Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   ¦wiecie nasz

¦wiecie nasz

Data: 2016-01-16 17:03:36
Autor: jsen
¦wiecie nasz

1. Dobrze, siêgnijmy najpierw po kantory. Mo¿e kiedy¶ nawet do Tadeusza dojdziemy, któ¿ to wie? Nie wiem czy wiecie, ale przez oko³o 20 lat, a mo¿e troszkê wiêcej, kantory wymiany walut nie mog³y zgodnie z prawem obs³ugiwaæ du¿ych klientów. I choæ nie jestem ju¿ pewien, czy tyczy³o to wszystkich klientów, czy tylko firm
i instytucji, to wreszcie Zwi±zek Kantorów Polskich wywalczy³ takie prawo. A ¿e w czasach, kiedy by³a to ju¿ bardziej
musztarda po obiedzie, bo obiadem to ju¿ wcze¶niej banki siê opycha³y, to kogo to?
I tak to jest z t± równo¶ci± konkurencji niewielkich firm prywatnych i wielkich spó³ek kapita³owych. Zreszt± obcych zazwyczaj.

2. Prawie ka¿dy zgodzi siê z tym, ¿e zysk powinien byæ opodatkowywany w kraju, w którym powstaje, tzn. wszêdzie  tam,
gdzie odbywa siê produkcja albo sprzeda¿ towaru lub us³ugi (pomijam tu "miejsce rozwoju pomys³u", aby niepotrzebnie
nie gmatwaæ istoty problemu - choæ jest to kwestia te¿ nader istotna).. Wynika to z prostej, naturalnej i uczciwej zasady,
¿e spo³eczeñstwo, dziêki któremu zarabiamy, ma prawo do partycypacji w tym zysku. Z tym problemem jednak¿e
obieca³ ju¿ zmierzyæ siê PIS, choæ w okrojonym tylko zakresie, ze wzglêdu na takie, a nie inne rozwi±zania prawne
narzucone przez miêdzynarodow±, nawet nie tak finansjerê, co "mafiê polityczn±".
Trzeba tu zauwa¿yæ, ¿e dziêki postulowanemu podatkowi obrotowemu molochy handlowe nagle nie zbankrutuj±
 ani nie znikn± z Polski, tylko przeka¿± czê¶æ zysków spo³eczeñstwu, dziêki któremu zysk wypracowa³y i na którym dot±d
zazwyczaj bezpardonowo ¿erowa³y. Przyczyni siê to tak¿e do wyrównania szans pomiêdzy p³ac±cymi uczciwie obowi±zuj±ce u nas podatki, a hochsztaplerami ograbiaj±cymi pañstwo polskie w majestacie prawa.  Có¿ mo¿na tu dodaæ... Chyba tylko to, ¿e: tak prawa wysokie, jak majestat nadania.

jacek

Data: 2016-01-17 03:59:53
Autor: Leokto
PiS nie przedstawi³ projektu prawa. Re: ¦wiecie nasz
U¿ytkownik <jsen@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:7226a9b1-86ed-44df-bf98-3fb7e98e8712googlegroups.com...

2.
Trzeba tu zauwa¿yæ, ¿e dziêki postulowanemu podatkowi obrotowemu molochy
handlowe nagle nie zbankrutuj±

jacek
===========

PiS nie przedstawi³ projektu prawa zmniejszaj±cego wielko¶æ transferu
pieniêdzy z Polski za granicê przez firmy.

PiS na³o¿y³ dodatkowy podatek na firmy. Podatek ten zap³acimy my
Polacy kupuj±c produkty,bo firmy podnios± ceny.

Data: 2016-01-17 09:20:25
Autor: jsen
PiS nie przedstawi³ projektu prawa. Re: ¦wiecie nasz
W dniu niedziela, 17 stycznia 2016 04:00:27 UTC+1 u¿ytkownik Leokto napisa³:
U¿ytkownik <jsen@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:7226a9b1-86ed-44df-bf98-3fb7e98e8712googlegroups.com...

> 2.
> Trzeba tu zauwa¿yæ, ¿e dziêki postulowanemu podatkowi obrotowemu molochy
handlowe nagle nie zbankrutuj±

> jacek
==========

Witaj Leo.
Fajnie, ¿e pomy¶la³e¶ o tym, aby zmieniæ temat.
Dobry pomys³ - przejrzy¶ciej bêdzie.
 
PiS nie przedstawi³ projektu prawa zmniejszaj±cego wielko¶æ transferu
pieniêdzy z Polski za granicê przez firmy.

Sorki, ale po co tym w ogóle siê zajmowaæ?
Niech sobie transferuj± ile tam chc±, i tam gdzie chc±.
Wa¿ne, aby tu, bez ¿adnego kombinowania, by³y p³acone podatki.
A gdzie firma czy osoba fizyczna zainwestuje swój, uczciwie
ju¿ opodatkowany zysk, to tylko jej wy³±czna sprawa.

PiS na³o¿y³ dodatkowy podatek na firmy. Podatek ten zap³acimy my
Polacy kupuj±c produkty,bo firmy podnios± ceny.

Trudno mówiæ o nowym podatku, je¶li owe firmy w ogromnej wiêkszo¶ci
podatek p³aci³y i¶cie symboliczny, a bywa³o, ¿e ca³kiem.

Oczywi¶cie, ¿e postulat PIS 0.5-1,5-2% progresywnego podatku
obrotowego jest tylko prób± ¶ci±gniêcia czegokolwiek i namiastk±
tego, co nale¿y zrobiæ. Co¶ tam da, ale na pewno nie wyrówna szans,
miêdzy firmami rodzimymi, a zarejestrowanymi w rajach podatkowych.
Jednak dobre i to, bo jak to mówi±: "lepszy rydz. ni¿ nic".

Co do zarzutu, ¿e przerzuc± koszt na nas, to tylko pó³prawda,
bo praktyka pokazuje, ¿e tylko 20%, czy jako¶ tak, a 80% trafi
do naszego (w znaczeniu pañstwowego) bud¿etu. A gdyby np. okaza³o siê, ¿e zechc± dalej z Polsk± siê bawiæ
w kotka i myszkê, to przecie¿ mo¿na im tak obrót podkrêcaæ,
jak pi³eczkê w tenisie, któr± coraz trudniej odebraæ.
I zapewniam Ciê, ¿e tak powsta³a nisza szybko zostanie
zape³niona, mo¿na nawet powiedzieæ, ¿e niezauwa¿alnie,
przez tych, którzy zechc± byæ w miarê uczciwi, nic wiêcej:)

pozdrawiam,
jacek

Data: 2016-01-17 20:43:22
Autor: Piotr Rezmer
PiS nie przedstawił projektu prawa. Re: Świecie nasz
W dniu 2016-01-17 o 18:20, jsen@op.pl pisze:

Oczywi¶cie, ¿e postulat PIS 0.5-1,5-2% progresywnego podatku
obrotowego jest tylko prób± ¶ci±gniêcia czegokolwiek i namiastk±
tego, co nale¿y zrobiæ. Co¶ tam da, ale na pewno nie wyrówna szans,
miêdzy firmami rodzimymi, a zarejestrowanymi w rajach podatkowych.
Jednak dobre i to, bo jak to mówi±: "lepszy rydz. ni¿ nic".

A co s±dzisz o tym by z Polski zrobiæ raj podatkowy?

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2016-01-17 12:34:40
Autor: jsen
PiS nie przedstawi³ projektu prawa. Re: ¦wiecie nasz
W dniu niedziela, 17 stycznia 2016 20:43:13 UTC+1 u¿ytkownik Piotr Rezmer napisa³:
W dniu 2016-01-17 o 18:20, jsen@op.pl pisze:

> Oczywi¶cie, ¿e postulat PIS 0.5-1,5-2% progresywnego podatku
> obrotowego jest tylko prób± ¶ci±gniêcia czegokolwiek i namiastk±
> tego, co nale¿y zrobiæ. Co¶ tam da, ale na pewno nie wyrówna szans,
> miêdzy firmami rodzimymi, a zarejestrowanymi w rajach podatkowych.
> Jednak dobre i to, bo jak to mówi±: "lepszy rydz. ni¿ nic".

A co s±dzisz o tym by z Polski zrobiæ raj podatkowy?

-- pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Szczerze mówi±c nic Piotrze nie s±dzê:)
Nawet pomijaj±c ju¿ kwestiê, ¿e raje podatkowe maj± sens
wy³±cznie w malutkich pañstewkach, jest to niestety jedynie
okradanie innych spo³eczeñstw.
S±dzê, je¶li mo¿na tak to uj±æ, zarz±dców tera¼niejszych.

pozdrawiam,
jacek

Data: 2016-01-18 19:08:18
Autor: zdumiony
PiS nie przedstawił projektu prawa. Re: Świecie nasz
W dniu 17.01.2016 o 20:43, Piotr Rezmer pisze:
A co s±dzisz o tym by z Polski zrobiæ raj podatkowy?

S±dzê ¿e wszystkie raje podatkowe nale¿y zlikwidowaæ.

Data: 2016-01-17 14:06:47
Autor: jsen
Kto pierwszy

3.  Prowadzimy ekologiczn± plantacjê malin. Jesieni± 2013 roku na obszarze 4 ha postanowili¶my uprawê zlikwidowaæ, ze wzglêdu na zbyt ciê¿k± i alkaliczn± glebê. W maju 2014 roku dowiedzieli¶my siê, ¿e przed 2 miesi±cami wydano prawo, wedle którego powierzchnia upraw sadowniczych i jagodowych w 2014 roku nie mo¿e ulec zmianie w stosunku do roku poprzedniego. Maliny wykopane jesieni±, sadzonki u¿yte do uzupe³nienia pozosta³ych rzêdów, na zakup nowych za pó¼no, na sadzenie pod koniec maja te¿, i co tu robiæ? Poza tym jesieni± i tak trzeba znów zaoraæ, bo ju¿ wiadomo,
¿e teren pod tê uprawê nieodpowiedni. I we¼ tu b±d¼ m±dry.
Zg³osiæ, to zabior± dop³aty za ten rok i z 4 lat poprzednich, bo nie dotrzyma³o siê zadeklarowanej w pierwszym wniosku rolno-¶rodowiskowym powierzchni uprawy.  Mo¿na oczywi¶cie by³oby siê s±dziæ, bo mieli¶my prawo zlikwidowaæ lub powiêkszyæ jesieni± powierzchniê plantacji, choæ wiosn± okaza³o siê, ¿e zgodnie z prawem... prawo z³amali¶my.
Natomiast je¶li nie zg³osiliby¶my tego faktu, to w razie kontroli i stwierdzenia za ma³ej obsady krzewów, zap³aciliby¶my oprócz kary za poprzednie lata, potrójn± karê za ten rok,  ze wzglêdu na... chêæ wy³udzenia dop³at, a jak¿e.
W koñcu postanowili¶my zg³osiæ tê zmniejszon± powierzchniê, bo przecie¿ wiadomym powszechnie jest, ¿e prawo nie mo¿e dzia³aæ wstecz. Jednak¿e po rozmowie z doradc±, który stwierdzi³, ¿e sporo osób ma podobny problem z uprawami sadowniczymi i, z tego co wie, ARiMR jest g³ucha na monity w tej sprawie oraz, mimo oczywistej bezprawno¶ci, szykuje siê do nak³adania sankcji, postanowili¶my zg³osiæ powierzchniê uprawy to¿sam± z ubieg³oroczn±, bo s±dziæ siê z  "wariatami", to przecie¿ nikt nie ma ochoty. Poza tym, jakkolwiek mocno przerzedzone, to jednak maliny na tym terenie by³y (g³ównie dziêki odrostom korzeniowym), wiêc dodatkowo powykopywali¶my trochê sadzonek z innych miêdzyrzêdzi i dosadzili¶my. Oczywi¶cie ze wzglêdu na nieodpowiedni± porê wiêkszo¶æ siê nie przyjê³a i ca³o¶æ wygl±da³a bardzo mizernie; co¶ niby tam ros³o, ale o jakichkolwiek zbiorach nie mog³o byæ mowy - no mo¿e da³oby siê zebraæ z 5 kilo z hektara.

I szczerze mówi±c cholera cz³owieka bra³a, bo po kiego odsadzaæ co¶, pielêgnowaæ przez ca³y sezon tylko po to, aby jesieni± znowu zaoraæ? Twarde prawo, ale prawo, kto¶ powie. Nie, to tylko prawne bezprawie.

Jednak niektórzy mieli jeszcze gorzej. Mo¿e wspomnê tylko o tym, jak 3 osoby skrzyknê³y siê i postanowi³y na spó³kê zasadziæ z 10 ha sadu na polu, na którym dotychczas uprawy rolnicze by³y. Jesieni± zamówili sadzonki, chyba nawet
zap³acili na wiosnê ze 100 tysiêcy, a tu bêc! - posadziæ nie mog±. I rób sobie co chceta ludziska!

Rozbój w bia³y dzieñ, kto¶ powie? Nie, to tylko zbóje prawo uk³adaj±.

I proszê wyobraziæ sobie, ¿e to bezprawne prawo wreszcie cofnêli. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e zrobili to ...w grudniu.
Nasi patrycjusze kochani, jak¿e Wam niewymownie wdziêczni jeste¶my!

Je¶li kto¶ pomy¶la³by, ¿e to tylko taki przypadek, to jest w b³êdzie niestety. W rolnictwie zdarza siê to co roku,
rokrocznie jakie¶ kwiatki wymy¶l±. Rokrocznie cz³owiek nie wie, co tym razem w tych chorych g³owach siê urodzi.
A ¿e przez nich praca i pieni±dze s± w b³oto wyrzucane, to kogo to obchodzi? Przyjd±, do³o¿± karê za niejednokrotnie
po prostu awykonalne wytyczne, odbior± premiê tak bardzo uczciwie wypracowan±, ich nadzorcy rozsi±d± siê w ministerialnych fotelach, podumaj± jaki by tu w nastêpnym sezonie ludziom numer wykrêciæ, jaki haczyk tym razem przygotowaæ, i wszystko siê jako¶ krêci.
 A syzyfy niechaj tocz± ten swój kamieñ pod górkê. Bo przecie¿ nic takiego - nie wszyscy przecie¿ w Tatrach mieszkaj±, dadz± radê, wytrzymaj±.

Otó¿ do czasu Panowie, do czasu...

I wiesz co AR? Zazwyczaj nie Unia takie dziwne wytyczne daje; to radosna twórczo¶æ naszych milusiñskich, tak nam ¿ycie umila. Na ostatniej kontroli wymy¶lili sobie, ¿e na koñcach rzêdów malin mo¿na pozostawiæ na zawroty ci±gnikiem podczas wykaszania miêdzyrzêdzi tylko pas o przeciêtnej szeroko¶ci tego¿ miêdzyrzêdzia, a wiêc ok. 2 metrów. Piszemy im, ¿e najmniejszy z posiadanych ci±gników ma 4,5 m (nie wiem, pewnie mo¿na by³oby gdzie¶ tam znale¼æ z metr krótszy, ale nie w tym rzecz), a wraz z najmniejsz± nadaj±c± siê do tego celu kosiark± zestaw ma 6,3 metra d³ugo¶ci, wiêc jakim cudem miêdzy plantacj± a rowem czy lasem mamy siê zawróciæ na 2 metrach szeroko¶ci? skoro nawet samym ci±gnikiem nie jest to mo¿liwe? A oni nam na to, ¿e takie wytyczne maj±. i kropka.

Ju¿ nie pamiêtam, a nie chce mi siê do pisma zagl±daæ, czy to wytyczne ministra czy prezesa by³y, ale niew±tpliwie jakiej¶ bardzo wa¿nej i rozumnej osoby; szkopu³ tylko w tym, ¿e chyba owa osobisto¶æ nigdy nic nie uprawia³a. A przynajmniej na polu:).

I sk±d jej niby wiedzieæ, ¿e 6 jest od 2 wiêksze?
Bo¿e jeszcze trzeba uwzglêdniæ promieñ skrêtu, to przecie¿ wy¿sza matematyka. A taki minister przecie¿ tylko po studiach, wiêc my¶leæ abstrakcyjnie nie umie. Zreszt± nie abstrakcyjnie te¿. Kto¶ powie: przecie¿ kos±! no kos± i sierpem wykaszaæ mo¿na!
I fakt, mo¿na niby jak za króla æwieczka.

No dobrze, mo¿e trochê przesadzi³em.
Przepraszam: chodzi³o mi o króla Boles³awa. Krzywoustego. ¯eby widoku dope³nia³.

Data: 2016-01-17 15:04:58
Autor: jsen
¦wiecie nasz
3.  Prowadzimy ekologiczn± plantacjê malin. Jesieni± 2013 roku na obszarze 4 ha postanowili¶my uprawê zlikwidowaæ, ze wzglêdu na zbyt ciê¿k± i alkaliczn± glebê. W maju 2014 roku dowiedzieli¶my siê, ¿e przed 2 miesi±cami wydano
prawo, wedle którego powierzchnia upraw sadowniczych i jagodowych w 2014 roku nie mo¿e ulec zmianie w stosunku
do roku poprzedniego. Maliny wykopane jesieni±, sadzonki u¿yte do uzupe³nienia pozosta³ych rzêdów, na zakup nowych
za pó¼no, na sadzenie pod koniec maja te¿, i co tu robiæ? Poza tym jesieni± i tak trzeba znów zaoraæ, bo ju¿ wiadomo,
¿e teren pod tê uprawê nieodpowiedni. I we¼ tu b±d¼ m±dry.
Zg³osiæ, to zabior± dop³aty za ten rok i z 4 lat poprzednich, bo nie dotrzyma³o siê zadeklarowanej w pierwszym wniosku
rolno-¶rodowiskowym powierzchni uprawy.  Mo¿na oczywi¶cie by³oby siê s±dziæ, bo mieli¶my prawo zlikwidowaæ lub powiêkszyæ jesieni± powierzchniê plantacji, choæ wiosn± okaza³o siê, ¿e zgodnie z prawem... prawo z³amali¶my.
Natomiast je¶li nie zg³osiliby¶my tego faktu, to w razie kontroli i stwierdzenia za ma³ej obsady krzewów, zap³aciliby¶my oprócz kary za poprzednie lata, potrójn± karê za ten rok,  ze wzglêdu na... chêæ wy³udzenia dop³at, a jak¿e.
W koñcu postanowili¶my zg³osiæ tê zmniejszon± powierzchniê, bo przecie¿ wiadomym powszechnie jest, ¿e prawo nie
mo¿e dzia³aæ wstecz. Jednak¿e po rozmowie z doradc±, który stwierdzi³, ¿e sporo osób ma podobny problem z uprawami
sadowniczymi i, z tego co wie, ARiMR jest g³ucha na monity w tej sprawie oraz, mimo oczywistej bezprawno¶ci, szykuje
siê do nak³adania sankcji, postanowili¶my zg³osiæ powierzchniê uprawy to¿sam± z ubieg³oroczn±, bo s±dziæ siê z
"wariatami", to przecie¿ nikt nie ma ochoty. Poza tym, jakkolwiek mocno przerzedzone, to jednak maliny na tym terenie
by³y (g³ównie dziêki odrostom korzeniowym), wiêc dodatkowo powykopywali¶my trochê sadzonek z innych
miêdzyrzêdzi i dosadzili¶my. Oczywi¶cie ze wzglêdu na nieodpowiedni± porê wiêkszo¶æ siê nie przyjê³a i ca³o¶æ wygl±da³a
bardzo mizernie; co¶ niby tam ros³o, ale o jakichkolwiek zbiorach nie mog³o byæ mowy - no mo¿e da³oby siê zebraæ z 5
kilo z hektara.

I szczerze mówi±c cholera cz³owieka bra³a, bo po kiego odsadzaæ co¶, pielêgnowaæ przez ca³y sezon tylko po to,
aby jesieni± znowu zaoraæ? Twarde prawo, ale prawo, kto¶ powie. Nie, to tylko prawne bezprawie.

Jednak niektórzy mieli jeszcze gorzej. Mo¿e wspomnê tylko o tym, jak 3 osoby skrzyknê³y siê i postanowi³y na spó³kê
zasadziæ z 10 ha sadu na polu, na którym dotychczas uprawy rolnicze by³y. Jesieni± zamówili sadzonki, chyba nawet
zap³acili na wiosnê ze 100 tysiêcy, a tu bêc! - posadziæ nie mog±. I rób sobie co chceta ludziska!

Rozbój w bia³y dzieñ, kto¶ powie? Nie, to tylko zbóje prawo uk³adaj±.

I proszê wyobraziæ sobie, ¿e to bezprawne prawo wreszcie cofnêli. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e zrobili to ...w grudniu.
Nasi patrycjusze kochani, jak¿e Wam niewymownie wdziêczni jeste¶my!

Je¶li kto¶ pomy¶la³by, ¿e to tylko taki przypadek, to jest w b³êdzie niestety. W rolnictwie zdarza siê to co roku,
rokrocznie jakie¶ kwiatki wymy¶l±. Rokrocznie cz³owiek nie wie, co tym razem w tych chorych g³owach siê urodzi.
A ¿e przez nich praca i pieni±dze s± w b³oto wyrzucane, to kogo to obchodzi? Przyjd±, do³o¿± karê za niejednokrotnie
po prostu awykonalne wytyczne, odbior± premiê tak bardzo uczciwie wypracowan±, ich nadzorcy rozsi±d± siê w ministerialnych fotelach, podumaj± jaki by tu w nastêpnym sezonie ludziom numer wykrêciæ, jaki haczyk tym razem
przygotowaæ, i wszystko siê jako¶ krêci.
 A syzyfy niechaj tocz± ten swój kamieñ pod górkê. Bo przecie¿ nic takiego - nie wszyscy przecie¿ w Tatrach mieszkaj±, dadz± radê, wytrzymaj±.

Otó¿ do czasu Panowie, do czasu...

I wiesz co AR? Zazwyczaj nie Unia takie dziwne wytyczne daje; to radosna twórczo¶æ naszych milusiñskich, tak nam ¿ycie
umila. Na ostatniej kontroli wymy¶lili sobie, ¿e na koñcach rzêdów malin mo¿na pozostawiæ na zawroty podczas
wykaszania miêdzyrzêdzi tylko pas o przeciêtnej szeroko¶ci tego¿ miêdzyrzêdzia, a wiêc ok. 2 metrów. Piszemy im, ¿e najmniejszy z posiadanych ci±gników ma 4,5 m (nie wiem, pewnie mo¿na by³oby gdzie¶ tam znale¼æ z metr krótszy,
ale nie w tym rzecz), a wraz z najmniejsz± nadaj±c± siê do tego celu kosiark± zestaw ma 6,3 metra, wiêc jakim cudem miêdzy plantacj± a rowem czy lasem mamy siê zawróciæ na tych dozwolonych 2 metrach szeroko¶ci? skoro nawet samym
ci±gnikiem nie jest to mo¿liwe? A oni nam na to, ¿e takie wytyczne maj±. i kropka.

Ju¿ nie pamiêtam, a nie chce mi siê do pisma zagl±daæ, czy to wytyczne ministra czy prezesa by³y, ale niew±tpliwie
jakiej¶ bardzo wa¿nej i rozumnej osoby; szkopu³ tylko w tym, ¿e chyba owa osobisto¶æ nigdy nic nie uprawia³a. A przynajmniej na polu:).

 I sk±d jej niby wiedzieæ, ¿e 6 jest od 2 wiêksze?
Bo¿e jeszcze trzeba uwzglêdniæ promieñ skrêtu, to przecie¿ wy¿sza matematyka. A taki minister przecie¿ tylko po studiach, wiêc my¶leæ abstrakcyjnie nie umie. Zreszt± nie abstrakcyjnie te¿. Kto¶ powie: przecie¿ kos±! no kos± i sierpem wykaszaæ mo¿na!
I fakt, mo¿na niby jak za króla æwieczka.

No dobrze, mo¿e trochê przesadzi³em.
Przepraszam: chodzi³o mi o króla Boles³awa. Krzywoustego. ¯eby widoku dope³nia³.

Data: 2016-01-17 15:09:51
Autor: jsen
¦wiecie nasz

3.  Prowadzimy ekologiczn± plantacjê malin. Jesieni± 2013 roku na obszarze 4 ha postanowili¶my uprawê zlikwidowaæ, ze wzglêdu na zbyt ciê¿k± i alkaliczn± glebê. W maju 2014 roku dowiedzieli¶my siê, ¿e przed 2 miesi±cami wydano
prawo, wedle którego powierzchnia upraw sadowniczych i jagodowych w 2014 roku nie mo¿e ulec zmianie w stosunku
do roku poprzedniego. Maliny wykopane jesieni±, sadzonki u¿yte do uzupe³nienia pozosta³ych rzêdów, na zakup nowych
za pó¼no, na sadzenie pod koniec maja te¿, i co tu robiæ? Poza tym jesieni± i tak trzeba znów zaoraæ, bo ju¿ wiadomo,
¿e teren pod tê uprawê nieodpowiedni. I we¼ tu b±d¼ m±dry.
Zg³osiæ, to zabior± dop³aty za ten rok i z 4 lat poprzednich, bo nie dotrzyma³o siê zadeklarowanej w pierwszym wniosku
rolno-¶rodowiskowym powierzchni uprawy.  Mo¿na oczywi¶cie by³oby siê s±dziæ, bo mieli¶my prawo zlikwidowaæ lub powiêkszyæ jesieni± powierzchniê plantacji, choæ wiosn± okaza³o siê, ¿e zgodnie z prawem... prawo z³amali¶my.
Natomiast je¶li nie zg³osiliby¶my tego faktu, to w razie kontroli i stwierdzenia za ma³ej obsady krzewów, zap³aciliby¶my oprócz kary za poprzednie lata, potrójn± karê za ten rok,  ze wzglêdu na... chêæ wy³udzenia dop³at, a jak¿e.
W koñcu postanowili¶my zg³osiæ tê zmniejszon± powierzchniê, bo przecie¿ wiadomym powszechnie jest, ¿e prawo nie
mo¿e dzia³aæ wstecz. Jednak¿e po rozmowie z doradc±, który stwierdzi³, ¿e sporo osób ma podobny problem z uprawami
sadowniczymi i, z tego co wie, ARiMR jest g³ucha na monity w tej sprawie oraz, mimo oczywistej bezprawno¶ci, szykuje
siê do nak³adania sankcji, postanowili¶my zg³osiæ powierzchniê uprawy to¿sam± z ubieg³oroczn±, bo s±dziæ siê z
"wariatami", to przecie¿ nikt nie ma ochoty. Poza tym, jakkolwiek mocno przerzedzone, to jednak maliny na tym terenie
by³y (g³ównie dziêki odrostom korzeniowym), wiêc dodatkowo powykopywali¶my trochê sadzonek z innych
miêdzyrzêdzi i dosadzili¶my. Oczywi¶cie ze wzglêdu na nieodpowiedni± porê wiêkszo¶æ siê nie przyjê³a i ca³o¶æ wygl±da³a
bardzo mizernie; co¶ niby tam ros³o, ale o jakichkolwiek zbiorach nie mog³o byæ mowy - no mo¿e da³oby siê zebraæ z 5
kilo z hektara.

I szczerze mówi±c cholera cz³owieka bra³a, bo po kiego odsadzaæ co¶, pielêgnowaæ przez ca³y sezon tylko po to,
aby jesieni± znowu zaoraæ? Twarde prawo, ale prawo, kto¶ powie. Nie, to tylko prawne bezprawie.

Jednak niektórzy mieli jeszcze gorzej. Mo¿e wspomnê tylko o tym, jak 3 osoby skrzyknê³y siê i postanowi³y na spó³kê
zasadziæ z 10 ha sadu na polu, na którym dotychczas uprawy rolnicze by³y. Jesieni± zamówili sadzonki, chyba nawet
zap³acili na wiosnê ze 100 tysiêcy, a tu bêc! - posadziæ nie mog±. I rób sobie co chceta ludziska!

Rozbój w bia³y dzieñ, kto¶ powie? Nie, to tylko zbóje prawo uk³adaj±.

I proszê wyobraziæ sobie, ¿e to bezprawne prawo wreszcie cofnêli. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e zrobili to ...w grudniu.
Nasi patrycjusze kochani, jak¿e Wam niewymownie wdziêczni jeste¶my!

Je¶li kto¶ pomy¶la³by, ¿e to tylko taki przypadek, to jest w b³êdzie niestety. W rolnictwie zdarza siê to co roku,
rokrocznie jakie¶ kwiatki wymy¶l±. Rokrocznie cz³owiek nie wie, co tym razem w tych chorych g³owach siê urodzi.
A ¿e przez nich praca i pieni±dze s± w b³oto wyrzucane, to kogo to obchodzi? Przyjd±, do³o¿± karê za niejednokrotnie
po prostu awykonalne wytyczne, odbior± premiê tak bardzo uczciwie wypracowan±, ich nadzorcy rozsi±d± siê w ministerialnych fotelach, podumaj± jaki by tu w nastêpnym sezonie ludziom numer wykrêciæ, jaki haczyk tym razem
przygotowaæ, i wszystko siê jako¶ krêci.
 A syzyfy niechaj tocz± ten swój kamieñ pod górkê. Bo przecie¿ nic takiego - nie wszyscy przecie¿ w Tatrach mieszkaj±, dadz± radê, wytrzymaj±.

Otó¿ do czasu Panowie, do czasu...

I wiesz co AR? Zazwyczaj nie Unia takie dziwne wytyczne daje; to radosna twórczo¶æ naszych milusiñskich, tak nam ¿ycie
umila. Na ostatniej kontroli wymy¶lili sobie, ¿e na koñcach rzêdów malin mo¿na pozostawiæ na zawroty podczas
wykaszania miêdzyrzêdzi tylko pas o przeciêtnej szeroko¶ci tego¿ miêdzyrzêdzia, a wiêc ok. 2 metrów. Piszemy im, ¿e najmniejszy z posiadanych ci±gników ma 4,5 m (nie wiem, pewnie mo¿na by³oby gdzie¶ tam znale¼æ z metr krótszy,
ale nie w tym rzecz), a wraz z najmniejsz± nadaj±c± siê do tego celu kosiark± zestaw ma 6,3 metra, wiêc jakim cudem
miêdzy plantacj± a rowem czy lasem mamy siê zawróciæ na tych dozwolonych 2 metrach szeroko¶ci? skoro nawet samym
ci±gnikiem nie jest to mo¿liwe? A oni nam na to, ¿e takie wytyczne maj±. i kropka.

Ju¿ nie pamiêtam, a nie chce mi siê do pisma zagl±daæ, czy to wytyczne ministra czy prezesa by³y, ale niew±tpliwie
jakiej¶ bardzo wa¿nej i rozumnej osoby; szkopu³ tylko w tym, ¿e chyba owa osobisto¶æ nigdy nic nie uprawia³a. A przynajmniej na polu:).

 I sk±d jej niby wiedzieæ, ¿e 6 jest od 2 wiêksze?
Bo¿e jeszcze trzeba uwzglêdniæ promieñ skrêtu, to przecie¿ wy¿sza matematyka. A taki minister przecie¿ tylko po studiach, wiêc my¶leæ abstrakcyjnie nie umie. Zreszt± nie abstrakcyjnie te¿. Kto¶ powie: przecie¿ kos±! no kos± i sierpem wykaszaæ mo¿na!
I fakt, mo¿na niby jak za króla æwieczka.

No dobrze, mo¿e trochê przesadzi³em.
Przepraszam: chodzi³o mi o króla Boles³awa. Krzywoustego. ¯eby widoku dope³nia³.

Data: 2016-02-09 18:45:30
Autor: jsen
Kto pierwszy cel wyznaczy³?
W dniu poniedzia³ek, 18 stycznia 2016 00:09:51 UTC+1 u¿ytkownik js...@op.pl napisa³:
3.  Prowadzimy ekologiczn± plantacjê malin. Jesieni± 2013 roku na obszarze 4 ha postanowili¶my uprawê zlikwidowaæ, ze wzglêdu na zbyt ciê¿k± i alkaliczn± glebê. W maju 2014 roku dowiedzieli¶my siê, ¿e przed 2 miesi±cami wydano
prawo, wedle którego powierzchnia upraw sadowniczych i jagodowych w 2014 roku nie mo¿e ulec zmianie w stosunku
do roku poprzedniego. Maliny wykopane jesieni±, sadzonki u¿yte do uzupe³nienia pozosta³ych rzêdów, na zakup nowych
za pó¼no, na sadzenie pod koniec maja te¿, i co tu robiæ? Poza tym jesieni± i tak trzeba znów zaoraæ, bo ju¿ wiadomo,
¿e teren pod tê uprawê nieodpowiedni. I we¼ tu b±d¼ m±dry.
Zg³osiæ, to zabior± dop³aty za ten rok i z 4 lat poprzednich, bo nie dotrzyma³o siê zadeklarowanej w pierwszym wniosku
rolno-¶rodowiskowym powierzchni uprawy.  Mo¿na oczywi¶cie by³oby siê s±dziæ, bo mieli¶my prawo zlikwidowaæ lub powiêkszyæ jesieni± powierzchniê plantacji, choæ wiosn± okaza³o siê, ¿e zgodnie z prawem... prawo z³amali¶my.
Natomiast je¶li nie zg³osiliby¶my tego faktu, to w razie kontroli i stwierdzenia za ma³ej obsady krzewów, zap³aciliby¶my oprócz kary za poprzednie lata, potrójn± karê za ten rok,  ze wzglêdu na... chêæ wy³udzenia dop³at, a jak¿e.
W koñcu postanowili¶my zg³osiæ tê zmniejszon± powierzchniê, bo przecie¿ wiadomym powszechnie jest, ¿e prawo nie
mo¿e dzia³aæ wstecz. Jednak¿e po rozmowie z doradc±, który stwierdzi³, ¿e sporo osób ma podobny problem z uprawami
sadowniczymi i, z tego co wie, ARiMR jest g³ucha na monity w tej sprawie oraz, mimo oczywistej bezprawno¶ci, szykuje
siê do nak³adania sankcji, postanowili¶my zg³osiæ powierzchniê uprawy to¿sam± z ubieg³oroczn±, bo s±dziæ siê z
"wariatami", to przecie¿ nikt nie ma ochoty. Poza tym, jakkolwiek mocno przerzedzone, to jednak maliny na tym terenie
by³y (g³ównie dziêki odrostom korzeniowym), wiêc dodatkowo powykopywali¶my trochê sadzonek z innych
miêdzyrzêdzi i dosadzili¶my. Oczywi¶cie ze wzglêdu na nieodpowiedni± porê wiêkszo¶æ siê nie przyjê³a i ca³o¶æ wygl±da³a
bardzo mizernie; co¶ niby tam ros³o, ale o jakichkolwiek zbiorach nie mog³o byæ mowy - no mo¿e da³oby siê zebraæ z 5
kilo z hektara.

I szczerze mówi±c cholera cz³owieka bra³a, bo po kiego odsadzaæ co¶, pielêgnowaæ przez ca³y sezon tylko po to,
aby jesieni± znowu zaoraæ? Twarde prawo, ale prawo, kto¶ powie. Nie, to tylko prawne bezprawie.

Jednak niektórzy mieli jeszcze gorzej. Mo¿e wspomnê tylko o tym, jak 3 osoby skrzyknê³y siê i postanowi³y na spó³kê
zasadziæ z 10 ha sadu na polu, na którym dotychczas uprawy rolnicze by³y. Jesieni± zamówili sadzonki, chyba nawet
zap³acili na wiosnê ze 100 tysiêcy, a tu bêc! - posadziæ nie mog±. I rób sobie co chceta ludziska!

Rozbój w bia³y dzieñ, kto¶ powie? Nie, to tylko zbóje prawo uk³adaj±.

I proszê wyobraziæ sobie, ¿e to bezprawne prawo wreszcie cofnêli. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e zrobili to ...w grudniu.
Nasi patrycjusze kochani, jak¿e Wam niewymownie wdziêczni jeste¶my!

Je¶li kto¶ pomy¶la³by, ¿e to tylko taki przypadek, to jest w b³êdzie niestety. W rolnictwie zdarza siê to co roku,
rokrocznie jakie¶ kwiatki wymy¶l±. Rokrocznie cz³owiek nie wie, co tym razem w tych chorych g³owach siê urodzi.
A ¿e przez nich praca i pieni±dze s± w b³oto wyrzucane, to kogo to obchodzi? Przyjd±, do³o¿± karê za niejednokrotnie
po prostu awykonalne wytyczne, odbior± premiê tak bardzo uczciwie wypracowan±, ich nadzorcy rozsi±d± siê w ministerialnych fotelach, podumaj± jaki by tu w nastêpnym sezonie ludziom numer wykrêciæ, jaki haczyk tym razem
przygotowaæ, i wszystko siê jako¶ krêci.
 A syzyfy niechaj tocz± ten swój kamieñ pod górkê. Bo przecie¿ nic takiego - nie wszyscy przecie¿ w Tatrach mieszkaj±, dadz± radê, wytrzymaj±.

Otó¿ do czasu Panowie, do czasu...

I wiesz co AR? Zazwyczaj nie Unia takie dziwne wytyczne daje; to radosna twórczo¶æ naszych milusiñskich, tak nam ¿ycie
umila. Na ostatniej kontroli wymy¶lili sobie, ¿e na koñcach rzêdów malin mo¿na pozostawiæ na zawroty podczas
wykaszania miêdzyrzêdzi tylko pas o przeciêtnej szeroko¶ci tego¿ miêdzyrzêdzia, a wiêc ok. 2 metrów. Piszemy im, ¿e najmniejszy z posiadanych ci±gników ma 4,5 m (nie wiem, pewnie mo¿na by³oby gdzie¶ tam znale¼æ z metr krótszy,
ale nie w tym rzecz), a wraz z najmniejsz± nadaj±c± siê do tego celu kosiark± zestaw ma 6,3 metra, wiêc jakim cudem
miêdzy plantacj± a rowem czy lasem mamy siê zawróciæ na tych dozwolonych 2 metrach szeroko¶ci? skoro nawet samym
ci±gnikiem nie jest to mo¿liwe? A oni nam na to, ¿e takie wytyczne maj±. i kropka.

Ju¿ nie pamiêtam, a nie chce mi siê do pisma zagl±daæ, czy to wytyczne ministra czy prezesa by³y, ale niew±tpliwie
jakiej¶ bardzo wa¿nej i rozumnej osoby; szkopu³ tylko w tym, ¿e chyba owa osobisto¶æ nigdy nic nie uprawia³a. A przynajmniej na polu:).

 I sk±d jej niby wiedzieæ, ¿e 6 jest od 2 wiêksze?
Bo¿e jeszcze trzeba uwzglêdniæ promieñ skrêtu, to przecie¿ wy¿sza matematyka. A taki minister przecie¿ tylko po studiach, wiêc my¶leæ abstrakcyjnie nie umie. Zreszt± nie abstrakcyjnie te¿. Kto¶ powie: przecie¿ kos±! no kos± i sierpem wykaszaæ mo¿na!
I fakt, mo¿na niby jak za króla æwieczka.

No dobrze, mo¿e trochê przesadzi³em.
Przepraszam: chodzi³o mi o króla Boles³awa. Krzywoustego. ¯eby widoku dope³nia³.


Oczywi¶cie nie wiem LeoKto, kto pierwszy cel wyznaczy³, ale przynajmniej, jak zwykle przez przypadek, zosta³ on w pewien sposób osi±gniêty, choæ mo¿e jeszcze nie do koñca i nie do koñca o to g³ównie
chodzi³o: "4 Luty 2016 14:34

Kierownicy biur powiatowych podlaskiego ARiMR trac± stanowiska
Wszyscy kierownicy podlaskich biur powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, którzy przyszli w czwartek (04.02) na spotkanie z dyrekcj±, zostali odwo³ani.
P.o. kierowników wróc± na stanowiska zajmowane przed powierzeniem im tych obowi±zków, natomiast kierownicy trac± miejsca pracy. Sta³o siê to w siedzibie Podlaskiego Oddzia³u Agencji w £om¿y. W województwie podlaskim jest 14 takich biur.

Dyrekcja podlaskiego ARiMR nie udziela ¿adnych informacji w tej sprawie. Po wszystkie odsy³a do rzecznika Agencji w warszawskiej centrali. Wys³ali¶my ju¿ pytania. Czekamy na odpowied¼.

Poza kierownikami biur powiatowych ze stanowiskami musia³o siê rozstaæ tak¿e troje kierowników wydzia³ów pracuj±cych w Oddziale Regionalnym w £om¿y - dowiedzia³o siê nieoficjalnie Radio Bia³ystok."

Tak samo nie wiem, kto pierwszy by³ cz³owiekiem,
choæ od jakiego¶ czasu wiem, kto jest ju¿ tym ostatnim.

jacek

¦wiecie nasz

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona