Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Szlaki rowerowe w Jaworznie...

Szlaki rowerowe w Jaworznie...

Data: 2010-07-24 21:08:18
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Witam!
W zeszłym roku było w Jaworznie dużo gadania o szlakach rowerowych: och,
ach, zrobimy 100km. Kosztem prawie 700 000 zł (tak, siedmiuset tysięcy)
pomalowano około 230km drzew, zrobiono "miejsca odpoczynku" (drewniane
ławki, drewniane łamikółka, "mapy" "szlaków") i postawiono tabliczki
kierunkowe.
Stwierdziłem, że nim przystąpię do krytyki to muszę poznać wroga. Wróg
okazał się jednak mocno gówniany (tego się spodziewałem): szlaki są
oznaczone tragicznie. Jest się bardzo łatwo zgubić: są skrzyżowania
polnych/leśnych dróg, które nie są oznaczone więc człowiek jedzie na
wyczucie, ale (co gorsza!) są fragmenty, gdzie szlak po prostu "się traci"
i cześć.
Odnośnie "miejsc odpoczynku": dwie ławki, stolik i "stojak" wykonany z pnia
drzewa piłą spalinową. Nawet nie tyle "wyrwikółko" co "łamikółko". Koło z
oponą 1,6'' ledwie się mieści, większe nie wejdzie, nie ma opcji. Odnośnie "map": niby mają być punkty z cyklu "tutaj jesteś", ale ich często
nie ma, orientacja na mapie jest wręcz niemożliwa, nie ma skali czy
odległości. Masakra jakaś.

IMO sprawa nadaje się do Najwyższej Izby Kontroli. Jaworzno wywaliło na to
150 tysięcy, a resztę (około 500 tysięcy) dołożyła UE. Za 150 tysięcy można
było znacznie poprawić infrastrukturę w mieście: umieścić porządne stojaki
rowerowe (w tej chwili w centrum miasta, w okolicy Rynku, jedyną sensowną
możliwością przypięcia roweru jest balustrada w bibliotece miejskiej,
litości) w całym mieście i pozdejmować bezsensowne znaki B-9 (czytaj:
wszystkie).
Aha. Mieszkam przy jednym ze szlaków. Jeszcze nie widziałem rowerzysty,
który by nim jechał (panie sąsiadki z zakupami pomijam, ale one pewnie będą
budować statystykę).

Takie luźne przemyślenia po przejechaniu niewielkiego fragmentu tej
"sieci". Zamierzam przejechać je wszystkie. O ile oznaczenie na to pozwoli.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-25 10:00:00
Autor: Grzegorz
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Witam!

W zeszłym roku było w Jaworznie dużo gadania o szlakach rowerowych: och,
ach, zrobimy 100km. Kosztem prawie 700 000 zł (tak, siedmiuset tysięcy)
pomalowano około 230km drzew, zrobiono "miejsca odpoczynku" (drewniane
ławki, drewniane łamikółka, "mapy" "szlaków") i postawiono tabliczki
kierunkowe.
......
IMO sprawa nadaje się do Najwyższej Izby Kontroli. Jaworzno wywaliło na to
150 tysięcy, a resztę (około 500 tysięcy) dołożyła UE.

I o to chodziło - wyrwać kasę z unii, dla dupo-urzędasów. Bo przecie dla kogo miały być te trasy ? Przecie nie dla nich.

Ale uwaga - na takim zadupiu Czeladź były wice-wójt obecnie eurooseł też coś o ścieżkach rowerowych ściemniał. I ku mojemu zdziwieniu po kilku latach w końcu zasypano błoto na moim ulubionym skrócie koło wysypiska :-D ! Mało z rowera nie spadłem, ale po deszczu nie ma błota !

A tak na poważnie - kogo w tym kraju ścieżki rowerowe obchodzą ? Kto z superurzędasów próbował przejechać parę km po brukowej kostce ? Mnie szkoda nadgarstków .....

A wracając do ścieżek "w terenie" - to też czasem niestety tragedia. Nie raz nie dwa trzeba prowadzić rower po piachu, i oznakowania są niezgodnie z mapą czy odwrotnie. Wyjściem są dobre mapy, trochę wyczucia i próbować ......

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-07-25 10:08:47
Autor: wojek
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Grzegorz pisze:
Witam!

A tak na poważnie - kogo w tym kraju ścieżki rowerowe obchodzą ? Kto z superurzędasów próbował przejechać parę km po brukowej kostce ? Mnie szkoda nadgarstków .....



Chyba niestety niewielu. We Wrocławiu jest z kolei ciekawy patent na robienie ulic. Na środku wylewają asfalt a przy samym krawężniku dają pas kostki brukowej akurat tam gdzie zwykle jedzie rower. Równo ułożonej - nie powiem. Ale i tak nie jest to specjalnie przyjemne.

pozdrawiam
w.

Data: 2010-07-25 13:33:21
Autor: Ludek Vasta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Z powyższych trzech postów mam wrażenie, że dla niektórych ścieżki rowerowe (obecnie DDR) i szlaki rowerowe to synonimy.

Ludek

Data: 2010-07-25 08:23:28
Autor: Rowerex
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25 Lip, 12:33, Ludek Vasta <qlu...@XXXpoczta.onet.pl> wrote:

Z powyższych trzech postów mam wrażenie, że dla niektórych ścieżki
rowerowe (obecnie DDR) i szlaki rowerowe to synonimy.

Powyższe posty wskazują, że to są synonimy.

DDR budowane są tak by były szlakami. Tym ciekawszy jest fakt, że
szlaków w ogóle się nie buduje, a tylko stawia oznaczenia oraz
gdzieniegdzie kawałki pomalowanych pni zbitych gwoździami i już mamy
szlak, DDR zaś trzeba budować, brać dotacje, pakować w nie fundusze,
itp.

Tylko po co przepłacać skoro nie ma różnicy?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2010-07-26 10:52:03
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Rowerex <rowerex@op.pl> napisał(a):
DDR budowane s=B1 tak by by=B3y szlakami. Tym ciekawszy jest fakt, =BFe
szlak=F3w w og=F3le si=EA nie buduje

Mało widziałeś. Sporadycznie się buduje, chociaż faktycznie nie jest to zjawisko zbytnio zauważalne. Zważ, że w Polsce istniejąca sieć drogowa jest bardzo gęsta. Od kilkunastu lat ta sieć w sposób zauważalny ubożeje - polne i leśne drogi w lawinowym tempie zanikają z powodu komasacji gruntów i użytkowania ciężkiego transportu w miejsce niegdysiejszych furmanek i traktorków. Jeżeli gdzieś istnieje potrzeba budowy szlaków turystycznych, to na ogół jest to raczej problem reaktywacji ciekawszych z tych zarastających dróg, a tylko w wyjątkowych przypadkach faktycznie potrzeba wybudować coś od podstaw.

Tylko po co przep=B3aca=E6 skoro nie ma r=F3=BFnicy?

Dziwnie rozumiesz słowo "przepłacać". Każda złotówka wydana bez celu jest przepłacaniem. Albo się coś robi w 100% z sensem, albo nie należy w ogóle tego robić. A tutaj prezydent dużego miasta zatrudnia urzędnika bez kwalifikacji, a ten urzędnik wynajmuje firmę, która też nie zatrudnia nikogo z kwalifikacjami i razem czarują społeczeństwo, że zrobią raj dla rowerzystów.

--


Data: 2010-07-26 15:09:38
Autor: BoDro
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Piotr Rościszewski pisze:

Od kilkunastu lat ta sieć w sposób zauważalny ubożeje - polne i leśne drogi w lawinowym tempie zanikają z powodu komasacji gruntów i użytkowania ciężkiego transportu w miejsce niegdysiejszych furmanek i traktorków.

to ostatnimi laty wyraźnie widać - czasami w głowie się nie mieści, że można taką czy siaką drogą szlak rowerowy wyznaczać. Szczególnie w sytuacji braku ich kategoryzacji, podziału na trudne, łatwe itp. Ale to chyba idzie siłą rozpędu - był pół wieku temu, był dwadzieścia lat temu - to pozostanie i dzisiaj, bez szczególowego audytu... A z własnego ternu widzę, jak coraz cięższe pojazdy rolnicze/leśne pomasakrowały drogi, które jeszcze "za komuny" były fajnymi duktami, przejezdnymi dla "zwykłych" bicykli...

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2010-07-26 17:04:19
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
BoDro <bolek@lolek.pl> napisał(a):
to ostatnimi laty wyraźnie widać - czasami w głowie się nie mieści, że można taką czy siaką drogą szlak rowerowy wyznaczać. Szczególnie w sytuacji braku ich kategoryzacji, podziału na trudne, łatwe itp. Ale to chyba idzie siłą rozpędu - był pół wieku temu, był dwadzieścia lat temu - to pozostanie i dzisiaj, bez szczególowego audytu... A z własnego ternu widzę, jak coraz cięższe pojazdy rolnicze/leśne pomasakrowały drogi, które jeszcze "za komuny" były fajnymi duktami, przejezdnymi dla "zwykłych" bicykli...

Troch poplatałeś. Sytuacja na drogach zmienia się czasem kilka razy do roku -
 projektant szlaku nie jest duchem świętym, żeby odgadnąć co się może zdarzyć. Do tego musisz się przyzwyczaić. Czy chodzi ci o kategoryzację dróg czy szlaków? Drogi wszystkie mają swoją kategoryzację, co nie oznacza, że są dobrze utrzymane. Żeby kategoryzować szlaki, to by musiało być jeszcze jakieś ciało, które by to chciało robić. Jak na razie władze to olewają, a społeczność rowerowa też.
Audity? Kto to ma robić i za jaką kasę? Powtarza się to, co napisałem o kategoryzacji. Zero władz i rowerzystów, którzy by się chcieli za to zabrać. Marzy mi się coś takiego od 2 lat w skali woj. śląskiego, ale społecznie to zupełnie nie wychodzi, a kasy na to na horyzoncie nie widać.

--


Data: 2010-07-25 15:39:43
Autor: wojek
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Ludek Vasta pisze:
Z powyższych trzech postów mam wrażenie, że dla niektórych ścieżki rowerowe (obecnie DDR) i szlaki rowerowe to synonimy.

Ludek

Słowem nie wspomniałem o szlaku...

pozdr.
w.

Data: 2010-07-25 15:45:56
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
wojek bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):
Ludek Vasta pisze:
Z powyższych trzech postów mam wrażenie, że dla niektórych ścieżki rowerowe (obecnie DDR) i szlaki rowerowe to synonimy.

Ludek

Słowem nie wspomniałem o szlaku...

A ja o DDR.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-25 18:29:46
Autor: Grzegorz
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Hello Marek 'marcus075' Karweta !:

Z powyższych trzech postów mam wrażenie, że dla niektórych ścieżki
rowerowe (obecnie DDR) i szlaki rowerowe to synonimy.

Ludek

Słowem nie wspomniałem o szlaku...

A ja o DDR.


A ja i o jednym i o drugim .....

I jedno i drugie do niczego w polskim wydaniu ....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-07-27 07:40:28
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Grzegorz <bzdura@tuniemamaila.pl> napisał(a):
Ale uwaga - na takim zadupiu Czeladź były wice-wójt obecnie eurooseł też coś o ścieżkach rowerowych ściemniał. I ku mojemu zdziwieniu po kilku latach w końcu zasypano błoto na moim ulubionym skrócie koło wysypiska :-D ! Mało z rowera nie spadłem, ale po deszczu nie ma błota !

Czeladź dostała dwa razy tyle pieniędzy na trasy rowerowe co Jaworzno, bo zdaje się z kasy zrezygnowały Siemianowice Śląskie czy Będzin. Podeszli do sprawy bardziej pragmatycznie, ale projekty robiła firma z łapanki ze Sławkowa i strasznie spartaczyli. Też robiłem tam koncepcję i ubolewam, że może wyjść jak zwykle, tzn. zbyt mało znaków, totalny brak drogowskazów, zamiast ramp obok schodów odświeżone stare schody, brak przejazdów dla rowerzystów itp.

A tak na poważnie - kogo w tym kraju ścieżki rowerowe obchodzą ? Kto z superurzędasów próbował przejechać parę km po brukowej kostce ? Mnie szkoda nadgarstków .....

Nie przesadzaj. Dawniej, to normą były kocie łebki - jeszcze bardziej było szkoda nadgarstków. Przy kocich łebkach brukowa kostka to komfort. Ale dość dowcipów. Jak można zrobić dobrze asfalt, to po kie licho robić znacznie gorszą kostkę?

--


Data: 2010-07-27 19:17:38
Autor: Titus Atomicus
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
In article <i2m2hc$8j4$1@inews.gazeta.pl>,
 "Piotr Rościszewski" <proso2@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:


Nie przesadzaj. Dawniej, to normą były kocie łebki - jeszcze bardziej było szkoda nadgarstków. Przy kocich łebkach brukowa kostka to komfort. Ale dość dowcipów. Jak można zrobić dobrze asfalt, to po kie licho robić znacznie gorszą kostkę?

Bo asfalt po sezonie czy dwoch bedzie dziurawy, albo poplynie?
Odnosze wrazenie ze nie opanowalismy jeszcze technologii produkcji asfaltu.

TA

Data: 2010-07-27 10:34:21
Autor: Rowerex
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 27 Lip, 18:17, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
In article <i2m2hc$8j...@inews.gazeta.pl>,
 "Piotr Rościszewski" <pro...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

> Nie przesadzaj. Dawniej, to normą były kocie łebki - jeszcze bardziej było
> szkoda nadgarstków. Przy kocich łebkach brukowa kostka to komfort. Ale dość
> dowcipów. Jak można zrobić dobrze asfalt, to po kie licho robić znacznie
> gorszą kostkę?

Bo asfalt po sezonie czy dwoch bedzie dziurawy, albo poplynie?

Pod naporem rowerzystów na pewno popłynie ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2010-07-27 11:19:03
Autor: Ludek Vasta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25/07/2010 10:00, Grzegorz wrote:
A tak na poważnie - kogo w tym kraju ścieżki rowerowe obchodzą ? Kto z
superurzędasów próbował przejechać parę km po brukowej kostce ? Mnie
szkoda nadgarstków .....

Ścieżki rowerowe czy też drogi dla rowerów (DDR) niestety muszą obchodzić wielu, bo coraz częstsza jest praktyka, że gdzieś wyremontują drogę, położą świetny gładki asfalt, postawią znak zakazu wjazdu dla rowerów, a obok zbudują ścieżkę rowerową, najczęściej ciąg pieszo-rowerowy (trzeba uważać na pieszych) z kostki brukowej (wibracje), gdzie co 10-20 metrów jest obniżenia dla wyjazdów z posesji (kołysanie przy prędkości ponad 15 km/h takie, że można nabawić się choroby morskiej), co kilkadziesiąt metrów jest skrzyżowanie z ulicą, gdzie zjazd z DDR i najazd na DDR jest przez krawężnik z co najmniej 1-3centymetrowym skokiem (czasami nawet więcej) i co kilka set metrów jest przeniesienie ścieżki rowerowej z jednej strony ulicy na drugą, co podnosi niebezpieczeństwo kolizji z samochodami.

Ludek

Data: 2010-07-31 21:58:16
Autor: arturbac
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
W dniu 2010-07-27 11:19, Ludek Vasta pisze:
położą świetny gładki asfalt, postawią znak zakazu wjazdu dla
rowerów, a obok zbudują ścieżkę rowerową [...]

Zgadza się ale to walka z wiatrakami spotykałem się z wladzami
tlumaczyłem i gówno z tego wychodzi.
Wiec kontynuuje i intensyfikuje ignorowanie zakazów wjazdu dla rowerów
-> Gdynia.

Data: 2010-07-25 15:03:01
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
W zeszłym roku było w Jaworznie dużo gadania o szlakach rowerowych: och,
ach, zrobimy 100km. Kosztem prawie 700 000 zł (tak, siedmiuset tysięcy)
pomalowano około 230km drzew, zrobiono "miejsca odpoczynku" (drewniane
ławki, drewniane łamikółka, "mapy" "szlaków") i postawiono tabliczki
kierunkowe.

Miało być zupełnie inaczej. Robiłem koncepcję turystycznych tras trowerowych dla Jaworzna. Za tą kwotę proponowałem wykonanie tylko najważniejszych tras, ale nie tylko oznakowanie, lecz również niezbędne remonty dróg i wykonanie niezbędnych przejazdów dla rowerzystów. Normalnym trybem najpierw powinna być wykonana stosowna dokumentacja, a potem dopiero wykonawstwo.
Cwaniaczki z Urzędu Miasta postanowiły pójść na skóty i zamiast tych 100 km od razu oznakować całość, olewając w ogóle remonty dróg i wszelkie udogodnienia ruchowe, zamiast zlecać dokumentację od razu zlecono wykonawstwo. Przy takim ustawieniu robót od razu było wiadomo, że Urząd stawia na olewanie jakości, a wykonawca będzie starał się zrobić jak najmniej i jak najtaniej, czyli byle jak.

Stwierdziłem, że nim przystąpię do krytyki to muszę poznać wroga. Wróg
okazał się jednak mocno gówniany (tego się spodziewałem): szlaki są
oznaczone tragicznie. Jest się bardzo łatwo zgubić: są skrzyżowania
polnych/leśnych dróg, które nie są oznaczone więc człowiek jedzie na
wyczucie, ale (co gorsza!) są fragmenty, gdzie szlak po prostu "się traci"
i cześć.

Warto wiedzieć, że za tym gównianym wrogiem kryje się pracownik Urzędu o nazwisku Marcin Tosza, który obiecywał raj dla rowerzystów, a wyszło jak zwykle, czyli śmiesznie i tragicznie.

Odnośnie "miejsc odpoczynku": dwie ławki, stolik i "stojak" wykonany z pnia
drzewa piłą spalinową. Nawet nie tyle "wyrwikółko" co "łamikółko". Koło z
oponą 1,6'' ledwie się mieści, większe nie wejdzie, nie ma opcji.

Podejrzewam, że te stojaki też robiono na oko bez żadnego projektu, na podstawie zdjęcia, które zamieściłem w koncepcji. Wycięcia powinny mieć 50 mm, czyli prawie 2''.

Odnośnie "map": niby mają być punkty z cyklu "tutaj jesteś", ale ich często
nie ma, orientacja na mapie jest wręcz niemożliwa, nie ma skali czy
odległości. Masakra jakaś.

Gdybym robił projekt, to takich braków by nie było. No cóż - Pan Marcin Tosza zaoszczędził na inteligentnym myśleniu i zamaist markowego produktu dostał chałturę.

IMO sprawa nadaje się do Najwyższej Izby Kontroli. Jaworzno wywaliło na to
150 tysięcy, a resztę (około 500 tysięcy) dołożyła UE. Za 150 tysięcy można
było znacznie poprawić infrastrukturę w mieście: umieścić porządne stojaki
rowerowe (w tej chwili w centrum miasta, w okolicy Rynku, jedyną sensowną
możliwością przypięcia roweru jest balustrada w bibliotece miejskiej,
litości) w całym mieście i pozdejmować bezsensowne znaki B-9 (czytaj:
wszystkie).

Tutaj jednak sobie pieprznąłeś. Za te pieniądze można było zrobić tylko coś dla turystyki rowerowej, czyli coś z tego zakresu, co zrobiono, chociaż szkoda, że bez sensu. Na stojaki w centrum trzeba by poszukać pieniędzy z innego źródła.
Co do znaków B-9, to napisz coś konkretnego, bo jak robiłem koncepcję, to ich praktycznie nie było, ani też nie proponowałem ich ustawiania.

Aha. Mieszkam przy jednym ze szlaków. Jeszcze nie widziałem rowerzysty,
który by nim jechał (panie sąsiadki z zakupami pomijam, ale one pewnie będą
budować statystykę).

A niby dlaczego miałbyś widzieć? Przecież o tych trasach jeszcze praktycznie nikt nie wie. Miasto zamówiło przewodnik w "Compassie", ale pewnie będzie go wydawać spod biurka w godzinach pracy, jak ktoś odbędzie pielgrzymkę do Urzędu. Najpierw jeszcze musiałby wiedzieć, że jest taka możliwość. ŚOT wydał mapę (też porpzez "Compass"), na której te trasy zostały zaznaczone, ale też trzymają ją pod ladą - raptem czytałem 2 wpisy na na Forum GMK, że ktoś ją zdobył, a sam bym jej nie miał, gdyby nie to, że ją redagowałem.
Z drugiej strony, jak Urząd olał naprawy dróg i przyjął od wykonawcy chałturę, to zastanawial się, czy w ogóle takie bylejakie trasy będą miały wzięcie.

Takie luźne przemyślenia po przejechaniu niewielkiego fragmentu tej
"sieci". Zamierzam przejechać je wszystkie. O ile oznaczenie na to pozwoli.

Schemat tras z koncepcji jest na http://kztt.webpark.pl/tablice.php?
n=SchJaw&r=jpg, ale wiem, że nie wszystko zostało wykonane, zwłaszcza poza granicami Jaworzna, co moim zdaniem miało znacznie poprawić atrakcyjność tej sieci.

--


Data: 2010-07-25 18:35:47
Autor: Grzegorz
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Hello Piotr Rościszewski !:


Warto wiedzieć, że za tym gównianym wrogiem kryje się pracownik Urzędu o
nazwisku Marcin Tosza, który obiecywał raj dla rowerzystów, a wyszło jak
zwykle, czyli śmiesznie i tragicznie.

Hmmm, dalej pracuje w UM ?

Uważaj z nazwiskami, nawet gdy piszesz prawdę. Ale dobrze, że napisałeś - może choć sąsiedzi gościa poznają ;-) !

Inna sprawa, że jak byłem w Hiszpanii czy Francji, to jakby inny świat. O Holandii czy Danii nie wspominam - na to nie mamy żadnych szans ....

A co do np. Katowic - pożyczyłbym szosówkę Uszokowi - niech się przejedzie biedak troszkę .....

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Data: 2010-07-25 19:10:58
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Piotr Rościszewski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
W zeszłym roku było w Jaworznie dużo gadania o szlakach rowerowych: och,
ach, zrobimy 100km. Kosztem prawie 700 000 zł (tak, siedmiuset tysięcy)
pomalowano około 230km drzew, zrobiono "miejsca odpoczynku" (drewniane
ławki, drewniane łamikółka, "mapy" "szlaków") i postawiono tabliczki
kierunkowe.

Miało być zupełnie inaczej.

Zawsze ma być inaczej. :/

Robiłem koncepcję turystycznych tras trowerowych dla Jaworzna.

Pamiętam nasze "krwawe" dyskusje na ten temat. ;-)

Za tą kwotę proponowałem wykonanie tylko najważniejszych tras, ale nie tylko oznakowanie, lecz również niezbędne remonty dróg i wykonanie niezbędnych przejazdów dla rowerzystów. Normalnym trybem najpierw powinna być wykonana stosowna dokumentacja, a potem dopiero wykonawstwo.
Cwaniaczki z Urzędu Miasta postanowiły pójść na skóty i zamiast tych 100 km od razu oznakować całość, olewając w ogóle remonty dróg i wszelkie udogodnienia ruchowe, zamiast zlecać dokumentację od razu zlecono wykonawstwo.

Napiszę szczerze: nie mam pojęcia jak sprawa wygląda z prawnego punktu
widzenia (tzn.: jak powinno być po bożemu). Czy, wg Twojej oceny, ktoś olał
jeden z etapów i przeszedł od razu do realizacji projektu? Jeżeli tak to
tylko utwierdzasz mnie w wysłaniu e-maila na adres skargi@nik.gov.pl

Stwierdziłem, że nim przystąpię do krytyki to muszę poznać wroga. Wróg
okazał się jednak mocno gówniany (tego się spodziewałem): szlaki są
oznaczone tragicznie. Jest się bardzo łatwo zgubić: są skrzyżowania
polnych/leśnych dróg, które nie są oznaczone więc człowiek jedzie na
wyczucie, ale (co gorsza!) są fragmenty, gdzie szlak po prostu "się traci"
i cześć.

Warto wiedzieć, że za tym gównianym wrogiem kryje się pracownik Urzędu o nazwisku Marcin Tosza, który obiecywał raj dla rowerzystów, a wyszło jak zwykle, czyli śmiesznie i tragicznie.

Przynajmniej wiem w kogo uderzać. Ale i tak zamierzam rozmawiać z
prezydentem miasta.

Odnośnie "miejsc odpoczynku": dwie ławki, stolik i "stojak" wykonany z pnia
drzewa piłą spalinową. Nawet nie tyle "wyrwikółko" co "łamikółko". Koło z
oponą 1,6'' ledwie się mieści, większe nie wejdzie, nie ma opcji.

Podejrzewam, że te stojaki też robiono na oko bez żadnego projektu, na podstawie zdjęcia, które zamieściłem w koncepcji.

Mój aparat wrócił z wakacji, udam się w najbliższym czasie na dalsze
zwiedzanie szlaków to zrobię i zdjęcia "miejsc odpoczynku".

Wycięcia powinny mieć 50 mm, czyli prawie 2''.

Wycięcia, IMO, powinny mieć tyle, żeby zmieściła się najszersza opona na
rynku. Mój znajomy ma opony 2,2'' i co? Dupa zbita.

IMO sprawa nadaje się do Najwyższej Izby Kontroli. Jaworzno wywaliło na to
150 tysięcy, a resztę (około 500 tysięcy) dołożyła UE. Za 150 tysięcy można
było znacznie poprawić infrastrukturę w mieście: umieścić porządne stojaki
rowerowe (w tej chwili w centrum miasta, w okolicy Rynku, jedyną sensowną
możliwością przypięcia roweru jest balustrada w bibliotece miejskiej,
litości) w całym mieście i pozdejmować bezsensowne znaki B-9 (czytaj:
wszystkie).

Tutaj jednak sobie pieprznąłeś.

Możliwe. Mówię z mojego punktu widzenia.

Za te pieniądze można było zrobić tylko coś dla turystyki rowerowej,

Niby tak, ale stojaki też są potrzebne turystom rowerowym.

Na stojaki w centrum trzeba by poszukać pieniędzy z innego źródła.

:-(
Czyli zdążę się wyprowadzić na dobre z Jaworzna, a stojaków nie będzie.

Co do znaków B-9, to napisz coś konkretnego, bo jak robiłem koncepcję, to ich praktycznie nie było, ani też nie proponowałem ich ustawiania.

Znaków B-9 jest niewiele, owszem, ale jak już są to w miejscach
"strategicznych". Mnie najbardziej przeszkadza ten na skrzyżowaniu ulic
Grunwaldzkiej i Szczakowskiej w stronę Osiedla Stałego. Niby obok jest DDR,
ale na tym skrzyżowaniu nie jest oznaczona (oznaczenie jest na jej drugim
końcu), więc dla kogoś, kto jest tam po raz pierwszy w życiu - DDR nie ma.

Aha. Mieszkam przy jednym ze szlaków. Jeszcze nie widziałem rowerzysty,
który by nim jechał (panie sąsiadki z zakupami pomijam, ale one pewnie będą
budować statystykę).

A niby dlaczego miałbyś widzieć?

Bo było o tym raczej głośno w mieście.

Przecież o tych trasach jeszcze praktycznie nikt nie wie. Miasto zamówiło przewodnik w "Compassie", ale pewnie będzie go wydawać spod biurka w godzinach pracy, jak ktoś odbędzie pielgrzymkę do Urzędu.

Jak zwykle. :-(

Najpierw jeszcze musiałby wiedzieć, że jest taka możliwość. ŚOT wydał mapę (też porpzez "Compass"), na której te trasy zostały zaznaczone, ale też trzymają ją pod ladą - raptem czytałem 2 wpisy na na Forum GMK, że ktoś ją zdobył, a sam bym jej nie miał, gdyby nie to, że ją redagowałem.

Ja w ogóle o tym nie słyszałem. A żeby było ciekawie: przypadkiem dostałem
dwie mapy powiatu chrzanowskiego z zaznaczonymi szlakami rowerowymi
(jeździłem nimi dwa lata temu, są świetnie oznaczone).

Z drugiej strony, jak Urząd olał naprawy dróg i przyjął od wykonawcy chałturę, to zastanawial się, czy w ogóle takie bylejakie trasy będą miały wzięcie.

Dlatego właśnie pisałem o NIK.

Takie luźne przemyślenia po przejechaniu niewielkiego fragmentu tej
"sieci". Zamierzam przejechać je wszystkie. O ile oznaczenie na to pozwoli.

Schemat tras z koncepcji jest na http://kztt.webpark.pl/tablice.php?
n=SchJaw&r=jpg, ale wiem, że nie wszystko zostało wykonane, zwłaszcza poza granicami Jaworzna, co moim zdaniem miało znacznie poprawić atrakcyjność tej sieci.

W granicach miasta chyba "oznaczono" wszystkie, albo znaczną większość,
szlaków. Tyle, że niektóre w innych kolorach.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-25 11:44:42
Autor: Michał Wolff
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25 Lip, 19:10, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Przynajmniej wiem w kogo uderzać. Ale i tak zamierzam rozmawiać z
prezydentem miasta.

Obawiam się tylko, że prezydent będzie zamierzał co innego :))
Po co pisać takie duperelki? Wybierać możesz się też do Komorowskiego,
Tuska, czy nawet Kim Dzong Ila - tylko na przyjęcie to bym za bardzo
nie liczył.

Dlatego właśnie pisałem o NIK.

Ja to bym od razu wezwał GROM, czołgi, F-16 i kazał powykańczać
wszystkich...
Zejdź na ziemię,  tej sprawie to jeszcze daleko do takiego poziomu.
Gdyby NIK zajmował się takimi "aferami" - to by nie miał ludzi na
prawdziwe przekręty.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-07-25 20:57:48
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Michał Wolff bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
On 25 Lip, 19:10, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Przynajmniej wiem w kogo uderzać. Ale i tak zamierzam rozmawiać z
prezydentem miasta.

Obawiam się tylko, że prezydent będzie zamierzał co innego :))

http://www.jaworzno.pl/prezydent
Wanna bet?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-25 12:44:18
Autor: Michał Wolff
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25 Lip, 20:57, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

http://www.jaworzno.pl/prezydent
Wanna bet?

No proszę jaka demokracja :))
Ale pożyjemy - zobaczymy ile na to przyjęcie poczekasz. A inna sprawa
- że za wiele to bym sobie po tym spotkaniu nie obiecywał...

Szlaki rowerowe lepiej zostawić niedzielnym rowerzystom - bo dla nich
tak naprawde są robione (a oni wielkiej różnicy i tak raczej nie
zauważą), bardziej doświadczonej osobie są tak naprawdę średnio
potrzebne

Zamiast marnować czas na takie sprawy - przestań mędrkować, wsiądź
sobie na rower i pojeździj, jeden Hyła nam wystarczy; bo w tym sezonie
to Damian już Cię daleko w tyle zostawił; Kralova to nie w kij
dmuchał:
http://picasaweb.google.com/damian.karwot/Ukraina_2010#5497402470716943170
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-07-25 20:46:59
Autor: Krzyś Cierpiętnik
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Michał Wolff wrote:

jeden Hyła nam wystarczy

Kompletnie się z Tobą nie zgadzam i mam nadzieję, że wiele osób na
grupie także. Róbmy tak dalej (nic nie róbmy), a na pewno wiele się
w tym kraju zmieni...

--
Krzyś

Data: 2010-07-25 21:54:11
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Michał Wolff bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
bo w tym sezonie
to Damian już Cię daleko w tyle zostawił

Trudno. Mam czas i jest jakaś normalna pogoda to jeżdżę. A że albo jednego,
albo drugiego nie ma - nie mam szczęścia.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-25 13:13:40
Autor: Michał Wolff
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25 Lip, 21:54, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Trudno. Mam czas i jest jakaś normalna pogoda to jeżdżę. A że albo jednego,
albo drugiego nie ma - nie mam szczęścia.

Złej baletnicy...

Studia to jest okres kiedy tego czasu ma się najwięcej, tak więc takie
tłumaczenia mało przekonują. W końcu jk nie teraz - to kiedy? Trzeba
tylko CHCIEĆ. Mój kolega pracuje na normalny etat, ma normalny urlop
wg kodeksu pracy - a mimo to jeździ na potęgę, właśnie wrócił z bardzo
wymagającej wyprawy po Alpach. Tak więc zamiast tracić czas na
użeranie się z z góry przegranymi sprawami (żeby później pożalić się
na preclu) - radzę wykorzystać go na rower, będzie i przyjemniej i
pozyteczniej :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-07-25 22:31:53
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Michał Wolff bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
radzę wykorzystać go na rower, będzie i przyjemniej i
pozyteczniej :))

Dobrze, już, cichutko.
Michał, powiedz mi, przeszkadza Ci ten wątek? Skonfiguruj w takim razie
KFa.
Przeszkadza Ci moje narzekanie na szlaki rowerowe w moim mieście?
Skonfiguruj KFa.
Albo idź na rower i nie czytaj Precla. Proste.
EOT.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-26 09:19:23
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Przynajmniej wiem w kogo uderzać. Ale i tak zamierzam rozmawiać z
prezydentem miasta.

Obawiam się tylko, że prezydent będzie zamierzał co innego :))

www.jaworzno.pl/prezydent
Wanna bet?

Może to Ci trochę pomoże w przygotowaniu do rozmowy:
http://www.slideshare.net/proso2/znak-trasmiej2
http://kztt.webpark.pl/010.html

--


Data: 2010-07-26 09:11:30
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
On 25 Lip, 19:10, Marek 'marcus075'
Obawiam się tylko, że prezydent będzie zamierzał co innego :))
Po co pisać takie duperelki? Wybierać możesz się też do Komorowskiego,
Tuska, czy nawet Kim Dzong Ila - tylko na przyjęcie to bym za bardzo
nie liczył.

Dotację na trasy rowerowe przyznano z programu operacyjnego woj. śląskiego.
Proponuję napisać do Urzędu Marszałkowskiego, który przydziela dotację, żeby z jakimiś ekspertami sprawdził co zrobiono. Mam w lanie zrobić to samo w sprawie tras w Gliwicach, gdzie niezgodnie z projektem wykonano chyba 30 % prac. Opisałem to na http://forum.obywatelenarowery.pl/index.php?board=7.0 (trasy nr 4, 6 i 15).

--


Data: 2010-07-26 09:02:18
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
> Cwaniaczki z Urzędu Miasta postanowiły pójść na skóty i zamiast tych 100
km
> od razu oznakować całość, olewając w ogóle remonty dróg i wszelkie > udogodnienia ruchowe, zamiast zlecać dokumentację od razu zlecono > wykonawstwo.

Napiszę szczerze: nie mam pojęcia jak sprawa wygląda z prawnego punktu
widzenia (tzn.: jak powinno być po bożemu).

Z prawnego punktu widzenia urzędnik jest bogiem i może robić co chce. Teoretycznie powinien wykazać się należytą starannością, czyli postępować zgodnie z zaleceniami zatrudnionego przez siebie fachowca, a praktycznie ukrywa to, co od tego fachowca dostał i robi bez żenady po swojemu. Niestety jego potężnym sprzymierzeńcem jest totalny brak krytyki ze strony zainteresowanych - w tym przypadku rowerzystów (nie liczę pojedynczych wypowiedzi na jakichś formach).

Czy, wg Twojej oceny, ktoś olał
jeden z etapów i przeszedł od razu do realizacji projektu? Jeżeli tak to
tylko utwierdzasz mnie w wysłaniu e-maila na adres skargi@nik.gov.pl

Według mnie i mojej koncepcji niektórych dróg nie powinno się oznakowywać przed ich uprzednim remontem, bo w ogóle nie nadają się do jazdy, nawet terenowj (np. 2 głębokie koleiny porośnięte trawą w tunelu z krzaków, łacha piachu na stromym podjeździe itp.). Cudów nie oczekiwałem, bo nawet ulice są ogólnie zaniedbane. Tymczasem trasy zostały tylko oznakowane! Samo oznakowanie też powinno spełniać jakieś standardy - obowiązek umieszczania znaków za każdym skrzyżowaniem i przed każdym zakrętem, oczywiście z uwzględnieniem innych zasad znakowania szlaków i rozmieszcznia znaków drogowych. Z poprzedniego postu wynika, że oznakowanie też jest nieskładne. Podejrzewam, że przy całej robocie i jej odbiorze nie było ani jednego fachowca, to trudno oczekiwać jakiegoś poziomu.
 
Przynajmniej wiem w kogo uderzać. Ale i tak zamierzam rozmawiać z
prezydentem miasta.

Obawiam się, że prezydent nie będzie zainteresowany, żeby coś z tym zrobić. Dokładnie to samo powtarza się gdzie indziej, w moich rodzinnych Gliwicach też, gdzie prezydent dokładnie mnie olał, cedując korespondencję na winowajcę.
 
Mój aparat wrócił z wakacji, udam się w najbliższym czasie na dalsze
zwiedzanie szlaków to zrobię i zdjęcia "miejsc odpoczynku".

Z innych tras polecam miejską wersję takiego punktu http://kztt.webpark.pl/zdjeciaduze.php?numer=2&seria=7
lub wiejską
http://img820.imageshack.us/i/pict0009u.jpg/
 
> Wycięcia powinny mieć 50 > mm, czyli prawie 2''.

Wycięcia, IMO, powinny mieć tyle, żeby zmieściła się najszersza opona na
rynku. Mój znajomy ma opony 2,2'' i co? Dupa zbita.

Nie ma stojaków uniwersalnych do wszystkiego. Jak ktoś ma nietypowy rower, to i problemy ma nietypowe. Zawsze pozostaje mozliwość oparcia o drzewo itd.

>> IMO sprawa nadaje się do Najwyższej Izby Kontroli. Jaworzno wywaliło na
to
>> 150 tysięcy, a resztę (około 500 tysięcy) dołożyła UE. Za 150 tysięcy
można
>> było znacznie poprawić infrastrukturę w mieście: umieścić porządne
stojaki
>> rowerowe (w tej chwili w centrum miasta, w okolicy Rynku, jedyną
sensowną
>> możliwością przypięcia roweru jest balustrada w bibliotece miejskiej,
>> litości) w całym mieście i pozdejmować bezsensowne znaki B-9 (czytaj:
>> wszystkie).
> > Tutaj jednak sobie pieprznąłeś.

Możliwe. Mówię z mojego punktu widzenia.

Punkt widzenia powinien uwzględniać uwarunkowania dotacji.
 
> Za te pieniądze można było zrobić tylko coś > dla turystyki rowerowej,

Niby tak, ale stojaki też są potrzebne turystom rowerowym.

Nie czarujmy się. Według Hyły w 5 %.
 
> Na stojaki w centrum trzeba by poszukać pieniędzy z > innego źródła.

:-(
Czyli zdążę się wyprowadzić na dobre z Jaworzna, a stojaków nie będzie.

To zależy, czy ktoś będzie szukał tej kasy. Podobno jak się szuka, to się znajdzie. Oprócz urzędników szukać mogą wszyscy, ale z praktyki wiem, że tym innym chce się jeszcze mniej niż urzędnikom.
 
Znaków B-9 jest niewiele, owszem, ale jak już są to w miejscach
"strategicznych". Mnie najbardziej przeszkadza ten na skrzyżowaniu ulic
Grunwaldzkiej i Szczakowskiej w stronę Osiedla Stałego. Niby obok jest DDR,
ale na tym skrzyżowaniu nie jest oznaczona (oznaczenie jest na jej drugim
końcu), więc dla kogoś, kto jest tam po raz pierwszy w życiu - DDR nie ma.

Sprawa jest jeszcze prostsza. DDR nie ma, jak nie ma znaku, niezaleznie od miejsca zamieszkania i częstotliwości pojawiania się gdziekolwiek. Jeżdżenie na pamięć też jest niedozwolone.
 
> A niby dlaczego miałbyś widzieć?

Bo było o tym raczej głośno w mieście.

Turystyka ma to do siebie, że na ogół uprawiasz ją jak najdalej od domu. Latem turyści odjeżdżają i na ogół nie uprawiają małej rekreacji przydomowej. Ten ostatni rodzaj turystyko-rekreacji pojawia się na ogół wiosną i trwa do lata, rzadziej pojawia się jesienią. Pytanie, czy oznakowanie dotrwa do najbliższej wiosny, żeby można było dokonać oceny, czy trasy się przyjęły.

W granicach miasta chyba "oznaczono" wszystkie, albo znaczną większość,
szlaków. Tyle, że niektóre w innych kolorach.

O ile wiem, to 2 krótkie mają inny kolor, ale przy gąszczu tablic informacyjnych to nie powinno być problemem.

--


Data: 2010-07-30 00:19:23
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy
(niepotrzebne skreślić):
Witam!

Witam ponownie!
Dzisiaj postanowiłem przejechać szlak czerwony, ale w drugą stronę. Tak jak
myślałem: szlak oznaczony jest tragicznie, ale nic to. Ktoś z władz miasta
wspominał, że szlaki mają być przejezdne dla wszystkich. Pytam zatem, czy
pan prezydent albo pan Tosza (odpowiedzialni IMO własnymi głowami za te
szlaki) są w stanie pokonać 10m miękkiego błota głębokości około 7cm oraz
rozlewisko wodne (!!!) długie na około 50m, w którym mój rower prawie
utonął, a ja razem z nim (ja brodziłem po kolana, rower był powyżej osi w
wodzie). W ramach atrakcji był też strumień. Do przekroczenia wzdłuż, dno z
dużych kamieni, przejezdne być może na fullu, nie na rowerze miejskim (o
którym, jak mniemam, myślano w kontekście projektu "rewolucji" czy jak to
nazywano).
Znajdę jeszcze jakieś szlaki, którym dam szansę. Esz. :///

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-30 12:15:03
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Dzisiaj postanowiłem przejechać szlak czerwony, ale w drugą stronę. Tak jak
myślałem: szlak oznaczony jest tragicznie, ale nic to. Ktoś z władz miasta
wspominał, że szlaki mają być przejezdne dla wszystkich. Pytam zatem, czy
pan prezydent albo pan Tosza (odpowiedzialni IMO własnymi głowami za te
szlaki) są w stanie pokonać 10m miękkiego błota głębokości około 7cm oraz
rozlewisko wodne (!!!) długie na około 50m, w którym mój rower prawie
utonął, a ja razem z nim (ja brodziłem po kolana, rower był powyżej osi w
wodzie). W ramach atrakcji był też strumień. Do przekroczenia wzdłuż, dno z
dużych kamieni, przejezdne być może na fullu, nie na rowerze miejskim (o

A czy mógłbys podać, o który szlak chodzi, bo czerwonych miało być kilka?
A gdzie konretnie są te nieprzejezdne miejsca (przynajmniej między jakimi łatwymi do nazwania punktami)?

--


Data: 2010-07-30 15:26:28
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Piotr Rościszewski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Dzisiaj postanowiłem przejechać szlak czerwony, ale w drugą stronę. Tak jak
myślałem: szlak oznaczony jest tragicznie, ale nic to. Ktoś z władz miasta
wspominał, że szlaki mają być przejezdne dla wszystkich. Pytam zatem, czy
pan prezydent albo pan Tosza (odpowiedzialni IMO własnymi głowami za te
szlaki) są w stanie pokonać 10m miękkiego błota głębokości około 7cm oraz
rozlewisko wodne (!!!) długie na około 50m, w którym mój rower prawie
utonął, a ja razem z nim (ja brodziłem po kolana, rower był powyżej osi w
wodzie). W ramach atrakcji był też strumień. Do przekroczenia wzdłuż, dno z
dużych kamieni, przejezdne być może na fullu, nie na rowerze miejskim (o

A czy mógłbys podać, o który szlak chodzi, bo czerwonych miało być kilka?
A gdzie konretnie są te nieprzejezdne miejsca (przynajmniej między jakimi łatwymi do nazwania punktami)?

Chodzi o szlak czerwony wiodący ze Śródmieścia na Łubowiec przez Byczynę,
Cezarówki, Ciężkowice i tak dalej. Fragment z rozlewiskiem był zaraz za
Koźminem w stronę Ciężkowic, błoto również. Strumień był pod mostem
kolejowym.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-31 18:55:02
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
A czy mógłbys podać, o który szlak chodzi, bo czerwonych miało być kilka?
A gdzie konretnie są te nieprzejezdne miejsca (przynajmniej między jakimi łatwymi do nazwania punktami)?

Chodzi o szlak czerwony wiodący ze Śródmieścia na Łubowiec przez Byczynę,
Cezarówki, Ciężkowice i tak dalej. Fragment z rozlewiskiem był zaraz za
Koźminem w stronę Ciężkowic, błoto również. Strumień był pod mostem
kolejowym.

Trochę mnie zaskoczyłeś. Za Koźminem trasa prowadzi prosto duktem leśnym, lekko dziurawym i mało uczęszczanym, kończąc się rowem, na którym koncepcja przewidywała zabudowanie przepustu. Jeżeli go nie ma, to może być problem. Dalej prowadziła gruntowa droga, trudna do remontu, bo formalnie leży poza Jaworznem. Pamiętam, że w rejonie mostu kolejowego wody w strumieniu było mało - w tym roku najwyraźniej jest inaczej, ale na powódź jeszcze nikt nie znalazł recepty. W tym rejonie proponowałem remont drogi, ale bez jakichś robót z regulacją cieków wodnych, bo nawet trudno by to było powiązać z potrzebami rowerzystów.

--


Data: 2010-08-04 14:19:06
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Piotr Rościszewski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Za Koźminem trasa prowadzi prosto duktem leśnym, lekko dziurawym i mało uczęszczanym, kończąc się rowem, na którym koncepcja przewidywała zabudowanie przepustu. Jeżeli go nie ma, to może być problem.

Owszem, jest leśna droga. Niestety, tam jest też szlaban, którego nie idzie
przebyć na rowerze (rower trzeba przeprowadzić obok po półmetrowej
"zaporze" z piachu). Potem, owszem, jest dużo dużo prosto i po prawej
stronie pojawia się jakiś staw (?), który rozciąga się też na drogę.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-04 20:24:59
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Owszem, jest leśna droga. Niestety, tam jest też szlaban, którego nie idzie
przebyć na rowerze (rower trzeba przeprowadzić obok po półmetrowej
"zaporze" z piachu). Potem, owszem, jest dużo dużo prosto i po prawej
stronie pojawia się jakiś staw (?), który rozciąga się też na drogę.

Co do szlabanów, to na etapie koncepcji uzgodnienia z Nadleśnictwem Chrzanów załatwiał osobiście pracownik magistratu i podejrzewam, że w ogóle nie poruszał tego tematu, a projektu jak już pisałem nikomu nie zlecił, więc i na tym etapie nikt nie mógł tego rozwiązać.
Staw jest dla mnie nowością. Czyżby jakieś szkody górnicze?

--


Data: 2010-08-07 16:27:47
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Piotr Rościszewski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Staw jest dla mnie nowością. Czyżby jakieś szkody górnicze?

Cholira wie. Na mapie tego nie ma (dostałem w magistracie
atlas-przewodnik).

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-30 15:30:20
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy
(niepotrzebne skreślić):
Witam!

Kolejny wątek "afery szlakowej" ;-)))
http://www.jaworzno.pl/aktualnosci/szlaki-rowerowe-juz-gotowe
Pardą, jak to "gotowe" jak oznaczenia są zrobione może w 1/3?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-07-31 18:24:52
Autor: Titus Atomicus
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Witam,
Ja tez mijalem takie 'szlaki' w kilku miejscach w Polsce.
I zawsze sie zastanawialem, na ile one sa przydatne dla innych rowerzystow.
Bo jadac za znakami z sakwami kilka razy wpakowalem sie w jakis piasek prawie nie do przebycia. No i czesto bywa tak, ze trudno jest utrzymac sie na takim szlaku.
Ja jakas orientacje w terenie mam, ale i tak sie gubilem.
Czasem to jest tak, jakby na azymut jezdzic.
Pytanie wiec dla kogo sa te szlaki? No, chyba ze dla jakichs uczestnikow Harpagana albo innych rajdow na orientacje.

Jakos przeszedlem nad tym do porzadku dziennego, i 'szlakow rowerowych' nie traktuje powaznie, ale teraz widze ze to powszechna praktyka jest.
Moze jakis NIK by sie tym zajal?
Chetnie sie pod takim wnioskiem podpisze.
Bo te szlaki rowerowe to przekret i marnotracja publicznych pieniedzy (bo pewnie ktos za projekt i wykonawstwo pieniadze jednak wzial).
TA

Data: 2010-07-31 18:37:38
Autor: Piotr Rościszewski
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Ja tez mijalem takie 'szlaki' w kilku miejscach w Polsce.
I zawsze sie zastanawialem, na ile one sa przydatne dla innych rowerzystow.

Problem w tym, ze standardy oznakowania wypracowało PTTK, które tu i ówdzie ma jakiś wpływ na samo oznakowanie, natomiast w praktyce nie ma żadnego wpływu na stan dróg, a gminy nie zawsze podchodzą poważnie do tego problemu. Są gminy, które nie wyrażają zgody na oznakowanie, dopóki nie poprawią stanu dróg, a sa gminy takie jak Jaworzno, które olewają problem poprawy dróg, przeznaczając środki tylko na oznakowanie. Niezależnie od tego raz ustawione oznakowanie rzadko kiedy jest konserwowane, a tsna dróg też ulega ustawicznym wahaniom. Jeżeli gdzieś trafisz na źle oznakowany i poprowadzony szlak, to nie zawsze jest to wina jego autorów. W sumie tak czy siak loteria.
Poważnym problemem inicjatorów tworzenia tras rowerowych jest zachęcenie do równoczenego działania kilku gmin obok siebie, przez co rzadko kiedy trasy są oznakowane w całości i jednolicie. A jak sie namówi drugą gminę, to często w tej pierwszej znaki są już mocno przetrzebione.

Bo jadac za znakami z sakwami kilka razy wpakowalem sie w jakis piasek prawie nie do przebycia. No i czesto bywa tak, ze trudno jest utrzymac sie na takim szlaku.

Wszystko zależy od tego ile jest tego piasku, czy 10 m, czy kilka km. Tego pierwszego przypadku trudno uniknąć, a jeżeli ten drugi przypadek, to autor szlaku miał coś przestawione w swoim rozumku.

Ja jakas orientacje w terenie mam, ale i tak sie gubilem.

Gwoli ścisłości to po to jest szlak, żeby się nie gubić bez ciągłego zerkania na mapę.

Moze jakis NIK by sie tym zajal?

Problem w tym, że w Polsce nie ma żadnych przepisów, które by tą kwestię regulowały, a więc urzędnicy nie mają wzorca do naśladowania i nie bardzo wiadomo co by NIK miał skontrolować. Czasem trafi się na rozsądnego urzędnika, który drąży temat tak, jak należy, ale niestety przeważają ci, co traktują temat po łebkach jako pozycję kariery do odfajkowania w planie poleceń swoich zwierzchników i postulatach wyborców.
Po drugie nie ma w Polsce żadnej organizacji, która by poważnie zajęła się tematem szlaków rowerowych. Śladowo zajmuje się tym PTTK, które nigdy nie miało na to pieniędzy, gdzie niegdzie są jakieś inne organizacje lokalne, które żeby było śmieszniej na ogół unikają współpracy z PTTK. Sporadycznie zabierze głos jakiś teoretyk w rodzaju Marcina Hyły, a problem szlaków dalej leży odłogiem.

Chetnie sie pod takim wnioskiem podpisze.

No, to znajdź jeszcze tą organizację, która taki wniosek wysmaży. Czasem mnie kusi, żeby coś takiego napisać, ale obawiam się, czy znajdę potem chętnych do tego podpisywania się powyżej setki.

Bo te szlaki rowerowe to przekret i marnotracja publicznych pieniedzy (bo pewnie ktos za projekt i wykonawstwo pieniadze jednak wzial).

Odnośnie Jaworzna, to już dawno temu powiedziałem w Urzędzie Miasta, że działają na granicy prawa w sposób korupcjogenny. Ogłoszono przetarg na wykonawstwo bez żadnej dokumentacji, oprócz mojej koncepcji i to jeszcze zubożonej poprzez odstąpienie od remontów dróg i poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Skutek jest taki, że niedoświadczony wykonawca mógł zostać wpuszczony w przysłowiowe maliny i podjąć się roboty niewykonalnej za jakieś śmieszne pieniądze, bo nie przewidział, że Urząd ukrył przed nim rzeczywiste potrzeby rowerzystów wymienione w mojej koncepcji. Niestety to jest stała praktyka wielu urzędów, żeby wymusić na wykonawcach złożenie jak najtańszej oferty. Z drugiej strony w konkretnym przypadku, kiedy to wycena jest wielokrotnością stawki za 1 km oznakowania, wykonawca stara się zrobić za te pieniądze jak najmniej znaków, zaoszczędzając czas i pieniądze jako nienależny zysk. Nieznający się na szlakach inspektor, który "odbiera" prace od wykonawcy jest na ogół zbyt mało bystry, żeby cokolwiek zauważyć i podpisuje protokół odbioru robót, które nigdy nie zostały wykonane tak, jak należy. bo nie może ich nawet porównać z projektem, którego nigdy nie zamówił, żeby zaoszczędzić dla urzędu jakieś drobne pieniądze w porównaniu z odebraną chałturą. To jest schemat stary jak świat i tylko jakiś niesprawny umysłowo karierowicz może się na to nabrać. Jak widać w Urzędzie Miejskim w Jaworznie takich nie brakuje.

Pozdrowienia

Piotr Rościszewski

--


Data: 2010-08-03 06:39:05
Autor: Bartosz Bosowiec
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Witam!
W zeszłym roku było w Jaworznie dużo gadania o szlakach rowerowych: och,
ach, zrobimy 100km. Kosztem prawie 700 000 zł (tak, siedmiuset tysięcy)

Może chcesz opowiedzieć o tym dziennikarzom z TV Silesia? Naskrobałem maile tu i tam, oni się odezwali, proszą o kontakt.

Bartosz Bosowiec
bartekbosowiec malpa interia.pl


--


Data: 2010-08-04 14:17:20
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Szlaki rowerowe w Jaworznie...
Bartosz Bosowiec bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Może chcesz opowiedzieć o tym dziennikarzom z TV Silesia?

Hyh... Ja ich najwyżej mogę spróbować "oprowadzić" po tych "szlakach" gdyby
byli zainteresowani.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Szlaki rowerowe w Jaworznie...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona