Stereotypowy gówniarz w golfie z xenonami wpycha
się na gazetę przede mnie z innego pasa, przed nami
czerwone ¶wiatła, ja staję a on wali po gazie
i leci na małpę przez skrzyżowanie, powoduj±c pisk
hamulców ruszaj±cych na zielonym.
Za bardzo nie pospieszył, bo zaraz za skrzyżowaniem
jest zamknięty przejazd kolejowy i nasz bohater utyka
w korku. Przejeżdżam pasem do prawoskrętu i w zasadzie
mam go na wyci±gnięcie ręki.
Co by¶cie zrobili w takiej sytuacji? Uprzedzaj±c
domysły, nie zrobiłem nic, poza spisaniem numerów.
A może powinienem co¶ zrobić...
Nic bym nie zrobił. Pierdolnie sam za jaki¶ czas i będzie spokój.
|