Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tanie pastwo oszusta z Sopotu

Tanie pastwo oszusta z Sopotu

Data: 2013-08-18 07:23:44
Autor: Marek Woydak
Tanie pastwo oszusta z Sopotu


Donald Tusk do Łazienek nie ma daleko. Z Kancelarii Premiera to jakieś 100
metrów, z rządowej willi w kompleksie przy ul. Parkowej dużo bliżej. Ale
przecież premier polskiego rządu nie będzie szedł do parku jak zwykły
śmiertelnik! Donald Tusk został podwieziony do Łazienek przez oficerów BOR.
Do akcji „jogging” musiały ruszyć dwie limuzyny: w jednej premier z
osobistym ochroniarzem, drugą podwieziono dwóch oficerów, którzy biegali po
parku razem z Donaldem Tuskiem. Szef rządu biegał sobie po parkowych
alejkach, a wraz z nim cały czas dwaj agenci BOR. Czy premier jest ostatnio
jakoś bardziej zagrożony? Biuro nabiera wody w usta.

Pięciu „borowików” chroni premiera na okrągło, więc jedna doba ich pracy to
koszt 18 tys. zł.Według naszych nieoficjalnych informacji, przy joggingu
zawsze towarzyszy premierowi dwóch agentów, ochrona ostatnio nie została
wzmocniona.

– W zależności od tego, gdzie biega premier, różnie to wygląda. W
Łazienkach rano zwykle nie ma wielu osób, wiec obaj oficerowie biegają
razem z nim. Inaczej jest w Sopocie, gdzie jest duży tłok, wtedy jeden
biegnie z Donaldem Tuskiem, a drugi jedzie za nimi samochodem, by móc
szybko ewakuować premiera w razie zagrożenia – tłumaczy nam osoba znająca
tajniki ochrony szefa rządu.

Data: 2013-08-18 16:13:16
Autor: Mark Woydak
Tanie państwo oszusta z Sopotu
Ta kanalia znów podszywa się podemnie! Podpisuje się Marek Woydak i używa części mojego adresu e-mail.
Obyś zdechł podła kanalio!

Mark Woydak


Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:iimkpyhdcmna$.1xjvfh223evpq.dlg40tude.net...


Donald Tusk do Łazienek nie ma daleko. Z Kancelarii Premiera to jakieś 100
metrów, z rządowej willi w kompleksie przy ul. Parkowej dużo bliżej. Ale
przecież premier polskiego rządu nie będzie szedł do parku jak zwykły
śmiertelnik! Donald Tusk został podwieziony do Łazienek przez oficerów BOR.
Do akcji „jogging” musiały ruszyć dwie limuzyny: w jednej premier z
osobistym ochroniarzem, drugą podwieziono dwóch oficerów, którzy biegali po
parku razem z Donaldem Tuskiem. Szef rządu biegał sobie po parkowych
alejkach, a wraz z nim cały czas dwaj agenci BOR. Czy premier jest ostatnio
jakoś bardziej zagrożony? Biuro nabiera wody w usta.

Pięciu „borowików” chroni premiera na okrągło, więc jedna doba ich pracy to
koszt 18 tys. zł.Według naszych nieoficjalnych informacji, przy joggingu
zawsze towarzyszy premierowi dwóch agentów, ochrona ostatnio nie została
wzmocniona.

– W zależności od tego, gdzie biega premier, różnie to wygląda. W
Łazienkach rano zwykle nie ma wielu osób, wiec obaj oficerowie biegają
razem z nim. Inaczej jest w Sopocie, gdzie jest duży tłok, wtedy jeden
biegnie z Donaldem Tuskiem, a drugi jedzie za nimi samochodem, by móc
szybko ewakuować premiera w razie zagrożenia – tłumaczy nam osoba znająca
tajniki ochrony szefa rządu.

Data: 2013-09-10 16:17:28
Autor: BongoBongo
Tanie pastwo oszusta z Sopotu
Nie wiesz kto? To ten idiota mkarwan. BongaBonga


Dnia Sun, 18 Aug 2013 16:13:16 +0200, Mark Woydak napisał(a):

Ta kanalia znów podszywa się podemnie! Podpisuje się Marek Woydak i używa części mojego adresu e-mail.
Obyś zdechł podła kanalio!

Mark Woydak


Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomości news:iimkpyhdcmna$.1xjvfh223evpq.dlg40tude.net...


Donald Tusk do Łazienek nie ma daleko. Z Kancelarii Premiera to jakieś 100
metrów, z rządowej willi w kompleksie przy ul. Parkowej dużo bliżej. Ale
przecież premier polskiego rządu nie będzie szedł do parku jak zwykły
śmiertelnik! Donald Tusk został podwieziony do Łazienek przez oficerów BOR.
Do akcji „jogging” musiały ruszyć dwie limuzyny: w jednej premier z
osobistym ochroniarzem, drugą podwieziono dwóch oficerów, którzy biegali po
parku razem z Donaldem Tuskiem. Szef rządu biegał sobie po parkowych
alejkach, a wraz z nim cały czas dwaj agenci BOR. Czy premier jest ostatnio
jakoś bardziej zagrożony? Biuro nabiera wody w usta.

Pięciu „borowików” chroni premiera na okrągło, więc jedna doba ich pracy to
koszt 18 tys. zł.Według naszych nieoficjalnych informacji, przy joggingu
zawsze towarzyszy premierowi dwóch agentów, ochrona ostatnio nie została
wzmocniona.

– W zależności od tego, gdzie biega premier, różnie to wygląda. W
Łazienkach rano zwykle nie ma wielu osób, wiec obaj oficerowie biegają
razem z nim. Inaczej jest w Sopocie, gdzie jest duży tłok, wtedy jeden
biegnie z Donaldem Tuskiem, a drugi jedzie za nimi samochodem, by móc
szybko ewakuować premiera w razie zagrożenia – tłumaczy nam osoba znająca
tajniki ochrony szefa rządu.

Tanie pastwo oszusta z Sopotu

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona