Data: 2017-03-19 22:41:56 | |
Autor: Mark Woydak | |
Szwaby kradna coraz wiecej samochodow | |
Nowe statystyki kradzieży aut. Obalony stereotyp Liczby Federalnego Urzędu Kryminalnego udowadniają: tylko jedna trzecia osób podejrzanych o kradzieże aut to cudzoziemcy - donosi dziennik ,,Lausitzer Rundschau". Łużycka gazeta obrazowo pisze: ,,18 659 razy właściciele samochodów w roku 2015 zamiast auta znaleźli tylko puste miejsce. Jak informuje Zrzeszenie Niemieckiej Branży Ubezpieczeniowej, jest to wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem 2014". Biorąc bliżej pod lupę te dane, winy za zniknięcie samochodów nie ponoszą bynajmniej - jak często się twierdzi - przede wszystkim Polacy. Z liczb Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) wynika, że najczęściej sprawcami kradzieży samochodów, paserstwa i oszustw są Niemcy. Z grona 17 701 podejrzanych, 6664 legitymowało się innym niż niemieckim paszportem, 1737 z nich byli polskimi obywatelami. Na pograniczu giną bez śladu Pomimo, że w całych Niemczech liczba kradzieży wzrosła, w Saksonii graniczącej z Polską liczba kradzieży samochodów wręcz spada. W roku 2014 bez śladu zginęło tam 1599 samochodów, w roku 2015 było to 1443. I ponoć tendencja spadkowa utrzymuje się dalej. Dokładne liczby podane zostaną w statystyce przestępczości za rok 2016 jeszcze w tym miesiącu. Brandenburgia już teraz dysponuje nowymi liczbami. I sytuacja przedstawia się tam odmiennie niż w Saksonii. W roku 2016 bez śladu zginęło tam więcej samochodów niż w 2014 i 2015 roku. Liczba kradzieży w roku 2016 w stosunku do 2015 wzrosła o 11,2 proc. W konkretnych liczbach było to 2861 przypadków w ubiegłym roku w porównaniu z 2573 przypadkami w roku 2015. Brandenburskie MSW wyjaśnia, że charakterystyką regionów przygranicznych jest to, iż skradzione tu samochody przepadają jak kamień w wodę i wyraźnie widać, że tu koncentrują się kradzieże. Najwięcej samochodów kradzionych jest w Berlinie - ponad 3000 takich przypadków w roku 2015. W następnej kolejności są Hamburg, Hanower, Lipsk i Drezno. |
|