Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Syf astrachański

Syf astrachański

Data: 2009-03-13 10:37:14
Autor: Jakub A. Krzewicki
Syf astrachański
Przychodzi facet do lekarza:
-- - Co panu jest?
-- - Doktorze... wyjechałem w delegację do Ułan Bator i jebałem tam wszystkie
Mongołki bez gumy. Jak wróciłem do kraju, obudziłem się rano z wysypką na
prąciu w czerwone i sine kropki.
-- - Nigdy czegoś takiego nie widziałem, da mi pan dwa dni na konsultację.

Facet wraca po dwóch dniach. Lekarz:
-- - Nabawił się pan bardzo rzadkiej choroby wenerycznej: syfa
astrachańskiego.
-- - Czy jest na to jakieś lekarstwo?
-- - Niestety nie. Będzie trzeba amputować penisa.
-- - W żadnym wypadku, doktorze! -- - krzyczy wqwiony facet -- - Chcę
konsultacji z innym specjalistą!
Lekarz: -- - To pański wybór. Jedynym wyjściem jest operacja, ale w końcu to pan
wybiera...

Na następny dzień facet wyszukuje w internecie innego wenerologa -- -
chińskiego specjalistę, który praktykował kilka lat w Ułan Bator. Chińczyk
bada mu penisa i śmieje się:
-- - Gupi biały doktol, hehe. Zawsie chcie opelować, hehe. Długi nos chcieć
wyciągnąć twoje pieniądzy.
-- - A więc nie trzeba operacji? Dzięki Bogu! -- - cieszy się pacjent.
-- - Nie tsieba. Sam odpadnie :->

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Syf astrachański

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona