Data: 2011-10-10 00:10:50 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
Szczyt zaciemnienia | |
Szczyt zaciemnienia: gość jadący wieczorem na rowerze bez oświetlenia w
dżinsach o za długich nogawkach zakrywających odblaski w pedałach. Z życia... -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-10-09 15:51:02 | |
Autor: Przemek | |
Szczyt zaciemnienia | |
On 10 Paź, 00:10, Wojtek Sobociński <sobocin...@NOSPAM.vp.pl> wrote:
Szczyt zaciemnienia: go jad cy wieczorem na rowerze bez o wietlenia w Tydzień temu, przed 6 rano, o mało co nie zdjąłem takiego batmana na drodze krajowej. Akurat mijałem się z ciężarówką i w ostatniej chwili go dostrzegłem. Minąłem na centymetry. Po wszystkim zatrzymałem się 200m dalej i poczekałem na pacjenta, dostał solidną porcję "argumentów". Po jego wyrazie twarzy wnoszę, że nie bardzo miał pojęcie o co tyle rabanu, ale na swoje szczęście milczaco się przysłuchiwał... pozdr Przemek |
|
Data: 2011-10-10 12:46:29 | |
Autor: stepow | |
Szczyt zaciemnienia | |
Jednak coś sie powoli zmienia.
Jadac dzis do pracy (było jeszcze zupelnie ciemno) spotkałem kilkunastu rowerzystow oswietlonych i tylko jednego na batmana a arczej batwomenke. O dziwo wiekszosc w kaskach. Jakis czas temu proporcje byly odwrotne. Pozdrawiam, -- Marek, Wroclaw codziennie rowerem do pracy |
|
Data: 2011-10-10 11:39:04 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Szczyt zaciemnienia | |
W dniu 2011-10-10 00:10, Wojtek Sobociński pisze:
Szczyt zaciemnienia: gość jadący wieczorem na rowerze bez oświetlenia w Minimalizm oświetlenia: gość jadący nocą z papierosem w gębie. Widoczny na tyle żeby uniknąć czołówki. Oczywiście tył zupełnie nieoświetlony :( pozdrawiam Remigiusz |
|
Data: 2011-10-10 12:33:00 | |
Autor: ikov | |
Szczyt zaciemnienia | |
Minimalizm oświetlenia: gość jadący nocą z papierosem w gębie. WidocznyPotwierdzam - tez byłem nieraz tego świadkiem. Wiem że to dziwnie zabrzmi ale... PAPIEROSY RATUJĄ ŻYCIE! ....albo odwlekają szybką śmierć pod kołami na rzecz długiego i bolesnego raka... |
|
Data: 2011-10-12 20:21:23 | |
Autor: Fantom | |
Szczyt zaciemnienia | |
Szczyt zaciemnienia: gość jadący wieczorem na rowerze bez oświetlenia w No to mogl drugiego wsadzic sobie w .... :) Fatnom |
|
Data: 2011-10-17 18:40:20 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
Szczyt zaciemnienia | |
Fantom wrote:
>> Szczyt zaciemnienia: gość jadący wieczorem na rowerze bez oświetlenia w Ale wtedy nie mógłby siedzieć :) -- Wojtek Sobociński Raz na rowerze, raz na motorze :D |
|
Data: 2011-10-10 12:56:30 | |
Autor: Wojciech Penar | |
Szczyt zaciemnienia | |
W dniu 10.10.2011 00:10, Wojtek Sobociński pisze:
Szczyt zaciemnienia: gość jadący wieczorem na rowerze bez oświetlenia w Chyba nie przebije gościa na poziomce (koloru czarnego, bez odblasków, chorągiewek, czegokolwiek), w czarnych bojówkach i takimże polarze, wyjeżdżającego spomiędzy krzaków na drogę... W pierwszej chwili myślałem, ze to dzik ;) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2011-10-11 15:33:29 | |
Autor: PaweL | |
Szczyt zaciemnienia | |
Bo ja się jedzie rowerem 5km/h to coś tam zawsze widać nawet w nocy widać.
A w ogóle to tfardym trza być a nie mientkim. Z odblaskami to dzieci z podstawówki chodzą. |
|
Data: 2011-10-12 14:37:08 | |
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki | |
Szczyt zaciemnienia | |
Dnia Tue, 11 Oct 2011 15:33:29 +0200, PaweL napisał(a):
Bo ja się jedzie rowerem 5km/h to coś tam zawsze widać nawet w nocy widać. To ty w nocy nie jeździłeś, że takie herezje piszesz. Prawdziwa noc i jeszcze w lesie, powoduje że kierownicy nie widać ;) A w ogóle to tfardym trza być a nie mientkim. Z odblaskami to dzieci z podstawówki chodzą. A to w takim przypadku bardzo twardym trzeba być. Jak betonowa zapora. Tylko tego drugiego szkoda. -- Pozdrawiam z Wrocławia Marek Potocki Przewodnik sudecki klasy 0 |
|
Data: 2011-10-13 07:09:13 | |
Autor: Fabian | |
Szczyt zaciemnienia | |
On 12.10.2011 14:37, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
Dnia Tue, 11 Oct 2011 15:33:29 +0200, PaweL napisał(a): Tak, kiedyś szedłem przez las to bałem się, że zaryje w drzewo, trzymałem przed sobą wysuniętą rękę, a ścieżkę rozpoznawałem po tym, że było mniej liści i szyszek, nogami. Tak poza tym to trasę znałem i do przejścia na szczęście miałem mniej niż kilometr, ale długo zajęło :P Fabian. |
|