Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szczery tekst Polaka z UK

Szczery tekst Polaka z UK

Data: 2015-08-29 10:37:31
Autor: Michał Szatański
Szczery tekst Polaka z UK
W dniu czwartek, 27 sierpnia 2015 22:03:38 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
http://www.polishexpress.co.uk/dlaczego-nie-wroce-szczery-tekst-polaka-z-uk-bije-rekordy-popularnosci/

[...]

"Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to czas stracony.

Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem,

Molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne uczelniane romanse.

Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami - urzędnikami, którzy głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.

Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem... może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy.

Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków,

Chciałem sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za małe mieszkanie w dużym mieście.

Oczywiście musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie ewentualnej przyszłej rodziny.

Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci... musiałyby nauczyć się minimalizmu i radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach..

Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy

  Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej oszukać system emerytalno-podatkowy.

A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej.

Zaradni kontra frajerzy

Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami. Z lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej.

Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj lepszy niż obywatel w swojej Polsce.

Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.

Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz.

To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz.

Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła."

[...]


-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".


 Jeśli założymy, że w Polsce wszystko jest ok, to autor niepotrzebnie narzeka.
 Kiedyś zarabiałem z 5k i miałem taki problem, że nie chciałem się ładować w kredyt na lata.

Data: 2015-08-29 10:39:54
Autor: Michał Szatański
Szczery tekst Polaka z UK
W dniu sobota, 29 sierpnia 2015 19:37:35 UTC+2 użytkownik Michał Szatański napisał:
W dniu czwartek, 27 sierpnia 2015 22:03:38 UTC+2 użytkownik u2 napisał:
> http://www.polishexpress.co.uk/dlaczego-nie-wroce-szczery-tekst-polaka-z-uk-bije-rekordy-popularnosci/
> > [...]
> > "Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się > studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. > Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie > płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam > jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że > nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to > czas stracony.
> > Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem,
> > Molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była > wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej > cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt > z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne > uczelniane romanse.
> > Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 > lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. > Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami - urzędnikami, którzy > głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.
> > Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem > swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem... > może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier > pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy.
> > Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków,
> > Chciałem sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. > Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym > kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za > małe mieszkanie w dużym mieście.
> > Oczywiście musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez > następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie > jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na > 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie > ewentualnej przyszłej rodziny.
> > Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci... musiałyby nauczyć się minimalizmu i > radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej > ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze > względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie > satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby > miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach.
> > Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy
> >   Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami > różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na > pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była > finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej > oszukać system emerytalno-podatkowy.
> > A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co > dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej > ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to > się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei > jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi > prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej.
> > Zaradni kontra frajerzy
> > Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może > opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej > spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami.. Z > lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu > do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej.
> > Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. > Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem > natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, > piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj > lepszy niż obywatel w swojej Polsce.
> > Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję > tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam > zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: > dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za > ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju > się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.
> > Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz.
> > To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi > zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i > dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że > wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz.
> > Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być > Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III > Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z > której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła."
> > [...]
> > > -- > General Skalski o zydach w UB :
> > "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, > Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."
> > prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :
> > "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
> wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
> takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
> poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
> najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
> niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
> 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
> usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
> tworza mowe nienawisci".


 Jeśli założymy, że w Polsce wszystko jest ok, to autor niepotrzebnie narzeka.
 Kiedyś zarabiałem z 5k i miałem taki problem, że nie chciałem się ładować w kredyt na lata.

 Kredyt na mieszkanie.

Szczery tekst Polaka z UK

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona