Data: 2011-12-16 05:40:14 | |
Autor: stevep | |
Święty morderca. | |
# W kontekście wznowionych dyskusji na temat wykonywania kary śmierci przykład ten jest godny uwagi
"Uwolnij nas, Panie, od tych, co prowadzą dochodzenie i kontrolują, od tych, co wydają autoryzację i zakazy, spraw, Panie, by nigdy nie uznali liter i liczb za bardziej realne i bardziej żywe niż ciało i krew" - takie słowa zapisał 25 sierpnia 1957 roku w swoim dzienniku duchowym oczekujący na wykonanie wyroku śmierci francuski morderca Jacques Fesch. W 1993 roku metropolita paryski kardynał Jean-Marie Lustiger podjął decyzję o rozpoczęciu jego procesu beatyfikacyjnego. Obecnie proces diecezjalny jest ukończony. Fesch podczas ucieczki po nieudanym napadzie na bank zastrzelił policjanta. Mając 27 lat, został schwytany i skazany na karę śmierci. W trakcie trzyletniego oczekiwania na jej wykonanie przeżył nawrócenie, jego żona przyjęła chrzest, a on za namową współosadzonych i przełożonych więzienia napisał list do prezydenta Francji z prośbą o ułaskawienie. Prezydent René Coty prośbę przekazał Najwyższej Radzie Sędziowskiej, a ta wyrok podtrzymała. Wówczas Fesch napisał: "Jestem winny, lecz ta kara jest niesprawiedliwa, ofiaruję więc Bogu to, co mogę ofiarować". Wyrok wykonano 1 października 1957 roku. # Ze strony; http://tiny.pl/hjxzl -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|