Miałem podobny dylemat i wybrałem DL 1000 K7
Zwiedziłem nim drogi Rosji i zachodnie autostrady. (ok 40 000 w sumie)

Wady.
- Nierówna praca silnika przy stałych niewielkich prędkościach
- dziura w okolicach 3500-3800 obrotów (akurat tu gdzie się najczęściej jeździ)
- na 6 biegu można jechać od min 100 km/h inaczej nawala po łańcuchu
- strasznie czuły na nieszczelności "lewego" powietrza (trzeba wszystkie opaski dokręcać dość często bo inaczej nawala w airoxa)
- słabe hamulce (raczej spowalniacze)
- przednie zawieszenie mogłoby być lepsze
- oryginalne opony do wywalania natychmiast
- szumiący kosz sprzęgłowy
- wycieki z popychacza sprzęgła

Zalety.
- Zajebiście, ale to zajebiście wygodny. Kanapa, ugięcie kolan, pozycja itd. to rewelka
- Bardzo dobra ochrona przed wiatrem. Na akcesoryjnej szybie MRA można palić fajkę przy 120km/h i to nie jest żart czy przechwałka, można ponarzekać na słabą wentylację kasku, ale coś za coś
- Pakowność jest jego bardzo mocną stroną. Zabieram namiot, śpiwór, karimaty materace, krzesełko, stolik ... ok nie będę pisał więcej bo pomyślicie że ściemniam jakbym wszystko opisał co zabieram a do tego jeszcze trzy kufry givi.
- Wygodna kanapa. Na raz np. trasa Petersburg - Suwałki przez Białoruś. Dupa nie odpadła.
- Spalanie od 5 litrów przy jeździe w Rosji do 7 na autostradach. Podobno można więcej spalić ale ja nie umiem :)
- Praktycznie się nie psuje (oprócz tego co powyżej, ale to robię między wyprawami)
- Możliwość podoklejania do niego niezliczonych akcesorii i nie kosztują tyle co do Beemki.
- Płynna i łatwo dostępna regulacja tylnego zawieszenia
- Bardzo dobre lampy
- Miękkie plastyki. Przy wywrotce rzadko pękają :)
- Silnik V2 :)

Łańcuch DID ok 25 tyś, opony Michelin Pilot Road ok 25 tyś, olej i filtr i co tam trzeba w/g książki serwisowej.

Powiem jeszcze tyle, że ostatnio miałem okazję, a co ja tam piszę, miałem zaszczyt prowadzić BMW GS 1200 i to w wersji Adventure przez kilkaset kilometrów. No może trochę lepiej się prowadzi i lepiej hamuje ale za co tyle kasy płacić? Może ja nie rozumiem tej marki :)

Howk
Jacek

Cze!


Użytkownik "Niby Nic" <niby_nic@op.pl> napisał...

Ja co prawda mam co innego, ale na tym samym piecu...

- dziura w okolicach 3500-3800 obrotów (akurat tu gdzie się najczęściej
jeździ)

Napisz cos wiecej -- w SV1000 mialem cos podobnego i zaradzilem m.in.
zmieniajac zaslepki do synchro przepustnic z oryginalow (juz nieco
sparcialych) na takie home-made. To rozwiazalo widoczna dziure, zaczal isc
lepiej na niskich obrotach. Jak czuc ten Twoj dolek w tym zakr. obrotow?

- wycieki z popychacza sprzęgła

Oj tak -- Japonczyk nie wszystko umi zrobic dobrze. Uklad sprzegla z
nieoslonietym popychaczem przechodzacym obok zebatki zdawczej to chory
pomysl.

Pozdrawiam

Pawel
SVSZ i SC33'98

On 02/29/2012 11:24 AM, Kopyt wrote:

Napisz cos wiecej -- w SV1000 mialem cos podobnego i zaradzilem m.in.
zmieniajac zaslepki do synchro przepustnic z oryginalow (juz nieco
sparcialych) na takie home-made. To rozwiazalo widoczna dziure, zaczal isc
lepiej na niskich obrotach. Jak czuc ten Twoj dolek w tym zakr. obrotow?

A to na gaźnikach? U mnie w KHI było to samo i ponoć to przez zestrojenie gaźników żeby spełniało Euro2, podkładki OIDP 0.5 czy 0.8mm pod iglice i dziura zniknęła a była coś w okolicach 4-4,5krpm, mocno irytujące.

--
Artur
ZZR 1200

Cze!


Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał

> Napisz cos wiecej -- w SV1000 mialem cos podobnego i zaradzilem m.in.
> zmieniajac zaslepki do synchro przepustnic z oryginalow (juz nieco
> sparcialych) na takie home-made. To rozwiazalo widoczna dziure, zaczal

isc

> lepiej na niskich obrotach. Jak czuc ten Twoj dolek w tym zakr. obrotow?
>
U mnie w KHI było to samo i ponoć to przez
zestrojenie gaźników żeby spełniało Euro2, podkładki OIDP 0.5 czy 0.8mm
pod iglice i dziura zniknęła a była coś w okolicach 4-4,5krpm, mocno
irytujące.

Nie, nie. Pisalem tu o tym kiedys. Nawet z Don Pedro sie ustawilem na jazde
jego TL-em, zeby sprawdzic czy to moze wszystkie duze V od Suzuki tak maja.
Przy 4krpm moj piec zaczynal dziwaczne wibracje jak by z ramy chcial wypasc,
a kopa nie bylo czuc. Dopiero powyzej 5k zaczynalo sie zycie. Hamownia nic
nie pokazala -- krzywe jak w ksiazce.

Okazalo sie, ze przez zaslepione cycki do synchro przepustnic bierze lewe
powietrze. To wystaczalo, zeby dla malych otwarc przepustnicy calosc
chodzila marnie (hamownia to przepustnice na full, czyli na krzywych nie
bylo widac). Zrobienie synchro i -- przede wszystkim -- zaslepienie tego
porzadnie poprawilo prace zauwazalnie. Dziura znikla. Zabralem tu glos, bo
byc moze ta dziura nadal jest tylko mniejsza. Nie zawadzi podrazyc, bo byc
moze cos jeszcze poprawie.

A to na gaźnikach?

Tylko mala SV byla na poczatku gaznikowa OIDP. Wszystkie duze V (TLS, TLR no
i SV1K) od poczatku mialy wtrysk. Co nie znaczy , ze nie trzeba tego
synchronizowac.

Pawel

Dnia (Wed, 29 Feb 2012 11:24:54 +0100) ktos podajacy sie za Kopyt
wyklawiaturowal co nastepuje:

- wycieki z popychacza sprzęgła

Oj tak -- Japonczyk nie wszystko umi zrobic dobrze. Uklad sprzegla z
nieoslonietym popychaczem przechodzacym obok zebatki zdawczej to chory
pomysl.

Akurat to robilem w swoim zima, moj mechanik wywiercil gdziestam dziurke
dzieki ktorej syf powinien wyplywac na dol nie zalegajac pod pokrywa i nie
niszczac popychacza.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/