A wy tam na poludniu szpadelki w dlon, wsiadac do kopareczek i poszerzcie, poglebcie sobie te strumyki to was przestanie zalewac byle deszczyk. Tak samo z mostkami - tak ze 2 metry wyzej i nie beda wam sie robily zatory z drzew. To samo z wycinka tychze drzew. Mozna przeciez je usunac z brzegow i bedzie bezpieczniej. To jest robota dla Schetyny. Na takie regulacje prawne nie pozwala Prawo wodne (o ile mnie pamiec nie myli) ale od czego mamy geniuszy z szufladami palnymi ustaw z PO? Trzeba umozliwic gminom na regulacje mniejszych ciekow to burmistrzowie dbajac o swoj elektorat wysuplaja pare groszy z budzetow na coroczne regulacje, wycinki, poglebianie i modrenizacje budowli wodnych (moze byc "w porozumieniu z RZGW")

Ja w tym roku przy dzialeczce przekopalem osobiscie szpadelkiem swoj strumyk i mnie nic w tym roku nie zalalo chociaz woda byla wysoko i byly bardzo silne ulewy...

Do roboty przyjaciele bo wam deszczyk z nieba spadnie i znowu bedzie klopot!
a PO do nowelizacji ustawy Prawo Wodne.

tu jest http://www.prawowodne.pl/

On 29 Cze, 09:33, "konserwator" <djmac§don¨Ča...@algonet.se> wrote:

A wy tam na poludniu szpadelki w dlon, wsiadac do kopareczek i poszerzcie,
poglebcie sobie te strumyki to was przestanie zalewac byle deszczyk. Tak
samo z mostkami - tak ze 2 metry wyzej i nie beda wam sie robily zatory z
drzew. To samo z wycinka tychze drzew. Mozna przeciez je usunac z brzegow i
bedzie bezpieczniej. To jest robota dla Schetyny. Na takie regulacje prawne
nie pozwala Prawo wodne (o ile mnie pamiec nie myli) ale od czego mamy
geniuszy z szufladami palnymi ustaw z PO? Trzeba umozliwic gminom na
regulacje mniejszych ciekow to burmistrzowie dbajac o swoj elektorat
wysuplaja pare groszy z budzetow na coroczne regulacje, wycinki, poglebianie
i modrenizacje budowli wodnych (moze byc "w porozumieniu z RZGW")

Ja w tym roku przy dzialeczce przekopalem osobiscie szpadelkiem swoj strumyk
i mnie nic w tym roku nie zalalo chociaz woda byla wysoko i byly bardzo
silne ulewy...

Do roboty przyjaciele bo wam deszczyk z nieba spadnie i znowu bedzie klopot!
a PO do nowelizacji ustawy Prawo Wodne.

tu jesthttp://www.prawowodne.pl/

Jak chcialem wyciac drzewa ( moze nawet 10 metrowe ) z rowu, celem
jego udroznienia,na granicy mojej dzialki, to powiedziano mi, ze musze
napisac podanie, dac opinie lesnika, opinie melioranta, zlozyc to w
gminie i czekac, az posiedzenie rady gminy zatwierdzi pozwolenie.

Powiedzialem, ze pierdole.

Uzytkownik "Marek" <mwisniewski2008@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:54c064f4-62dc-449a-93d3-8b6adb8f6249h11g2000yqb.googlegroups.com...
On 29 Cze, 09:33, "konserwator" <djmac§don¨Ča...@algonet.se> wrote:

A wy tam na poludniu szpadelki w dlon, wsiadac do kopareczek i poszerzcie,
poglebcie sobie te strumyki to was przestanie zalewac byle deszczyk. Tak
samo z mostkami - tak ze 2 metry wyzej i nie beda wam sie robily zatory z
drzew. To samo z wycinka tychze drzew. Mozna przeciez je usunac z brzegow i
bedzie bezpieczniej. To jest robota dla Schetyny. Na takie regulacje prawne
nie pozwala Prawo wodne (o ile mnie pamiec nie myli) ale od czego mamy
geniuszy z szufladami palnymi ustaw z PO? Trzeba umozliwic gminom na
regulacje mniejszych ciekow to burmistrzowie dbajac o swoj elektorat
wysuplaja pare groszy z budzetow na coroczne regulacje, wycinki, poglebianie
i modrenizacje budowli wodnych (moze byc "w porozumieniu z RZGW")

Ja w tym roku przy dzialeczce przekopalem osobiscie szpadelkiem swoj strumyk
i mnie nic w tym roku nie zalalo chociaz woda byla wysoko i byly bardzo
silne ulewy...

Do roboty przyjaciele bo wam deszczyk z nieba spadnie i znowu bedzie klopot!
a PO do nowelizacji ustawy Prawo Wodne.

tu jesthttp://www.prawowodne.pl/

Jak chcialem wyciac drzewa ( moze nawet 10 metrowe ) z rowu, celem
jego udroznienia,na granicy mojej dzialki, to powiedziano mi, ze musze
napisac podanie, dac opinie lesnika, opinie melioranta, zlozyc to w
gminie i czekac, az posiedzenie rady gminy zatwierdzi pozwolenie.

Powiedzialem, ze pierdole.

No przeciesz p. Marku o tym mowie!

Pozsdro
Rymsza

konserwator wrote:

Ja w tym roku przy dzialeczce przekopalem osobiscie szpadelkiem swoj
strumyk i mnie nic w tym roku nie zalalo chociaz woda byla wysoko i byly
bardzo silne ulewy...

Rozumiem, że od strony sąsiadów też przekopałeś rowy, bo jak woda sąsiadów
zaleje, to od nich do Ciebie też będzie spływać. :/
--
Pit

Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w wiadomości news:h2ab0j$6u4$1news.onet.pl...

konserwator wrote:

Ja w tym roku przy dzialeczce przekopalem osobiscie szpadelkiem swoj
strumyk i mnie nic w tym roku nie zalalo chociaz woda byla wysoko i byly
bardzo silne ulewy...

Rozumiem, że od strony sąsiadów też przekopałeś rowy, bo jak woda sąsiadów
zaleje, to od nich do Ciebie też będzie spływać. :/

nawet jeden sasiad pomogl
a drugi z wysokim brzegiem udaawal, ze go nie dotyczy.
Ale go dotyczy, tylko nie wie....

oj nie wie....

gnoj....