Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Szlacheckość Kaczyńskich - wersja nieoficjalna...

Szlacheckość Kaczyńskich - wersja nieoficjalna...

Data: 2009-07-05 01:46:09
Autor: Tzva Adonai
Szlacheckość Kaczyńskich - wersja nieoficjalna...
1. Pradziadków dwóch. Obu mundurowych. Obu z powodzeniem służących
Jewo
Impielialnamu Wieliczajestwu i to podobno z powodzeniem. Pułkownik
Kaczynskij
służył w czasie wojny rosyjsko - tureckiej w 1878 roku zdobywając
medale za
dzielność. Mieszkał pod Łomżą w rodzinnym majątku. Co z tego? Zapyta
jakiś
"Prawdziwy polak". Wiadomo kraj pod zaborami to wyboru nie miał. Pełna
zgoda,
tylko jedno małe pytanie. Co szanowny pradziadzio robił w 1863 roku?
Skoro w
1878 był pułkownikiem, to w 1863 roku musiał służyć w armii. Po,
której stronie
walczył? Tutaj niestety odpowiedź jest aż nadto jasna! Szlachta, która
w 1863
roku stanęła do boju o niepodległość Ojczyzny majątków była
obligatoryjnie
pozbawiana! Za wyjątkiem tej szlachty, która w 1863 walczyła z
"buntownikami" za
'króla" Aleksandra (teraz wiecie Państwo skąd to zamiłowanie w
rodzinie
Lokomotywy Dziejów do tego imienia!). Dodam tylko, że szacowny
pradziadek mimo,
że w Polsce mieszkał na co dzień posługiwał się językiem ojczystym
swojego 'króla".

2. Ubogi dziadek. Imienia nie wymienię, ale chyba nie trudno się
domyśleć. Zdaniem Pana Premiera, polski zubożały szlachcic inteligent.
Pierwsze
prawdziwie patriotyczne pokolenie. Urzędnik kolejowy. Wszystko
pięknie, gdyby
znowu nie to ale... Bo czy wyobrażacie sobie Państwo, by zubożały
urzędnik
dostąpił zaszczytu ożenku z córka rosyjskiego generała posiadacza
latyfundiów w
gubernii odesskiej zwanej Nową Rosją? Oj nie. Aleksander nie mógł być
ubogim
inteligentem! Był wszak synem pułkownika i ziemianina! Aleksander i
Franciszka
zamieszkali w Grajewie w Królestwie Polskim, a po I wojnie światowej
przenieśli
się do Baranowicz. On zarządzał całym węzłem kolejowym. Ona. Pewnie
myślicie
Państwo, że zajmowała się domem? Oj, nie zupełnie. Owszem zajmowała
sie domami.
Wieloma. Ściślej spekulacjami na rynku nieruchomości i to podobno z
niezłym
skutkiem (2 domy, sady, kilkanaście ha lasu). W Baranowiczach
Kaczyńscy
nawiązują znajomość z rodziną Jasiewiczów. Tuż przed wojną przenoszą
się do
Brześcia Litewskiego. W 1939 roku uciekają do Warszawy przed
Sowietami, do
(nomen omen) Aleksandra Jasiewicza - architekta budującego bloki na
Żoliborzu.

3. Ojciec bohater i antykomunista. Rajmund Kaczyński. Inżynier. W
czasie
wojny w ZWZ i AK jak 300 tysięcy podobnych mu rodaków. Uczestnik
powstania
warszawskiego - żołnierz pułku Baszta. Ranny pierwszego dnia (stracił
kciuk) i
odznaczony. Po wojnie żołnierze "Baszty" często represjonowani
spotykali się co
roku pod czujnym okiem UBecji na tzw. "bigosówkach". Wszyscy. Za
wyjątkiem
kolegi Rajmunda. On na "bigosówkę" dotarł po raz pierwszy w 1990 roku..
Wcześniej
jakoś nie było czasu. Wiadomo praca, rodzina, służba (socjalistycznej)
Ojczyźnie. Nasz AKowiec kończy studia w 1947 roku. Rok później żeni
się i
zamieszkuje w mieszkaniu na ul Lisa - Kuli. 80 m kw, lecz zgodnie z
PRLowskim
prawem z sublokatorami. Niedługo trwa jednak ta gehenna. 1953 roku
zaczyna
pracować na politechnice Warszawskiej. Doucza świeżych kierowników i
dyrektorów
z partyjnego awansu. Sublokatorzy szybko znikają. Rajmund z żoną i 2
synów ma
całe 80 m dla siebie. W PRLu to cud, ale cuda podobno niekiedy sie
zdarzają. Od
1958 roku pracuje na pełen etat na Politechnice. Często wyjeżdza z
kraju na
rozmaite szkolenia (Anglia, Holandia). W 1965 roku pracuje w Libii na
kontrakcie! Dla przypomnienia - tym co sie pogubili - cały czas mówimy
o
żołnierzu AK! W czasach, gdy byli AKowcy z trudem znajdywali pracę na
najgorzej
płatnych posadach! Po powrocie do kraju dostaje zadanie specjalne.
Projekt i
wykonanie instalacji w ambasadzie USA w Warszawie. Jakie to były
instalacje i
jaka firma je wykonywała to już się Czytelniku sam domyśl. W 1981 roku
wykupują
na własność swoje mieszkanie.

4.Mama łączniczka i sanitariuszka z Powstania. Jadwiga Jasiewicz.
Matka
Najlepszych z Polaków. Wzorem antycznym rzekłbym Boska Augusta.
Wszyscy znamy z
ust Pana Premiera chwalebną wojenną powstańczą przeszłość pani
Jadwigi. Wszystko
byłoby pięknie gdyby nie drobny szczegół. Jadwiga Jasiewicz II wojnę
światową w
całości spędziła poza Warszawą u dziadków w Starachowicach. Nigdy nie
uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. Pracowała w starachowickim
szpitalu jako
pomoc pielęgniarska. Nie było to niczym dziwnym. Okupant wprowadził w
1939 roku
przymus pracy dla Polaków od lat 13. Ot i cała przeszłość wojenna pani
Jadwigi.
Do Warszawy wróciła po wojnie na studia polonistyczne. Tutaj odnalazła
przyjaciela z lat młodości Rajmunda Kaczyńskiego, wzięła ślub i
zapisała
Najpiękniejszą Kartę w dziejach Narodu rodząc Najlepszych z Polaków. W
1953
roku, w szczycie represji stalinowskich zona ex AKowca podejmuje swoja
pierwszą
pracę. W Instytucie Badań Literackich PAN, którego zadaniem było
"wprowadzenie
ducha marksizmu - leninizmu w literaturę polską". Pani Jadwiga w pracy
nie
próżnowała. Szybko powstaje monografia o Leonie Kruczkowskim -
podówczas - a
jakże - prezesie Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich,
najgorliwszego
adoratora niedawno zmarłego Ojca Ludzkości.

http://samentu.salon24.pl/32832,klechdy-domowe-czyli-portret-rodzinny-bohatera

Data: 2009-07-05 14:38:25
Autor: awe
Szlacheckość Kaczyńskich - wersja nieoficjalna...
Coz  rosyjski general poczuwal sie w honorze wydac swa core za stara szlachte polska.
awe

Szlacheckość Kaczyńskich - wersja nieoficjalna...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona