Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szef Amber Gold topi Tuska

Szef Amber Gold topi Tuska

Data: 2017-06-29 11:55:25
Autor: u2
Szef Amber Gold topi Tuska
http://wpolityce.pl/polityka/346422-szef-amber-gold-topi-donalda-tuska-i-jego-syna

Wczorajsze zeznania właściciela Amber Gold Marcina P. mimo tego, że trzeba traktować je z daleko idąca ostrożnością (świadek nie chce odpowiadać na pytania, które mogły pogorszyć jego sytuację, jako oskarżonego w procesie Amber Gold), pogrążają wiele publicznych osób w tym przede wszystkim byłego premiera Donalda Tuska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZA RELACJA. Pięć godzin przesłuchania Marcina P. przed komisją śledczą ds. Amber Gold: ,,KPRM i Donald Tusk musieli wiedzieć, co się dzieje"

Z wypowiedzi Marcina P. jednoznacznie wynika, że Donald Tusk zabraniając swojemu synowi Michałowi podjęcia pracy w spółce OLT Express już na jesieni 2011, musiał mieć wiedzę o charakterze firmy Amber Gold, właścicielu tych linii lotniczych.

Ostatecznie mimo zastrzeżeń ojca, Michał Tusk podjął jednak pracę w OLT Express w marcu 2012 roku, jak wyjaśnił Marcin P., dlatego, że miał być zwolniony z Gazety Wyborczej, a mając kredyt hipoteczny, musiał mieć stałe miejsce zatrudnienia i stałe dochody.

Co więcej Marcin P. jednoznacznie zeznał, że ,,płacił młodemu Tuskowi za wynoszenie poufnych informacji z lotniska", co oznacza, że jednoczesne zatrudnienie syna premiera w gdańskim porcie lotniczym i spółce OLT Express, było ewidentnym konfliktem interesów.

Kolejny wątek, który odsłoniło wczorajsze przesłuchanie Michała P. to próba doprowadzenia do upadłości narodowego przewoźnika spółki LOT S.A. poprzez działania podejmowane przez OLT Express.

Marcin P. wyjaśnił, że mimo tego, iż od ministerstwa gospodarki otrzymał propozycje zakupu LOT S.A., nie był tym zainteresowany, ponieważ strategia jego firmy była inna, doprowadzić to przedsiębiorstwo do upadłości, a następnie przejąć jego klientów i ,,sprzedać polski rynek" niemieckim liniom lotniczym Air Berlin.

I jak się okazuje wszystko było na dobrej drodze, Marcin P. miał precyzyjną informację, że najdalej w październiku 2012 roku zarząd LOT S.A. zgłosi wniosek o upadłość tej spółki ze względu na bardzo trudną sytuację finansową. Rzeczywiście sama paromiesięczna działalność OLT Express powodowała poważne starty spółki LOT S.A.

Jak wynika, bowiem z odpowiedzi przedstawionej przez ówczesnego ministra skarbu państwa z października 2012 roku na pytanie posłów, 4 miesięczna działalność spółki OLT Express spowodowała po stronie PLL LOT S.A. powstanie dodatkowych kosztów na kwotę przynajmniej 34 mln zł (konieczność znacznego obniżenia cen biletów na liniach krajowych, a także dodatkowych kosztów na reklamę).

No i wreszcie, jako swoisty rodzynek wczorajszego przesłuchania, ocena działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) wobec firm Marcina P. w końcowym okresie ich działalności i tuż po ogłoszeniu ich upadłości.

Okazuje się, że Marcin P. znał z wyprzedzeniem plan działań ABW wobec jego firm (sugerował, że ta wiedza pochodziła od znanego dziennikarza, ale także z kancelarii premiera od ministra d/s służb), był wręcz zachęcany do ucieczki tuż przed zatrzymaniem, a po wejściu tej służby do jego firmy, dowody zabezpieczono tak, że ich duża część została bezpowrotnie stracona.

Co więcej parodniowa wizyta funkcjonariuszy ABW i prokuratorów w Amber Gold już po ogłoszeniu upadłości tej spółki w sierpniu 2012 roku, według Marcina P. odbywała się wręcz w atmosferze ,,piknikowej", a on sam otrzymał zapewnienie, że w ciągu najbliższego tygodni, zatrzymany na pewno nie będzie.

Wczorajsze przesłuchanie Marcina P. z zastrzeżeniem, że jest on sam pod pręgierzem oskarżenia w sprawie Amber Gold i być może wykorzystywał je, żeby się bronić, ,, topi" jednak ówczesnego premiera Donalda Tuska i jego syna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TOP 10 cytatów z przesłuchania Marcina P. ,,Dostałem sms-a: uciekaj, będzie u ciebie ABW. Przecieki były z ABW i od dziennikarzy"


--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2017-06-29 12:28:22
Autor: Presidente de San Escobar
Szef Amber Gold topi Tuska
u2 <u_2@o2.pl> napisał(-a):

Z wypowiedzi Marcina P. jednoznacznie wynika, że Donald Tusk zabraniając swojemu synowi Michałowi podjęcia pracy w spółce OLT Express już na jesieni 2011, musiał mieć wiedzę o charakterze firmy Amber Gold, właścicielu tych linii lotniczych.

Każdy imbecyl wiedział, że firma od 2 lat jest wpisana na listę KNF i jest
niewiarygodna.
No może każdy oprócz ciebie i tych z wszambie.pl :DDDDDDDDDDDDDDD

--
Reuters: Media publiczne w Polsce to fabryka rządowych fake newsów
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/reuters-media-publiczne-w-polsce-to-fabryka-rzadowych-fake-newsow

Patriota w akcji: http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/morderca-staruszkow-z-legnicy-narodowiec-mordowal-wrogow-polski/b20q3dt

http://jasonhunt.pl/jakie-naprawde-sa-wiadomosci-tvp-aby-sie-przekonac-ogladalem-je-przez-poltora-miesiaca/

[ Bogdan Lis o Macierewiczu ]
Zwrócił się o spotkanie i ja się z nim spotkałem, a to zawsze jest problem,
gdy się w podziemiu spotykasz z kimś, kto nie jest w strukturach podziemia, bo trzeba się odpowiednio ubezpieczyć.
Szybko uciekłem z tego spotkania, bo uznałem go za agenta KGB. On namawiał mnie do tego, żebym się ujawnił, mówił,
że "Solidarność kaputt, że to koniec z Solidarnością" - i mówię to z ręką na sercu - "że tak naprawdę jedynym ratunkiem jest,
żebyśmy tak autentycznie, naprawdę pokochali ZSRR, bo tylko, jak oni nam uwierzą, że my ich kochamy, to dadzą nam więcej wolności".
Taki człowiek! On ma być dziś liderem tamtej Solidarności?!

PiS podejmuje "ohydną próbę wyrzeczenia się odpowiedzialności,
nie mniej haniebnej i nieprzekonującej, jak własna żałosna defleksja Rosji
potępiającej zestrzelenie samolotu MH17" i jest "tchórzostwem na potwornym poziomie". - Jeśli poprzecie Platformę Obywatelską, pomożecie sobie,
  pomożecie Polsce - powiedział Jarosław Kaczyński.

Data: 2017-06-29 14:54:21
Autor: Gorszy Sort
Szef Amber Gold topi Tuska SKOK-ami ;-)))
bucek "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:5954ce9e$0$652$65785112news.neostrada.pl...
http://www.newsweek.pl/polska/kadry-pis-krewni-dzialaczy-pis-z-posadami-w-panstwowych-spolkach-i-instytucjach,artykuly,381762,1.htmldym

Wczorajsze zeznania właściciela Amber Gold Marcina P. mimo tego, że trzeba traktować je z daleko idąca ostrożnością (świadek nie chce odpowiadać na pytania, które mogły pogorszyć jego sytuację, jako oskarżonego w procesie Amber Gold), pogrążają wiele publicznych osób w tym przede wszystkim byłego premiera Donalda Tuska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZA RELACJA. Pięć godzin przesłuchania Marcina P. przed komisją śledczą ds. Amber Gold: ,,KPRM i Donald Tusk musieli wiedzieć, co się dzieje"

Z wypowiedzi Marcina P. jednoznacznie wynika, że Donald Tusk zabraniając swojemu synowi Michałowi podjęcia pracy w spółce OLT Express już na jesieni 2011, musiał mieć wiedzę o charakterze firmy Amber Gold, właścicielu tych linii lotniczych.

Ostatecznie mimo zastrzeżeń ojca, Michał Tusk podjął jednak pracę w OLT Express w marcu 2012 roku, jak wyjaśnił Marcin P., dlatego, że miał być zwolniony z Gazety Wyborczej, a mając kredyt hipoteczny, musiał mieć stałe miejsce zatrudnienia i stałe dochody.

Co więcej Marcin P. jednoznacznie zeznał, że ,,płacił młodemu Tuskowi za wynoszenie poufnych informacji z lotniska", co oznacza, że jednoczesne zatrudnienie syna premiera w gdańskim porcie lotniczym i spółce OLT Express, było ewidentnym konfliktem interesów.

Kolejny wątek, który odsłoniło wczorajsze przesłuchanie Michała P. to próba doprowadzenia do upadłości narodowego przewoźnika spółki LOT S.A. poprzez działania podejmowane przez OLT Express.

Marcin P. wyjaśnił, że mimo tego, iż od ministerstwa gospodarki otrzymał propozycje zakupu LOT S.A., nie był tym zainteresowany, ponieważ strategia jego firmy była inna, doprowadzić to przedsiębiorstwo do upadłości, a następnie przejąć jego klientów i ,,sprzedać polski rynek" niemieckim liniom lotniczym Air Berlin.

I jak się okazuje wszystko było na dobrej drodze, Marcin P. miał precyzyjną informację, że najdalej w październiku 2012 roku zarząd LOT S.A. zgłosi wniosek o upadłość tej spółki ze względu na bardzo trudną sytuację finansową. Rzeczywiście sama paromiesięczna działalność OLT Express powodowała poważne starty spółki LOT S.A.

Jak wynika, bowiem z odpowiedzi przedstawionej przez ówczesnego ministra skarbu państwa z października 2012 roku na pytanie posłów, 4 miesięczna działalność spółki OLT Express spowodowała po stronie PLL LOT S.A. powstanie dodatkowych kosztów na kwotę przynajmniej 34 mln zł (konieczność znacznego obniżenia cen biletów na liniach krajowych, a także dodatkowych kosztów na reklamę).

No i wreszcie, jako swoisty rodzynek wczorajszego przesłuchania, ocena działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) wobec firm Marcina P. w końcowym okresie ich działalności i tuż po ogłoszeniu ich upadłości.

Okazuje się, że Marcin P. znał z wyprzedzeniem plan działań ABW wobec jego firm (sugerował, że ta wiedza pochodziła od znanego dziennikarza, ale także z kancelarii premiera od ministra d/s służb), był wręcz zachęcany do ucieczki tuż przed zatrzymaniem, a po wejściu tej służby do jego firmy, dowody zabezpieczono tak, że ich duża część została bezpowrotnie stracona.

Co więcej parodniowa wizyta funkcjonariuszy ABW i prokuratorów w Amber Gold już po ogłoszeniu upadłości tej spółki w sierpniu 2012 roku, według Marcina P. odbywała się wręcz w atmosferze ,,piknikowej", a on sam otrzymał zapewnienie, że w ciągu najbliższego tygodni, zatrzymany na pewno nie będzie.

Wczorajsze przesłuchanie Marcina P. z zastrzeżeniem, że jest on sam pod pręgierzem oskarżenia w sprawie Amber Gold i być może wykorzystywał je, żeby się bronić, ,, topi" jednak ówczesnego premiera Donalda Tuska i jego syna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TOP 10 cytatów z przesłuchania Marcina P. ,,Dostałem sms-a: uciekaj, będzie u ciebie ABW. Przecieki były z ABW i od dziennikarzy"


-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Szef Amber Gold topi Tuska

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona