Data: 2016-06-25 08:48:34 | |
Autor: Cavallino | |
Szwajcaria | |
W dniu 25.06.2016 o 01:45, Smok Eustachy pisze:
Na Bońka spadła lawina hejtu za zakodowanie mistrzostw, A co on miał do gadania? Polast kupił, zapłacić i tak zdecydował. I nawet znalazł jeleni, którzy zapłacili 100 zł za polski komentarz na meczach obcych drużyn... > niesłusznie jednak. Bo to on zmusił tzw działaczy do robienia tego, za co im płacą. No ja pamiętam jeszcze 3-5-2, jeszcze lepszy system. Ale jedno jest pewne - gra z jednym napastnikiem to poroniony pomysł i nikt jeszcze na tym dobrze nie wyszedł. Sens podobny jak gra w ogóle bez napastnika, jak to bywało w Bayernie (czy w Lechu), czyli żaden. Tak to mogła grać Barcelona, ale nie my, żyjący z kontrataków. Jednego atakującego przykryć jest łatwo, nawet gdy jest to gość pokroju Lewego. |
|
Data: 2016-06-26 02:53:12 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Szwajcaria | |
W dniu 25.06.2016 o 08:48, Cavallino pisze:
W dniu 25.06.2016 o 01:45, Smok Eustachy pisze: A kt oto wie? Spadł na niego hejt.
No nie wiem. Tam był jakiś skomplikowany powrót po stracie piłki i problemy w grze 1 stoperem Ale jedno jest pewne - gra z jednym napastnikiem to poroniony pomysł i Hiszpanie zdobyli miszcza bez napastnika? Tego, co wykrakał te karne ze Szwajcaria to trzeba wytarzać w smole i pierzu. Przecież zszedłbym na zawał. Dobrze, że Portugalczycy też zostali wymęczeni dogrywką. Ale każdy mecz jest inny i nic nie wynika z ich ostatniego piachu. Wykrakałem, że jakoś se damy radę. Przestańcie też kłapać, że gramy jak Grecja bo w pierwszej połowie szliśmy do przodu. Potem trochę zabrakło sił... Nawałka nie robił zmian i się tłumaczy, że bał się skurczów, że mu zawodnicy padną i nie będzie mógł zmienić. Może i tak a może obawiał się poziomu dublerów? W każdym razie coś nam wychodzi w każdym meczu. Teraz karne wyszły. Zwykle tak jest, że ci co wyrównują wygrywają karne, bo doprowadzenie do dogrywki i karnych to ich sukces jest i uskrzydla. Tymczasem my zrobiliśmy to, co mogliśmy, czyli strzeliliśmy piątkę. Karne to loteria i pozostało nam liczyć, że tamci popełnią błąd. I stało się. Byłem pewny, że spaścimy te karne. Jednak mentalnie jesteśmy super przygotowani. I niech tam już Lewy nie strzela bylebyśmy triumfowali. W czwartek mecz o medal - wygrywamy i mamy brąz co najmniej. Bo mistrz dostaje złoto, drugi srebro a dwóch przegranych z półfinałów brąz. Nie tak jest? Owszem, drabinka jest jaka jest ale kto tamtym innym kazał nie wygrywać i się kotłować? Po tej drugiej stronie będzie mordownia i rzeźnia. A co tam. Może lepiej by było, gdyby z grup wychodziło 12 drużyn i zamiast systemu pucharowego by były 4 grupy po 3 drużyny i każdy z każdym, potem wychodzą po dwie z każdej grupy czyli osiem i dalej system pucharowy. Te karne to trzeba by wyeliminować i niech rają do skutku. Limit zmian powinni powiększyć w takiej sytuacji i jak coś to powinien wchodzić trener, masażyści itp. Aż do skutku niech walczą. Sztuczne oświetlenie jest więc w czym problem? |
|
Data: 2016-06-26 08:40:13 | |
Autor: Cavallino | |
Szwajcaria | |
W dniu 26.06.2016 o 02:53, Smok Eustachy pisze:
Taki sam skomplikowany jak powrót bocznego obrońcy w 4-4-2. > i problemy w grze 1 stoperem Nie jednym tylko trzema.
No to też napisałem - Barcelona wyjątkiem, Hiszpania to jej klon. Dopóki nie mamy pomocników na miarę Iniesty i Fabregasa to raczej ciężko się wzorować. Poprzednio zresztą też napadziorów mieli.
No ja w piątek dyskutowałem w pracy kto powinien bronić karne....... Te karne to trzeba by wyeliminować i niech rają do skutku. A ja bym wolał karne zamiast dogrywki. One są po z reguły nudnym meczu, więc przedłużanie męczarni o 0,5 h mija się z celem. |
|
Data: 2016-07-11 09:12:32 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Szwajcaria | |
Ja pamiętam polskie 4-3-3 i to były czasy największych sukcesów polskiego futbolu.
Lato i Szarmach królami strzelców. Co prawda Gadocha jako lewy napastnik strzelał bardzo mało bramek (dla odmiany Gadocha miał takie centry do środka, że tylko głowę lub nogę przyłożyć i bramka), za to w strzelaniu Gadochę wyręczał Deyna jako środkowy pomocnik (król strzelców IO 1972 w Monachium). To chyba Piechniczek zrezygnował z 4-3-3 i nigdy Polska do tego ustawienia nie wróciła. 4-3-3 nadal jest stosowane (choćby przez Niemców w wielu meczach, choć Niemcy teoretycznie uparli się grać bez środkowego napastnika, "falsche 9" na wzór Barcelony i Hiszpanii), to jednak czasem Loew wystawia na środku ataku Gomeza). W polskim 4-4-2 są w pomocy martwe dusze. Kim jest Mączyński? Nie słyszałem tego nazwiska od spikera żadnego z meczy reprezentacji. Martwa dusza. Myślę, że za parę lat Lewandowski może się cofnąć z ataku do pomocy (jak kiedyś Boniek) i jeśli będzie w formie, to możemy być groźną drużyną. A Jędrzejczyk gubi się w ataku, kilka razy dostał świetne piłki w polu karnym i po oczach było widać przestrach, że nie wie, co dalej z piłką zrobić. Na ME 2016 to często graliśmy bardzo defensywnie 6-3-1. Niby sukces, bo mało bramek straciliśmy (2 w 5 meczach), ale i porażka, bo mało bramek strzeliliśmy (4 w 5 meczach). 4:2. Jak celnie powiedział Piechniczek, w 1982 w Hiszpanii na podobnym etapie po 5 meczach było w bramkach 8:1 dla Polski. -- -- - No ja pamiętam jeszcze 3-5-2, jeszcze lepszy system. |