Data: 2016-11-22 08:08:44 | |
Autor: Mark Woydak | |
Szwabom to sie nie podoba | |
Rozbudowa portów w Szczecinie i Świnoujściu solą w oku dla Niemców. Opór tamtejszych władz, mediów i ekologów może być gigantyczny! Dotychczasowa rozbudowa infrastruktury portowej w Szczecinie i Świnoujściu, na którą wydano już ok. 320 mln zł, z pewnością nie mogła się podobać władzom niemieckich portów. Inwestycje te były akceptowane tylko dlatego, że bezpośrednio nie mogły zagrozić dominującej pozycji Niemców na południowym Bałtyku. Sytuacja może się jednak niebawem zmienić. Szewską pasję u naszych zachodnich sąsiadów spowoduje budowa potężnego terminalu przeładunkowego w Świnoujściu za 2 mld zł, który realnie uderzy w interesy portów w Rostocku, Wismarze i Lubece. W ciągu ostatnich kilku lat władze portów w Szczecinie i Świnoujściu pokazały jak należy się rozwijać, by generować coraz większe przychody. Za kwotę ok. 320 mln zł rozbudowana została infrastruktura portowo-terminalowa. Zmodernizowano również dojazdową infrastrukturę drogową i kolejową. Wszystko po to, by porty w Świnoujściu i Szczecinie mogły przeładowywać więcej towarów i być bardziej atrakcyjne dla firm importujących/eksportujących swoje towary drogą morską. To jednak nie koniec inwestycji. W Świnoujściu planowana jest budowa nowego terminalu kontenerowego. Koszt tego przedsięwzięcia jest olbrzymi - pochłonąłby ok. 2 mld zł. Co jednak istotne - wybudowanie nowego terminalu miałoby gigantyczne znaczenie gospodarcze dla naszego kraju. Okazałoby się bowiem, że zlokalizowane na terytorium Polski porty przeładunkowe (wspomniane Świnoujście/Szczecin oraz Gdynia i Gdańsk) przejęłyby pozycję dominującą na południowym Bałtyku portom zlokalizowanym na terytorium Niemiec (Lubeka, Rostock, Kolonia i Wismar). Mając na względzie fakt, że nowy port w Świnoujściu mógłby stać się głównym terminalem przeładunkowym dla Czechów i Słowaków (co wiązałoby się z gigantycznymi stratami dla niemieckich portów południowego Bałtyku), należy się spodziewać sporego oporu władz, mediów czy nawet ekologów naszych zachodnich sąsiadów. Wszak chodzi tutaj o gigantyczne pieniądze liczone w miliardach euro, a tego Niemcy nie będą chcieli oddać bez walki. |
|