Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński

Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński

Data: 2012-03-29 18:56:27
Autor: Przemysław W
Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński
Niech ten proces będzie ostrzeżeniem dla prokuratury i ABW, żeby nie działały pod wpływem impulsu politycznego. Fałszywe oskarżenie mojego klienta zrujnowało mu karierę i zniszczyło życie. I to może spotkać każdego z nas.



Tak ostrzega mecenas Mariusz Fras, pełnomocnik sędziego Andrzeja Hurasa, byłego szefa wiceprezesa Sądu Okręgowego w Katowicach. Sędzia wytoczył proces ABW i prokuraturze, za to, że złamały mu karierę, wkręcając w nieistniejącą aferę. Działo się to w czasach, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński.

Proces dotyczy kulisów przeprowadzonej na Śląsku przez UOP (obecnie ABW) tajnej operacji o kryptonimie ''Temida''. Z zeznań byłych oficerów służb specjalnych wynika, że jej celem było werbowanie agentów wśród katowickich prokuratorów i sędziów. Kto się nie godził, miał być szantażowany, że jego nazwisko wypłynie w sfingowanej aferze korupcyjnej. Tak się stało z sędzią Hurasem.


Jesienią 2000 r. oficerowie katowickiego UOP zatrzymali - bez wiedzy prokuratury - sosnowieckiego biznesmena Krzysztofa Porowskiego. Zarzucono mu wyłudzenie ponad 7 mln zł zasiłku ZUS oraz korupcję. Miał zapłacić 100 tys. dolarów sędziemu Andrzejowi Hurasowi, ówczesnemu wiceprezesowi Sądu Okręgowego w Katowicach, w zamian za korzystne dla siebie decyzje. Sędzia miał też nakłonić jednego z komorników, aby ten sprzedał Porowskiemu 400 zarekwirowanych samochodów. Sędzia miał też wziął 15 tys. zł łapówki od znanego kierowcy rajdowego.

Śledztwo w tej sprawie początkowo nadzorował Jerzy Engelking, późniejszy wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS. Jesienią 2000 r. przekazano je do Gdańska, gdzie nad jego przebiegiem czuwał Janusz Kaczmarek, potem prokurator krajowy i szef MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

W grudniu 2000 r. Lecha Kaczyński, ówczesny minister sprawiedliwości mówił o ''porażających dowodach'' zebranych na sędziego Hurasa i chciał zmienić całe kierownictwo katowickiego sądu. Sędziowie jednak mu się przeciwstawili i na to nie pozwolili.

Proces w sprawie korupcji toczył się osiem lat i zakończył klęską prokuratury oraz służb specjalnych. Sąd uniewinnił nie tylko Hurasa, ale też wszystkich innych oskarżonych. I wprost skrytykował działania śledczych. - Zarzuty były oparte na pomówieniach i interpretacji dokumentów, która różniła się od tego, co z nich faktycznie wynika. A w niektórych przypadkach zarzuty stawiano nawet wbrew nim - grzmiał sąd i ujawnił, że śledczy nie zweryfikowali nawet linii obrony oskarżonych. Duży wpływ na wyrok miały zeznania byłego oficera UOP, który przyznał, że przygotowując zatrzymania podejrzanych, rozważano koncepcję podrzucenia im sfingowanych dowodów.

Prokuratura złożyła apelację, ale sąd ją odrzucił. - Rozstrzyganie następowało w sprawie o wyczuwalnym duchu manipulacji i podtekście nie do końca ujawnionych i precyzowanych potrzeb, czy też interesów służb specjalnych - stwierdził sędzia Andrzej Jaworski, przypominając, że ABW odmówiła sądowi ujawnienia akt operacji ''Temida''.

Sędzia Huras, który przez cały proces był zawieszony i dostawał połowę pensji, wytoczył teraz proces ABW oraz szefom prokuratur w Katowicach i Gdańsku. Domaga się od nich 505 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie godności osobistej oraz złamanie kariery zawodowej. Huras nie podniósł się już po fałszywym oskarżeniu i przeszedł na sędziowską emeryturę.

Katowicka prokuratura nie chciała wczoraj komentować pozwu, bo go jeszcze nie znała. Podobnie zrobiła ABW. - W trakcie postępowania przygotowawczego były zeznania świadków i współoskarżonych, które pozwalały na przedstawienie sędziemu zarzutów - przekonywał nas wczoraj Janusz Kaczmarek. W odrębnym procesie uniewinniony komornik, który według prokuratury miał współpracować z Hurasem, pozwał skarb państwa o 10 mln zł odszkodowania.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11439583,Sedzia_chce_od_ABW_pol_miliona.html#ixzz1qWdp6BgW



Przemek

--

"Zdolność prawicowych polityków, ich medialnych popleczników i rzeczników
Kościoła katolickiego do odwracania kota ogonem jest nieskończona i
dorównuje ideologicznemu zacięciu niegdysiejszych propagandystów PRL."

Data: 2012-03-29 18:58:11
Autor: boukun
Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jl247t$eci$1inews.gazeta.pl...
Niech ten proces będzie ostrzeżeniem dla prokuratury i ABW, żeby nie działały pod wpływem impulsu politycznego. Fałszywe oskarżenie mojego klienta zrujnowało mu karierę i zniszczyło życie. I to może spotkać każdego z nas.

Teraz zrujnuje Tusk życie milionom Polaków, których przedwcześnie uśmierci i uzależni od żydowskich bankierów...

boukun

Data: 2012-03-29 21:28:23
Autor: Leprechaun
Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jl247t$eci$1inews.gazeta.pl...
Niech ten proces będzie ostrzeżeniem dla prokuratury i ABW, żeby nie działały pod wpływem impulsu politycznego. Fałszywe oskarżenie mojego klienta zrujnowało mu karierę i zniszczyło życie. I to może spotkać każdego z nas.

A to dranie! Prawi i Sprawiedliwi!

BomBel

Tak niszczono ludzi gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona