Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Systemowe represje

Systemowe represje

Data: 2012-07-27 23:31:43
Autor: u2
Systemowe represje
... jak za czasow prylu. Tw bolki i inna swolocz jest bezkarna w czeciej
peloskiej :

http://niezalezna.pl/31368-swiderski-zmusza-do-refleksji

Postawa, którą zaprezentował sędzia, jasno wskazuje, że mamy do
czynienia z systemową represją. Na drodze sądowej oskarżony o korupcję
prezydent miasta doprowadził do wyeliminowania na jakiś czas radnego,
zarzucając mu odpowiedzialność za karykaturę. W stanie wojennym w Polsce
skazywano za dowcipy, dziś za karykatury. To dobrze oddaje miarę
postępu, który się dokonuje.

Były radny PO z Sopotu Jakub Świderski skazany został prawomocnie za
znieważenie prezydenta Sopotu. Dokonał tego, zdaniem sądu, jako wydawca
pisma „Obserwator Sopocki”, na którego łamach ukazała się karykatura
kudłatego jegomościa przyjmującego kopertę. Karnowski poczuł się nią tak
urażony, że pozwał Świderskiego. Z podobnego powodu pozwał go ówczesny
wiceprezydent Sopotu Cezary Jakubowski. Wszystko to miało miejsce dwa
lata przed wybuchem słynnej afery sopockiej z taśmami Karnowskiego.

Były radny mógł w łatwy sposób uniknąć odpowiedzialności. Ani nie był
wydawcą pisma, ani nie był autorem tekstu. Wystarczyło wskazać wydawcę
lub wskazać autora tekstu, którym urażony poczuł się wiceprezydent
Sopotu. Mógł starać się o zawieszenie procesów do czasu wyjaśnienia
zarzutów korupcyjnych Karnowskiego. Świderski jednak tego nie zrobił.
Wybrał de facto postawę bojkotowania procesu. Postawa ta budziła
wściekłość jego współpracowników i przyjaciół, dzisiaj musi budzić
szacunek. Sąd nie wyraził zgody na przydzielenie mu adwokata z urzędu na
ostatnim etapie sprawy, argumentując, że jako człowiek wykształcony może
bronić się sam, a na adwokata z pewnością go stać. Świderski obecnie
odpracowuje wyrok, kończy doktorat na Uniwersytecie Gdańskim oraz
właśnie został ojcem.

Ta sprawa jest kolejnym argumentem za likwidacją osławionego artykułu
212, który służy w tej chwili wyłącznie do niszczenia przeciwników
politycznych. Stanowi najprostszy sposób wyeliminowania niewygodnej
osoby z gry. Prawomocny wyrok skazujący zamyka drogę do rad miast,
parlamentu czy wielu innych stanowisk. O ile w praworządnym systemie
prawnym i przy istniejącym faktycznie prawie do obrony można byłoby się
łudzić, że sąd w istocie będzie dociekał stanu faktycznego i bronił
wolności z katalogu podstaw demokracji, o tyle w praktyce dzisiejszego
samorządu jest dokładnie odwrotnie. Istnieje pewność, że stanu
faktycznego nikt dociekał nie będzie, a proces będzie miał na celu
ograniczenie podstawowych wolności politycznych.

W rozlicznych procesach prezydenta Sopotu decydujący głos mają
sędziowie. Pracownicy podlegli w ramach swoich struktur organizacyjnych
Ryszardowi Milewskiemu. Sędzia ten wsławił się dwiema, a w zasadzie
trzema sprawami związanymi z aferą sopocką: przyjęciem w swoim domu
Włodzimierza Groblewskiego (dealera porsche oskarżonego o wręczanie
korzyści majątkowych Jackowi Karnowskiemu), nonszalancką niepamięcią
dotyczącą tego faktu wykazaną podczas przesłuchania prokuratorskiego
oraz nawrotem pamięci co do tego, że „istotnie, Groblewski mógł
odwiedzać u mnie w domu moją matkę”. Sędzia Milewski wsławił się
niedługo później tym, że awansowany został z funkcji wiceprezesa
gdańskiego sądu do funkcji jego prezesa. Seria kuriozalnych decyzji
sądu, jak choćby zwrócenie się do firmy Google o dostęp do skrzynki
mejlowej byłego radnego czy samo utajnienie procesu, który dotyczy spraw
węzłowych dla lokalnej polityki, wskazują na to, że działania są
skoordynowane i zgodne z logiką rozgrywki politycznej, która jest
przyczyną całej tej sprawy.

Nie należy więc się dziwić, że Świderski wybrał drogę negacji procesu.
Na profesjonalnych obrońców nie miał szans. Nie jest członkiem partii
politycznej, nie ma zaplecza finansowego. Postawa, którą zaprezentował
sędzia, jasno wskazuje też, że mamy do czynienia z systemową represją.
Na drodze sądowej oskarżony o korupcję prezydent miasta doprowadził do
wyeliminowania na jakiś czas radnego, zarzucając mu odpowiedzialność za
karykaturę. W stanie wojennym w Polsce skazywano za dowcipy, dziś za
karykatury. To dobrze oddaje miarę postępu, który się dokonuje.

Systemowe represje

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona