Dla zainteresowanych :)

http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/na-rowerze-15-v-2011/4507137

W dniu 2011-05-16 09:31, ChieftainY2k:

Dla zainteresowanych :)

http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/na-rowerze-15-v-2011/4507137

IMHO ten gość w okularach troche pieprzy. Fakt, pokazany na zdjęciach, że rowerzyści i piesi nie trzymają się wytyczonych ścieżek, tylko ścinają zakręty wchodząc sobie nawzajem w drogę, świadczy głównie o głupocie projektu poprowadzenia ruchu w tych miejscach. Mam wrażenie, że to taka nasza, krajowa tradycja, że projektuje się różne rzeczy, nie zwracając uwagi na ich funkcjonalność, tylko tak, żeby ładnie wyglądało na desce kreślarskiej projektanta. Jak taki inżynier ma pod ręką tylko ekierkę, to wali wszędzie kąty proste, jak lubi krzywe, to projektuje jakieś durne ślimaki, wydłużając trasy piesze czy rowerowe. Tymczasem przemieszczający się ludzie szukają raczej tras optymalnych, więc nie zawsze chcą np. wspinać się po schodach na kładki czy do przejść podziemnych, wolą przejść po równym, w poprzek jezdni. Itd...

paveu

Dnia Mon, 16 May 2011 12:44:55 +0200, Paveu napisał(a):

IMHO ten gość w okularach troche pieprzy.

Święta prawda.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Jak ktoś nie ma silverlight to można obejrzeć na youtube:

http://www.youtube.com/watch?v=UlV3_VafIiY&feature=channel_video_title

Co do filmu - to zgadzam się co do tego "super pr0" rowerzysty co
jechał z nadmierną prędkością - a gdyby ktoś tam szedł? No ale
przecież jest pr0 to mu wolno -.-

Ta ścieżka to rzeczywiście kiepsko zaprojektowana więc te ścinanie
uważam za usprawiedliwione :P

IMHO ten gość w okularach troche pieprzy.

Święta prawda.

Zwłaszcza (6:20):
"[...] tamte wypadki z reguły kończą się bardziej tragicznie niż wypadki spowodowane przez rowerzystów, ale przecież nie jest to regułą."

Jak pięknie można zaprzeczyć samemu sobie :).

pozdro
Jacek

Zwłaszcza (6:20):
"[...] tamte wypadki z reguły kończą się bardziej tragicznie niż wypadki spowodowane przez rowerzystów, ale przecież nie jest to regułą."

Jak pięknie można zaprzeczyć samemu sobie :).

.... chociaż po zastanowieniu ... trzeba by zapytać polonistę ;).

W dniu 16.05.2011 12:44, Paveu pisze:

http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/na-rowerze-15-v-2011/4507137

IMHO ten gość w okularach troche pieprzy. Fakt, pokazany na zdjęciach,
że rowerzyści i piesi nie trzymają się wytyczonych ścieżek, tylko
ścinają zakręty wchodząc sobie nawzajem w drogę, świadczy głównie o
głupocie projektu poprowadzenia ruchu w tych miejscach.

Mnie właśnie w tym miejscu najbardziej denerwują rowerzyści, którzy bezmyślnie rozpędzają się z górki i potem wchodzą w zakręty na pełnym gazie. Ścieżki wcale tak źle zaprojektowane nie są. Pamiętajmy, że tam chodzi mnóstwo pieszych, widoczność nie jest najlepsza, więc dostosowując do tego prędkość, spokojnie da się wyrobić na zakrętach. Można dyskutować, czy w ogóle takie rozwiązania jak węzeł Mogilski powinny powstawać w centrum miasta. Wolałbym żeby ruch pieszych i rowerów był na powierzchni, a co najwyżej samochody dołem, ale to co powstało dla ruchu rowerów jest przyzwoite, choć oczywiście nie bez wad.

Użytkownik hektoro napisał:

Mnie właśnie w tym miejscu najbardziej denerwują rowerzyści, którzy
bezmyślnie rozpędzają się z górki i potem wchodzą w zakręty na pełnym
gazie. Ścieżki wcale tak źle zaprojektowane nie są. Pamiętajmy, że tam
chodzi mnóstwo pieszych, widoczność nie jest najlepsza, więc
dostosowując do tego prędkość, spokojnie da się wyrobić na zakrętach.

To może wprowadźmy ograniczenie prędkości na ścieżkach.
BTW. Wcale nie jestem temu przeciwny - pod warunkiem wszakże, że w PoRD pojawi się zapis zwalniający w takiej sytuacji z obowiązku korzystania z DDR(iP), o ile rowerzysta potrafi rozwinąć i utrzymać prędkość wyższą na jezdni. Może warunek wymaga doprecyzowania, ale chodzi mi o to, aby nie zmuszać osób traktujących rower jako skuteczny środek transportu miejskiego do wleczenia się po DDR(iP), gdzie często przekroczenie 15 km/h grozi co najmniej kalectwem :(

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

On 17/05/2011 08:14, Bartłomiej Zieliński wrote:

BTW. Wcale nie jestem temu przeciwny - pod warunkiem wszakże, że w PoRD
pojawi się zapis zwalniający w takiej sytuacji z obowiązku korzystania z
DDR(iP)

Czy teraz da się za pomocą istniejących znaków drogowych stworzyć taką sytuację, że rowerzysta może sobie wybrać, czy pojedzie szosą, czy równoległą DDR(iP)?

Ludek

Ludek Vasta <qludek@XXXpoczta.onet.pl> wrote:

On 17/05/2011 08:14, Bartłomiej Zieliński wrote:

BTW. Wcale nie jestem temu przeciwny - pod warunkiem wszakże, że w PoRD
pojawi się zapis zwalniający w takiej sytuacji z obowiązku korzystania z
DDR(iP)

Czy teraz da się za pomocą istniejących znaków drogowych stworzyć taką
sytuację, że rowerzysta może sobie wybrać, czy pojedzie szosą, czy
równoległą DDR(iP)?

Chyba tylko C-16 (droga dla pieszych) + tabliczka "nie dotyczy rowerów".

Dnia 17.05.2011 08:24 użytkownik Ludek Vasta napisał :

Czy teraz da się za pomocą istniejących znaków drogowych stworzyć taką
sytuację, że rowerzysta może sobie wybrać, czy pojedzie szosą, czy
równoległą DDR(iP)?

Są rozwiązania, które są stosowane. Zależy co się chce osiągnąć. Jednym
z nich jest C-16 + T-22. Wtedy masz chodnik z dopuszczonym ruchem
rowerów i w tym przypadku pierwszeństwo mają piesi. Można też zastosować
B-1 + T-22, wtedy o ile ruch pieszych będzie tam dopuszczony, rowerzysta
będzie miał pierwszeństwo.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

W dniu 2011-05-17 08:14, Bartłomiej Zieliński pisze:

Użytkownik hektoro napisał:

Mnie właśnie w tym miejscu najbardziej denerwują rowerzyści, którzy
bezmyślnie rozpędzają się z górki i potem wchodzą w zakręty na pełnym
gazie. Ścieżki wcale tak źle zaprojektowane nie są. Pamiętajmy, że tam
chodzi mnóstwo pieszych, widoczność nie jest najlepsza, więc
dostosowując do tego prędkość, spokojnie da się wyrobić na zakrętach.

To może wprowadźmy ograniczenie prędkości na ścieżkach.
BTW. Wcale nie jestem temu przeciwny - pod warunkiem wszakże, że w PoRD
pojawi się zapis zwalniający w takiej sytuacji z obowiązku korzystania z
DDR(iP), o ile rowerzysta potrafi rozwinąć i utrzymać prędkość wyższą na
jezdni. Może warunek wymaga doprecyzowania, ale chodzi mi o to, aby nie
zmuszać osób traktujących rower jako skuteczny środek transportu
miejskiego do wleczenia się po DDR(iP), gdzie często przekroczenie 15
km/h grozi co najmniej kalectwem :(

A może nie przesadzajmy z regulacjami? Licznik prędkości w każdym rowerze? Łapanie rowerzystów na radar? Są jednak bardziej palące problemy niż szybko jeżdżący rowerzyści na ścieżkach. Nie ma sensu regulować prawnie każdego aspektu życia.

--
Liwiusz

Użytkownik Liwiusz napisał:

Są jednak bardziej palące problemy niż szybko jeżdżący rowerzyści na
ścieżkach.

A owszem, i nie trzeba do nich radaru. Np. piesi i samochody na ścieżkach...

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

On Tue, 17 May 2011, Liwiusz wrote:

A może nie przesadzajmy z regulacjami?

  Problemem jest sposób myślenia, sprowadzający rower do środka spacerowego
a nie komunikacyjnego.
  Ile jest w rzeczonym miejscu "z górki", że ktoś tu porównuje rower
do samochodu ze 120 kmph? I dlaczego, *skoro* to jest (lub wygląda na)
niebezpieczne, to jest nakaz jazdy obok pieszych?

Licznik prędkości w każdym rowerze?

  Nie, zanik traktowania rowerzysty jako spacerowicza jest potrzebny :)

pzdr, Gotfryd

W dniu 20.05.2011 01:36, Gotfryd Smolik news pisze:

Problemem jest sposób myślenia, sprowadzający rower do środka spacerowego
a nie komunikacyjnego.
Ile jest w rzeczonym miejscu "z górki", że ktoś tu porównuje rower
do samochodu ze 120 kmph? I dlaczego, *skoro* to jest (lub wygląda na)
niebezpieczne, to jest nakaz jazdy obok pieszych?

Porównywałem tok myślenia. Dla niektórych kierowców 50 km/h w mieście to też szybkość spacerowa. Miejsca nie uważam za niebezpieczne, chyba że znajdzie się rowerzysta, które nie rozumie, że czasem przed skrzyżowaniem trzeba zwolnić, a nie ścinać zakręt po chodniku między pieszymi.

W dniu 17.05.2011 08:14, Bartłomiej Zieliński pisze:

Mnie właśnie w tym miejscu najbardziej denerwują rowerzyści, którzy
bezmyślnie rozpędzają się z górki i potem wchodzą w zakręty na pełnym
gazie. Ścieżki wcale tak źle zaprojektowane nie są. Pamiętajmy, że tam
chodzi mnóstwo pieszych, widoczność nie jest najlepsza, więc
dostosowując do tego prędkość, spokojnie da się wyrobić na zakrętach.

To może wprowadźmy ograniczenie prędkości na ścieżkach.
BTW. Wcale nie jestem temu przeciwny - pod warunkiem wszakże, że w PoRD
pojawi się zapis zwalniający w takiej sytuacji z obowiązku korzystania z
DDR(iP), o ile rowerzysta potrafi rozwinąć i utrzymać prędkość wyższą na
jezdni. Może warunek wymaga doprecyzowania, ale chodzi mi o to, aby nie
zmuszać osób traktujących rower jako skuteczny środek transportu
miejskiego do wleczenia się po DDR(iP), gdzie często przekroczenie 15
km/h grozi co najmniej kalectwem :(

Ogólnie rozumiem kwestię infrastruktury rowerowej nie nadającej się do użytku, przeciwny jestem jednak usprawiedliwianiu tym wszelkich zachowań rowerzystów, szczególnie gdy narażają przy okazji pieszych na niebezpieczeństwo. Kierowcy też nierzadko grzeją przez miasto 120 km/h, "bo tu powinna być autostrada".

On 16 Maj, 12:44, Paveu <pamis...@gmail.com> wrote:

W dniu 2011-05-16 09:31, ChieftainY2k:

> Dla zainteresowanych :)

 nie
zawsze chcą np. wspinać się po schodach na kładki czy do przejść
podziemnych, wolą przejść po równym, w poprzek jezdni. Itd...

i od tego jest policja i straż miejska aby tym ludziom za 'stosownym
kwitem" przypominała że trzeba przejść przejściem podziemnym czy na
pasach

W dniu 2011-05-21 21:13, tadek:

On 16 Maj, 12:44, Paveu<pamis...@gmail.com>  wrote:

W dniu 2011-05-16 09:31, ChieftainY2k:

Dla zainteresowanych :)

  nie
zawsze chcą np. wspinać się po schodach na kładki czy do przejść
podziemnych, wolą przejść po równym, w poprzek jezdni. Itd...

i od tego jest policja i straĹź miejska aby tym ludziom za 'stosownym
kwitem" przypominała że trzeba przejść przejściem podziemnym czy na
pasach

Idąc dalej tym tokiem myślenia, piesi - zwłaszcza ci mniej sprawni ruchowo - powinni znać swoje miejsce na świecie, a najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu. Takie myślenie zdaje się przeważać u większości urbanistów i urzędników odpowiedzialnych za rozwój miast.

P.

W dniu 2011-05-21 21:13, tadek pisze:

i od tego jest policja i straż miejska aby tym ludziom za 'stosownym
kwitem" przypominała że trzeba przejść przejściem podziemnym czy na
pasach

Policja może, choć z tego na ogół nie korzysta nie zatwierdzić źle zaprojektowanej organizacji ruchu. A to jest najczęstsza przyczyna, dla której piesi przechodzą w miejscach do tego nie przeznaczonych.

Krzysztof