Data: 2012-12-27 08:58:01 | |
Autor: Rowerex | |
Sztyca 27,2 dla ciężkiego | |
On 27 Gru, 03:54, chester <chester...@gazeta.pl> wrote:
Witam! Może masz dłuższe kości udowe? Ja tak mam i dla mnie sztyca np. w szosówce przy kącie rury 73,5 musi mieć przesunięcie jarzemka minimum 30mm, inaczej nie da się jeździć (udało mi się kupić tanio i w świetnym stanie carbonowe FSA z setbackem 32mm). W góralu problem mam mniejszy ze standardowym przesunięciem rzędu 20mm, bo zamówiłem ramę z kątem 72 stopnie, w sumie jest nawet koło 71 bo mam dłuższy widelec niż zakładałem projektując ramę. Ale drugą sztycą z przesunięciem 32mm bym nie pogardził - czarny kolor (najlepiej czarny błyszczący) Tyle że mocowanie Thomsona jest jednym z lepszych, o ile nie najlepsze. Ale mają też wadę - cofnięcie jarzemka w Thomsonach jest niewielkie! Cena? Taka, jaka być musi - rozważę wszystkie opcje, które będą Stare Eastony na jedną śrubę mają spore przesunięcie, realnie powyżej 25mm. Czasami na aukcjach można je jeszcze znaleźć. Mocowane jedną śrubą to trochę wada, ale niweluje ją nieco dość gęsta grzechotka (skokowa regulacja kąta) - no ale jak się grzechotka zedrze, to będą cyrki... Na grzechotki w jarzemkach trzeba uważać, bo w niektórych skok co jeden ząbek daje zdecydowanie nadmierną zmianę kąta i można sobie taką sztycę wsadzić... - Ritchey WCS - mocowanie na dwie śruby podobno obsysa, Przy Twojej wadze zapomnij o Ritcheyu na dwie śruby. Ważę niemal 30kg mniej od Ciebie, a na Ritcheye (miałem dwie sztyce) kląłem od samego początku użytkowania. Jarzemko się slizga i samo zmienia kąt, nie ma znaczenia że się wszystko wcześniej odtłuści. Przy pierwszej przejażdżce śruby trzeba dociągać, czasem pierwsze dociągnięcie nie pomaga i trzeba zrobić kolejne, a jak siodełko samo zmieni kąt, to proces dokręcania i dociągania śrub trzeba ponawiać i ponawiać i ponawiać, aż w końcu szlag trafi gniazda pod klucz... A po wymianie śrub okaże się, że pękło jarzemko... Wrzuciłbym fotkę pękniętego jarzemka dwuśrubowego Ritcheya, ale poszło w śmietnik parę miesięcy temu. Do tego starsze modele Ritcheya mają nico inne jarzemka niż nowsze... a jednośrubowe Masz na myśli te dokręcane z boku poziomą śrubą? To może jest dobre, ale dla mnie jest to dyskwalifikacja z nietypowego powodu, otóż po niemal 10 latach intensywnej jazdy rozbudowały mi się mięśnie od strony wewnętrznej ud i ocieram nimi o jarzemko, nawet jeśli jest klasyczne czyli łapiące z góry i z dołu. W konsekwencji niszczą się spodenki... Sztyce mocowane z boku mają bardzo szerokie jarzemka więc ewentualne ocieranie udami będzie spotęgowane... - Truvativ Hussefelt - nawet ciekawa, ale czy dobra? Ciężko o opinie :/ Moim zdaniem - szukaj sztycy z dwoma śrubami umieszczonymi wzdłuż osi roweru, np: http://lato.bikershop.pl/produkt/3628/wspornik_siodla_boplight_race_27.2___350mm.aspx Ale... w tego typu sztycach z "kołyską" można się z biegiem czasu nadziać na dość nietypowy problem - otóż jeśli kołyska jest dość słaba, to się powygina. Mi się tak powyginały kołyski w sztycach ITM (budowa analogiczna jak Boplighta z linka), przez co siodełka leżały krzywo (przekoszone na bok) co czuć było pod tyłkiem, no i musiałem kombinować. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-12-27 22:37:36 | |
Autor: chester | |
Sztyca 27,2 dla ciężkiego | |
W dniu 27.12.2012 17:58, Rowerex pisze:
On 27 Gru, 03:54, chester <chester...@gazeta.pl> wrote: No ale ona jest wygięta do tyłu a mi chodzi o przesunięcie siodła do tyłu względem osi rury podsiodłowej, czyli takie niby-wydłużenie rury górnej ramy. To się z taką wygiętą sztycą może udać, ale... nie wiem, czy się uda bo nie mając jej w łapie nie wiem, na ile będzie wsunięta w ramę. Jakby się okazało, że muszę mieć siodło wyżej bo sztyca w ramę nie wchodzi, to... sztyca w kosz :( Pogooglałem tu i tam, przejrzałem i np. No tak, ale teraz nie ma, a ja sztycę chcę kupić już :-) a jednośrubowe Powód wcale nie jest nietypowy, mam to samo, zarówno z powodu mięśni, jak i tkanki tłuszczowej. Dzięki za zwrócenie na to uwagi. http://lato.bikershop.pl/produkt/3628/wspornik_siodla_boplight_race_27.2___350mm.aspx Bardzo fajna na oko! Nie znalazłem jej, bo prawie wszędzie gdzie jest sztyca Boplight, to jest to model "team". Ale... w tego typu sztycach z "kołyską" można się z biegiem czasu To tylko sztyca więc w sumie jeśli to przynajmniej parę lat wytrzyma, to będzie OK. Nastawię się na tego Boplighta póki co, bo to najlepsza cenowo propozycja, wydaje się wszystkie kryteria spełniać :-) No i mostek, a i być może kierę też Boplight miałem na oku - nawet będzie pasować :-) chester |
|