Data: 2016-12-07 04:07:47 | |
Autor: Mark Woydak | |
Szwabska propaganda | |
Podmioty o kapitale zagranicznym kontrolują w naszym kraju 76 proc. udziału w rynku prasy, z czego 3/4 należy do wydawców niemieckich. Na Zachodzie dobrze rozumieją, że media to zbyt ważny obszar, zbyt silnie wpływający na poglądy i działania obywateli, aby kontrolę nad nim oddawać innym (obcym). W Polsce doszło do sytuacji, w której trzema największymi wydawcami prasy są należące do Niemców wydawnictwa: Bauer, Ringier Axel Springer oraz Polska Press Grupa. Na czwartym miejscu uplasowała się... Agora. Z danych publikowanych przez Związek Kontroli Dystrybucji Prasy wynika, że trzema największymi wydawcami prasy w Polsce są należące do Niemców wydawnictwa: Bauer, Ringier Axel Springer oraz Polska Press Grupa. Na czwartym miejscu uplasowała się Agora (wydawca Gazety Wyborczej). Wspomniane trzy pierwsze wydawnictwa mają pozycję dominującą na polskim rynku prasy. Z ich inicjatywy ukazuje się 3/4 wszystkich drukowanych w naszym kraju egzemplarzy gazet i magazynów. Bauer, Ringier Axel Springer oraz Polska Press Grupa w 2015 roku wydały łącznie 449,7 mln egzemplarzy gazet i magazynów. Zajmująca w klasyfikacji największych wydawców 4. miejsce Agora wydała jedynie 52,2 mln sztuk publikowanych przez siebie gazet i czasopism. Totalna dominacja zagranicznego kapitału w polskich mediach jest bezprecedensowa. Oprócz wspominanej powyżej prasy, mamy także kontrolowane przez obcy kapitał portale internetowe (Onet.pl / Interia.pl) czy radia (Zet / RMF FM). Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że resort będzie pracował nad rozwiązaniami, które zapewnią "większy pluralizm własnościowy w mediach w Polsce". Jak zaznaczył, przepisy muszą być zgodnie z prawem unijnym. W tym kontekście warto się pochylić nad rozwiązaniami obowiązującymi np. we Francji, które ustawowo ograniczają możliwości kontrolowania mediów przez kapitał zagraniczny. Jeśli przedsiębiorstwo prasowe wydaje tam dziennik ogólnokrajowy, to w praktyce musi być kontrolowane przez rodzimy kapitał. Jedynie 20 proc. udziałów w takim przedsiębiorstwie może należeć na podmiotów zagranicznych. Kto wie - może podobne przepisy niebawem wejdą w życie także i w Polsce? |
|