W dniu 2015-07-14 o 15:40, Michał Szatański pisze:

  Państwo nie powinno dopuszczać do obrotu/sprzedaży towaru szkodliwego dla klienta.

Tak się nie da. Nawet benzyna jest szkodliwa. Nie zabronisz nikomu świadomego szkodzenia sobie. Ważne żeby nie dostać dopalacza gratis jako część posiłku.
Myślę, że najlepszą antyreklamą dopalaczy jest rosnące prawdopodobieństwo zgonu bezpośredniego po użyciu. Niech zrobią jeszcze mocniejszego "Mocarza".


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

W dniu wtorek, 14 lipca 2015 16:00:22 UTC+2 użytkownik Piotr Rezmer napisał:

W dniu 2015-07-14 o 15:40, Michał Szatański pisze:
>   Państwo nie powinno dopuszczać do obrotu/sprzedaży towaru szkodliwego dla klienta.

Tak się nie da. Nawet benzyna jest szkodliwa. Nie zabronisz nikomu świadomego szkodzenia sobie.

 Państwo powinno przeciwdziałać szkodzeniu sobie, nie? Są psychiatryki od tego?
 Poza tym nie w tym rzecz, gadasz obok tematu. Państwo jeśli bierze odpowiedzialność to musi sprawdzić towar, może zakazać używania albo nie brać odpowiedzialności, o ile może, bo to może być groźne.

W dniu 2015-07-15 o 02:47, Michał Szatański pisze:

  Państwo powinno przeciwdziałać szkodzeniu sobie, nie?  Są psychiatryki od tego?

Czy możesz wskazać jakiś akt prawny w którym napisane jest że państwo ma przeciwdziałać szkodzeniu sobie?

Dla mnie zupełnie wystarczy jeśli państwo będzie przeciwdziałać szkodzeniu innym.

  Poza tym nie w tym rzecz, gadasz obok tematu.  Państwo jeśli bierze odpowiedzialność to musi sprawdzić towar, może

zakazać używania albo nie brać odpowiedzialności, o ile może, bo to może być groźne.

Co masz na myśli pisząc "musi sprawdzić towar"? W sensie sprawdzenia czy dane składniki produktu są szkodliwe? Myślałem, że to sprzedawca jest odpowiedzialny za to by oferowany produkt spełniał normy.



--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

W dniu środa, 15 lipca 2015 07:46:36 UTC+2 użytkownik Piotr Rezmer napisał:

W dniu 2015-07-15 o 02:47, Michał Szatański pisze:

>   Państwo powinno przeciwdziałać szkodzeniu sobie, nie?  Są psychiatryki od tego?
Czy możesz wskazać jakiś akt prawny w którym napisane jest że państwo ma przeciwdziałać szkodzeniu sobie?

Dla mnie zupełnie wystarczy jeśli państwo będzie przeciwdziałać szkodzeniu innym.

 Nie bardzo, oglądałeś "Zabójczą broń III" np. ? Policja reagowała na działanie samobójcze w osobie Riggsa. U nas też policja czy straż pożarna pomagają, nawet wojsko chyba też.

>   Poza tym nie w tym rzecz, gadasz obok tematu.  Państwo jeśli bierze odpowiedzialność to musi sprawdzić towar, może zakazać używania albo nie brać odpowiedzialności, o ile może, bo to może być groźne.

Co masz na myśli pisząc "musi sprawdzić towar"? W sensie sprawdzenia czy dane składniki produktu są szkodliwe? Myślałem, że to sprzedawca jest odpowiedzialny za to by oferowany produkt spełniał normy.

 Może nie zawsze jest w stanie to stwierdzić.

-- pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Michał Szatański <micszat@gmail.com> pisze:

W dniu środa, 15 lipca 2015 07:46:36 UTC+2 użytkownik Piotr Rezmer napisał:

[...]

Co masz na myśli pisząc "musi sprawdzić towar"? W sensie sprawdzenia czy dane składniki produktu są szkodliwe? Myślałem, że to sprzedawca jest odpowiedzialny za to by oferowany produkt spełniał normy.

 MoĹźe nie zawsze jest w stanie to stwierdzić.

Owszem ale zawsze można się sprawdzić czy dołożył należytej/rozsądnej
staranności by to potwierdzić/wykluczyć.

--
A. Filip  -- W Starych Kiejkutach CIA wyprodukowała Kuklińkisch 21 wieku.
Po burzy zawsze słońce przychodzi.  (Przysłowie polskie)

W dniu środa, 15 lipca 2015 08:12:37 UTC+2 użytkownik A. Filip napisał:

Michał Szatański <micszat@gmail.com> pisze:
> W dniu środa, 15 lipca 2015 07:46:36 UTC+2 użytkownik Piotr Rezmer napisał:
[...]
>> Co masz na myśli pisząc "musi sprawdzić towar"? W sensie sprawdzenia czy >> dane składniki produktu są szkodliwe? Myślałem, że to sprzedawca jest >> odpowiedzialny za to by oferowany produkt spełniał normy.
>
>  Może nie zawsze jest w stanie to stwierdzić.

Owszem ale zawsze można się sprawdzić czy dołożył należytej/rozsądnej
staranności by to potwierdzić/wykluczyć.

 Można, jak i można sprawdzić czy oferowany towar nadaje się do sprzedaży, co przecież nie dotyczy wszystkich towarów.

-- A. Filip  -- W Starych Kiejkutach CIA wyprodukowała Kuklińkisch 21 wieku.
Po burzy zawsze słońce przychodzi.  (Przysłowie polskie)

Piotr Rezmer <konta@doman.pl> pisze:

W dniu 2015-07-15 o 02:47, Michał Szatański pisze:

  Państwo powinno przeciwdziałać szkodzeniu sobie, nie?  Są psychiatryki od tego?

Czy możesz wskazać jakiś akt prawny w którym napisane jest że państwo
ma przeciwdziałać szkodzeniu sobie?

Dla mnie zupełnie wystarczy jeśli państwo będzie przeciwdziałać
szkodzeniu innym.

  Poza tym nie w tym rzecz, gadasz obok tematu.  Państwo jeśli
bierze odpowiedzialność to musi sprawdzić towar, może zakazać używania albo nie brać odpowiedzialności, o ile może, bo to
może być groźne.

Co masz na myśli pisząc "musi sprawdzić towar"? W sensie sprawdzenia
czy dane składniki produktu są szkodliwe? Myślałem, że to sprzedawca
jest odpowiedzialny za to by oferowany produkt spełniał normy.

Czy klej do butów musi spełniać normy dla żywności/leków?
[ też bywał używany jak "odurzacz" ]

Sprzedawcy dopalaczy oficjalnie twierdzą że to nie są produkty do
spoĹźywania/zaĹźywania, a jak wolisz dosadniej "wciskaniem takiej
ciemnoty bronią się po sądach".  Im więcej będzie ofiar (śmiertelnych) tym
mniejsza będzie skłonność sądów/prawodawców by to (w znacznej części) uznawać.

--
A. Filip  -- W Starych Kiejkutach CIA wyprodukowała Kuklińkisch 21 wieku.
Ucz się, nawet jeśli masz umrzeć jutro.  (Przysłowie mongolskie)

W dniu 2015-07-15 o 07:56, A. Filip pisze:

Czy klej do butów musi spełniać normy dla żywności/leków?
[ też bywał używany jak "odurzacz" ]

Oczywiście że nie. Klej ma spełniać normy dla kleju. i jeśli zawiera substancje toksyczne, powinno to być zaznaczone na opakowaniu.

Jeśli mimo to, ktoś taki klej zje.., Cóż jego wybór.

Sprzedawcy dopalaczy oficjalnie twierdzą że to nie są produkty do
spoĹźywania/zaĹźywania,

Zastanawiam się czy na dopalaczach jest informacja, że zawierają one substancje silnie toksyczne. Jeśli nie, to jest to coś za co sądy mogłyby ukarać sprzedawców.

Co Ty byś zrobił w sprawie dopalaczy?


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

użytkownik Piotr Rezmer napisał:

Co Ty byś zrobił w sprawie dopalaczy?

Wprowadził przepis który przed sprzedażą wymaga karty charakterystyki
na takie cóś:)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_charakterystyki

A te dopalacze mają znak CE?

W dniu 14.07.2015 o 16:00, Piotr Rezmer pisze:

W dniu 2015-07-14 o 15:40, Michał Szatański pisze:

  Państwo nie powinno dopuszczać do obrotu/sprzedaży towaru
szkodliwego dla klienta.

Tak się nie da. Nawet benzyna jest szkodliwa. Nie zabronisz nikomu
świadomego szkodzenia sobie. Ważne żeby nie dostać dopalacza gratis jako
część posiłku.
Myślę, że najlepszą antyreklamą dopalaczy jest rosnące
prawdopodobieństwo zgonu bezpośredniego po użyciu. Niech zrobią jeszcze
mocniejszego "Mocarza".

Ja bym jeszcze dodał obciążanie "ofiar" kosztami ratowania (nawet nieskutecznego) w przypadku świadomego i celowego zażywania tego typu substancji.

Swoją droga sobie jak wkurwiające jest czekanie na karetkę po uczciwym wypadku bo ta jest zajęta przez durnego ćpuna?

A NIECH ZDYCHA! Selekcja naturalna!

Wrrr... OK, OK, nie da się, bo z góry ciężko odróżnić, kto świadomie ćpał a kto się przypadkiem zatruł. W końcu komuś mogli coś paskudnego podrzucić... Ale po stwierdzeniu, że sam ćpał - rachunek za wszystko!

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!