Komisja Europejska zgodzi się na plan restrukturyzacji stoczni w Gdańsku - zapowiedziała wczoraj komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, po spotkaniu ze stoczniowcami.
 Formalna decyzja KE zapadnie dopiero 22 lipca, na ostatnim przed wakacjami posiedzeniu kolegium komisarzy unijnych. Ale wczorajsza zapowiedź Kroes - wygłoszona w drugim dniu jej wizyty w Polsce - oznacza, że wszystko już zostało ustalone.

Akceptując plan restrukturyzacji, Komisja Europejska zgadza się gigantyczną na pomoc publiczną dla stoczni, zwłaszcza już tę udzieloną. Ale także to wsparcie, które stocznia dopiero dostanie.

To oznacza, że zakład nie upadnie i nie będzie musiał zwracać setek milionów złotych. Stocznia Gdańska nie będzie też musiała być podzielona na części i sprzedana na aukcji - tak jak to się stało w przypadku zakładów w Szczecinie (Kroes odwiedziła je w czwartek) oraz w Gdyni.

Co nie znaczy, że restrukturyzacja Gdańska, zaakceptowany przez Kroes, będzie łatwa. Jej szczegóły przedstawił w piątkowej "Gazecie" Konstanty Litwinow, szef ISD Polska, właściciela stoczni w Gdańsku.

Dzięki inwestycjom rzędu 600 mln zł w stoczni ma zostać zmodernizowana hala produkcyjna K1, powstanie też fabryka wież wiatrowych. Działać będzie tylko jedna pochylnia. Budowa zakładu produkcji wież wiatrowych ma rozpocząć się w I kw. 2010 r. Pod koniec 2011 r. pierwsze wieże powinny wyjechać ze stoczni.

Zaakceptowany przez KE plan przewiduje, że Stocznia Gdańska skorzysta z dodatkowej (ale tym razem naprawdę ostatniej) pomocy publicznej - 150 mln zł na spłatę zobowiązań wobec ZUS, gminy itp.

Po restrukturyzacji w stoczni będzie pracować ok. 1900 osób. Konieczna będzie redukcja 230 etatów (o ile uda się przekwalifikować część pracowników. W przeciwnym wypadku zwolnień będzie więcej).

Minister Skarbu Aleksander Grad, który razem z Kroes przyjechał w piątek do Gdańska, zapewnił, że rząd pomże zwalnianym stoczniowcom. - Tak jak nie zostawiliśmy pracowników w Gdyni i Szczecinie, tak nie zostawimy stoczniowców z Gdańska. Zwolnieni pracownicy będą mieli osłony i opiekę - powiedział Grad, cytowany przez PAP.


http://wyborcza.pl/1,75248,6809826,Bruksela_oszczedza_stocznie_w_Gdansku.html


Przemek

--
W czasie gdy rządził PiS  funkcjonariusze ABW byli szkoleni, jak filmować zatrzymanie wybranych osób, tak by zdjęcia mogły być wykorzystane przez telewizję - zeznała wczoraj
przed komisją śledczą badającą śmierć Barbary Blidy kamerzystka Agencji.