Data: 2012-04-14 22:35:24 | |
Autor: rmikke | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
http://u.42.pl/2Imt
-- rmikke Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/ | http://jolanta.korwin-mikke.pl/ Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami. |
|
Data: 2012-04-15 00:47:55 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
rmikke, 14 Apr 2012 15:35:24 -0700, pl.rec.rowery:
http://u.42.pl/2Imt SUCHAR! -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich. |
|
Data: 2012-04-15 05:24:31 | |
Autor: Rowerex | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
On 14 Kwi, 23:35, rmikke <Rot13.Elfmneq.Zv...@tznvy.pbz> wrote:
http://u.42.pl/2Imt Za PRL-u używało się wieczka z kubka od lodów :) Parę tygodni temu w lesie przyczepiło mi się do ramy kilka liści, które ocierały o koła wydając niesamowite dźwięki niczym odgłosy silnika samochodu rajdowego, niestety szybko spadły, ale efekt był niesamowity. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-04-16 14:58:13 | |
Autor: Coaster | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
On 4/15/12 2:24 PM, Rowerex wrote:
On 14 Kwi, 23:35, rmikke<Rot13.Elfmneq.Zv...@tznvy.pbz> wrote: Wieczka w prl? Lody 'Familijne' pakowano w tekturkowe pudelko a lody Calypso w 'sreberko'. ;-P -- PoZdR +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man, or you are lost. Nothing but energy can save you. This is no time for despair." Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-04-16 15:56:38 | |
Autor: Tomasso | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
Użytkownik "Coaster" napisał:
Wieczka w prl? Lody 'Familijne' pakowano w tekturkowe pudelko a lody Calypso w 'sreberko'. ;-P W czarnym PeeReLu lataliśmy do "Cockail Baru", gdzie panie ekspedientki miały dla nas odłożone łyżeczki do lodów. Łyżeczki służyły dwóm celom - do strzelania ziemniakami na stołówce i do wtykania w szprychy właśnie w celu uzyskania "rajdowego" efektu. t |
|
Data: 2012-04-15 10:58:58 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
W dniu 2012-04-15 00:35, rmikke pisze:
http://u.42.pl/2Imt A potem Policja powinna zatrzymywać i wpierdzielać mandat za przekroczone normy głośności. :P -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój." |
|
Data: 2012-04-15 12:08:32 | |
Autor: M@tej | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
Dnia Sun, 15 Apr 2012 10:58:58 +0200, "Marcin \"Kenickie\" Mydlak"
<eikcinek@34xob.lp> napisal(a): A potem Policja powinna zatrzymywać i wpierdzielać mandat za przekroczone normy głośności. :P Z tym byłoby trudno, bo chyba nie ma na to paragrafu. Zatem trzeba by te normy określić, potem wyposażyć organy kontrolujące w odpowiednie urządzenia pomiarowe i określić sposób pomiaru, czyli kupa czasu i pieniędzy. Łatwiej chyba w PORD zrobić odpowiedni zapis, wykluczający stosowanie takich dodatkowych hałasujących zabawek. -- Maciej |
|
Data: 2012-04-15 12:23:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Tak! Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w roerze. | |
W dniu 2012-04-15 12:08, M@tej pisze:
pieniędzy. Łatwiej chyba w PORD zrobić odpowiedni zapis, wykluczający Czyli drogomierz mechaniczny, który robi cyk-cyk-cyk byłby do wyrzucenia? :) -- Liwiusz |
|