Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   TVP pozywa brukowiec "Gazetę Polską Codziennie"

TVP pozywa brukowiec "Gazetę Polską Codziennie"

Data: 2012-08-03 21:39:20
Autor: Przemysław W
TVP pozywa brukowiec "Gazetę Polską Codziennie"
Nowy program Tomasza Sekielskiego ma kosztować TVP 3,5 mln zł, a umowa obejmuje od razu 45 odcinków - napisała czwartkowa "Gazeta Polska Codziennie". TVP kieruje sprawę do sądu. Za podanie nieprawdziwych informacji
"W związku z artykułem pt. "Skandal. Rozrzutność w mediach publicznych. TVP wyda 3.5 mln zł na Sekielskiego" opublikowanym w czwartek, 2 sierpnia 2012 r. przez dziennik "Gazeta Polska Codziennie" informujemy, że Telewizja Polska występuje przeciwko GPC na drogę postępowania sądowego" - czytamy w komunikacie, jaki wydała Telewizja Polska. "Artykuł red. Anity Gargas zawiera informacje nieprawdziwe oraz sformułowania, które godzą w dobre imię TVP" - czytamy w oświadczeniu.

- W artykule znalazło się bardzo dużo elementów całkowicie nieprawdziwych. Nie będziemy jednak udzielać żadnych szczegółowych informacji na ten temat. Wszystko powiemy w sądzie - powiedziała nam Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka prasowa TVP.


Jak rozumieć słowo "kierownictwo"

Chodzi o artykuł, jaki ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" 2 sierpnia. Autorka sugeruje w nim, że nowy program Tomasza Sekielskiego (emitowany od stycznia 2013 r.) będzie kosztować telewizję publiczną 3,5 mln zł. Ze źródeł, do których dotarła Gargas, wynika, że zarząd przygotował umowę przewidującą produkcję od razu 45 odcinków. Wyprodukowanie jednego odcinka ma zatem pochłonąć ok. 75 tys. zł.

Szczegóły umowy utrzymywane są w tajemnicy. W jaki więc sposób wyciekły? Od samego "kierownictwa firmy" miał je uzyskać związek zawodowy pracowników TVP "Wizja". - Oczywiście nikt nam tego oficjalnie nie powiedział. Dotarły do nas informacje od naszych kolegów. Człowiek, który nam tę wersję potwierdził, jest naszym zdaniem człowiekiem wiarygodnym - przekonuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Mariusz Jeliński, rzecznik prasowy "Wizji".

- Żaden z członków kierownictwa telewizji z nikim na ten temat nie rozmawiał. Wizja nie miała od nas żadnych informacji - odpiera zarzuty Stempień-Rogalińska.

Jeliński przekonuje, że nie może ujawnić danych swojego informatora, bo obowiązuje go art. 15. prawa prasowego. Nie zgadza się jednak ze słowami rzeczniczki TVP. - Myślę, że zbyt wąsko pojmuje pojęcie kierownictwa. Zgodnie z nomenklaturą biura zarządzania zasobami ludzkimi "kierownictwo" to nie tylko zarząd, ale też dyrektorzy oddziałów i jednostek, kierownicy działów, ich zastępcy - wylicza.

Prezes nie potwierdza... ale i nie zaprzecza. Będzie strajk?

Gwiazdy telewizji często zarabiają krocie, a produkcja programów to olbrzymie koszta. Skąd więc to oburzenie? Telewizja publiczna znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej. "Gazeta Polska Codziennie" podaje, że zeszły rok TVP zamknęła ze stratą 88 mln 513 tys. zł. Ponadto Prezes TVP Juliusz Braun podjął w czerwcu bezprecedensową decyzję o zwolnieniu pracowników wynagradzanych w systemie czasowo-honoraryjnym z zakazu pracy u konkurencji.

- Mnie bardziej niż kwota szokuje liczba odcinków. Przepracowałem w tej instytucji prawie 50 lat i nie przypominam sobie sytuacji, żeby z kimkolwiek podpisywano umowę od razu na 45 odcinków. Przecież nie wiadomo, jak się ten program przyjmie. Może być genialny scenariusz i kiepski program i może być kiepski scenariusz, a program - genialny - mówi Jeliński.

Rzecznik "Wizji" spotkał się dziś z Juliuszem Braunem. Przekonywał go, że gdyby pracownicy w odpowiednim momencie byli informowani o działaniach spółki, nie dochodziłoby do takich sytuacji. Jak ustosunkował się do rewelacji nagłośnionych przez "Gazetę Polską Codziennie" sam Braun? - Prezes ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył - opowiada Jeliński.

Według jego wiedzy od września pracowników TVP czekają redukcje płac. - Mając w pamięci - prawdziwą czy nieprawdziwą - ale publicznie podaną informację o takich kwotach oferowanych komuś z zewnątrz, gdy dojdzie do kolejnych cięć, ludzie się zbuntują. I będzie strajk - mówi Jeliński.

Gdzie Sekielski, a gdzie... Lis

To nie pierwsze zamieszanie wokół kosztów produkcji programów prowadzonych w TVP przez najbardziej rozpoznawalne twarze dziennikarstwa. W marcu "Gazeta Polska" opublikowała tekst "Ile kosztuje nas Tomasz Lis". Powołując się na umowy, które TVP miała podpisać z firmą Lisa w 2008, dziennikarze gazety wyliczyli, że co miesiąc za program "Tomasz Lis na żywo" telewizja publiczna płaci firmie publicysty kilkaset tysięcy złotych.

"Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla publicysty - 20 tys. Ponad drugie tyle - koszty producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek. Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w państwowej telewizji wypływa ponad milion złotych" - pisali Dorota Kania i Maciej Marosz.

Do tych słów szybko odniósł się Tomasz Lis. "Wielokrotnie mniej, miesięcznie ponad pięciokrotnie mniej. Taki drobiazg. Nawiasem mówiąc, pieniądze które dostaje na program moja firma, nie są moim wynagrodzeniem. Program generuje koszty, a zatrudnionych jest przy nim kilkanaście osób. O tym jednak nie można wspominać, bo utrudnia to szczucie". Przekonywał, że w ciągu czterech lat emisji jego program przyniósł TVP kilkadziesiąt milionów złotych zysku. "O tym oczywiście nie piszemy, bo piszemy, żeby szczuć. Mamy więc stek bzdur" - pisał wówczas.

 "W związku z artykułem pt. "Skandal. Rozrzutność w mediach publicznych. TVP wyda 3.5 mln zł na Sekielskiego" opublikowanym w czwartek, 2 sierpnia 2012 r. przez dziennik "Gazeta Polska Codziennie" informujemy, że Telewizja Polska występuje przeciwko GPC na drogę postępowania sądowego" - czytamy w komunikacie, jaki wydała Telewizja Polska. "Artykuł red. Anity Gargas zawiera informacje nieprawdziwe oraz sformułowania, które godzą w dobre imię TVP" - czytamy w oświadczeniu.

- W artykule znalazło się bardzo dużo elementów całkowicie nieprawdziwych. Nie będziemy jednak udzielać żadnych szczegółowych informacji na ten temat. Wszystko powiemy w sądzie - powiedziała nam Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka prasowa TVP.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,12250450,TVP_pozywa__Gazete_Polska_Codziennie___Za_artykul.html#ixzz22Vu6AWVa




Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

TVP pozywa brukowiec "Gazetę Polską Codziennie"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona