Tacy to pożyją! Mają gigantyczne pensje z Sejmu i Senatu, a do tego tłuste
emerytury. Kiedy Polacy klepią biedę, parlamentarzyści emeryci opływają w
luksusy. Emerytura i zarobki senatora Zbigniewa Meresa (61 l.) z PO w 2012
roku to łącznie aż 338 tysięcy złotych, czyli ponad 28 tys. zł na miesiąc!
Podobnie w przypadku posła emeryta Stefana Niesiołowskiego (69 l.) który z
Sejmu i ZUS dostał w 2012 r. łącznie 327 tys. zł! Niesiołowski - który
biednym dzieciom zaleca jedzenie szczawiu - na przeżycie miesiąca miał 27
tys. złotych. A co ma powiedzieć zwykły rolnik, który dostaje emeryturę w
wysokości 900 złotych?

Działacz PSL Stanisław Kalemba (66 l.) w ubiegłym roku był posłem,
ministrem i emerytem. Jako poseł Kalemba zarobił 88 tysięcy złotych, jako
minister rolnictwa kolejne 73 tys. złotych, jako emeryt dostał 12,5 tys
złotych. – Uprzejmie informuję, że wykazany w oświadczeniu majątkowym,
przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Stanisława Kalembę, dochód z
emerytury dotyczył trzech miesięcy (października, listopada i grudnia) –
precyzuje Faktowi Dariusz Mamiński z biura prasowego ministerstwa
rolnictwa. Oznacza to, że emerytura ministra to ok. 4,1 tys. zł!

Jak to możliwe, że politycy mają pensje sięgające co najmniej 12,5 tys. zł,
a do tego dochodzą im sowite emerytury? Otóż sami to sobie załatwili!
Przyjęli specjalną ustawę, która im to zapewnia. Dzięki temu poseł Stefan
Niesiołowski wozi się luksusową miejską terenówką. Emeryta Niesiołowskiego
stać też było na podarowanie córce mieszkania o wartości 280 tysięcy
złotych i powierzchni 51 metrów kwadratowych.

A czy ktoś zna polskiego emeryta, który ma w garażu dwa prawie nowe
samochody? My znamy!To poseł emeryt Tadeusz Iwiński (69 l.) z SLD. Jest
posiadaczem toyoty auris z 2010 r. i miejskiego kia soul z 2011 roku. Poseł
Iwiński ma 4,6 tys. złotych emerytury oraz 14,5 tys miesięcznie dochodu z
Sejmu. Z kolei poseł emeryt Józef Zych (75 l.) dzięki tłustej pensji z
Sejmu i wysokiej emeryturze odłożył już sobie blisko milion złotych!
I co, można żyć w Polsce normalnie? Można! Wystarczy być parlamentarzystą
lub ministrem na emeryturze. A co mają powiedzieć zwykli Polacy? – Ja muszę
sobie radzić za 900 złotych miesięcznie, bo tyle wynosi moja emerytura –
mówi Faktowi Zygmunt Łosiewicz (66 l.), rolnik z wsi Kiełpino.