Ryszard Wieczorek został treneiro Piasta.  Mam wrażenie, że udział w
spadku Górnika jest szczególnie dużym atutem w oczach kolejnych
pracodawców.

Mysle, że jego udział w spadku Gornika mozna uzac, za marginalny. W końcy wyleciał po 3-4 kolejkach. Zostało jeszcze 11 jesienią a łacznie 26 na odrobienie strat. Niestety wiekszy smród w Zabrzu został po Kasperczaku niz po Wieczorku. Ten smrod sie ciągnął jeszcze jesienią w I lidze i wcale nie jest pewne, czy juz całkiem uleciał?

Użytkownik "Andrzej Bogacki" <andrzejek72@interia.pl> napisał w wiadomości news:hno13t$81s$1polsl.pl...

Ryszard Wieczorek został treneiro Piasta.  Mam wrażenie, że udział w
spadku Górnika jest szczególnie dużym atutem w oczach kolejnych
pracodawców.

Mysle, że jego udział w spadku Gornika mozna uzac, za marginalny.

Osobiście uznaję go za zasadniczy, niewiele mniejszy niż Kasperczaka.
Całą jesień trzeba było grać kadrą stworzoną i przygotowaną przez Wieczorka.
Wiosna to już była tylko konsekwencja fatalnej jesieni.

Cavallino napisał:

Osobiście uznaję go za zasadniczy, niewiele mniejszy niż Kasperczaka.
Całą jesień trzeba było grać kadrą stworzoną i przygotowaną przez Wieczorka.

Nie żebym się dziwił, ale na linii Smuda- Zieliński podobna analogia już nie zachodzi :-)

Osobiście uznaję go za zasadniczy, niewiele mniejszy niż Kasperczaka.
Całą jesień trzeba było grać kadrą stworzoną i przygotowaną przez Wieczorka.
Wiosna to już była tylko konsekwencja fatalnej jesieni.

I wszystkim w klubie i okolicy sie wydawało, że ta kadra ma szanse walczyć o pierwszą 5-kę. Zresztą nadzieje podsycało pewne 8 miejsce z poprzedniego sezonu. Mnie się wydaje, że nawet jesli ta kadra została żle przygotowana fizycznie do sezonu (wina po stronie Wieczorka) to Kasperczak i jego sztab trenerski miał wystarczająco dużo czasu jesienią na reakcje, zeby zdobyć 2-3 punkty wiecej. Wiosną, choć punktowo nie było tragicznie tez mentalnie kilka meczów oddali bez walki (ŁKS, Piast) a to juz winą Wieczorka być nie mogło.
Na tej podstawie oceniłbym udział w winie tak:
Kasperczak - 60 - 50 %
Zarząd klubu (w tym Allianz) -   50 - 40% (za bałagan, zrobienie z trenera półboga, brak kontroli nad trenerem i akceptacje gróźb kibiców
Wieczorek - 5 %

Użytkownik "Andrzej Bogacki" <andrzejek72@interia.pl> napisał w wiadomości news:hno275$9f3$1polsl.pl...

Osobiście uznaję go za zasadniczy, niewiele mniejszy niż Kasperczaka.
Całą jesień trzeba było grać kadrą stworzoną i przygotowaną przez Wieczorka.
Wiosna to już była tylko konsekwencja fatalnej jesieni.

I wszystkim w klubie i okolicy sie wydawało, że ta kadra ma szanse walczyć o pierwszą 5-kę.

Zgadza się.
Leo namieszał im w głowach, uwierzyli że facet wie kogo powołuje do kadry i że ci marni kopacze faktycznie są coś warci.

Zresztą nadzieje podsycało pewne 8 miejsce z poprzedniego sezonu. Mnie się wydaje, że nawet jesli ta kadra została żle przygotowana fizycznie do sezonu (wina po stronie Wieczorka) to Kasperczak i jego sztab trenerski miał wystarczająco dużo czasu jesienią na reakcje, zeby zdobyć 2-3 punkty wiecej.

Dlatego Kasperczaka nie uwalniam z winy.
Ale zdaję sobie sprawę, że wyciągnięcie drużyny z takiego doła jak zaliczył Górnik za Wieczorka jest dużo trudniejsze niż zwykłe prowadzenie zespołu.
Zwłaszcza że ciężko zdiagnozować przyczyny, nie wiedząc dokładnie jakie błędy popełnił Wieczorek, że doprowadził do takiego stanu.

Na tej podstawie oceniłbym udział w winie tak:
Kasperczak - 60 - 50 %
Zarząd klubu (w tym Allianz) -   50 - 40% (za bałagan, zrobienie z trenera półboga, brak kontroli nad trenerem i akceptacje gróźb kibiców
Wieczorek - 5 %

A ja tak:
Leo - 20%
zarząd - 20%
Wieczorek-30%
Kasperczak-30%

Andrzej Bogacki wrote:

Ryszard Wieczorek został treneiro Piasta.  Mam wrażenie, że udział w
spadku Górnika jest szczególnie dużym atutem w oczach kolejnych
pracodawców.

Mysle, że jego udział w spadku Gornika mozna uzac, za marginalny. W
końcy wyleciał po 3-4 kolejkach.

Przykład Smudy w reprezentacji pokazuje, że aby narzucić piłkarzom własny styl gry wcale nie trzeba aż tylu meczów.
yamma