Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szaleństwo kurdupla.

Szaleństwo kurdupla.

Data: 2010-09-09 19:11:25
Autor: Jarek od kżyża
Szaleństwo kurdupla.
Paweł Zalewski, Kazimierz Ujazdowski, Kazimierz Marcinkiewicz, Ludwik Dorn, Marek Jurek i inni. Kiedyś w PiS. Co robią dziś?
Kiedyś byli blisko prezesa. Niektórzy z rekomendacji PiS pełnili najwyższe urzędy: Kazimierz Marcinkiewicz był premierem rządu, Marek Jurek i Ludwik Dorn byli marszałkami Sejmu. Dorn, podobnie jak Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zlewski był wiceprezesem partii. Jedni dobrowolnie odchodzili z PiS, inni byli z niego wyrzucani.


O Ludwiku Dornie mówiło się nawet "trzeci bliźniak". Był ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS. Był marszałkiem Sejmu. Był wiceprezesem partii. Współtworzył Porozumienie Centrum. Był jednym z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. W listopadzie 2007 roku razem z Kazimierzem Ujazdowskim i Pawłem Zalewskim napisał list do prezesa. Krytykował niedemokratyczny sposób zarządzania partią i brak dyskusji. W tym samy cała trójka zrezygnowała z funkcji wiceprezesów PiS. A prezes zastosował swoją ulubioną metodę i zawiesił ich w prawach członka PiS. Miesiąc później Ujazdowski i Zalewski odeszli z PiS. Dorn pozostał, zawieszony, czekał na wyniki postępowania dyscyplinarnego w partii. Pisał wówczas na swoim blogu: - Z mojej partii można mnie tylko wyrzucić, a i tak będę się czuł jej żywą częścią.

W październiku 2008 roku zarząd krajowy PiS wyrzucił go z partii. Miesiąc wcześniej Ujazdowski ogłasza powstanie ruchu Polska XXI. Na jego czele staje popularny samorządowiec Rafał Dutkiewicz. Rusza budowa struktur w kraju. W parlamencie powstaje koło Polska XXI. Dorn dołącza do Ujazdowskiego. Trzy miesiące później rejestruje partię Polska Plus. To pod jej szyldem startuje na prezydenta kraju. Jednak po katastrofie smoleńskiej Polska Plus wycofuje jego kandydaturę i swoje wsparcie przekazuje Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czego Dorn nie zaakceptował. Poparł Marka Jurka, kandydata Prawicy Rzeczypospolitej i rozstał się z Polską Plus. Dziś nie należy do żadnej partii. W Sejmie jest posłem niezrzeszonym.

Ujazdowski, wraz z innymi byłymi politykami PiS (Jerzym Polaczkiem, Marcinem Libickim, Jarosławem Sellinem), negocjuje powrót. Polska Plus nie ma realnej siły, by wygrać jakiekolwiek wybory.

Paweł Zalewski po wyrzuceniu z PiS poszedł własną drogą. Przez 16 miesięcy był posłem niezrzeszonym. Potem zapisał się do PO. I z jej listy wystartował do Europarlamentu. Z powodzeniem.

Od premiera do komentatora


Kazimierz Marcinkiewicz z rekomendacji PiS pełnił jedną z ważniejszych funkcji w kraju. Był premierem. Szybko zdobył popularność i w rankingach polityków którym ufamy, zajmował czołowe miejsce. Jego romans z PiS zaczął się po połączeniu partii Kaczyńskiego z Przymierzem Prawicy w 2001 roku. Premierem był dziewięć miesięcy. Kaczyńskiemu nie podobała się jego niezależność. M.in. powołał zespół ekspertów, który miał opiniować kandydatów do władz spółek skarbu państwa. Było to wotum nieufności wobec ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, zaufanego człowieka Kaczyńskiego.

Po dymisji Zyty Gilowskiej premier nie konsultował z prezesem PiS powołania Pawła Wojciechowskiego na stanowisko ministra finansów. Kaczyński uznał go za zdrajcę po spotkaniu z Tuskiem. Politycy rozmawiali o ewentualnej współpracy rządu z opozycją.

Oficjalnym powodem dymisji Marcinkiewicza były nadchodzące wybory samorządowe. PiS, wykorzystując jego popularność, zrobiło go p.o. pełniącego obowiązki prezydenta Warszawy (Lech Kaczyński był już prezydentem kraju).

W listopadzie 2006 roku wystartował w wyborach na prezydenta Warszawy. Przegrał w drugiej turze z Hanną Gronkiewicz-Waltz. I poszedł w finanse. Najpierw został doradcą szefa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka, potem reprezentował Polskę w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. We wrześniu 2007 roku napisał list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym poinformował, że odchodzi z PiS. "W związku z Pańską publiczną oceną mojej osoby, ale także ze względu na brak zgody w partii na mówienie tego, co się myśli, na polemikę z niektórymi błędnymi decyzjami ani na krytykę wybieranej taktyki działania, składam na Pana ręce rezygnację z członkostwa w PiS" - napisał. A media zaczęły spekulacje o jego przejściu do Platformy. Do transferu nigdy nie doszło. Dziś były premier od czasu do czasu komentuje z Londynu wydarzenia w Polsce.


W obronie nienarodzonych, w proteście



Kolejny konserwatysta, który do PiS trafił w 2001 roku z Porozumienia Prawicy. Cztery lata później PiS wystawił go na marszałka Sejmu. Pełniąc tę funkcję zaangażował się w prace nad projektem Konstytucji tak, by znalazł się w nim zapis o ochronie życia nienarodzonych. Jako marszałek osobiście prowadził głosowanie nad nim w Sejmie.

Projekt upadł między innymi głosami PiS. Rozżalony Jurek zrezygnował z funkcji marszałka i wystąpił z partii. Tłumaczył wówczas, że miał nadzieję, iż na posiedzeniu rady politycznej PiS będzie mógł przedstawić swoje poglądy oraz będzie miał czas na przemyślenie decyzji i dialog. Jednak na poprzedzającym radę posiedzeniu komitetu politycznego Jarosław Kaczyński "nalegał, aby nie prezentować oceny ostatnich tygodni, wpływu poszczególnych polityków Prawa i Sprawiedliwości na przebieg i wynik prac nad zmianą konstytucji". - Tej propozycji przyjąć w tej formie nie mogłem - oświadczył.

I założył własną partię: Prawicę Rzeczypospolitej. Z jej listy wystartował w wyborach do parlamentu Europejskiego w 2009 roku. Bez powodzenia. Jego partia nie przekroczyła progu wyborczego. W tym roku ubiegał się o urząd prezydenta kraju. Na dziesięciu kandydatów, zajął ósme miejsce.

Na marginesie



Swój epizod miał też Radosław Sikorski. Z listy tej partii został senatorem. A w rządzie PiS, ministrem obrony narodowej. Podał się do dymisji w lutym 2007 r. po konflikcie z wiceministrem obrony, szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antonim Macierewiczem. We wrześniu ogłosił, że startuje z list PO do Sejmu: - Zawiodłem się na Jarosławie Kaczyńskim. Przez pół roku obserwowałem z rosnącym zgorszeniem konwulsje obozu rządowego. Ja się nie zmieniłem, nadal chcę Polski silnej w Europie, nowoczesnej, uczciwej. Ale dzisiaj uważam, że tę wizję najlepiej zrealizuje Platforma - wyjaśniał wtedy swój transfer.

Podobny ruch wykonał inny polityk PiS - Antoni Mężydło. On też w 2007 roku opuścił szeregi partii Jarosława Kaczyńskiego. - Poszło o pryncypia. Przede wszystkim ojciec Rydzyk. Rydzyk szkodzi PiS, szkodzi Kościołowi, szkodzi Polsce. A nawet gorzej. Przesuwa w stronę zabobonu, antysemityzmu, tego całego szaleństwa - tłumaczył powody swego odejścia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Toruńska PO dała mu pierwsze miejsce na liście do Sejmu.

Ostatnio w niełaskę popadł Marek Migalski. Politolog, który do Parlamentu Europejskiego przed rokiem wszedł z listy PiS. Po wyborach prezydenckich napisał list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego i skrytykował lidera partii za zaostrzenie retoryki i zmianę języka z łagodnego, z czasu kampanii, na agresywny. Za karę został wykluczony z delegacji PiS w PE. Niepewny jest los Elżbiety Jakubiak. W środę Kaczyński osobiście zawiesił ją w prawach członka partii. Oznacza to, że nie może występować w imieniu PiS.



Więcej... http://wyborcza.pl/Polityka/1,103835,8355970,Kiedys_byli_przy_Kaczynskim__Co_dzis_robia_.html#ixzz0z3MTPiDr




Przemysław Warzywny

--


"Bądźmy litościwi dla polityków, którzy nie wiedzą, co mówią. Nie będę się znęcał nad Jarosławem Kaczyńskim, bo on ma wystarczająco dużo problemów."

Data: 2010-09-09 19:18:26
Autor: Grzegorz Z.
Szaleństwo kurdupla.

Paweł Zalewski, Kazimierz Ujazdowski, Kazimierz Marcinkiewicz, Ludwik Dorn, Marek Jurek i inni. Kiedyś w PiS. Co robią dziś?

Dziś tworzą "szarą sieć nieformalnych i formalnych środowisk, które poza
jakimkolwiek porządkiem prawnym, a tym bardziej konstytucyjnym decydują o
polskich sprawach" hehehe

--
"Zostawcie kżyża mjastu"

Szaleństwo kurdupla.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona