Data: 2018-06-07 19:48:03 | |
Autor: Shrek | |
Szkoda całkowita a wartość pozosta ĹoĹci | |
W dniu 07.06.2018 o 19:24, Zocha pisze:
Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem) Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę dopłacą. Ponadto, gdyby po otrzymaniu odszkodowania całkowitego opłacała się jednak naprawa Tak samo jak w każdym innym przypadku. Nawet nie da się wyrejsetrować bez złomowania, więc cały czas będzie zarejestrowany dopóki go nie zezłomujesz. Mam moto po "szkodzie całkowitej". W kolejnym roku kontynuacja ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela, co wypłacali odszkodowanie (i moto i pojazd sprawcy byli ubezpieczeni w PZU). Shrek |
|
Data: 2018-06-07 20:02:06 | |
Autor: Zocha | |
Szkoda całkowita a wartość pozostałości | |
Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości news:pfbr4g$kbp$5node2.news.atman.pl...
W dniu 07.06.2018 o 19:24, Zocha pisze: Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę dopłacą. Muszę się przyznać, że nie rozumiem. Może dlatego, że jeszcze niczego na allegro nie sprzedawałam. Na jakiej podstawie prawnej mieliby resztę dopłacić? Ponadto, gdyby po otrzymaniu odszkodowania całkowitego opłacała się jednak naprawa Tak samo jak w każdym innym przypadku. Nawet nie da się wyrejsetrować bez złomowania, więc cały czas będzie zarejestrowany dopóki go nie zezłomujesz. To dobrze. Rozumiem, że obniżenie zniżek OC i AC jak po wypłacie każdego innego odszkodowania, czyli w zależności od polisy, ale przeważnie o 10%? Dziękuję i pozdrawiam Zocha |
|
Data: 2018-06-07 20:49:16 | |
Autor: Shrek | |
Szkoda całkowita a wartość pozosta ĹoĹci | |
W dniu 07.06.2018 o 20:02, Zocha pisze:
Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić? Na podstawie takiej, że mają wypłacić różnicę między wartością przed szkodą a wartością wraku. Wartość wraku jest taka jaką wycenił rynek i z tym idziesz w razie czego do sądu. Mam moto po "szkodzie całkowitej". W kolejnym roku kontynuacja ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela, co wypłacali odszkodowanie (i moto i pojazd sprawcy byli ubezpieczeni w PZU). To 10% to w teorii. W praktyce to ci dowalą ze 30 i jak im udowodnisz? Shrek |
|
Data: 2018-06-07 21:10:55 | |
Autor: Zocha | |
Szkoda całkowita a wartość pozostałości | |
Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości news:pfbuna$rak$1node1.news.atman.pl... W dniu 07.06.2018 o 20:02, Zocha pisze: Mnie chodziło o sytuację, gdy to co zostaje wcale nie jest wrakiem, bo znakomita większość samochodu pozostała nietknięta, ale równocześnie, to co zostało zniszczone jest drogie i przewidywany koszt naprawy przekracza 70% sumy ubezpieczenia (liczony w nowych częściach itd.) Stąd różnica między wartością przed szkodą, a wartością (teoretyczną) tego co zostało, czyli wypłata odszkodowania, będzie minimalna. A naprawa, nawet przy pomocy zamienników będzie jednak sporo kosztować. Natomiast co do korzystnej sprzedaży tego co zostało nie jestem optymistką, bo nie potrafię takich rzeczy robić i pewnie bardzo dużo na tym stracę. Pozdrawiam Zocha |
|
Data: 2018-06-07 21:42:24 | |
Autor: Zocha | |
Szkoda całkowita a wartość pozostałości | |
Użytkownik "Zocha" <Zocha@Zofia.pl> napisał w wiadomości news:5b198307$0$676$65785112news.neostrada.pl...
Mnie chodziło o sytuację, gdy to co zostaje wcale nie jest wrakiem, bo Rozważam jeszcze zrobienie (ewentualnie) tego, co opisał ToMasz: " Więc ja im napisałem zeby sobie wzięli ten wrak i dali mi 2 tysiące. reakcja ubezpieczyciela była następująca. wystawili wrak mojego auta na aukcje, i jakiś gość wylicytował za 1100zł. więc jest to dużo mniej niż oszacowane 2 tysiaki. posłali mi dane gościa który wygrał licytacje i brakujące (do kwoty 2 tyś) 900zł" Czy zatem postępując w opisany sposób zawsze można otrzymać w sumie wartość równą cenie rynkowej? Ja mam polisę w wariancie utrzymania stałej wartości ubezpiecznia, czyli gdyby można było zawsze zastosować metodę Tomasza, to powinnam otrzymać tyle ile wynosi wartość samochodu wg polisy. Czy jest tu jakiś haczyk? Pozdrawiam Zocha |
|