-- -- - Przed zbliżającym się wielkimi krokami weekendem chciałbym wam donieść, że się dzieje dużo dobrego i ciekawego w katolickim świecie.

Oto mili państwo (i drodzy parafianie), międzynarodowa komisja lekarzy (!) w Lourdes uznała za "niezwykłe" dwa uzdrowienia. Dwojąc się i trojąc lekarze ci doszli do szokującego wniosku, że uzdrowienia dwóch kobiet nastąpiły nagle i są związane z obecnością chorych w tym miejscu, czyli w Lourdes. I oszczędzę wam opisu na co cierpiały te kobitki i jak bardzo w przeciwieństwie do boga bezradna była medycyna. Bo nie ważne na co były chore, ważne że stał się cud i wyzdrowiały. Jak czytamy w komunikacie

Komitet lekarzy przeważającą większością uznał, że sprawa ma związek z sanktuarium i uznał to uzdrowienia za niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia

Myślę sobie, że jakiś czas temu doszło do jeszcze jednego cudu, jakże istotnego. Mianowicie jakimś cudem (czyli w sposób niewytłumaczalny) ci "lekarze" dostali dyplom lekarza. No, ale świat generalnie jest pełen cudów.

A co jeszcze wydarzyło się ciekawego? Otóż dwóch tzw. badaczy z Uniwersytetu Navarry, przeprowadziło analizy z których wynika jakże budujący wniosek. Ludzie uczęszczający codziennie we mszy, są zdecydowanie szczęśliwsi od tych, którzy w niej nie uczestniczą w ogóle. "Naukowcy" brną dalej i wyciągają rewolucyjne wnioski.

Religia i wyznanie ma znaczący wpływ na poziom szczęścia. Protestanci, wierni innych wyznań chrześcijańskich oraz katolicy są bardziej szczęśliwi niż prawosławni i wyznawcy religii wschodnich

Jeśli więc ktoś z was,  nie daj boże nie jest szczęśliwy, to niechybny to znak, że jest wyjątkowo chujowym katolikiem (bądź zasrany i nie godnym szacunku z was innowierca).
piątek, 09 grudnia 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/12/2486.html

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4ee1e6cd$0$1445$65785112news.neostrada.pl...

... "Naukowcy" brną dalej i  wyciągają rewolucyjne wnioski.
Religia i wyznanie ma znaczący wpływ na poziom szczęścia. Protestanci, wierni innych wyznań chrześcijańskich oraz katolicy są bardziej
szczęśliwi  niż prawosławni i wyznawcy religii wschodnich

    Nobel pewny. ;-)

Jeśli więc ktoś z was,  nie daj boże nie jest szczęśliwy, to niechybny to znak, że jest wyjątkowo chujowym katolikiem (bądź zasrany i nie godnym szacunku z was innowierca).

    I dobrze mu tak. :-)