Data: 2009-06-11 21:43:16 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Michał Wolff pisze:
Sylwester Szmyd właśnie wygrał etap wyścigu Dauphine Libere kończący Piękna sprawa! Swoją drogą to niezwykle ciekawa góra, podjazd z prawdziwego zdarzenia. Tak przynjamniej pokazuje climbbybike. Jechałem w kwietniu przez Prowansję i przez Carpentas. Szkoda że nie zauważyłem tej góry! No ale w lipcu jadę w alpy austriackie i włoskie walczyć z najwyższymi przełęczami. Jak wrócę, zrobię relacje z prowansji i z alp :-) A przy okazji. Na jakich przełożeniach jeżdżą chłopaki na takich górskich etapach? Mam szosową Sorę a w niej 34 zęby na małej tarczy i 28 na górze w kasecie. Strome podjazdy pokonuję utrzymując odpowiednią prędkość. Ale boję się, że jak będę walczyć z takim Oetztaler Gletscherstrasse gdzie nachylenie bywa po 13%, przewyższenie z 1400 na 2800 może być za trudno. Zamiast pędzić będe musiał wolniej. Stąd się zastanawiam czy nie założyc na wszelki wypadek korby z górala, XT 26-36-48. Link do profilu: http://www.climbbybike.com/profile/Oetztaler_Gletscherstrasse_Pitze_profile.gif -- Szukam pracy i to pilnie! http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki Konferencje, eventy, integracja, turystyka. |
|
Data: 2009-06-11 12:55:07 | |
Autor: Michał Wolff | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
On 11 Cze, 21:43, Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz...@seco.maupa.tlen.pl>
wrote: przełęczami. Jak wrócę, zrobię relacje z prowansji i z alp :-)
Kolarze rzadko potrzebują niestandardowych przełożeń, na najcięższe górskie etapy normą jest 39-53 i 12-27. Dopiero jak na trasie są takie rzeźnie jak Zoncolan czy Angliru - to część decyduje się na korby kompaktowe 34-50, a sprinterzy i ci "trzymający tyły" nawet na trzy tarcze. Strome podjazdy pokonuję utrzymując odpowiednią Na pustym rowerze szosowym spokojnie starczy chyba że nie lubisz niskiej kadencji. ja zaliczałem w tym roku niewiele lżejsze podjazdy na Kralovą, Śląski Dom i Przechybę na 39-27 czyli jednak sporo cięższym biegu. Na 13-14% jeszcze tyle starczy, Przydałyby się jeszcze ze dwa lżejsze przełożenia - ale i na takim dałem radę, po prostu trzeba młócić dość ciężko, raczej w stylu Ullricha, nie Armstronga :)). Natomiast na takie potworne ściany jak słynny Nebelhorn (max 45%, średnio coś pod 16%, przewyższenie ponad 1000m) bez "trójki" z to z kasetą 34 to już chyba nikt nie wjedzie. Link do profilu:http://www.climbbybike.com/profile/Oetztaler_Gletscherstrasse_Pitze_p... Za dwa tygodnie ruszam na wyprawę - i na Otztal Arena również planujemy podjazd; to najwyższa szosa w całych Alpach i druga w Europie (po hiszpańskim Pico de Veleta). Tylko my jedziemy z bagażem i bedziemy mieli przełożenia MTB, choć akurat Otztal to podjazd w jedną stronę, nie przełęcz - więc bagaże planujemy zostawić na dole w Solden. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-06-11 22:10:49 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Michał Wolff pisze:
On 11 Cze, 21:43, Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz...@seco.maupa.tlen.pl> Tylko, że kolarskie zawodowe kopyto inaczej działa ;-) Spotkałem ostatnio na szosie pewnego pana, ja ciągnąłem na zmianie 38 km/h, on 46 km/h...
Jedyne czego sie obawiam, to niska kadencja na dłuuuugich podjazdach. Jadę we wtorek z Krk do Skawiny a stamtąd do Mogilan i dalej na Słowację. Pamiętam że podjazd do Mogilan jest dosyć stromy. Tam się upewnię czy Sora będzie OK.
Rozumiem, że wspomnianiy przez Ciebie Otzal to to samo co Oetztaler Gletscherstrasse skoro piszesz o Soldem? Ja tam będę w okolicach pomiędzy 7 a 11 lipca. Pozdrawiam Seco -- Szukam pracy i to pilnie! http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki Konferencje, eventy, integracja, turystyka. |
|
Data: 2009-06-11 16:46:19 | |
Autor: Michał Wolff | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
On 11 Cze, 22:10, Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz...@seco.maupa.tlen.pl>
wrote: Jedyne czego sie obawiam, to niska kadencja na dłuuuugich podjazdach. Ale to jest raczej za krótki podjazd by to sprawdzić, krótki nawet bardzo sztywny podjazd zupełnie inaczej jedziesz niż długi, a Otztal Arena będzie baaardzo długi (aż 1500m przewyższenia) - co czyni go jednym z najcięższych podjazdów w Europie. Słowacja to już dużo lepszy test, jeśli będziesz w Tatrach to polecam podjazd na Śląski Dom - bardzo wymagający, przewyższenie ponad 600m, średnie nachylenie blisko 10%, maks 14%. Ale jak wspominałem 34-28 powinno spokojnie starczyć, choc na 12-13% trochę młócenia może być. Rozumiem, że wspomnianiy przez Ciebie Otzal to to samo co Oetztaler Tak dokładnie to samo, tam są właściwie dwie góry, obie ponad 2700m, szosa rozdziela się gdzieś ponad 2500m bodajże, a co ciekawe ten najwyższy punkt jest w tunelu Ja tam będę w okolicach pomiędzy 7 a 11 lipca. My trochę wcześniej wg planu mamy tam dotrzeć 1.VII -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-06-12 07:30:03 | |
Autor: MadMan | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Dnia Thu, 11 Jun 2009 16:46:19 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
jeśli będziesz w Tatrach to polecam podjazd na Śląski Dom - W Beskidach są trudniejsze - Magurka Wilkowicka (prawie cały szosa), jakieś 200-300m pod schroniskiem szuter) i Chrobacza Łąka (niestety im wyżej tym gorzej, na trekkingu nie da się podjechać niektórych fragmentów, no chyba że się ma opony w stylu Marathonów XR lub jakieś szersze). -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-06-12 02:08:08 | |
Autor: Michał Wolff | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
On 12 Cze, 07:30, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
W Beskidach są trudniejsze - Magurka Wilkowicka (prawie cały szosa), Nie wiem czy tak trudniejsze - bo jednak dużo krótsze, na Śląskim Domu masz aż 670m przewyższenia cały czas z nachyleniem średnim pod 10%, Hrobacza i Magurka jednak są dużo krótsze w granicach 400m -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-06-12 11:35:37 | |
Autor: Dyrektour | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
ogladalem twoja galerie i zauwazylem ( jesli chodzi o strome podjazdy ) przel.Turracherchohe. Podjazd od Badkleinekirchen jest stromszy nachylenie siega ponoc 30% |
|
Data: 2009-06-12 10:40:57 | |
Autor: Dyrektour | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
W Beskidach są trudniejsze - Magurka Wilkowicka (prawie cały szosa),To sa latwe podjazdy bo krotkie. Na chrobacza wjechalem na 42-27 na szosie |
|
Data: 2009-06-12 11:11:33 | |
Autor: MadMan | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Dnia Fri, 12 Jun 2009 10:40:57 +0200, Dyrektour napisał(a):
Na chrobacza wjechalem na 42-27 na szosie Kiedy? Bo nie uwierzę że niedawno, droga jest tragicznie kamienista miejscami. Mijałem faceta który sprowadzał w dół rower górski (nie, to nie był Miki). -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-06-12 11:28:09 | |
Autor: Dyrektour | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
z 10 lat temu kiedy jeszcze regularnie trenowalem i jezdzilem.Na chrobacza wjechalem na 42-27 na szosie Teraz to nawet na zar mialbym problemy o ile bym w ogole wyjechal:-(((( |
|
Data: 2009-06-12 11:43:38 | |
Autor: MadMan | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Dnia Fri, 12 Jun 2009 11:28:09 +0200, Dyrektour napisał(a):
Kiedy? Bo nie uwierzę że niedawno, droga jest tragicznie kamienistaz 10 lat temu kiedy jeszcze regularnie trenowalem i jezdzilem. No, to uwierzę. Podobno rok temu było jeszcze nienajgorzej, w tym roku tragedia. Teraz to nawet na zar mialbym problemy o ile bym w ogole wyjechal:-(((( Żar to podjechałem z jednym zatrzymaniem na rozebranie się, które było w zasadzie przed głównym podjazdem. Żar lajtowy jest bardzo... :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-06-12 10:26:04 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Michał Wolff pisze:
On 11 Cze, 22:10, Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz...@seco.maupa.tlen.pl> Raczej chodziło mi o sprawdzenie kadencji. Wiem z jaką mi sie najlepiej wspina. Jak stwierdzę jadąc pod Mogilany, że jest za twardo, to znaczy że na poważne góry należy mieć lżejsze przełożenia :) Ja tam będę w okolicach pomiędzy 7 a 11 lipca. Ogromnie dziękuję za konsultację i powodzenia na wyprawie :-) Seco -- Szukam pracy i to pilnie! http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki Konferencje, eventy, integracja, turystyka. |
|
Data: 2009-06-14 13:08:48 | |
Autor: click | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Michał Wolff pisze: ano to jak Panie Michale? Sylwester juz zasluzyl u Pana na miano dobrego kolarza? bo jak sobie przypominam, perrorowal Pan tutaj zazarcie, ze to "kiepski pedalarz" jest -- c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC Cigarettes and coffee, man, that's a combination ;-) |
|
Data: 2009-06-14 14:55:24 | |
Autor: Coaster | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
click wrote:
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze: Dokladnie - w watku z 2 grudnia 2008 jak zywe teksty Michaua: [...] Jak mamy mieÄ tak "ambitnych" kolarzy jeĹźdĹźÄ cych ogony jak Szmydt to juĹź lepiej nie mieÄ ich w ogĂłle, bo tylko na nerwy dziaĹajÄ , [...] [...] Przeanalizujmy wyniki z wieloletniej zawodowej kariery Szmydta. IloĹÄ wygranych - 0 To mĂłwi wszystko, jest wiecznym ogonem nigdy niczego nie wygraĹ, wiÄc tekstem o jednym z najlepszych zawodowcĂłw to moĹźesz mnie tylko rozbawiÄ. [...] [...] No wĹaĹnie, wiÄc stwierdzenie Ĺźe Szmydt jest jednym z najlepszych na Ĺwiecie kolarzy startujÄ cych w grupie zawodowej moĹźe tylko rozĹmieszyÄ. [...] Wyprze sie siebie jak zwykle? -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Don't try any other colors, red's the only one that works." â Sheldon Brown, 1944-2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-06-14 11:59:36 | |
Autor: Michał Wolff | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
On 14 Cze, 14:55, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Dokladnie - w watku z 2 grudnia 2008 jak zywe teksty Michaua: Nie - nie wyprę się. Jedna jakółka wiosny nie czyni, zwycięstwo na tym etapie nie oznacza że jest dobrym kolarzem, dalej jest kolarzem przeciętnym. Co nie znaczy, że takie zwycięstwa nie cieszą. Moje dwa ulubione trolle zaczęły się tu onanizować moimi starymi wypowiedziami - a powinny raczej poczytać trochę więcej o zawodowym peletonie jeśli chcą dyskutować w takich wątkach. Po pierwsze - wyścig Dauphine Libere jest wyścigiem treningowym dla tuzów peletonu, dlatego mało kto z wielkich jedzie na serio, wyznacznikiem relanej siły kolarza są zwycięstwa w wielkich tourach czy klasykach, a tam Szmyd nigdy nawet nie próbuje atakować - bo jest płatnym najemnikiem na usługach swojego lidera, dopiero tutaj na wyścigu dużo niższej rangi Basso łaskawie spuścił go ze smyczy (a nawet i tu pare razy się na niego oglądał pytając niemal o pozwolenie). Do tego Valverde podczas tej ucieczki został wirtualnym liderem - dlatego zdecydował się dać w podzięce Szmydowi zwycięstwo - bo było widac że jest mocniejszy (do tego słynie ze świetnego finiszu), przed samym końcem na niego czekał niemal się zatrzymując - a to już bardzo rzadkie zachowanie w peletonie Mam Wam wymienić dziesiątki kolarzy którzy mają 1 zwycięstwo na swoim koncie przez niemal 10 lat zawodowej kariery? Mówi Wam cokolwiek nazwisko David Moncoutie który wygrał sobotni etap Dauphine? Jesli Szmyda chcecie uznać sa świetnego kolarza - to za jakiego uznamy Moncoutie - który wygrał w ciągu swej kariery aż 16 razy w tym dwa etapy na Tour de France i jeden na Vuelcie? Tak więc zejdzcie na ziemię ze swoimi teoriami - to zwycięstwo nie czyni ze Szmyda wybitnego kolarza. A osobiście - Szmyda uważam za zawodnika dobrego, to zwycięstwo pokazuje jego potencjał może nie do liczenia się w klasyfikacji generalnej wiekich tourów ale do walk o zwycięstwa etapowe - już tak. Ale moim podstawowym zarzutem wobec niego nie jest brak umiejętności kolarskich - ale brak ambicji, nigdy nie zrobi nic wbrew liderowi, poza wyścigami niższej rangi jak ten - nigdy nie może pracować dla siebie. Czy człowiek tak pokorny, czy człowiek z taką psychiką może zostać wielkim mistrzem, może odnosić prawdziwe sukcesy w jakimkolwiek sporcie? Niestety nie. Ale kto wie - może to zwycięstwo będzie dla niego jakimś przełomem, może uwierzy w siebie, może zacznie pracować nie tylko na rachunek lidera, ale także na swój, może w grupie zauważą że ma potencjał do czegoś więcej niż robienie za konia pociągowego? Oby tak było, choć ciężko mi w to uwierzyć. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-06-15 09:10:24 | |
Autor: click | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Michał Wolff pisze:
Moje dwa ulubione trolle zaczęły się tu onanizować moimi starymi twoimi starymi nie da sie onanizowac ale skoro potrafisz zyczymy wielu -- c l i c k 'n' r i d e | kto nie pije, ten nie jedzie "Who wants to pedal bike uphill? The fun is going DOWNHILL" [John Breeze] |
|
Data: 2009-06-15 03:20:05 | |
Autor: Michał Wolff | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
On 15 Cze, 09:10, click <click_n_r...@psychop.op.pl> wrote:
twoimi starymi nie da sie onanizowac Jak widać - jednak się da... Na rower dziadki - a nie tu przynudzacie w dodatku mając średnie pojęcie o temacie :) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-06-14 18:19:49 | |
Autor: Maciek \"Sołtys\" | |
Szmyd wygrywa na Mont Ventoux | |
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
jak sobie wspomnę tę dolinę - to jedyne o czym nie myślałem to rower :) Mega droga. Na szczęście byłem tam autem i jeździłem tylko na nartach. Mam nadzieję że widoki wynagrodzą Ci hektolitry potu - będzie ostro :) Szacunek za pomysł. -- Maciek "Sołtys" Kraków |