Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Syjonizm i III Rzesza

Syjonizm i III Rzesza

Data: 2016-03-19 08:50:21
Autor: mkarwan
Syjonizm i III Rzesza
Na początku 1935 r., statek pasażerski płynący do Hajfy w Palestynie opuścił niemiecki port Bremerhaven.
Na sterburcie, hebrajskimi literami wypisana była nazwa statku - "Tel Awiw" - a na maszcie powiewała flaga ze swastyką.
Mimo że statek był w posiadaniu syjonistów, kapitan był członkiem partii narodowosocjalistycznej.
Wiele lat później, jeden z pasażerów przebywających na pokładzie, przypomniał tę kombinację jako "metapsychiczny absurd".(1)
Absurd czy nie, jest to scena z mało znanego rozdziału historii: szeroko zakrojonej współpracy między syjonistami a III Rzeszą pod przewodnictwem Hitlera.

Wspólne cele

Po latach, ludzie w wielu krajach borykają się z "kwestią żydowską" tj. z pytaniem o właściwą rolę żydów w nieżydowskim społeczeństwie.
W latach 30. XX w., syjoniści żydowscy i niemieccy narodowisocjaliści mieli podobny pogląd na rozwiązanie tej kłopotliwej kwestii.
Zgadzali się, że żydzi i Niemcy są zupełnie innymi narodami i że żydzi nie są częścią Niemiec.
Zatem żydzi mieszkający w Rzeszy nie są "Niemcami wyznającymi judaizm", ale raczej członkami oddzielnej społeczności.
Syjonizm (żydowski nacjonalizm) implikował także obowiązek wobec syjonistycznych żydów do przesiedlenia się do Palestyny - "żydowskiej ojczyzny".
Potrafili uparcie obstawać przy twierdzeniu, że są szczerymi syjonistami, a jednocześnie domagać się równych praw w Niemczech i jakimkolwiek innym "zagranicznym" kraju.

Sześć miesięcy po dojściu do władzy Hitlera, Niemiecka Federacja Syjonistyczna (jak dotąd największa syjonistyczna grupa w kraju) przedłożyła szczegółowe memorandum nowemu rządowi.
Przedstawiła w nim relacje niemiecko - żydowskie i formalnie zaoferowała wsparcie w "rozwiązaniu" drażniącej "kwestii żydowskiej."
Pierwszym krokiem, sugerowanym w memorandum, powinno być szczere rozpoznanie fundamentalnych różnic narodowościowych:(4)

Syjonizm nie ma złudzeń co do problematycznych żydowskich kondycji, na które składają się przede wszystkim nienormalny wzorzec zawodowy, karygodne moralne i religijne postawy wyrosłe z własnych tradycji. Syjonizm dekady temu rozpoznał, że w rezultacie asymilacyjnych trendów pojawią się symptomy pogorszenia.

Syjonizm uważa, że odrodzenie życia narodowego, które obecnie postępuje w Niemczech poprzez akcentowanie chrześcijańskiego i narodowego charakteru, wpłynie także na żydów.
Także dla żydów pochodzenie nacyjne, religia, wspólne przeznaczenie oraz zrozumienie własnej wyjątkowości powinny stanowić decydujące składniki ich egzystencji.
Oznacza to, że egocentryczny indywidualizm liberalnej ery musi zostać porzucony i zastąpiony poczuciem wspólnoty oraz kolektywnej odpowiedzialności.

Wierzymy, że właśnie nowe (narodowosocjalistyczne) Niemcy mogą przyczynić się do tego, poprzez odważne podjęcie kwestii żydowskiej, podjęcie stanowczych kroków rozwiązania problemu, który w rzeczywistości musi zostać rozwiązany przy udziale większości Europejczyków.

Nasz szacunek wobec żydowskiej społeczności gwarantuje jasne i szczere relacje wobec niemieckiego narodu i jego otoczenia. Szczególnie dlatego, że nie chcemy fałszować tych fundamentalnych zasad, bo my także jesteśmy przeciwni mieszanym małżeństwom, chcemy zachować czystość żydowskiego społeczeństwa i odrzucamy każde wtargnięcie w naszą kulturową domenę, my - będący przeniesieni do niemieckiego języka i niemieckiej kultury - możemy okazać zainteresowanie w pracy dla niemieckiej kultury wraz z podziwem i wewnętrzną sympatią.

Dla swoich praktycznych celów, syjoniści mają nadzieję wygrać na współpracy nawet z wrogo nastawionym rządem, ponieważ rozwiązanie kwestii żydowskiej nie jest jakimś sentymentem, ale realnym problemem, którego rozwiązanie leży w interesie wszystkich ludzi, a w tym momencie szczególnie w interesie Niemców.

Propaganda bojkotu - która obecnie jest prowadzona przeciwko narodowi niemieckiemu na wiele sposobów - w rzeczywistości jest antysyjonistyczna, ponieważ syjoniści nie chcą walczyć lecz przekonywać i budować.

Nie jesteśmy ślepi na fakt, że kwestia żydowska istnieje i będzie istniała.
Poczynając od nienormalnych, przykrych rezultatów dla żydów, a także trudnych do zaakceptowania warunków dla pozostałych ludzi.

Gazeta Federacji, "Jüdische Rundschau" ("Przegląd żydowski"), ogłosiła takie samo przesłanie:
"Syjonizm rozpoznaje istnienie żydowskiego problemu i pragnie dalekosiężnego i konstruktywnego rozwiązania.
W tym celu syjoniści chcą otrzymać wsparcie wszystkich ludzi, bez znaczenia pro czy antyżydowsko nastawionych, ponieważ naszym zdaniem dzielimy wspólny, realny problem i wszyscy są zainteresowani rozwiązaniem."(5)

Młody berliński rabin, Joachim Prinz, który później osiedlił się w Stanach Zjednoczonych i został przywódcą Amerykańskiego Kongresu Żydów, napisał w 1934 r. w swojej książce pt. "Wir Juden" ("My żydzi"), że rewolucja narodowosocjalistyczna w Niemczech oznaczała: "Żydów dla żydów".
Tak to wyjaśniał: "Żadne matactwa nie mogą nas już uratować.
Zamiast asymilacji żądamy nowego pomysłu: uznania istnienia narodu żydowskiego i żydowskiej rasy."(6)

Aktywna współpraca
Wskutek podobnych ideologii dotyczących etniczności i narodowości, narodowisocjaliści oraz syjoniści współpracowali ze sobą; obie grupy uważały, że taka współpraca leży w ich własnym, narodowym interesie.
Rezultatem tego było duże wsparcie udzielane przez rząd Hitlera syjonistom w żydowskiej emigracji do Palestyny od 1933 r. aż do lat 1940 - 1941, kiedy druga wojna światowa przeszkodziła tej intensywnej kolaboracji.

(...) Od końca 1938 r. syjonizm w Niemczech pod panowaniem Hitlera rozkwitał.
Nakład dwutygodnika "Jüdische Rundschau", gazety wydawanej przez Federację Syjonistyczną, rósł kolosalnie.
Publikowano liczne syjonistyczne książki. "Syjonistyczna robota była w pełnym rozkwicie" w Niemczech w tamtych latach - podaje "Encyklopedia Żydowska". Konwencja syjonistyczna zwołana do Berlina w 1936 r. odzwierciedlała "w swojej kompozycji żywiołowość niemieckich syjonistów."(7)

SS była szczególnie entuzjastycznie nastawiona do wspierania syjonizmu.
W czerwcowym numerze z 1934 r. wewnętrznej gazety SS, domagano się aktywnego, szeroko zakrojonego wsparcia dla syjonistów od rządu i partii, jako najlepszego sposobu do popierania emigracji niemieckich żydów do Palestyny.
Wymagało to wzrostu żydowskiej samoświadomości.
Żydowskie szkoły, żydowskie ligi sportowe, żydowskie organizacje kulturalne - wszystkiego co zwiększyłoby żydowską samoświadomość - powinno być promowane, rekomendowała gazeta.(8)

Oficer SS Leopold von Mildenstein i działacz Federacji Syjonistycznej Kurt Tuchler podróżowali razem po Palestynie przez pół roku w celu oszacowania tam syjonistycznego rozwoju.
Bazując na swoich obserwacjach, von Mildenstein napisał serię dwunastu ilustrowanych artykułów dla ważnego berlińskiego dziennika "Der Angriff", które pojawiły się pod koniec 1934 r. w serii zatytułowanej "Podróż nazistów do Palestyny".
Artykuły wyrażały wielkie uwielbienie dla pionierskiego ducha i osiągnięć żydowskich osadników.
Syjonistyczna ewolucja, pisał von Mildenstein, wydała nowego żyda.
Chwalił syjonizm jako wielkie osiągnięcie zarówno dla żydów jak i dla całego świata.
Żydowska ojczyzna w Palestynie, pisał w podsumowującym artykule, "jest lekarstwem na uleczenie wielowiekowej blizny na ciele świata: kwestii żydowskiej."
"Der Angriff" wypuścił specjalny medal, ze swastyką z jednej strony i z gwiazdą Dawida z drugiej, w celu upamiętnienia syjonistyczno - esesmańskiej wizyty.
http://ussus.files.wordpress.com/2012/02/nazionmetal.jpg?w=313&h=157
Kilka miesięcy po ukazaniu się artykułu, von Mildenstein został mianowany szefem ds. żydowskich w departamencie bezpieczeństwa SS; miał za zadanie wspierać syjonistyczną migrację do Palestyny oraz jej rozwój na miejscu.(9)

Oficjalna gazeta SS, "Das Schwarze Korps", ogłosiła swoje poparcie dla syjonizmu w maju 1935 r. w okładkowym artykule:
"Być może bliski jest czas, kiedy Palestyna ponownie przyjmie swoich synów, którzy byli zagubieni przez ponad tysiąc lat.
Składamy im szczere życzenia wraz z życzeniami od czynników rządowymi, niech idą wraz z nimi."(10)
Cztery miesiące później podobny artykuł pojawił się w gazecie SS:(11)

Uznanie żydów za społeczeństwo rasowe oparte na krwi a nie na religii skłania rząd niemiecki do zagwarantowania bez uprzedzeń rasowej odrębności tej grupy. Rząd w zupełności rozumie ten wielki duchowy ruch, tzw. syjonizm, zgadza się z jego założeniami - solidarność żydów na całym świecie - oraz z odrzuceniem przez nich wszelkich asymilatorskich pomysłów.
Niemcy podejmą starania, które w przyszłości z pewnością staną się znaczące w kwestii rozwiązania żydowskiego problemu na całym świecie.

W październiku 1933 r. wiodąca niemiecka linia promowa otworzyła bezpośrednie połączenie z Hamburga do Hajfy w Palestynie zapewniając "w pełni koszerne jedzenie na pokładzie, pod nadzorem hamburskiego rabinatu."(12)

Korzystając z oficjalnego wsparcia, syjoniści niestrudzenie pracowali nad "reedukacją" niemieckich żydów.
Francis Nicosia, amerykański historyk, w 1985 r. w "The Third Reich and the Palestine Question" zanotował:
"Zachęcano syjonistów, by ci zalecali żydowskiej społeczności zbieranie pieniędzy, oglądanie filmów o Palestynie i w ogóle edukowanie się w kwestii Palestyny.
Odczuwało się poważną presję, by uczyć żydów zaprzestania identyfikowania się z Niemcami, a budzić w nich nową żydowską samoświadomość."(13)

Były szef Niemieckiej Federacji Syjonistycznej, dr Hans Friedenthal, w wywiadzie udzielonym po wojnie, tak podsumował sytuację:
"W tych dniach Gestapo czyniło wszystko, by promować emigrację, szczególnie do Palestyny.
Często otrzymywaliśmy od nich wsparcie, gdy jakieś inne władze odmawiały nam pomocy w sprawie emigracji."(14)

We wrześniu 1935 r. Reichstag uchwalił tzw. prawa norymberskie, które zabraniały małżeństw i relacji seksualnych między żydami a Niemcami, w efekcie czego, uczyniły żydów obcą mniejszością "narodową".
Kilka dni później, syjonistyczna "Jüdische Rundschau" tak powitała nowe porządki:(15)
Niemcy. wychodzą naprzeciw żądaniom Światowego Kongresu Żydowskiego deklarując, że żydzi zamieszkujący w Niemczech uzyskują status mniejszości narodowej.
Kiedy tylko żydzi uzyskali status mniejszości narodowej, możliwe staje się ułożenie normalnych relacji między narodem niemieckim a żydami.
Nowe prawa dają mniejszości żydowskiej w Niemczech własne życie kulturalne, własne życie narodowe.
W przyszłości będą mogli zakładać własne szkoły, teatry, związki sportowe. Szybko będą mogli stworzyć własną przyszłość we wszelkich narodowych aspektach.
Niemcy dają mniejszości żydowskiej szansę zupełnie swobodnego życia i oferują ochronę państwową; proces ich rozwoju w naród będzie teraz dopingowany a establishment będzie zachęcany do tolerowania relacji między dwoma narodami.

Georg Kareski, szef "rewizjonistycznej" Syjonistycznej Organizacji Państwowej i Żydowskiej Ligii Kultury, były szef Berlińskiej Społeczności Żydowskiej, w
wywiadzie z końca 1936 r. dla berlińskiego dziennika "Der Angriff" zadeklarował:(16)
Przez wiele lat uznawałem zupełną separację w stosunkach kulturalnych między dwoma grupami ludzi (Niemcami i żydami) jako warunek bezkonfliktowego współistnienia.
Przez długi czas wspierałem taką separację zapewniając, że wiąże się ona z respektowaniem obcych sobie narodowości.
Prawa norymberskie. według mnie poza oficjalnym znaczeniem, mają dostosować warunki życia do żądania oddzielnego współistnienia u którego podstaw leży wzajemny respekt.
Ta przerwa w procesie rozkładu wielu żydowskich społeczności, który powstał poprzez mieszane małżeństwa, jest dla żydów, z ich punktu widzenia, bardzo pożądana.

W innych krajach przywódcy syjonistyczni podzielali ten pogląd. Stephen S. Wise, prezes Amerykańskiego Kongresu Żydów i Światowego Kongresu Żydów, na wiecu w Nowym Yorku w czerwcu 1938 r. powiedział:
"Nie jestem amerykańskim obywatelem wyznania żydowskiego.
Jestem żydem.
Hitler miał rację w jednym.
Nazywa żydów rasą, my jesteśmy rasą."(17)

Dr Bernard Lösener, minister spraw wewnętrznych i specjalista od spraw żydowskich, wyraził poparcie dla syjonizmu w "Reichsverwaltungsblatt", w artykule z listopada 1935 r.:(18)
Jeśli w końcu żydzi posiądą na własność państwo w którym będą stanowili większość, wtedy kwestia żydowska zostanie uznana za zupełnie rozwiązaną, także przez samych żydów.
Minimalne oznaki opozycji wobec zasadniczych idei praw norymberskich są okazywane przez syjonistów, ponieważ uzmysławiają sobie iż te ustawy są jedynym dobrym rozwiązaniem dla żydów.
Każdy naród musi posiadać własne państwo jako uzewnętrznienie swojego poszczególnego pochodzenia.

Przypisy:
1.W. Martini, "Hebr_isch unterm Hakenkreuz," Die Welt (Hamburg), Jan. 10, 1975. Cited in: Klaus Polken, "The Secret Contacts: Zionism and Nazi Germany, 1933-1941," Journal of Palestine Studies, Spring-Summer 1976, p. 65.
2.Quoted in: Ingrid Weckert, Feuerzeichen: Die "Reichskristallnacht" (Tübingen: Grabert, 1981), p. 212. See also: Th. Herzl, The Jewish State (New York: Herzl Press, 1970), pp. 33, 35, 36, and, Edwin Black, The Transfer Agreement (New York: Macmillan, 1984), p. 73.
3.Th. Herzl, "Der Kongress," Welt, June 4, 1897. Reprinted in: Theodor Herzls zionistische Schriften (Leon Kellner, ed.), erster Teil, Berlin: Jüdischer Verlag, 1920, p. 190 (and p. 139).
4.Memo of June 21, 1933, in: L. Dawidowicz, A Holocaust Reader (New York: Behrman, 1976), pp. 150-155, and (in part) in: Francis R. Nicosia, The Third Reich and the Palestine Question (Austin: Univ. of Texas, 1985), p. 42.; On Zionism in Germany before Hitler's assumption of power, see: Donald L. Niewyk, The Jews in Weimar Germany (Baton Rouge: 1980), pp. 94-95, 126-131, 140-143.; F. Nicosia, Third Reich (Austin: 1985), pp. 1-15.
5.Jüdische Rundschau (Berlin), June 13, 1933. Quoted in: Heinz H_hne, The Order of the Death's Head (New York: Ballantine, pb., 1971, 1984), pp. 376-377.
6.Heinz Höhne, The Order of the Death's Head (Ballantine, 1971, 1984), p. 376.
7."Berlin," Encyclopaedia Judaica (New York and Jerusalem: 1971), Vol. 5, p. 648. For a look at one aspect of this "vigorous life," see: J.-C. Horak, "Zionist Film Propaganda in Nazi Germany," Historical Journal of Film, Radio and Television, Vol. 4, No. 1, 1984, pp. 49-58.
8.Francis R. Nicosia, The Third Reich and the Palestine Question (1985), pp. 54-55.; Karl A. Schleunes, The Twisted Road to Auschwitz (Urbana: Univ. of Illinois, 1970, 1990), pp. 178-181.
9.Jacob Boas, "A Nazi Travels to Palestine," History Today (London), January 1980, pp. 33-38.
10.Facsimile reprint of front page of Das Schwarze Korps, May 15, 1935, in: Janusz Piekalkiewicz, Israels Langer Arm (Frankfurt: Goverts, 1975), pp. 66-67. Also quoted in: Heinz H_hne, The Order of the Death's Head (Ballantine, 1971, 1984), p. 377. See also: Erich Kern, ed., Verheimlichte Dokumente (Munich: FZ-Verlag, 1988), p. 184.
11.Das Schwarze Korps, Sept. 26, 1935. Quoted in: F. Nicosia, The Third Reich and the Palestine Question (1985), pp. 56-57.
12.Lenni Brenner, Zionism in the Age of the Dictators (1983), p. 83.
13.F. Nicosia, The Third Reich and the Palestine Question (1985), p. 60. See also: F. Nicosia, "The Yishuv and the Holocaust," The Journal of Modern History (Chicago), Vol. 64, No. 3, Sept. 1992, pp. 533-540.
14.F. Nicosia, The Third Reich and the Palestine Question (1985), p. 57.
15.Jüdische Rundschau, Sept. 17, 1935. Quoted in: Yitzhak Arad, with Y. Gutman and A. Margaliot, eds., Documents on the Holocaust (Jerusalem: Yad Vashem, 1981), pp. 82-83.
16.Der Angriff, Dec. 23, 1935, in: E. Kern, ed., Verheimlichte Dokumente (Munich: 1988), p. 148.; F. Nicosia, Third Reich (1985), p. 56.; L. Brenner, Zionism in the Age of the Dictators (1983), p. 138.; A. Margaliot, "The Reaction.," Yad Vashem Studies (Jerusalem), vol. 12, 1977, pp. 90-91.; On Kareski's remarkable career, see: H. Levine, "A Jewish Collaborator in Nazi Germany," Central European History (Atlanta), Sept. 1975, pp. 251-281.
17."Dr. Wise Urges Jews to Declare Selves as Such," New York Herald Tribune, June 13, 1938, p. 12.
18.F. Nicosia, The Third Reich (1985), p. 53.

źródło http://konwent-narodowy-pol.neon24.pl/post/113061,syjonizm-i-iii-rzesza

Syjonizm i III Rzesza

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona