Data: 2017-03-12 14:55:05 | |
Autor: Mark Woydak | |
Swinka Ferkel i stosunki z kamerdynerem | |
Na jaw wyszły prawdziwe relacje Tuska i Merkel W niedzielnym wydaniu niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung dowiadujemy się, że Donald Tusk wcale nie był takim pewnym wyborem na szefa Rady Europejskiej. Jak podaje dziennik, zanim Polska sprzeciwiła się otwarcie jego reelekcji, Tusk miał wielu wrogów nawet wśród najpotężniejszych ludzi Europy. Według FAZ dopiero konflikt PiS z Tuskiem sprawił, że ten stał się ,,prawdziwym szefem i pełnokrwistym politykiem". Starania Warszawy, by za wszelką cenę zbić kandydaturę Tuska, przyniosły efekt odwrotny do zamierzonego i za byłym premierem Polski stanęły kraje UE i ich przywódcy. Nawet ci dotąd sprzymierzeni z PiS. - Z niepewnego kandydata, po którym niewiele rządów uroniłoby łezkę, Tusk stał się prawdziwym szefem, prawdziwym Europejczykiem, nobilitowanym dzięki sprzeciwowi Warszawy. Mieć wielu wrogów jest zaszczytem - podaje dziennikarz FAZ Thomas Gutschker. Przed zamieszaniem, jakie wywołały władze PiS, Tusk miał być mocno skonfliktowany z najpotężniejszymi politykami UE. Przeciw Tuskowi była nawet Angela Merkel, która miała mu za złe zbyt niezależne działanie. Zwłaszcza w kwestii kryzysu imigracyjnego Tusk miał ,,wybiec przed szereg". - Wybiegł przed szereg, by zamknąć szlak bałkański, bez oglądania się na skutki tej decyzji dla Grecji. Merkel i Tusk posprzeczali się tak mocno, że konflikt wyszedł na zewnątrz - podaje dziennikarz. Co więcej, Merkel zarzucała, że Tusk nie potrafi organizować szczytów UE. Największe napięcie między politykami miało miejsce po szczycie w Bratysławie z września 2016 roku. Wtedy niekompetencja szefa Rady Europejskiej zaskoczyła nawet innych przywódców Unii. Zastanawiano się nawet nad tym, kto bardziej doświadczony mógłby zastąpić Tuska na jego pozycji. Dopiero sprzeciw polskich władz wobec reelekcji byłego premier Polski sprawił, że przywódcy UE spojrzeli na niego przychylnym okiem. - Nie chodziło już o to, co Tusk potrafi i czego chce. Szefowie rządów musieli rozstrzygnąć, czy podporządkują się woli osoby w Warszawie, która pozbawia substancji polskie państwo prawa i w chorobliwej manii obarcza Tuska odpowiedzialnością za śmierć swojego brata - czytamy w niedzielnym wydaniu FAZ. |
|