MON nie chce utrzymywać parafii garnizonowych tam, gdzie nie ma wojska, i opłacać wysokich stopniem kapelanów wojskowych. - Trzeba ich liczbę dostosować do wielkości zawodowej armii - mówi ''Gazecie'' minister Tomasz Siemoniak. Wycofuje też 41 mln zł na budowę cerkwi polowej w Warszawie.

W katolickim ordynariacie cięcia rozpoczęły się jeszcze w ubiegłym roku. Jak się dowiedziała ''Gazeta'', nowy biskup polowy Józef Guzdek zlikwidował ostatnio pięć dekanatów, obniżył (stopnie i pensje) pięciu dziekanom i jednemu wikariuszowi biskupiemu.

Ze służby odeszło też dziesięciu kapelanów, a w tym roku odejdzie sześciu (w tym trzech pułkowników). Biskup Guzdek zmniejszył też liczbę etatów oficerskich w kurii polowej.


Zabrał się nawet do rozwiązania największego problemu w wojskowym Kościele, czyli parafie w miejscach, w których wojska już dawno nie ma. Budżet MON płaci bowiem za ogrzewanie, media, utrzymanie księdza, organistę. Na razie biskup zamknął dwie - w Ciechanowie i Ełku.

MON wciąż utrzymuje ponad 140 katolickich kapelanów, w tym około 20 pułkowników (zarabiają miesięcznie ok. 8 tys. zł) oraz 40 podpułkowników. Tylko w tym roku w budżecie resortu na utrzymanie ordynariatu polowego zapisano 20,5 mln zł.

Teraz - jak słyszymy w MON - przyszedł czas na reformę kolejnych, mniejszych ordynariatów wojskowych - prawosławnego i ewangelickiego.

Na ten pierwszy zapisano w budżecie 2,68 mln zł. Ma on 34 etaty (w tym ośmiu pułkowników, czterech podpułkowników i jednego majora). I ma - oczywiście - parafie bez wojska, w sumie siedem, np. w Ciechocinku, Gdańsku, Białej Podlaskiej albo w Przemyślu. Z kolei ewangelickie duszpasterstwo wojskowe ma 20 etatów (w tym trzech pułkowników i trzech podpułkowników) i kilka parafii, m.in. we Wrocławiu, w Suwałkach czy Piotrkowie Trybunalskim.

- Trudno wytłumaczyć funkcjonowanie tych wszystkich parafii. W Polsce mamy kilkanaście, a może kilkadziesiąt milionów katolików, a osób należących do Kościołów ewangelickiego i prawosławnego znacznie mniej. Można założyć, że w wojsku te proporcje są podobne, a wtedy jeden etat w tych ordynariatach przypada na zaledwie 70-80 żołnierzy! - mówi ''Gazecie'' wysoki urzędnik MON.

MON wysyła jasne sygnały, że taki stan długo się nie utrzyma. ''Dotychczas nikt nie podejmował tematu duszpasterstwa prawosławnego i ewangelickiego, a one także długo nie zaznały zmian'' - napisał kilka dni temu w ''Polsce Zbrojnej'' radca szefa MON gen. Bogusław Pacek. I dodał: ''Skoro parafie prawosławne występują w Ciechocinku, Gdańsku, Białej Podlaskiej czy Przemyślu, to widać, że są tam, gdzie funkcjonują cerkwie, a nie jednostki wojskowe''.

Spytaliśmy o to ministra obrony Tomasza Siemoniaka. - Jestem za tym, by liczbę parafii i kapelanów dopasować do potrzeb zawodowej armii. Żołnierze mieszkają przecież dziś z rodzinami, ich potrzeby duchowe w większości zaspokajają cywilne parafie - mówi ''Gazecie'' Siemoniak. - A już tym bardziej nie ma sensu utrzymywanie parafii wojskowych tam, gdzie wojska nie ma. Liczbę parafii trzeba zdecydowanie zredukować, będę o tym rozmawiał z poszczególnymi biskupami. To, co robi bp Józef Guzdek, to dobry przykład i dobry argument w tych rozmowach, ale w ordynariacie polowym muszą być kolejne redukcje - dodaje.

To nie wszystko. Jak się dowiedzieliśmy, min. Siemoniak wycofuje ''wojskowe'' pieniądze na budowę cerkwi prawosławnej w Warszawie. Według wstępnych planów ma ona powstać w obrębie parku Pole Mokotowskie. W 90 proc. miała być budowana za pieniądze MON. W tym roku w budżecie resortu obrony zarezerwowano na to nawet 41 mln zł.

Nic z tego. - Poleciłem przegląd inwestycji budowlanych. Będą kontynuowane jedynie te ściśle związane z zadaniami wojskowymi - mówi nam szef MON. - Z budżetu obronnego nie powinna być finansowana budowa świątyń, to się nie broni, zwłaszcza w czasie znaczących ograniczeń w całym budżecie państwa z powodu kryzysu - dodaje.

MON chce dalej szukać oszczędności. Zamierza obniżać stopnie i pensje kapelanów, m.in. na wzór armii USA. ''Tendencja do utrzymywania się etatów głównie oficerów starszych stopniowo powinna ulegać zmianie zgodnie z kierunkami rozwoju całego wojska. Oczekiwanie, że na czele każdego z duszpasterstw będzie stał generał, też chyba należy zweryfikować'' - napisał w felietonie generał Pacek.

- Biskup nie musi być generałem, to była praktyka lat 90. Dzisiaj może być nawet cywilem, choć oczywiście nie można zabraniać mu awansu do stopnia oficerskiego - mówi szef MON Tomasz Siemoniak.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11119081,MON_nie_chce_utrzymywac_parafii_i_finansowac_budowy.html#ixzz1lzItbBKy



Przemek

--

Jarosław Kaczyński:

" Policja nieskuteczna. Nie potrafiła przejąć metod SB".

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jh38cs$omf$1inews.gazeta.pl...

Teraz - jak słyszymy w MON - przyszedł czas na reformę kolejnych, mniejszych ordynariatów wojskowych - prawosławnego i ewangelickiego.

A rabinatu polowego nie ma?

mkarwan napisał:

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jh38cs$omf$1inews.gazeta.pl...

Teraz - jak słyszymy w MON - przyszedł czas na reformę kolejnych, mniejszych ordynariatów wojskowych - prawosławnego i ewangelickiego.

A rabinatu polowego nie ma?

Sami widzicie urwan - antysemityzm wyssaliście z mlekiem matki.

--
"Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam
inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jh38cs$omf$1inews.gazeta.pl...

MON nie chce utrzymywać parafii garnizonowych tam, gdzie nie ma wojska, i opłacać wysokich stopniem kapelanów wojskowych. - Trzeba ich liczbę dostosować do wielkości zawodowej armii - mówi ''Gazecie'' minister Tomasz Siemoniak. Wycofuje też 41 mln zł na budowę cerkwi polowej w Warszawie.

No! Czas przetrzepać jaja tym generałom z awansu. Brawo Siemioniak.

BomBel