Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł

Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł

Data: 2010-07-21 09:32:55
Autor: precz z PO
Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł
mkałrwan jest debilem pisze:
Kardynał Robert Zollitsch, arcybiskup Fryburga i przewodniczący

Ty się lepiej skup na wklejaniu ważnych informacji, bo wyraźnie
widać że tą swoją gazetkę czytasz bardzo wybiorczo:



Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł
Dorota Steinhagen
2010-07-20, ostatnia aktualizacja 2010-07-21 13:05

Działo się tak, gdy PO współrządziła Częstochową. - Jak się ktoś decyduje na działalność polityczną, powinien unikać niejasnych sytuacji - twierdzi opozycja. I pyta o interesy, które z miastem robi krewny posła tego samego ugrupowania
W Częstochowie huczy. Ludzie opowiadają sobie o interesach, które ludzie związani z Platformą Obywatelską robią z miastem. Chodzi o duże pieniądze. Firma Unipol, której współwłaścicielem jest Bogusław Chatys, szef lokalnych struktur PO, dostała od miasta kontrakty warte w sumie ponad 10 mln zł. To ta firma m.in. remontowała Popówkę i Konduktorownię, przeprowadzała gruntowny remont liceum im. Sienkiewicza i Miejskiej Galerii Sztuki, budowała ogrodzenie parku im. Staszica. Pełną listę miejskich inwestycji firmy Chatysa można znaleźć na stronie internetowej miasta w odpowiedzi na interpelację radnego Marka Balta. Smaczku sprawie dodaje fakt, że najpoważniejsze zlecenia Unipol dostawał, gdy Częstochową rządził Tadeusz Wrona, a PO rządziła razem z nim.

Chatysa oburzają pytania, czy jego zdaniem wszystko jest w porządku. Bo - jak wylicza - nie o 10 mln zł chodzi, a tylko o 8 (minus 22 proc. VAT), że to jest całkowity koszt inwestycji, a więc z materiałami i pensjami pracowników, a tak w ogóle to wyliczenia obejmują lata 2003 - 2010, więc to raptem po kilkaset tysięcy rocznie. - Moja firma przychody ma znacznie większe niż te uzyskane od miasta - zapewnia. - Zgodnie z prawem stawałem do przetargów, a że moje oferty były korzystne, to wygrywałem. Nie tylko w czasach rządów Tadeusza Wrony, wcześniej także, bo moja firma istnieje już 20 lat - tłumaczy.

Chatys zapewnia, że starannie oddziela politykę od działalności biznesowej. Dlatego nigdy nie kandydował na radnego ani posła, żeby nie było podejrzeń o kumoterstwo.

- To źle, że lokalny przedsiębiorca chce także społecznie zrobić coś dla miasta? - pyta. I sam sobie odpowiada, że dobrze. - Przecież Marek Balt, który zgłosił w tej sprawie interpelację, od dawna jest szefem komisji rewizyjnej - mówi Chatys. - Ciekawe, dlaczego sprawą zainteresował się dopiero teraz. Czyżby chodziło o zbliżające się wybory samorządowe, które Lewica chce wygrać?

Marek Balt pyta nie tylko o kontrakty Chatysa. Złożył także interpelację o zlecenia dla firmy Mega Bruk z Kłobucka, której właścicielem jest Jacek Sztolcman, krewny posła PO. Z odpowiedzi dowiedział się, że tych zleceń między 2003 a 2010 rokiem było na ponad 53 mln zł. W najbardziej znaczących, w których wartość inwestycji wynosiła po kilka milionów, Mega Bruk był firmą wchodzącą w skład konsorcjum. - Przecież polityk nie może zabronić krewnemu działalności gospodarczej - komentuje poseł Halina Rozpondek (Grzegorz Sztolcman jest na urlopie). - Gdyby takiej działalności faktycznie zakazywać, doszło by do paranoi. Dlaczego krewny polityka, na każdym szczeblu, miałby jej nie prowadzić, a mógłby np. bliski znanego artysty, sędziego, czy szefa związków zawodowych?

Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona