Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Data: 2009-10-23 08:39:27
Autor: Roger Perejro
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!
W CBA pracują osoby mające na koncie poważniejsze wpadki niż osławiony agent Tomek.

Artur M. był fanem westernów. Każdego dnia, przemierzając korytarze Komendy Stołecznej Policji, rozmawiał z kolegami o kowbojach, Indianach i strzelaninach, dzielił się z nimi wrażeniami na temat filmów o Dzikim Zachodzie.

Marzył, aby koledzy nazywali go szeryfem. Doszedł do wniosku, że prawdziwy szeryf musi mieć godny swojej osoby pistolet, więc zamiast policyjnego Waltera zaczął nosić prestiżowego Glocka - pistolet amerykańskiego stróża prawa. Glock nie był w pełni sprawny, ale to był tylko jeden problem. - Nie potrafił nigdzie kupić kabury, dlatego nosił Glocka z tyłu, za paskiem od spodni - wspomina Dariusz Loranty, były negocjator kryminalny warszawskiej policji i znajomy Artura M. - W końcu Glock wypalił i postrzelił Artura w dupę. Policjant poszedł na długi urlop zdrowotny, po którym już nie wrócił do pracy. Złożył aplikację do powstającego Centralnego Biura Antykorupcyjnego i został przyjęty. Latem 2006 roku rozpoczął pracę w nowej służbie specjalnej, zajmującej się walką z korupcją.


Z policji do CBA

Odejście Artura M. z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym było bardzo na rękę jego przełożonym. W tym czasie toczyło się śledztwo, w którym M. mógł zostać podejrzanym, a to źle wpłynęłoby na wizerunek całego wydziału. Chodziło o sprawę słynnego uprowadzenia dla okupu Eweliny B. 25-letnią dziewczynę, córkę mazowieckiego biznesmena, uprowadził dla okupu gang "obcinaczy palców". Ojciec wpłacił kilkaset tysięcy złotych, lecz córki nie zobaczył. Dziewczyna została zamordowana, a wcześniej wielokrotnie zgwałcona.

Po kilkunastu miesiącach żmudnego śledztwa, policjanci zatrzymali Grzegorza Kiełka, ps. "Ojciec" - szefa brutalnej grupy porywaczy. W jego willi zabezpieczono taśmy z monitoringu domu, na których było widać osoby odwiedzające bandytę. Kaseta miała być jednym z najważniejszych dowodów w śledztwie. Do prokuratury wiózł ją właśnie Artur M. Taśma zaginęła jednak w drodze. Sprawa przeszła bez echa.

Mniej szczęścia miał natomiast jego kolega, Jerzy P. - również oficer Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym, który w 2006 roku rozpoczął pracę w formacji kierowanej przez Mariusza Kamińskiego. W mieszkaniu Jerzego P. podczas przeszukania znaleziono włosy uprowadzonej Eweliny i telefony komórkowe należące do porywaczy. Śledczy postawili hipotezę, że Jerzy P. współpracował z porywaczami i detektywem Krzysztofem Rutkowskim, aby wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy od rodziny uprowadzonej. Sprawa wyszła na jaw w październiku 2007 r. P. został zatrzymany przez kolegów z CBA. Zwolniono go z pracy.

Wcześniej, w 2006 roku, Artur M. i Jerzy P. zaczęli pracę w Zarządzie Operacyjno-Śledczym Centralnego Biura Śledczego, który stanowi trzon formacji. Zostali zatrudnieni z polecenia Krzysztofa B. - zastępcy naczelnika ZOS. Krzysztof B. pracę w policji zaczynał od podrzędnego stanowiska w Komendzie Rejonowej na Bielanach. Według niektórych, do Komendy Stołecznej trafił dzięki telefonicznej protekcji posła na Sejm RP. Szybko awansował, aż został naczelnikiem Wydziału Kryminalnego, a potem Wydziału Wywiadu Kryminalnego. Wybuchł skandal, kiedy wyszło na jaw, że w wyniku akcji Krzysztofa B. zdekonspirowana została tożsamość informatora policji w grupie przestępczej handlującej narkotykami. W ramach działań operacyjnych założono wytwórnię amfetaminy, a z tajnego funduszu opłacano informatora. Człowiek ten został wkrótce zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, którzy nie wiedzieli, że wytwórnia amfetaminy została założona w ramach gry operacyjnej. Dlaczego tak się stało? Nie udało nam się zapytać o to samego Krzysztofa B. - Nie ma takiego zwyczaju, aby pracownik CBA rozmawiał z dziennikarzami - powiedział nam wówczas Tomasz Frątczak, do niedawna dyrektor Gabinetu Szefa CBA.

Najlepsi z innych służb

Pod nadzorem Krzysztofa B. Artur M. prowadził sprawę tzw. afery gruntowej. W styczniu 2007 r. CBA uzyskało informację, że dwaj ludzie z otoczenia Andrzeja Leppera oferują odrolnienie każdej działki w zamian za łapówkę. Szef biura Mariusz Kamiński zarządził podjęcie operacji specjalnej. Artur M. prześwietlił przeszłość obu współpracowników Leppera. Zrobił to jednak na tyle pobieżnie, że nie zorientował się, iż Andrzej K. - jeden z figurantów - od wielu lat jest czynnym agentem polskiego wywiadu. Niepowodzeniem zakończył się również wyjazd Artura M. i jego kolegi do wójta Mrągowa. Agenci przedstawili się jako funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego i wręczyli wójtowi fałszywy dokument zawierający jego sfałszowany podpis. Wójt skierował sprawę do prokuratury, a ta wszczęła śledztwo. Musiało to doprowadzić do dekonspiracji agentów i niepowodzenia całej akcji. Wprawdzie dwóch współpracowników Leppera zatrzymano niedługo potem, jednak dokończenie akcji umożliwił tajemniczy przeciek. Jego sprawców do dziś nie udało się zidentyfikować.

Do CBA trafiło więcej takich ludzi jak Artur M. i Jerzy P. W okresie tworzenia biura Mariusz Kamiński zapewniał, że zatrudni najlepszych fachowców z policji i służb specjalnych. - Osoby, które do nas trafiały, nie tylko były wcześniej znakomitymi pracownikami policji czy tajnych służb, lecz również wyróżniały się postawą patriotyczną i nieskazitelną opinią moralną - mówi Tomasz Frątczak. - Wszystkich łączyła wielka motywacja do walki z plagą korupcji. Ludziom tym zapewniono wyjątkowo wysokie wynagrodzenia (początkujący pracownik mógł zarobić nawet 4 tys. zł netto, podczas gdy np. w ABW dwa razy mniej), dobre warunki pracy i zatrudnienie w komórce najbardziej odpowiadającej jego kwalifikacjom i wiedzy. - To niesprawiedliwe rozwiązanie - uważa gen. bryg. Henryk Jasik, wieloletni szef polskiego wywiadu. - Większe wynagrodzenia dla pracowników CBA musiały budzić zazdrość w innych służbach i prowadzić do personalnych animozji. Zdaniem Jasika, jest to o tyle niezrozumiałe, że praca oficera CBA jest bardziej bezpieczna niż praca jego kolegi z wywiadu czy kontrwywiadu.


Przez pierwsze półtora roku do CBA wpłynęło 12 tysięcy aplikacji od kandydatów do pracy. - To świadczy o tym, że biuro cieszy się bardzo dobrą opinią, a praca u nas jest marzeniem wielu młodych ludzi - wspomina Tomasz Frątczak. - Do końca 2006 roku zatrudniono 186 funkcjonariuszy, po kolejnym roku liczba ta wzrosła prawie trzykrotnie. Nowi funkcjonariusze od początku byli zasypywani setkami spraw, musieli przyjmować tysiące interesantów. Było nam bardzo miło, że obywatele od początku obdarzają nas tak ogromnym zaufaniem i nie chcieliśmy tego zaufania zawieść.

Już wczesną jesienią 2006 roku agenci CBA zaczęli realizować sprawy korupcyjne. Jedną z pierwszych było zatrzymanie dwóch dolnośląskich biznesmenów. A potem ruszyła lawina. Agenci zatrzymywali kolejne osoby podejrzewane o przyjmowanie bądź wręczanie łapówek: lekarzy, urzędników państwowych i samorządowców, przedsiębiorców. Machina walki z korupcją zaczęła działać. W 2007 roku wyniki były zaskakujące: zatrzymano 169 osób, którym przedstawiono łącznie 387 zarzutów przestępczych. Wobec 59 zatrzymanych sądy zastosowały tymczasowy areszt. - Centralne Biuro Antykorupcyjne bardzo szybko przełamało społeczne przyzwolenie na korupcję - mówi Zbigniew Wassermann - koordynator służb specjalnych w rządzie PiS i jeden z twórców CBA. - Stało się jasne, że państwo powiedziało "stop", że skończyła się tolerancja dla łapówkarzy. Osoby, które przyjmowały korzyści majątkowe, w końcu zaczęły się bać. Wcześniej wykrywalność przestępstw korupcyjnych była znikoma. Wassermannowi wtóruje Waldemar Wiązowski - poseł PiS, członek komisji ds. służb w parlamencie poprzedniej kadencji, zwolennik powołania biura. - Przestępczość korupcyjna spadła choćby dzięki temu, że CBA zaczęło działać i zatrzymywać osoby przyjmujące korzyści majątkowe. Nieuczciwi urzędnicy zaczęli się bać i wielu z nich przestało przyjmować łapówki.

Innego zdania są polityczni oponenci PiS. Janusz Zemke - poseł Lewicy i przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb zwraca uwagę na polityczne zaangażowanie CBA. - Mieliśmy de facto do czynienia z powołaniem przez PiS policji politycznej. Jej powołanie rodziło podejrzenia walki z opozycją. Wszędzie w Europie ściganiem korupcji zajmuje się policja, nie wiem więc, dlaczego w Polsce ma być inaczej. Oskarżenia o polityczne zaangażowanie kategorycznie odrzucają przedstawiciele CBA. - CBA od początku było służbą apolityczną - wyjaśnia Frątczak. - Przecież za korupcję zatrzymaliśmy tak samo posłankę PO Beatę S., jak i ministra z PiS Tomasza L.

Śledztwa przeciwko CBA

Nieoficjalnie wiadomo o sprawie, którą zajmuje się dziś Prokuratura Krajowa. Bohaterem skandalu jest Zbigniew M. - dawniej policjant z warszawskiej Pragi, dziś jeden z najważniejszych agentów CBA, zatrudnionych w Zarządzie Operacyjno-Śledczym. Jedną ze spraw, którą realizował, było podejrzenie przyjmowania łapówek przez prokuratorów w zamian za uchylenie tymczasowego aresztu. Informację o tym przekazał Grzegorz K. - gangster z Mokotowa, później związany z Januszem Graffem. Grzegorz K. zdecydował się na współpracę z organami ścigania w zamian za złagodzenie kary. Otrzymał status świadka koronnego. Na podstawie jego zeznań CBA zatrzymało dwóch byłych policjantów z Pragi-Północ. Świadek koronny zeznał, że powołując się na wpływy w prokuraturze, obiecywali oni zwolnienie z aresztu przestępców. Obaj mężczyźni trafili do aresztu. Pół roku później wyszli na wolność, gdyż świadek koronny stwierdził, że pomylił się w swoich zeznaniach. Obaj podejrzani złożyli zawiadomienie o przestępstwie przekroczenia uprawnień przez agentów CBA. Według nich, agenci obiecywali zwolnienie z aresztu w zamian za fałszywe zeznania obciążające prokuratorów z Pragi-Północ. Z akt śledztwa w tej sprawie wynika, że funkcjonariusz Zbigniew M. szantażował obu podejrzanych przedłużeniem im aresztu tymczasowego. Takich śledztw toczy się dziś wiele.

Jak twierdzi Tomasz Frątczak, po trzech latach funkcjonowania CBA urzędnicy boją się przyjmować łapówki, a obywatele boją się je wręczać. Frątczak jest pewien, że spadła także tzw. ciemna liczba, czyli liczba niewykrywanych przestępstw korupcyjnych. - Kiedyś w jednej ze wsi na drugim końcu Polski nasz człowiek wręczał kontrolowaną łapówkę szefowi straży pożarnej, który w zamian miał podpisać protokół odbioru instalacji przeciwpożarowej domu - opowiada Frątczak. - Mężczyzna przyjął pieniądze. W czasie rozmowy żartował, że żyjemy w takich czasach, że nie wiadomo, czy w samochodzie zaparkowanym obok nie siedzą panowie z CBA. Istotnie, oni tam siedzieli i chwilę później go zatrzymali.

Zdaniem Frątczaka, taka sama obawa towarzyszy dziś wielu urzędnikom i dlatego każdy z nich boi się uczestnictwa w korupcji. Takiego przeświadczenia nie podzielają przedsiębiorcy skupieni w organizacjach biznesowych. - Urzędnicy często wymuszają na biznesmenach łapówki - żali się Jeremi Mordasiewicz, prezes Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Podobnego zdania jest Janusz Korwin-Mikke - polityk i publicysta. - Korupcja zniknie, jeśli ograniczy się wpływ urzędników na gospodarkę - mówi. Jego zdaniem, politycy, którzy powoływali CBA, zapomnieli o zmianie prawa, które daje urzędnikom pole do nadużyć. A przecież żadna walka z korupcją nie ma szans, jeśli nie zlikwiduje się przepisów prawnych, które do korupcji zachęcają.



http://wiadomosci.onet.pl/1581393,2677,1,kioskart.html



Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Data: 2009-10-23 08:44:41
Autor: Piotr
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!
Dnia Fri, 23 Oct 2009 08:39:27 +0200, Roger Perejro napisał(a):

Artur M. był fanem westernów. Każdego dnia, przemierzając korytarze Komendy Stołecznej Policji, rozmawiał z kolegami o kowbojach, Indianach i strzelaninach, dzielił się z nimi wrażeniami na temat filmów o Dzikim Zachodzie.


A ty warzywny, siedzisz w tym maglu i "rwiesz kudły z rowa"... Tak
jeden po drugim...
Piotr

Data: 2009-10-23 09:21:47
Autor: Tomek
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> napisał w wiadomości news:hbrj2v$1li$1news.onet.pl...
W CBA pracują osoby mające na koncie poważniejsze wpadki niż osławiony agent Tomek.


1. A jakie to wpadki miał agent Tomek?
2. I pomyśleć, że tacy popaprańcy tyle afer wykryli. Podobno ponad 600 rocznie. A ponad 300 osób siedzi w aresztach...
Tomek

Data: 2009-10-23 09:32:36
Autor: boukun
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hbrlu6$76h$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> napisał w wiadomości news:hbrj2v$1li$1news.onet.pl...
W CBA pracują osoby mające na koncie poważniejsze wpadki niż osławiony agent Tomek.


1. A jakie to wpadki miał agent Tomek?
2. I pomyśleć, że tacy popaprańcy tyle afer wykryli. Podobno ponad 600 rocznie. A ponad 300 osób siedzi w aresztach...
Tomek

A ja słyszałem, że jakąkolwiek aferę nakręcili, to i tak żadnej do końca nie wyjaśnili, .... bo zasłaniają się ci bandyci publiczno-polityczni tajemnicą państwową przed sądami.... i nie chcą potem swoich matactw ujawniać w całości...

boukun

Data: 2009-10-23 09:35:38
Autor: Piotr
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!
Dnia Fri, 23 Oct 2009 09:32:36 +0200, boukun napisał(a):

A ja słyszałem, że jakąkolwiek aferę nakręcili, to i tak żadnej do końca nie wyjaśnili, .... bo zasłaniają się ci bandyci publiczno-polityczni tajemnicą państwową przed sądami.... i nie chcą potem swoich matactw ujawniać w całości...


Wal z tym "słyszeniem" do magla, głupiutka hałsfrał...
Piotr

Data: 2009-10-23 10:45:44
Autor: boukun
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hjh75kykfcv5$.dlgmasz.facet.luzik...
Dnia Fri, 23 Oct 2009 09:32:36 +0200, boukun napisał(a):

A ja słyszałem, że jakąkolwiek aferę nakręcili, to i tak żadnej do końca nie
wyjaśnili, .... bo zasłaniają się ci bandyci publiczno-polityczni tajemnicą
państwową przed sądami.... i nie chcą potem swoich matactw ujawniać w całości...


Wal z tym "słyszeniem" do magla, głupiutka hałsfrał...
Piotr

Największy prymityw na grupie dyskusyjnej tłucze jak zwykle swoje prymitywne teksty z nieróbstwa. Wszędzxie cię mają już a kopmpetnego, upierdliwego i nampolnego głupka:

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości
news:141wc8k3o63bz.dlgmasz.facet.przesrane...

He, he, he, co za tupeciarski głupol...
" nie moge wlaczyc tzw aktywnegi trybu gotowosci. ... mam OrangeHomeScreen
domyslam sie ze to orange wgral to
ustrojstwo, moze ktos wie ja sie tego pozbyc"
Czytanie ze zrozumieniem, czyli takie jakiego się domagasz,
polega min na tym, że potrafimy z tekstu zrozumiec kolejność
zdarzeń...

glupol? twoj stary? a ty umiesz czytac ze zrozumieniem? on chcial WLACZYC
tryb gotowosci, ale WYLACZYC OrangeHomeScreen, i na to wylaczenie dostal
odpowiedz
a tak od siebie, burak jestes
Co ty prymitywie w ogóle potrafisz w życiu poprawnie lub porządnie robić poza prymitywnymi pyskówkami w necie?

boukun

Data: 2009-10-23 22:41:16
Autor: Piotr
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości

Wal z tym "słyszeniem" do magla, głupiutka hałsfrał...
Piotr

Największy prymityw na grupie dyskusyjnej tłucze jak zwykle swoje prymitywne teksty z nieróbstwa. Wszędzxie cię mają już a kopmpetnego, upierdliwego i nampolnego głupka:


Do magla dymaj, głupiutka hałsfrał... Łysinkę przetrzyj i sruu...

Data: 2009-10-23 23:01:15
Autor: boukun
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hbt4d9$pld$1news.onet.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości

Wal z tym "słyszeniem" do magla, głupiutka hałsfrał...
Piotr

Największy prymityw na grupie dyskusyjnej tłucze jak zwykle swoje prymitywne teksty z nieróbstwa. Wszędzxie cię mają już a kopmpetnego, upierdliwego i nampolnego głupka:


Do magla dymaj, głupiutka hałsfrał... Łysinkę przetrzyj i sruu...

Oooo, zajebista riposta głupiego Piotrusia,dwie godziny myslenia mu to zajęło...

I nic innego mądrzejszego tu dzisiaj nie napisał...

boukun

Data: 2009-10-23 09:39:14
Autor: Tomek
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hbrmsq$2rj$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hbrlu6$76h$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> napisał w wiadomości news:hbrj2v$1li$1news.onet.pl...
W CBA pracują osoby mające na koncie poważniejsze wpadki niż osławiony agent Tomek.


1. A jakie to wpadki miał agent Tomek?
2. I pomyśleć, że tacy popaprańcy tyle afer wykryli. Podobno ponad 600 rocznie. A ponad 300 osób siedzi w aresztach...
Tomek

A ja słyszałem, ...

Laryngolog?
T.

Data: 2009-10-23 09:43:56
Autor: boukun
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hbrne7$39f$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hbrmsq$2rj$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hbrlu6$76h$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Roger Perejro" <jacek.kawecki3@op.pl> napisał w wiadomości news:hbrj2v$1li$1news.onet.pl...
W CBA pracują osoby mające na koncie poważniejsze wpadki niż osławiony agent Tomek.


1. A jakie to wpadki miał agent Tomek?
2. I pomyśleć, że tacy popaprańcy tyle afer wykryli. Podobno ponad 600 rocznie. A ponad 300 osób siedzi w aresztach...
Tomek

A ja słyszałem, ...

Laryngolog?
T.

Tak, to wszakże wszyscy słyszeli i słyszą... nadal...

boukun

Data: 2009-10-23 22:43:29
Autor: Piotr
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości

Tak, to wszakże wszyscy słyszeli i słyszą... nadal...


Do magla, głupiutka hałsfrał, z tym "wszyscy słyszeli"...
Piotr

Data: 2009-10-23 23:01:56
Autor: boukun
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hbt4hg$q1m$1news.onet.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości

Tak, to wszakże wszyscy słyszeli i słyszą... nadal...


Do magla, głupiutka hałsfrał, z tym "wszyscy słyszeli"...
Piotr


Posprzątałeś dzisiaj chociaż swoją budę głupi Piotrusiu?

boukun

Data: 2009-10-23 11:46:58
Autor: Franc
Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!
Zrodlo - KGB24 - i wszystko jasne :)

Szeryfowie Kamińskiego, he, he, he!!!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona