... do sprawdzenia w Fakcie :

http://www.fakt.pl/Tak-rzad-podwyzszy-podatki-Sprawdz-,artykuly,84946,1.html

"Jeśli zadłużenie, jaki mają wszystkie instytucje państwa będzie rósł
tak szybko jak do tej pory, czeka nas ostre zaciskanie pasa. Bo gdy dług
publiczny osiągnie próg 55 procent Produktu Krajowego Brutto,
Ministerstwo Finansów wprowadzi drakońskie oszczędności: podwyższy VAT,
wstrzyma możliwość korzystania z ulgi rodzinnej i internetowej, a także
możliwość korzystania z 50 proc. kosztów uzyskania przychodu, przez
twórców i dziennikarzy. Cięcia nie dotkną jednak ani bogatych rolników
ubezpieczonych w KRUS czy mundurowych, którzy nadal będą mogli
przechodzić na emeryturę po 15 latach pracy.

W ujawnionym właśnie projekcie ustawy resort finansów chce wprowadzić
kolejne cięcia, jeśli dług przekroczy 55 proc. PKB. Kogo dotkną?
Rodziny, bo rząd chce zawiesić możliwość stosowania ulgi na dzieci.
Stracą internauci, bo nie będą mogli skorzystać z ulgi na internet.
Dzięki temu do budżetu ma wpłynąć 6 mld zł więcej. Więcej państwu będą
oddawali także twórcy i dziennikarze, którzy stracą możliwość płacenia
podatku tylko od połowy honorariów.

To tylko początek oszczędności: jeśli dług przekroczy wymieniony pułap,
stopniowo w górę pójdzie VAT. Podstawowa stawka sięgnie 25 proc. (dziś
22 proc.). To oznacza, że ceny w sklepach ostro pójdą w górę.
Kiedy możemy spodziewać się tych oszczędności? Najwcześniej od stycznia
2012 roku. Ulgi i przywileje dla twórców zawieszone byłyby tylko na trzy
lata.

Politycy proponują podwyżki, które uderzą tylko w część obywateli.
Pozostanie grupa ludzi, która nadal będzie mogła korzystać z
przywilejów. Chodzi np. o bogatych rolników, którzy co miesiąc płacą
tylko 107 zł składek na ubezpieczenie społeczne. Kosztuje nas to rocznie
około 15 mld zł, bo tyle państwo co roku dopłaca do KRUS. Także
mundurówka nie musi obawiać się utraty przywilejów.

Rząd dopiero po wyborach samorządowych zajmie się reformą emerytalną
funkcjonariuszy. Dotyczyć ona będzie i tak osób, które dopiero wstępują
do służby. Nie stracą też przedsiębiorcy, którzy niezależnie od dochodów
płacą 19 proc. podatku. Jeśli rząd chce szukać oszczędności, to powinien
sięgać do wszystkich kieszeni.

Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów
"Prof. Balcerowicz zainstalował licznik długu, który uświadamia Polakom
problem narastania długu. Zapis o warunkowym zawieszeniu ulg to swoiste
odzwierciedlenie licznika długu ale w formie przepisów. Zapis o czasowym
zaprzestaniu stosowania preferencji podatkowych jest warunkowy, a
scenariusz ziści się jedynie jeśli próg 55 proc. zostanie przekroczony.
Ministerstwo Finansów w prognozie na lata 2010-2013 nie przewiduje
takiej sytuacji" "