http://www.fakt.pl/prawo/projekt-ustawy-o-podatku-od-obrotow-detalistow-produkty-medyczne-zdrozeja,artykuly,609031.html

"Projekt ustawy o podatku od obrotów detalistów wywołuje coraz więcej
kontrowersji. Tym razem burzą się producenci wyrobów medycznych. Sklepy
medyczne, które sprzedają wózki inwalidzki, ortezy, pieluchomajtki będą
musiały zapłacić podatek od obrotu w wysokości 0,7 proc. Te wyroby są
sprzedawane na podstawie zalecań lekarskich i są refundowane. Apteki, które
także handlują sprzętem medycznym zostały zwolnione z podatku obrotowego."
/../ Podatek obrotowy zawsze przerzucany jest na ostatniego płatnika. Za
wszystko zapłacą pacjenci, ponieważ ceny produktów medycznych wzrosną."

Chcieliśta to k..wa mata! Dobra zmiana! Dobra!

--
Mark Woydak

Pierdolenie kotka za pomoca mlotka. NFZ zafundowal mi takie cos zakladane na kolano. Cena w sklepie tysiac zlotych. Ja stowe NFZ 900. Jak bym kupowal z nowym podatkiem to bym zaplacil siedemdziesiat groszy wiecej. Swoja rewelacje psu pod ogon mozesz wsadzic.

Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Pierdolenie kotka za pomoca mlotka. NFZ zafundowal mi takie cos
zakladane na kolano. Cena w sklepie tysiac zlotych. Ja stowe NFZ 900.
Jak bym kupowal z nowym podatkiem to bym zaplacil siedemdziesiat
groszy wiecej. Swoja rewelacje psu pod ogon mozesz wsadzic.

Zapewne orteze a nie takie coś...
Ale co do meritum, rozumiem ze zajecia z logiki i matematyki omijałes szerokim łukiem?

Rozumiem, ze 70 gr dlatego, ze jak płaci NFZ to juz pieniadze rosna na drzewie i to nei sa Twoje pieniadze? Hmm...
A jak bedziesz musiał czasami cos kupić w sobote?

W sobote to pol litra moge kupic. Mnie fizycznie kosztowalo by  niecala zlotowke wiecej. I tylko to sie liczy. Inna sprawa ze to cus ni chuja nie jest warte tysiac zlotych. Wazy to cwierc kilo. Kawalek szerokiej gumy, dwa rzepy, dwa plastikowe zawiasy. Kilogram tego cuda kosztuje tysiac dolarow. Z 75 dolcow kosztuje kilogram samochodu Tesla. Tysiac dolarow za kilo to pewno wahadlowiec kosztuje. Przypieku w tym tyle ze jak zarobia 1% mniej to moga nie zauwazyc roznicy. Poza tym w tej branzy, tak jak w prawie kazdej, jest konkurencja.

Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

W sobote to pol litra moge kupic.

Czyli Twoim zdaniem wyzszy podatek za zakupy w sobote wpłynie tylko na ceny towarów w sobote?
ROTFL...

Mnie fizycznie kosztowalo by niecala zlotowke wiecej. I tylko to sie liczy.

O naiwnosci...

Inna sprawa ze to cus
ni chuja nie jest warte tysiac zlotych. Wazy to cwierc kilo. Kawalek
szerokiej gumy, dwa rzepy, dwa plastikowe zawiasy. Kilogram tego cuda
kosztuje tysiac dolarow. Z 75 dolcow kosztuje kilogram samochodu
Tesla. Tysiac dolarow za kilo to pewno wahadlowiec kosztuje. Przypieku
w tym tyle ze jak zarobia 1% mniej to moga nie zauwazyc roznicy. Poza
tym w tej branzy, tak jak w prawie kazdej, jest konkurencja.

Tak to juz jest jak przecietny obywatel przejmuje sie tylko tym co wychodzi  bezposrednio z jego portfela.

Piszesz, ze to nie jest warte 1000 ale z drugiej strony piszesz, ze zapłaciłes tylko 100 i tylko to cie interesuje.
No to własnie dlatego to kosztuje 1000...

Kosztuje tysiac bo zeby NFZ refundowalo za wyroby konkretnej firmy to ta firma musiala dac zajebiste lapowki. Inny przyklad. Lek na nadcisnienie oryginal kosztuje na 100% prawie trzy dychy. Po refundacji chyba dyche. Ale inny lek na nadcisnienie bedacy wiernym odpowiednikiem refundowanego kosztuje okolo dychy. I nie ma na niego refundacji. Obydwa przeszly dokladnie ta sama procedure rejestracji zeby mogly byc dopuszczone do uzycia i sprzedazy. Jak nie wiadomo dlaczego ten refundowany kosztuje wiecej to wiadomo ze chodzi o lapowy dla tych co umiescili go na liscie refundowanych. Jak by ktos cofnal refundacje to by kosztowal jak inne okolo dychy. Jak rzadzacy tak sie o nas martwia ze serce dla nas wy sobienwyjeli to dlaczego nie refunduja tego za dyche. Zamiast dwudziestu zlotych do opakowania NFZ doplacal by 7 zlotych a ja za 3 bym go kupowal w aptece. A co do tego czegos na kolano. W gazetce reklamlwej wypatrzylem podobna opaske do tej co mam na kolano. Cena 39 zyli. Z ciekawosci poszedlem zobaczyc. Oczywiscie przymierzylem w sklepie i zanabylem droga kupna, bo podpierdolic sie nke dalo, dwie sztuki. Estetyka i trwaloscia odbiega od tej drogiej. Ale funcjonalnie prawie to samo. Prawie bo pod oryginalem skora sie nie poci a w tej taniej jak barszcz troche sie poci. Ale ta tania ma wiekszy zakres regulacji bo jest mniej rozmiarow. Droga mam na dluzsze dystansy i na lato, taniej uzywam na codzien. Droga po trzech latach wyglada jak sztuka nowka ne smigana a tania po roku wywalilem. To w ktorej stosunek jakosci do ceny jest lepszy?

użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

Kosztuje tysiac bo zeby NFZ

od 55 sek.
https://youtu.be/UMN_1_iM50c
Ktoś się budował, ktoś auto kupował:)

I co? Jest byznes?

Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Kosztuje tysiac bo zeby NFZ refundowalo za wyroby konkretnej firmy to
ta firma musiala dac zajebiste lapowki.

Takie rzeczy zgłasza się w prokuraturze...

Inny przyklad. Lek na
nadcisnienie oryginal kosztuje na 100% prawie trzy dychy. Po
refundacji chyba dyche. Ale inny lek na nadcisnienie bedacy wiernym
odpowiednikiem refundowanego kosztuje okolo dychy. I nie ma na niego
refundacji. Obydwa przeszly dokladnie ta sama procedure rejestracji
zeby mogly byc dopuszczone do uzycia i sprzedazy. Jak nie wiadomo
dlaczego ten refundowany kosztuje wiecej to wiadomo ze chodzi o lapowy
dla tych co umiescili go na liscie refundowanych. Jak by ktos cofnal
refundacje to by kosztowal jak inne okolo dychy. Jak rzadzacy tak sie
o nas martwia ze serce dla nas wy sobienwyjeli to dlaczego nie
refunduja tego za dyche. Zamiast dwudziestu zlotych do opakowania NFZ
doplacal by 7 zlotych a ja za 3 bym go kupowal w aptece.

Wspomijaac nasza rozmowe o kredytach frankowych sprzed jakiegos czasu gdzie popisałes się pełną nieznajomościa i niezrozumieniem tematu - musze przyznac ze o systemie refundacji leków wiesz tak samo niewiele.
Plis, poczytał, doucz się, poczytaj o limitach, odpłatnosciach. refundacji etc zanim bedziesz sie osmieszał.

A co do tego
czegos na kolano. W gazetce reklamlwej wypatrzylem podobna opaske do
tej co mam na kolano. Cena 39 zyli. Z ciekawosci poszedlem zobaczyc.
Oczywiscie przymierzylem w sklepie i zanabylem droga kupna, bo
podpierdolic sie nke dalo, dwie sztuki. Estetyka i trwaloscia odbiega
od tej drogiej. Ale funcjonalnie prawie to samo. Prawie bo pod
oryginalem skora sie nie poci a w tej taniej jak barszcz troche sie
poci. Ale ta tania ma wiekszy zakres regulacji bo jest mniej
rozmiarow. Droga mam na dluzsze dystansy i na lato, taniej uzywam na
codzien. Droga po trzech latach wyglada jak sztuka nowka ne smigana a
tania po roku wywalilem. To w ktorej stosunek jakosci do ceny jest
lepszy?

Ale co do tego, ze ta za 1000 nie jest tyle warta to juz sie zgodziłem.