Bogdan Święczkowski, dzisiaj radny z listy PiS, a w czasach rządów tej partii szef ABW, zapowiedział, że pozwie mnie do sądu. Będzie się domagał wymierzenia mi kary "12 miesięcy prac społecznych, w wymiarze 30 godzin miesięcznie". Wzruszyłem się.
Prace społeczne kojarzą mi się z wczesnym dzieciństwem, gdy zamiast chodzić do szkoły w ramach czynów społecznych sadziliśmy drzewka, budowaliśmy Hutę Katowice (jestem ze Śląska, jak Święczkowski) i wykonywaliśmy inne pożyteczne prace dla socjalistycznej wówczas ojczyzny.

Moje wzruszenie jest tym większe, że Święczkowski zagroził pozwem także posłom komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, oraz kolejnym pozwem - autorom filmu o tej sprawie.


Nie powiedział, jakiej kary będzie żądał dla posłów. Ale od twórców filmu - Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego - domaga się wielomilionowego odszkodowania, bo chce ich - jak mówił - "puścić w skarpetkach". Z tej perspektywy, moja kara nie wydaje się dolegliwa. Uniesiony wizją Święczkowskiego, wyobraziłem sobie co mógłbym robić.

W zimie odśnieżał bym chodniki i ulice. Latem i wiosną mógłbym zbierać śmieci, albo nawet psie kupy. Żadna praca w końcu nie hańbi, a zwłaszcza społeczna. A moja w dodatku wsparła by ledwo dyszący budżet naszego państwa. Musi utrzymać przecież takich ludzi jak Święczkowski, dziś 40- letni prokurator prokuratury krajowej "w stanie spoczynku". Mimo, że nie pracuje, co miesiąc dostaje ponad 10 tys. zł pensji, do której teraz dorobi jeszcze dietą radnego.

Święczkowski skarży mnie za artykuł, w którym poinformowałem o korzystnym dla niego wyroku prokuratorskiego sądu dyscyplinarnego. Chodzi m. in. o tytuł, że pozostanie on "bezkarny". Ale to akurat prawda. W śledztwie w sprawie podsłuchów zakładanych przez ABW jednemu z warszawskich adwokatów, prokurator zebrał materiał pozwalający na postawienie Święczkowskiemu zarzutów przekroczenia uprawnień. Ale Święczkowskiego chroni immunitet prokuratorski, a koledzy prokuratorzy nie zgodzili się na jego uchylenie. Sąd nie będzie miał szansy zbadać, czy zarzuty są prawdziwe. Jest co prawda bezkarny, ale prawdy o jego wyczynach nie da się zasłonić immunitetem.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8758675,Swieczkowski_laskawy__Wzruszyl_mnie.html#ixzz16zNE0aLs


Gruby tchórz zasłaniający się immunitetem. Tfu!



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."