotetyczne straty.
Przedstawiłem fakt, jeden, bezpośrednio potwierdzający to co mówię
Było parę innych, które w mniej dobitny sposób wskazywały
na słuszność mojego postępowania.
Każdy (powtarzam, wnikliwy obserwator) jeżdżący więcej niż do kościoła
i do domu, znajdzie potwierdzenie tezy, ze światła służą bezpieczeństwu.
U nas każdą tezę przejedzie w praktyce walec ludzkiej głupoty. Im więcej protez/hipotez mających na celu poprawę bezpieczeństwa tym więcej ich nadużywania. Dla bardzo wielu pasy, światła i inne gadżety służą do przeginania pały czyli do bezmyślnej brawurowej jazdy. Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadkow. Wiara w cudowną moc świateł to naiwność dziecka, która u dorosłego budzi co najmniej zdziwienie. Jestem realistą, a nie marzycielem, który zabrnął w ślepą uliczkę i nie potrafi wyzwolić się z dybów trendów i poprawności. Wiem też, że nie chodzi o nasze bezpieczeństwo tylko o nasze pieniądze. Medialnie głośne bezpieczeństwo to tylko pretekst do zrobienia kolejnej dziury w naszych kieszeniach.
Ale o czym Ty teraz piszesz? Jaka cudowna moc? Jakie pieniądze? Ile straciłeś tych pieniędzy przez jazdę na światłach w skali roku. Proszę o konkretne wyliczenie. Wiem, wiem, powiesz, że Ci się nie chce liczyć. A prawda jest taka, że nie wiesz o co bijesz pianę. Podpierasz się pustymi nic nie znaczącymi sloganami. Dorośnij.
Skalkuluj minimalną kwotę 300 mln zł to zrozumiesz. Potem 2 mld. Powinieneś zrozumieć o co chodzi. Jak potrafisz skalkuluj też swoje zdrowie.
Te miliony i miliardy wzięte z sufitu, nie robią na nikim wrażenia, bo to oczywista bzdura.
Poprosiłem o prostą kalkulację. Ile straciłeś w ubiegłym roku przez światła. Proszę napisz choć raz coś konkretnego. Stań się choć w minimalnym stopniu wiarygodny.
Kalkulacji średniej dokonano za mnie. Każdy będzie cierpiał indywidualnie. Ja mam aku po 3 latach na wykończeniu. Jak nigdy po 3 latach! Poprzednie buntowały się po czterech około 5-ciu. Nowe aku to ok. 300zł.
neelix
|
|