Data: 2010-01-03 17:18:15 | |
Autor: topek | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Witam,
w okolicach sylwestra wybralem sie do kina na 3 powyzsze filmy. Zaczne od filmu na ktory najbardziej sobie zeby ostrzylem: DOM ZLY No i sie nie zawiodlem. Film przynajmniej bardzo dobry. Pokazujacy szara, brudna (gdzie tam brudna, ujebana po pachy), zapita, prowincjonalna komune w Polsce. Kazdy kto wzdycha za starym systemem powinien sobie ten film obejzec jako remedium na resentymenty. Film smutny, brutalny, ale bez tarantinowskich zblizen. Mozna babce przywalic siekiera w potylice bez pokazywania tego z 10cm? Mozna. Ucz sie Quentin :) Sama historia to nic zaskakujacego, ale to jak pokazana, w jakich pieknych plenerach i wnetrzach (sic!) jak zagrana no to po prostu cud miod. Bardzo warto obejzec :) Scena lozkowa z "Domu zlego" (gdy zona Dziabasa przyszla do goscia do lozka) jest... nie wiem jakiego slowa to uzyc... tragikomiczna chyba. Ona go po kopulacji glaszcze po owlosionym torsie a on jej po sprzeczce kaze wypierdalac, odwraca sie i puszcza baka w kierunku niewiasty "Romantic, italo disco" :> Obejzalem "Dom Zly" w lodzkim silverscreenie. Beznadziejne kino organizacyjnie. Po zaparkowaniu auta ani jednej strzalki gdzie do kina, wyjscia. Dramat. Tak samo w kinie. Wchodzisz do budynku a tu... chinska knajpa. Kasa schowana gdzies tam. Zero oznaczen. Po filmie zapomnieli zapalic swiatla. Jedni sobie wyszli wejsciem, inni wyjsciem. Burdel po prostu :> REWERS Na "Rewers" poszedlem nastepnego dnia do lodzkiego: "Cinema City" w Manufakturze. Kino robi 3x lepsze wrazenie niz SliverScreen. Co do filmu to tak 95% filmu bardzo fajnie sie ogladalo ale koncowka (ta w kolorze) to jakis dramat. Po co ta kolorowa koncowka w ogole byla? Zepsula wedlug mnie dobry film. A juz partner syna czyli amerykanin, chyba gej, to juz jakis monty python. Pasowalo to do reszty filmu jak piesc do nosa. Jak to miala byc klamra spinajaca caly film to komus nie wyszlo. W jednym z ujec widac zdjecia warszawy podczas odbudowy. Pomyslalem sobie "boze, ta nasza biedna stolica" :-/ (nie jestem z Wawy :) "Co oszczedzimy, to ktos ukradnie" Swietna gra Buzkowny. Takiej chudej, nieruchawej panienki z poczatku lat 50tych. Idealnie mi sie wpasowywuje w wyobrazenie jakie mialem o "niewydymkach" z tamtych lat. Super :) Moim zdaniem na festiwalu w Gdyni to "dom zly" powinien dostac glowna nagrode a nie Rewers. Za ta banalna koncowke Rewers polegl u mnie. Co z filmu REWERS najbardziej zapamietalem to ... reakcje widowni. Wkladaja na ekranie kosci do futeralu - pol sali rzy ze smiechu, Schorowana babacia oznajmia ze i tak niedlugo umrze, wiec kosci mozna wlozyc do jej trumny - znow pol sali lezy ze smiechu. A ja sie pytam (na glos): "Kurwa, co tu jest smiesznego?" Jak skrajnie inna potrafi byc ludzka wrazliwosc, na to co smieszy to juz zapomnialem :) Musieli mi w kinie przypomniec. Nie twierdze, ze moja wrazliwosc i sposob percepcji jest jedynie sluszny, po prostu bylem w szoku, ze to moze smieszyc. AVATAR Ogladalem w orange imax 3d w lodzkim Cinema City. Fajnie zrobiona bajeczka i tyle. Przelomu w kinie, o jakim trabiono w prasie, nie stwierdzono. Banalna hisotryjka, masa zapozyczen z innych filmow (Wladca pierscieni, gwiezdne wojny, reportarze o afryce czy innej papui). Jedynie fakt posiadania zywego "Avatara" w innej osobie byl dla mnie zaskoczeniem i czyms nowym. Ale tylko to. Reszta to intelektualnie niemaczaca najebka, banal i sztampa, ale zwyczajnie fajnie zrobiona. Nie zaluje 30zl za bilet :) Myslalem, ze padne ze smiechu przy koncu filmu, jak pulkownika (chyba) zabija pani-kot z luku a jego mech (robot) pada jakby zostal zabity :> Ja sie spodziwalem, ze skoro operator mecha jest niezywy, to robot po prostu bedzie stal/sie wylaczy/przejdzie w tryb oszczedzania energi jesli jest eko :> Ale w zyciu mariania, nie tak, ze padnie na murawe jak Romek Kosecki w polu karnym za najlepszych czasow. Dobra :) To tyle o tych 3 filmach. Jak ktos dotrwal do konca to jest gosc. -- topek -> jak zawsze pozdrawiajacy "Nie lubisz ty bratku swojej repliki, gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki" |
|
Data: 2010-01-03 17:36:17 | |
Autor: Kapsel | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Sun, 03 Jan 2010 17:18:15 +0100, topek napisał(a):
Co z filmu REWERS najbardziej zapamietalem to ... reakcje widowni. To jest jeszcze nic, miałem kiedyś nieprzyjemność dać się wyciągnąć na "enemef", grali 3 części piły. No i leci pierwsza, dochodzimy do sceny, gdzie główny bohater w końcu decyduje się użyć tytułowej piły, a cała sala zaczyna skandować "dajesz, dajeesz!" -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-01-03 18:36:25 | |
Autor: Skylla | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
To jest jeszcze nic, miałem kiedyś nieprzyjemność dać się wyciągnąć naTakim, co z własnej woli idą na maraton Piły powinni w zasadzie w kinie przy wyjściu gratis nogę ciachnąć, aby wrażenia były pełniejsze... |
|
Data: 2010-01-04 14:45:04 | |
Autor: Kapsel | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Sun, 3 Jan 2010 18:36:25 +0100, Skylla napisał(a):
To jest jeszcze nic, miałem kiedyś nieprzyjemność dać się wyciągnąć naTakim, co z własnej woli idą na maraton Piły powinni w zasadzie w kinie przy wyjściu gratis nogę ciachnąć, aby wrażenia były pełniejsze... Na końcu zaserwowali nam jeszcze "Teksańską masakrę" :P Poszedłem na to po trosze z ciekawości (bo nie byłem na takim maratonie nigdy), po trosze z musu (znajomi zaciągnęli), jako jednorazowe doświadczenie było intrygujące, ale fakt - regularne wybieranie się na takie spędy grodzi kalectwem umysłowym :] -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-01-03 19:28:33 | |
Autor: topek | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Kapsel pisze:
Sun, 03 Jan 2010 17:18:15 +0100, topek napisał(a):Sorry, ja bym na pile nie poszedl :) Nie widzialem zadnej. Ale rozumiem o co Ci chodzi -- topek -> jak zawsze pozdrawiajacy "Nie lubisz ty bratku swojej repliki, gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki" |
|
Data: 2010-01-03 20:47:18 | |
Autor: Ghost | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Użytkownik "topek" <topek-sp*merom-czlon-w-zad@p0st.pl_Zamien_zero_na_o> napisał w wiadomości news:4b40e1d3$1news.home.net.pl... Kapsel pisze: Dobre... |
|
Data: 2010-01-03 22:45:08 | |
Autor: topek | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Ghost pisze:
CUT Tez mi sie podoba.Ale rozumiem o co Ci chodzi Zwlaszcza komentarze nic nie wnoszace/znaczace. Znaczy enigmatyczne jak u Quentina A juz ubostwiam jak ktos zacytuje 15 zdan, zeby samemu jedno slowo splodzic. -- topek -> jak zawsze pozdrawiajacy "Nie lubisz ty bratku swojej repliki, gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki" |
|
Data: 2010-01-03 22:49:54 | |
Autor: Ghost | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Użytkownik "topek" <topek-sp*merom-czlon-w-zad@p0st.pl_Zamien_zero_na_o> napisał w wiadomości news:4b410fe6$1news.home.net.pl... Ghost pisze: Sorry, Dobre... Tez mi sie podoba. Ale najlepsze jest pisanie o czyms czego sie nie zna. |
|
Data: 2010-01-05 13:45:16 | |
Autor: Turritopsis Nutricula | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Kapsel <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote:
To jest jeszcze nic, miałem kiedyś nieprzyjemność dać się wyciągnąć na I ta reakcja byla lepsza niz caly ten film ;p Chcialam zapytac, co zlego zrobiles, ze musiales isc na taki maratonik, ale juz doczytalam :) -- Jagoda |
|
Data: 2010-01-03 18:28:30 | |
Autor: Budzik | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
Osobnik posiadający mail merom-czlon-w-zad@p0st.pl_Zamien_zero_na_o napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Myslalem, ze padne ze smiechu przy koncu filmu, jak pulkownika (chyba) zabija pani-kot z luku a jego mech (robot) pada jakby zostal zabity :> no tak, bo jak widzielismy, oni generalnie byli bardzo eko :)))) -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Zbyt wiele wiedzy nigdy nie ułatwia decyzji." Frank Herbert |
|
Data: 2010-01-03 21:42:31 | |
Autor: Doomin | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
topek pisze:
Film smutny, brutalny, ale bez tarantinowskich zblizen. Mozna babce przywalic siekiera w potylice bez pokazywania tego z 10cm? Mozna. Ucz sie Quentin :) Jasne ze mozna, i moze to byc 10x bardziej brutalne niz u Quentina :P |
|
Data: 2010-01-05 13:42:43 | |
Autor: Turritopsis Nutricula | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
topek <topek-sp*merom-czlon-w-zad@p0st.pl_Zamien_zero_na_o> wrote:
Ucz sie Quentin :) Uczepiles sie tego Tarantino zupelnie niepotrzebnie, moim zdaniem Znasz wspolczesne kino francuskie? Jesli nie, obejrzyj sobie Gwałt /Baise-moi albo Martyrs -- Jagoda |
|
Data: 2010-01-05 14:04:54 | |
Autor: pawelk | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar+ obserwacje okolofilmowe | |
topek pisze:
AVATAR Myslalem, ze padne ze smiechu przy koncu filmu, jak pulkownika (chyba) zabija pani-kot z luku a jego mech (robot) pada jakby zostal zabity :> Mnie rozbawiła kosa którą wyjął robot po stracie karabiny. W sensie że co? To standardowe wyposażenie? Do walki z innymi robotami? "I'm gonna cut you, bitch" Ale ogólnie film mi się bardzo podobał. |
|
Data: 2010-01-05 23:54:22 | |
Autor: grzessiek | |
[SPOILERY] Sylwesterowy minimaraton w kinie: Dom Zly, Rewers i Avatar + obserwacje okolofilmowe | |
topek wrote:
REWERS obejrzaĹem to i, niestety, nie rozumiem skÄ d te wszystkie pochlebne opinie o tym filmie. poza zdjÄciami i kilkoma Ĺwietnymi ujÄciami niczego w tym filmie nie dostrzegĹem. zmanieryzowani, sztuczni aktorzy, muzyka do bani. historia w zasadzie nijaka. groteskowy, wymuszony humor itd., itp. z ekranu nie wieje na szczÄĹcie amatorszczyznÄ , do czego przyzwyczaiĹo mnie polskie kino, ale film jest cholernie nudny. g. |