www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/niedozwolone_klauzule/rejestr_klauzul_niedozwolonych/
Co myslicie o skierowaniu do UOKiK klauzul PADI o tym, ze instruktor nie ponosi odpowiedzialnosci za utopionego przez siebie kursanta?
JaC

  666 pisze:

www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/niedozwolone_klauzule/rejestr_klauzul_niedozwolonych/
Co myslicie o skierowaniu do UOKiK klauzul PADI o tym, ze instruktor nie ponosi odpowiedzialnosci za utopionego przez siebie kursanta?
JaC

Co myślimy? Ja myślę, że to bicie piany.
W IANTD ręcznie przepisywałem oświadczenie, że nie będę wnosił żadnych roszczeń w razie wypadku, nawet, gdy wina instruktora jest ewidentna.
Tak więc co ma do tego PADI? W zasadzie wszędzie podpisujesz taki papier... inna sprawa, że w razie rażących zaniedbań prokurator i tak dobierze się do dupy niezależnie od klauzul.

Co myślimy? Ja myślę, że to bicie piany.
W IANTD ręcznie przepisywałem oświadczenie, że nie będę wnosił żadnych roszczeń w razie wypadku, nawet, gdy wina instruktora jest ewidentna.
Tak więc co ma do tego PADI? W zasadzie wszędzie podpisujesz taki papier... inna sprawa, że w razie rażących zaniedbań prokurator i tak dobierze się do dupy niezależnie od klauzul.

Popieram.

Radek

W zasadzie wszędzie podpisujesz taki

papier... inna sprawa, że w razie rażących zaniedbań prokurator i tak
dobierze się do dupy niezależnie od klauzul.

Co ma z tego nieboszczyk że prokurator dobierze sie komuś do dupy?
Nie chodzi o to aby sprawcy wypadków byli karani, tylko o to aby nie było
wypadków.
Moim zdaniem gdyby takiej klauzuli nie było to taki organizator szkolenia
więcej by sie przejmował jego jakością.
Bo obecnie u niektórych w związku z klauzulą jest zapisane w podświadomości
..... "e...tam ... w nic mnie nie wrobią!".
Wiesiek

Użytkownik " 666" <j.666@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gpm281$5hf$1atlantis.news.neostrada.pl...
www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/niedozwolone_klauzule/rejestr_klauzu
l_niedozwolonych/
Co myslicie o skierowaniu do UOKiK klauzul PADI o tym, ze instruktor nie
ponosi odpowiedzialnosci za utopionego przez siebie kursanta?
JaC


Proponuję aby każdy opinio_piszca podał nazwę organizacji w której szkoli.
Postawię tezę, że 99% szkoli w systemie PADI i oczywiście będą przeciwni, a
pozostali też mają taką klauzule i ... też będą przeciwni.
Wiesiek

Co myslicie o skierowaniu do UOKiK klauzul PADI o tym, ze instruktor
nie ponosi odpowiedzialnosci za utopionego przez siebie kursanta?

pewne zapisy z góry wadliwe prawnie nie mają żadnej mocy
(tzn. można je podpisywać bez żadnych konsekwencji)

ale na tej grupie dostaniesz na pewno same potwierdzenia typu "jak Padi i można kopnąć, to trzeba koniecznie"

główna przyczyna takich problemów to chyba
pogoń za kasą i obawa przed utratą kursanta na rzecz mniej wymagającego instruktora,
który weźmie na kurs człowieka, którego umiejętności nie zna, więc chce sie zabezpieczyć cyrografem
przed partaniną poprzedników.... i sie zamyka błędne kolo

znam paru instruktorów, którzy starają się szkolić dobrze, nie wypuszczać niedouczonych kursantów
ale potem sie słyszy, że pan X jest "bardziej papieski niż sam papież",
albo częściej "nie mam czasu na pierdoły, ja chce nurkować a nie sie uczyć jakiś głupich wzorów"


[OT]

proponuje założyć własną organizację nurkową, która będzie czerpać z najlepszych wzorów
a unikać najpowszechniejszych błędów (coś jak w "Rejsie" Bareji - "tylko aplauz i uznanie")
i której członkowie nie będą sie bali konsekwencji swoich własnych poczynań (myślę że wysoki poziom wyszkolenia daje ten komfort)

ja chciałbym, żeby instruktor był mentorem swoich kursantów, weryfikował ich, dawał referencje (element niezbędny przed kolejnymi szkoleniami u innych szkoleniowców), odpowiadał za nadane uprawnienia a nie tylko za sam proces szkoleniowy (tak, przewiduje możliwość cofnięcia uprawnień, okresy próbne, etc)

taka organizacja non-profit - mam nawet mały pomysł jak to finansowo
zorganizować - lekko wzorem firmy Apexim (jeśli ktoś pamięta)
gdzie niewielkie pieniądze wpłacane w czasie szkoleń oraz składki w większości zostawałyby "w strukturze"
co promowałoby finansowo dobrych instruktorów/szkoleniowców a wywalało z systemu złych i nieaktywnych

jeśli pomysł trafiłby na pożywną glebę, mogę go pociągnąć...
qlphon

gdzie niewielkie pieniądze wpłacane w czasie szkoleń oraz składki w
większości zostawałyby "w strukturze"
co promowałoby finansowo dobrych instruktorów/szkoleniowców a wywalało z
systemu złych i nieaktywnych

Cytując słowa piosenki ..."ale to już było". Ja byłem szkolony w tym
systemie "non profit" i też szkoliłem.
To se ne wrati!
Wiesiek

gdzie niewielkie pieniądze wpłacane w czasie szkoleń oraz składki w
większości zostawałyby "w strukturze"
co promowałoby finansowo dobrych instruktorów/szkoleniowców a wywalało z
systemu złych i nieaktywnych

Cytując słowa piosenki ..."ale to już było". Ja byłem szkolony w tym
systemie "non profit" i też szkoliłem.
To se ne wrati!

pewnie piszesz o LOK'u...
czyli organizacji parawojskowej mającej aspiracje do wszystkiego.

sorki ale bez porównania.
ja chiałbym traktować nurkowanie jako zajecia rekreacyjne, a nie jako narzędzie przetrwania dla najwytrzymalszych, gdzie "stopnie" dostaje się za "zasługi" albo widzimisie jakiegoś sfrustrowanego człowieka
a nie za umiejetnosci....

[Errata]
w pierwszym poście sie chyba pomyliłem: napisałem Apexim, a miało być Amexim

> Cytując słowa piosenki ..."ale to już było". Ja byłem szkolony w tym
> systemie "non profit" i też szkoliłem.
> To se ne wrati!

pewnie piszesz o LOK'u...
czyli organizacji parawojskowej mającej aspiracje do wszystkiego.

Nie! Stare KDP-CMAS. Klub finansowany przez PTTK i inne taakie.

Wiesiek

pewnie piszesz o LOK'u...
czyli organizacji parawojskowej mającej aspiracje do wszystkiego.

co to znaczy "mającej aspiracje do wszystkiego"?

sorki ale bez porównania.
jako narzędzie przetrwania dla najwytrzymalszych, gdzie "stopnie" dostaje się za "zasługi" albo widzimisie jakiegoś sfrustrowanego człowieka
a nie za umiejetnosci....

Szkoliłeś się w LOK czy tylko tak sobie wyobrażasz jak to mogło być?

Szkoliłeś się w LOK czy tylko tak sobie wyobrażasz jak to mogło być?

tak, szkoliłem się w LOKu w różnych kierunkach

Użytkownik "qlphon" <qlphon@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gptapj$1uq0$1news2.ipartners.pl...

Szkoliłeś się w LOK czy tylko tak sobie wyobrażasz jak to mogło być?

tak, szkoliłem się w LOKu w różnych kierunkach

w nurkowaniu też?
no zobacz, bo ja też. i ludzie nie byli sfrustrowani i oceniali moje umiejętności, zdawałem normalne egzaminy i chodziłem na normalne zajęcia.

no zobacz, bo ja też. i ludzie nie byli sfrustrowani i oceniali moje umiejętności, zdawałem normalne egzaminy i chodziłem na normalne zajęcia.

skoro było takie miodzio
to czemu się rozpada?
i czemu "nikt" sie juz nie szkoli w LOKu?

skoro było takie miodzio
to czemu się rozpada?
i czemu "nikt" sie juz nie szkoli w LOKu?

brak czasu, brak perspektyw rozwoju, akceptowalne ceny sprzętu?

nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Organizacje non-profit jakoś nie trzymają tempa w rozwoju nurkowania na świecie. Czasy gdy przeciętny Kowalski był zainteresowany tym, by nie wydając kilku pensji na sprzęt uzyskać uprawnienia i umiejętności na poziomie współczesnego AOWD-Rescue w trybie dwutygodniowego obozu, odchodzą do przeszłości. Nurkowania mieszankowe, rebreathery z jednej strony, szybkie i przyjemne kursy rec z drugiej... LOK jakoś się nie odnalazł w tej rzeczywistości, CMAS moim zdaniem też nie bardzo.

Moje drogi rozeszły się z LOK dość dawno, ok 10 lat temu. ale nie było w tym negatywnego ładunku emocjonalnego czy rozczarowań, po prostu poszedłem swoją ścieżką. W tej chwili nie poszedłbym na szkolenie ani do LOK ani do CMAS, z prostej przyczyny: nie mają do zaoferowania produktu, którym byłbym zainteresowany.

Zareagowałem raczej na Twoje podsumowanie, bo darzę szacunkiem ludzi którzy mnie wtedy szkolili i egazminowali i te słowa do nich nie pasują.

Obecnie i tak najbliżej mam do NAUI :)

Krzysztof Biały <nseal@poczta.onet.pl> napisał(a):

Obecnie i tak najbliżej mam do NAUI :)

To wróciłeś do korzeni, W Kantor nie kryje swojego startu w LOK.

A kursy wojskowe w LOK to była rzeźnia, Puchalski potrafił trzymać kursantów
na słoneczku w skafandrach PW2 Foka, odpowiedzialność zbiorowa.

pozdrawiam rc

--

Obecnie i tak najbliżej mam do NAUI :)

To wróciłeś do korzeni, W Kantor nie kryje swojego startu w LOK.

ja też nie kryję :) LOK III i II, potem PADI, IANTD a teraz NAUI :) Ekumenizm pełną gębą

A kursy wojskowe w LOK to była rzeźnia, Puchalski potrafił trzymać kursantów
na słoneczku w skafandrach PW2 Foka, odpowiedzialność zbiorowa.

W moim klubie ("Skalar" Białystok) 10 lat temu foke sie ogladalo jako eksponat w klubowej siedzibie. Były pianki (stomil tylko jeden, na dragali), apeksy, 15l technisub i jakies pojedyncze P21. Instruktorzy byli w moim wieku...

Zwykle opanowane przez starych trepów dorabiających do wczesnych emerytur.

PTTK żyje głównie z wynajmu pomieszczeń (jak Zarząd Główny) i dosłownego okradania młodzieży ze składek (przykładowo Oddział Stołeczny przejada 85% wpływów ze składek na trzy pensje stetryczałych "turystów" w wieku mocno poemerytalnym, z czego jedna oczywiście jest księgową obliczającą ile zjada własny ogon).

W ZHP mozna spotkać pomarszczonych 70-letnich odstawionych odświętnie harcerzyków w szortach

Większość związków "sportowych" skupia mocno staruszkowatych pseudodziałaczy pseudosportowców (słyszymy tylko o PZPN, bo tam największe pieniądze, gdzie indziej jest znacznie gorzej).

Wszyscy ci działacze zadziwiająco potrafią być skuteczni raz na cztery lata przy wyborach, wycinając wszelką "młodzież" poniżej kiedyś 50-tki, a teraz to i 60-tki;  to chyba taki nawyk ze zjazdów PZPR im został.

Zarabiająca młodzież z dużych miast to leje, bo poznała siłę swoich pieniedzy, ale młodzieżyu z mniej zamożnych rodzin czy z mniejszych miast to naprawdę szkoda, za parędziesiąt lat będzie wielka dziura w doświadczeniach jednych i drugich, nie do przekoczenia, być może zaczyn nowej rewolucji, a oportunizmu reformatorskiego na pewno.

I tak płynnie powiązałem upadek szkolenia w LOK-u z niemożnością likwidacji KRUS-u ;-))
JaC


-- -- -

nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.

qlphon <qlphon@poczta.fm> napisał(a):

proponuje założyć własną organizację nurkową, która będzie czerpać z najlepszych wzorów
a unikać najpowszechniejszych błędów (coś jak w "Rejsie" Bareji - "tylko aplauz i uznanie")
i której członkowie nie będą sie bali konsekwencji swoich własnych poczynań (myślę że wysoki poziom wyszkolenia daje ten komfort)

ja chciałbym, żeby instruktor był mentorem swoich kursantów, weryfikował ich, dawał referencje (element niezbędny przed kolejnymi szkoleniami u innych szkoleniowców), odpowiadał za nadane uprawnienia a nie tylko za sam proces szkoleniowy (tak, przewiduje możliwość cofnięcia uprawnień, okresy próbne, etc)

taka organizacja non-profit

Gdybyś uważnie rozejrzał się wokół, moze byś taką znalazł. Nawet całkiem blisko.

--

Gdybyś uważnie rozejrzał się wokół, moze byś taką znalazł. Nawet całkiem
blisko.

no uchyl rąbka tajemnicy.
gdzie to?

qlphon <qlphon@poczta.fm> napisał(a):

> Gdybyś uważnie rozejrzał się wokół, moze byś taką znalazł. Nawet całkiem
> blisko.

no uchyl rąbka tajemnicy.
gdzie to?

www.gue.com Info po naszemu: http://www.divetrek.com.pl/
Spełnia wszystkie Twoje warunki. Uprawnienia nie są "na zawsze", ciągła weryfikacja(dwustronna), non profit, ochrona środowiska, projekty badawcze itd.... :) Rozumiem, że wchodzisz.

--

no uchyl rąbka tajemnicy.
gdzie to?

www.gue.com
Info po naszemu: http://www.divetrek.com.pl/
Spełnia wszystkie Twoje warunki. Uprawnienia nie są "na zawsze", ciągła
weryfikacja(dwustronna), non profit, ochrona środowiska, projekty badawcze
itd.... :) Rozumiem, że wchodzisz.

z moimy "wszystkimi warunkami" to ostrożnie... ;-)
jestem wybredny...

ale na pewno poczytam...

jeśli poziom szkoleń technicznych jest lepszy lub nie gorszy od innej, znanej organizacji o której obecnie myślę
(nie chcę walić krypciochy)
i system finansowania (tu: koszty szkoleń) jest bardziej atrakcyjny,
a następnie znajdę odpowiedniego "mentora/instruktora" który mnie zechce z wzajemnością,
to nie będę się chwili zastanawiać... naprawdę

q

szanowni nurkujący i szkolący koledzy !!!

Zapomnieliscie o dalszej części tego cyrografu , która mówi, że jednocześnie zastosowanie maja lokalne przepisy , a szkolący i szkolony im polegają.

Reasumująć w kraju nad Wisłą te zapisy nie maja zastosowania ponieważ obywatel nie może zrzec sie prawa, które daje mu ustawodawca, w Polsce nie obowiązuje wolnoprawie amerykańskie (ważne to co na piśmie i setki poprawek do konstytucji).

Niestety jak zwykle głośno krzyczą "wielcy znawcy i pogromcy" PADI a szkoleni w PADI i instruktorzy wiedzą ,że i tak na koniec przepis lokalny jest najważniejszy.


  "..... o ile lokalne prawo nie stanowi inaczej...."




Pozdrawiam

Adam Klimek Instruktor płetwonurkowania PADI
Instruktor Trener DAN

--

On 17 Mar, 13:37, "VENTURI CTP vent...@o2.pl"
<adambigb...@poczta.onet.pl> wrote:
 w Polsce nie obowiązuje

wolnoprawie amerykańskie (ważne to co na piśmie i setki poprawek do
konstytucji).

jak dla mnie to 27 poprawek to nie setki :)

www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/niedozwolone_klauzule/rejestr_klauzul_niedozwolonych/

Co myslicie o skierowaniu do UOKiK klauzul PADI o tym, ze instruktor nie

ponosi odpowiedzialnosci za utopionego przez siebie kursanta?

JaC

tak, tak, oj skierujmy!!!
i jeszcze, ze woda jest za zimna.

AJ :)

--